Бесплатный сыр только в клоповнике. Не ведитесь на дешевые цены - мы пробыли там 1.5 дня и переехали в нормальный отель. В номере (первый этаж бунгало) не было горячей воды, ресепшн делал вид, что это техническая проблема решается приходом мастера, но потом оказалось, что в каждом номере какие-то неработающие вещи. Про отсутствие элементарного телефона, сейфа и состояние ремонта я просто молчу. Маленькая халупа с неудобными кроватями, без окна, рядом орет дискотека. Заехали ночью, в номере летают мухи и ползают муравьи (не отдельные насекомые, а целая муравьиная дорожка). В столовке вся еда облеплена мухами, антисанитария полная, грязная посуда, приборы, толпы народу в очередях. На пляже и у бассейна мало лежаков и зонтиков, и их занимают в 5 утра. Вход в море неудобный, много острых булыжников, в море мусор. Пляжных полотенец нет, приходили несколько раз в течение дня, нам говорили, что их не привезли. Ресепшн хамло, в холле была разлита вода, чуть не сломала себе шею, все это видели, и никто не удосужился вытереть ее или просто извиниться. Еда невкусная, в омлете, который можно только чудом застать на завтраке, скорлупа. Даже нутелла какой-то суррогат, соки, понятное дело, юппи. Персонал не говорит по-английски, только некоторые понимают по-русски. Разговаривала с другими гостями, у кого-то вымогали на ресепшне 100 евро за «нормальный номер», ресепшионист позволяет себе орать на гостей и откровенно хамить. Уборщики ведут себя очень громко и через вентиляцию в туалете слышно каждое их слово. О хорошем – чудесные горы вокруг и сосны, но это не заслуга отеля. Данный отель 11 лет назад назывался La Mer Art и был приличной тройкой по ощущениям, но хотя бы без антисанитарии и отсутствия воды. То, во что он превратился – это страшный кошмар, из которого хочется переехать куда угодно и за любые деньги. Ни в коем случае не покупайте тур в эту помойку!
Bezpł atny ser tylko w pluskwie. Nie daj się zwieś ć niskim cenom - zostaliś my tam na 1.5 dnia i przenieś liś my się do normalnego hotelu. W pokoju (parter bungalowu) nie był o ciepł ej wody, recepcja udawał a, ż e ten problem techniczny rozwią zuje przybycie mistrza, ale potem okazał o się , ż e w każ dym pokoju są jakieś niedział ają ce rzeczy. O braku podstawowego telefonu, sejfu i stanie technicznym po prostu milczę . Mał a chatka z niewygodnymi ł ó ż kami, bez okna, w pobliż u krzyczy dyskoteka. Zatrzymaliś my się w nocy, muchy latają w pokoju, a mró wki czoł gają się (nie pojedyncze owady, ale cał a ś cież ka mró wek). W stoł ó wce cał e jedzenie jest pokryte muchami, niehigieniczne warunki peł ne, brudne naczynia, sztuć ce, tł umy ludzi w kolejkach. Na plaż y i przy basenie jest kilka leż akó w i parasoli, któ re zabiera się o 5 rano. Wejś cie do morza niewygodne, duż o ostrej kostki brukowej, w morzu ś mieci. Nie ma rę cznikó w plaż owych, przychodził y kilka razy w cią gu dnia, powiedziano nam, ż e nie został y przywiezione.
Recepcjonistka był a niegrzeczna, woda został a rozlana w holu, prawie skrę cił em kark, wszyscy to widzieli i nikt nie zadał sobie trudu, aby go zetrzeć lub po prostu przeprosić . Jedzenie jest bez smaku, w omlecie, któ ry cudem moż na znaleź ć tylko na ś niadanie, w muszli. Nawet Nutella to jakiś surogat, soki oczywiś cie yuppies. Personel nie mó wi po angielsku, tylko niektó rzy rozumieją rosyjski. Rozmawiał em z innymi goś ć mi, wył udzili od kogoś w recepcji 100 euro za „normalny pokó j”, recepcjonista pozwala sobie krzyczeć na goś ci i być szczerze niegrzecznym. Sprzą taczki są bardzo gł oś ne, a dzię ki wentylacji w toalecie sł ychać każ de ich sł owo. O dobrym - wspaniał e gó ry dookoł a i sosny, ale to nie zasł uga hotelu. Ten hotel 11 lat temu nazywał się La Mer Art i był przyzwoitym trio pod wzglę dem wraż eń , ale przynajmniej bez niehigienicznych warunkó w i braku wody. To, w co się przemienił , to straszny koszmar, z któ rego chcesz się przenieś ć gdziekolwiek i za jakiekolwiek pienią dze.
W ż adnym wypadku nie kupuj wycieczki do tego wysypiska!