Отдыхали в этом отеле в августе 2008 го. Читая отзывы других отдыхающих, можно во многом возразить. Например, пишут, что отдых там стоит своих денег. Ерунда -- можно и должно быть дешевле. Четыре звезды отель получил только за то, что находиться возле кромки моря. А так твердых 3. Территория праактически НИКАКАЯ (настолько маленькая). Рекламные картинки тур операторов несколько врут -- бассейн на самом деле намного меньше. По поводу номеров с видом на море -- тут автор немного лукавит, а точнее плохо уловил архитектурные особенности здания -- отель расположен так, что все номера так или иначе выходят на море. Море -- огороженная территория залива с чистой водой и загаженным дном. Впрочем это мелочи.
Чему еще не стоит верить -- наличие детской комнаты. Это маленькая коморка 2.5х2.5 метра (или меньше), где детям предоставляется только одно большое удовольствие -- рисовать. В целом отдыхать можно. Район тихий, музыка на ночь выключается (и хорошо, а то слушать "Черные глаза" по 50 раз за день...это слишком). Персонал вежливый. Если и обсчитывают, то не навязчиво. Уборка номеров была вроде не каждый день, но чисто. Кухня не слишком разнообразная (особенно в плане горячих блюд), но голодными не останетесь. Русских предостаточно, но немцев все же больше. И если в поле зрения персонала попадает немец, то можно ситать, что вас и не существовало. Унижаются перед ними -- аж противно. Но как выяснилось есть персонал и хуже -- это когда в бар приехал москвич (Сергей кажется). С одной стороны хорошо -- рускоговорящий бармен, но с другой. Представляете, - пришли в бар посидеть отдохнуть, а вокруг стойки с десяток русских, которым бармен "парит" как он в Москве швырял тысячами баксов направо и налево. Олигарх хренов.
В целом, если без детей, а также если вам не нужны крутые дискотеки (это надо в центр Мармариса ехать), то отдохнуть можно на твердых 4 балла.
Mieszkaliś my w tym hotelu w sierpniu 2008 roku. Czytają c recenzje innych wczasowiczó w, moż na się spierać na wiele sposobó w. Na przykł ad piszą , ż e wakacje tam są warte swojej ceny. Bzdura - moż e i powinno być taniej. Hotel otrzymał cztery gwiazdki tylko za poł oż enie nad brzegiem morza. I tak solidny 3. Terytorium jest praktycznie NIE (tak mał e). Zdję cia promocyjne organizatoró w wycieczek to trochę kł amstwo - pula jest w rzeczywistoś ci znacznie mniejsza. Jeś li chodzi o pokoje z widokiem na morze - tu autor jest trochę przebiegł y, a raczej nie wychwycił cech architektonicznych budynku - hotel poł oż ony jest tak, ż e wszystkie pokoje jakoś wychodzą na morze. Morze to ogrodzony teren zatoki z czystą wodą i gó wnianym dnem. To jednak drobiazgi.
To, czego jeszcze nie powinieneś wierzyć , to obecnoś ć pokoju dziecię cego. To mał a szafa 2.5x2.5 metra (lub mniej), w któ rej dzieci mają tylko jedną wielką przyjemnoś ć - rysować . Ogó lnie moż esz odpoczą ć . Okolica jest cicha, muzyka wył ą czana na noc (i to dobrze, poza tym sł uchanie „Black Eyes” 50 razy dziennie… to za duż o). Personel jest uprzejmy. Jeś li oszukują , nie jest to nachalne. Pokoje nie był y sprzą tane codziennie, ale czyste. Kuchnia nie jest zbyt urozmaicona (zwł aszcza jeś li chodzi o dania gorą ce), ale gł odu nie wyjdziesz, Rosjan jest sporo, ale Niemcó w wcią ż wię cej. A jeś li Niemiec wejdzie w pole widzenia sztabu, to moż na powiedzieć , ż e nie istniał eś . Upokarzają się na ich oczach – już obrzydliwe. Ale jak się okazał o, jest jeszcze gorszy personel - wtedy do baru przyszedł Moskal (wydaje się , ż e Siergiej). Z jednej strony dobrze - rosyjskoję zyczny barman, ale z drugiej. Czy moż esz sobie wyobrazić - przyszli do baru odpoczą ć , a wokó ł baru był o kilkunastu Rosjan, któ rych barman "szybuje", przerzucają c tysią ce dolcó w na prawo i lewo w Moskwie. Pieprzony oligarcha.
Ogó lnie, jeś li nie masz dzieci, a takż e jeś li nie potrzebujesz fajnych dyskotek (musisz iś ć do centrum Marmaris), to moż esz odpoczą ć na solidnych 4 punktach.