Nie mieliś my czasu na przeczytanie recenzji - i to był nasz gł ó wny bł ą d! Biuro podró ż y polecił o to jako 4* - ale trzeba znieś ć karę za dezinformację od takich agentó w ! ! ! Nie kwalifikuje się nawet na 3! Ró wnież w recepcji poprosili o 20 dolaró w za lepszy pokó j i 2 dolary.
… Już ▾
Nie mieliś my czasu na przeczytanie recenzji - i to był nasz gł ó wny bł ą d! Biuro podró ż y polecił o to jako 4* - ale trzeba znieś ć karę za dezinformację od takich agentó w ! ! ! Nie kwalifikuje się nawet na 3! Ró wnież w recepcji poprosili o 20 dolaró w za lepszy pokó j i 2 dolary. dziennie za sejf. Najgorsza czę ś ć to kafeteria. . . Bez mię sa, bez ryb, - jedna soja, czasem marne kurczakowe serca i pę pki, - reszta to ciastka sojowe i bez fikcji, tylko posiekane pomidory, ogó rki, zioł a, a nawet sał atki "kisz-myszy" - naszkicował em wszystko, co okropne i wypeł nione z majonezem. Jajka na twardo, jeś li rano nie był y rozbierane, to do obiadu był y podawane zmieszane z duszonymi pomidorami. Tak, smaż ony bakł aż an. Ze sł odyczy - ż adnych ciastek, tylko cał a galaretka ozdobiona ró ż nymi barwnikami. . Z owocó w tylko arbuz i niesł odzony melon. A wokó ł są biedne, chude koty i kocię ta. Vobschem, ś miech i grzech! To wszystko w cenie! ! ! W barze piwo nie jest zł e, wino takie a takie, czasem moż na trafić na brandy i colę . W recepcji spotkaliś my się z tym, ż e administrator nie chciał nam zabrać klucza na przechowanie – mó wi „zabierz go ze sobą ” i szukaliś my się nawzajem z tym kluczem. . . Brak rę cznikó w plaż owych. Prysznic jest dobry, suszarka do wł osó w jest gorą ca. Jest Hamam, ale w samym Kemer jest o wiele lepiej za te same pienią dze. Có ż , w ogó le nie był o animacji, nie był o nawet dyskoteki! W foyer jest duszno - nie ma w nim klimatyzacji, nie ma wentylatora sufitowego! W korytarzach na podł ogach też jest duszno! Ogó lnie rzecz biorą c, „chciwoś ć brata został a zrujnowana”! Myś lę , ż e w przyszł ym roku generalnie bę dą latać z takimi oszczę dnoś ciami na wszystkim! Nie rozumieją , co Turcy zrobili dla siebie antyreklamą !
Tak jak
Lubisz
• 16
Pokaż inne komentarze …
Poszedł em z rodziną i był em zdumiony podejś ciem personelu do odwiedzają cych klientó w. Dwó ch drani wył udza pienią dze od każ dego, kto przyjdzie. W autobusie przewodnik powiedział , ż e Turcy lubią otrzymywać „napiwki”, w tym zaró wno administracji, jak i obsł ugi.
… Już ▾
Poszedł em z rodziną i był em zdumiony podejś ciem personelu do odwiedzają cych klientó w. Dwó ch drani wył udza pienią dze od każ dego, kto przyjdzie. W autobusie przewodnik powiedział , ż e Turcy lubią otrzymywać „napiwki”, w tym zaró wno administracji, jak i obsł ugi. Pokó j nie był sprzą tany. Sprzą taczka tylko wytarł a podł ogę przy drzwiach i umył a umywalki. „Sprzą tanie” trwał o 2 minuty. Pracownicy hotelu są bardzo bierni, oboję tni i bardzo sł abo znają rosyjski. Chcę wszystkim dać radę : nigdy nie dawaj Turkom tak zwanego „napiwku”. Są bardzo rozpieszczani przez Rosjan, lubią zarabiać i nie chcą pracować . Co do animacji: od godziny 9 dwie Rosjanki prowadzą ten sam program z tymi samymi piosenkami, któ rych mogą sł uchać tylko pacjenci psychiatryczni: bam-bam, aram-zazam, ghoul-ghoul, quack-quack. Có ż , jeś li chodzi o jedzenie, to w ogó le nam odpowiadał o. Wszystko dział ał o poprawnie, ale klimatyzator przeciekał , przyciski pilota od telewizora był y zablokowane. Stosunek tych dwó ch menedż eró w do urlopowiczó w jest oboję tny. Po prostu albo rozmawiają ze sobą , albo proszą o dolara. Nie ukrywają swojej chamstwa, zwracają się do wszystkich tak jak ty, sł abo znają rosyjski, wymowa nie jest dobra. Poznaj wartoś ć swoich pienię dzy. Wś ró d Turkó w są dobrzy ludzie, ale generalnie sprawiają wraż enie ź le wychowanych, ż ą dnych pienię dzy, obsesyjnych ludzi, czego nie moż na powiedzieć o Chiń czykach. Polecam odwiedzenie Chin (Beidaihe). Chiń czycy są uprzejmi, punktualni, mogą z tobą porozmawiać na każ dy temat (nawet mię dzy sobą ć wiczą rosyjski).
