Отель "порадовал" нас с самого заезда, вещи донести на второй этаж персонал не помог, заезд должен был состояться в час дня, но номер убрать не успели и до 3 часов пришлось просидеть за столиками у бара, кстати когда мы всё таки заехали номер был грязный не смотря на уборку. Кормят в отеле однообразно, бассейн маленький, пляж от отеля человек на 20 и что бы занять там место нужно идти загорать сразу после бар стрит, вид из окон выходит на заброшенный отель. Русских нет, молодёжи тоже, персонал вспыльчивый и некультурный, хозяин отеля видимо возомнил из себя пупа земли, повелителя проживающих в отеле туристов. К нам в номер зашли гости (персонал на ресепшене их пропустил) так через 2 минуты хозяин отеля со своей свитой ворвался в номер, начал кричать что-то на турецком, распускать руки, после чего чуть не выкинул всю одежду на улицу (кстати в шкаф расчитанный на 3 человек, влезает максимум 5 платьев и пару шорт, вещи пришлось хранить в чемоданах на балконе тк в номере их было не где поставить)Ситуацию спас повар отеля, он договорился со своим начальником, НО после этого потребовал расплату натурой, что конечно же не получил. Ходить по отелю было страшно, неприятно...в номер заходить тоже не хотелось, места мало, уборка не производится, по номеру ползают ящерицы, в ванне вода не уходит, если захочется принять душ после него будет небольшой потоп. До бар стрит 30 минут пешком
Hotel "zadowolił " nas od samego przyjazdu, obsł uga nie pomagał a wnieś ć rzeczy na drugie pię tro, check-in miał odbyć się o godzinie 1 po poł udniu, ale nie zdą ż yli posprzą tać pokó j i musiał em siedzieć przy stolikach w barze do godziny 3, nawiasem mó wią c, kiedy się zameldowaliś my, pokó j był brudny, mimo ż e był sprzą tany. Jedzenie w hotelu jest monotonne, basen mał y, plaż a to 20 osó b od hotelu, a ż eby tam zają ć miejsce trzeba poopalać się zaraz za ulicą barową , widok z okien wychodzi na opuszczoną hotel. Nie ma Rosjan, też mł odych ludzi, personel porywczy i niecywilizowany, wł aś ciciel hotelu najwyraź niej wyobraż a sobie, ż e jest pę pkiem ziemi, panem turystó w mieszkają cych w hotelu. Goś cie weszli do naszego pokoju (obsł uga w recepcji ich wpuś cił a), wię c po 2 minutach wł aś ciciel hotelu ze swoją ś witą wpadł do pokoju, zaczą ł krzyczeć coś po turecku, rozpuś cił rę ce, po czym prawie wyrzucił cał ą swoją ubrania na ulicę (swoją drogą do szafy przeznaczonej dla 3 osó b, zmieś ci się maksymalnie 5 sukienek i kilka szortó w, rzeczy trzeba był o przechowywać w walizkach na balkonie, bo nie był o gdzie ich schować pokó j) Sytuację uratował hotelowy szef kuchni, zgodził się ze swoim szefem, ALE potem zaż ą dał zapł aty w naturze, któ rej oczywiś cie nie otrzymał . Chodzenie po hotelu był o przeraż ają ce, nieprzyjemne. . . Nie chciał em też wchodzić do pokoju, nie był o wystarczają co duż o miejsca, nie sprzą tano, jaszczurki peł zał y po pokoju, woda nie wychodził a w wannie, jeś li chcesz tam wzią ć prysznic bę dzie mał a powó dź . Ulica Barowa 30 minut spacerem