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
• -7
Brudny hotel (tak brudnych i wypranych rę cznikó w i pastelowej poś cieli nigdy nie widział em), kompletnie nieprzyjazny personel, cią gł e wył udzanie pienię dzy: na pokó j, sejf, internet (któ ry notabene bardzo ź le ł apie). Gotowali absolutnie bez smaku i monotonnie, nie był o owocó w, był tylko arbuz (a to w Turcji i w sezonie pomarań czowym ! ! ), mró wki w pokojach, obfitoś ć kotó w na terytorium.
… Już ▾
Brudny hotel (tak brudnych i wypranych rę cznikó w i pastelowej poś cieli nigdy nie widział em), kompletnie nieprzyjazny personel, cią gł e wył udzanie pienię dzy: na pokó j, sejf, internet (któ ry notabene bardzo ź le ł apie). Gotowali absolutnie bez smaku i monotonnie, nie był o owocó w, był tylko arbuz (a to w Turcji i w sezonie pomarań czowym ! ! ), mró wki w pokojach, obfitoś ć kotó w na terytorium.... jednym sł owem , moż na napisać o wiele wię cej zł ych rzeczy...Absolutnie nieprzyjazny personel, nie ma animacji! Brrr! nieprzyjemne doś wiadczenie! ! z plusó w tylko bliskoś ć morza (leż akó w zawsze jest za mał o) i samego morza! !
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
• 3
Odpoczą ł em w tym hotelu w sierpniu 2014, wybrał em go ze wzglę du na ograniczony budż et. W zasadzie wszystko mi się podobał o. Lokalizacja jest szykowna, pierwsza linia, pię kna przyroda, gó ry, zadbany teren, basen z wodospadem, blisko ulicy handlowej, kawiarnie z muzyką na ż ywo.
… Już ▾
Odpoczą ł em w tym hotelu w sierpniu 2014, wybrał em go ze wzglę du na ograniczony budż et.
W zasadzie wszystko mi się podobał o. Lokalizacja jest szykowna, pierwsza linia, pię kna przyroda, gó ry, zadbany teren, basen z wodospadem, blisko ulicy handlowej, kawiarnie z muzyką na ż ywo.
Sejf w pokoju jest bezpł atny, Wi-Fi w holu iw restauracji jest bezpł atny.
Nie podobał o mi się jedzenie, na ś niadanie upiekł y bardzo smaczne ciasteczka, ale za mał o, w 10 dni dostał am je tylko raz.
Na obiad piekł y naleś niki i smaż ył y mię so lub ryby, ale kolejki był y dł ugie. Reszta menu jest taka sama jak w innych hotelach, ale jakoś niesmaczna.
Do lodó wek wlewa się wodę z kranu, a yuppies też rozcień cza się na plaż y, ale prawda jest taka, ż e nikt nie został otruty.
Z animacji podobał y mi się konkursy Miss Hotel i Mr. Hotel.
Czytał em w innych opiniach, ż e personel szczerze wymusza napiwki, nic się w tym nie zmienił o, ale tylko w recepcji, pokoje są dobrze sprzą tane i bez napiwkó w.
Wszystkie opisane niedocią gnię cia uważ am za nieistotne, w tym hotelu moż na bardzo dobrze wypoczą ć .
W zasadzie wszystko mi się podobał o. Lokalizacja jest szykowna, pierwsza linia, pię kna przyroda, gó ry, zadbany teren, basen z wodospadem, blisko ulicy handlowej, kawiarnie z muzyką na ż ywo.
Sejf w pokoju jest bezpł atny, Wi-Fi w holu iw restauracji jest bezpł atny.
Nie podobał o mi się jedzenie, na ś niadanie upiekł y bardzo smaczne ciasteczka, ale za mał o, w 10 dni dostał am je tylko raz.
Na obiad piekł y naleś niki i smaż ył y mię so lub ryby, ale kolejki był y dł ugie. Reszta menu jest taka sama jak w innych hotelach, ale jakoś niesmaczna.
Do lodó wek wlewa się wodę z kranu, a yuppies też rozcień cza się na plaż y, ale prawda jest taka, ż e nikt nie został otruty.
Z animacji podobał y mi się konkursy Miss Hotel i Mr. Hotel.
Czytał em w innych opiniach, ż e personel szczerze wymusza napiwki, nic się w tym nie zmienił o, ale tylko w recepcji, pokoje są dobrze sprzą tane i bez napiwkó w.
Wszystkie opisane niedocią gnię cia uważ am za nieistotne, w tym hotelu moż na bardzo dobrze wypoczą ć .
Tak jak
Lubisz
Sunland Beach był a rozczarowaniem. Odpoczywaliś my w nim cał ą rodziną we wrześ niu 2012 - wszystko był o super, teraz widać , ż e wszystko spoczywał o na managerze Sebastianie i animatorze Leventos. W tym roku (wrzesień.2013) postanowiliś my pojechać do tego samego hotelu.
… Już ▾
Sunland Beach był a rozczarowaniem. Odpoczywaliś my w nim cał ą rodziną we wrześ niu 2012 - wszystko był o super, teraz widać , ż e wszystko spoczywał o na managerze Sebastianie i animatorze Leventos. W tym roku (wrzesień.2013) postanowiliś my pojechać do tego samego hotelu. Z dobrego pozostał tylko duż y teren zielony, bliskoś ć plaż y (pierwsza linia) i kucharza. Kuchnia nie jest urozmaicona, ale cał kiem przyzwoita i bezpieczna – nikt nie został otruty. Wszystko inne to po prostu chaos. Teren jest brudny, w basenach, któ re tylko nie pł ywają , schody na zjeż dż alnie prawdopodobnie nie był y czyszczone od zeszł ego roku. Naczynia są myte brzydko, talerze przez jeden z resztkami posmarowanej i zaschnię tej ż ywnoś ci (jednocześ nie są w kupie „czyste”), stoł y są wycierane „miejscami”, sam widział em, jak czyś cik wycierał stó ł - przetarł tutaj, przetarł tam, zostawił dwie kał uż e na stole i wyszedł - jakby go podnió sł .
Serwetki (uwaga - nie obrusy) kł adzie się na stole tylko do obiadu; widelce, noż e i ł yż ki zdecydowanie należ y przetrzeć przed uż yciem (i nie dlatego, ż e to „rosyjska tradycja”, ale po prostu obrzydliwe). Kelnerzy-sprzą tacze (robią cał ą pracę - niosą naczynia, zmywają naczynia, myją podł ogi...) zachowują się bezczelnie, tylko ich pł acz sł ychać podczas posił ku - rozmawiają ze sobą , talerze są prawie wycią gnię te spod ł yż ek goś ci - „dokoń cz”, rozmawiają o czymś ś mieją cym się , naczynia grzechoczą …. Ogó lnie rzecz biorą c, cał kowity brak szacunku dla wczasowiczó w. Jako apoteozę - brak napojó w alkoholowych w barze. Zawsze dostę pne tylko trzeciorzę dne piwo i wino, któ rego nie moż na wypić - okropna kwaskowatoś ć , zgaga zaczyna się po pierwszym kieliszku. Wó dka (choć jestem amatorem, ale pró bował em wszystkich napojó w) zdarza się czę ś ciej, ale smakiem praktycznie nie ró ż ni się od wody, choć mó wią w Turcji w zasadzie wó dka jest zł a.
Tak, Bó g ją bł ogosł awi, wó dką , ale mę ż czyź ni po cichu wpadają w szał (wkró tce gł oś no szaleją ) z tego, ż e praktycznie nie ma rakó w (na lunchu „jeszcze nie”, a na kolacji „już nie” ), nie jest jasne, jaki to rodzaj super rzadkiego drinka, któ ry koń czy się w barze na godzinę . Nawiasem mó wią c, dż in ró wnież koń czy się okoł o sió dmej wieczorem. Ogó lnie - „all inclusive” tylko na papierze. Osobno chcę powiedzieć o „animatorach”, ż e tak powiem. Są to 3 osoby: pierwsza to zwierzopodobna dziewczyna, któ ra siada przy stolikach ze wszystkimi, któ rzy nie odjeż dż ają , kochają c mikrofon (mruczy coś do niego i ś piewa fał szywie); druga stokrotka, wł ó czą ca się przed hotelem (zapewne zakupy lub panowie), spó ź niona na zaplanowane imprezy (np. mini-dyskoteka - a dzieci już czekają ! ); trzeci to mał a, bezczelna, nieustannie krzyczą ca osoba narodowoś ci tureckiej, cał a w tatuaż ach.
Cał ą pracę tej tró jcy obserwuje się tylko w straszliwym hał asie - albo pierwsza dziewczyna bawi się z kimś i ś mieje się z cał ej restauracji, potem jedna wł ą cza muzykę tak, ż e ż ał uję braku gł uchoty, a potem trzecia zaczyna biegać po restauracji i wyć do gitary lub po prostu coś krzyczeć (pozdrowienia dla znajomych - rosyjskie i tureckie, zaproszenia na wieczorny wystę p itp. ). Minidisco wywoł ują jedynie litoś ć dla gospodarzy – tró jka lub czwó rka dzieci depcze w okrą gł ym tań cu, a animator zasypia. A to po tym – co Leventos zrobił w zeszł ym roku – basen „gotował się ” podczas aerobiku w wodzie, ci, któ rzy chcieli się z trudem zmieś cić , kolejka do siatkó wki, dzieci wisiał y na nim cał y dzień , każ da mini-dyskoteka był a jak fajerwerki każ dego wieczoru ró ż ne pokazy!
Ogó lnie rzecz biorą c, jasne jest, ż e wł aś ciciele zaczę li oszczę dzać na wszystkim - od personelu po serwetki. Pod tym wzglę dem hotel stał się ZŁ Y.
Ż yjemy w tym, ż e tak powiem... "hotelu" z trudem, z uczuciem obrzydzenia i zmarnowanych pienię dzy.
NIE POLECAM PRZEJŚ Ć DO HOTELU SUNLEND BEACH.
Serwetki (uwaga - nie obrusy) kł adzie się na stole tylko do obiadu; widelce, noż e i ł yż ki zdecydowanie należ y przetrzeć przed uż yciem (i nie dlatego, ż e to „rosyjska tradycja”, ale po prostu obrzydliwe). Kelnerzy-sprzą tacze (robią cał ą pracę - niosą naczynia, zmywają naczynia, myją podł ogi...) zachowują się bezczelnie, tylko ich pł acz sł ychać podczas posił ku - rozmawiają ze sobą , talerze są prawie wycią gnię te spod ł yż ek goś ci - „dokoń cz”, rozmawiają o czymś ś mieją cym się , naczynia grzechoczą …. Ogó lnie rzecz biorą c, cał kowity brak szacunku dla wczasowiczó w. Jako apoteozę - brak napojó w alkoholowych w barze. Zawsze dostę pne tylko trzeciorzę dne piwo i wino, któ rego nie moż na wypić - okropna kwaskowatoś ć , zgaga zaczyna się po pierwszym kieliszku. Wó dka (choć jestem amatorem, ale pró bował em wszystkich napojó w) zdarza się czę ś ciej, ale smakiem praktycznie nie ró ż ni się od wody, choć mó wią w Turcji w zasadzie wó dka jest zł a.
Tak, Bó g ją bł ogosł awi, wó dką , ale mę ż czyź ni po cichu wpadają w szał (wkró tce gł oś no szaleją ) z tego, ż e praktycznie nie ma rakó w (na lunchu „jeszcze nie”, a na kolacji „już nie” ), nie jest jasne, jaki to rodzaj super rzadkiego drinka, któ ry koń czy się w barze na godzinę . Nawiasem mó wią c, dż in ró wnież koń czy się okoł o sió dmej wieczorem. Ogó lnie - „all inclusive” tylko na papierze. Osobno chcę powiedzieć o „animatorach”, ż e tak powiem. Są to 3 osoby: pierwsza to zwierzopodobna dziewczyna, któ ra siada przy stolikach ze wszystkimi, któ rzy nie odjeż dż ają , kochają c mikrofon (mruczy coś do niego i ś piewa fał szywie); druga stokrotka, wł ó czą ca się przed hotelem (zapewne zakupy lub panowie), spó ź niona na zaplanowane imprezy (np. mini-dyskoteka - a dzieci już czekają ! ); trzeci to mał a, bezczelna, nieustannie krzyczą ca osoba narodowoś ci tureckiej, cał a w tatuaż ach.
Cał ą pracę tej tró jcy obserwuje się tylko w straszliwym hał asie - albo pierwsza dziewczyna bawi się z kimś i ś mieje się z cał ej restauracji, potem jedna wł ą cza muzykę tak, ż e ż ał uję braku gł uchoty, a potem trzecia zaczyna biegać po restauracji i wyć do gitary lub po prostu coś krzyczeć (pozdrowienia dla znajomych - rosyjskie i tureckie, zaproszenia na wieczorny wystę p itp. ). Minidisco wywoł ują jedynie litoś ć dla gospodarzy – tró jka lub czwó rka dzieci depcze w okrą gł ym tań cu, a animator zasypia. A to po tym – co Leventos zrobił w zeszł ym roku – basen „gotował się ” podczas aerobiku w wodzie, ci, któ rzy chcieli się z trudem zmieś cić , kolejka do siatkó wki, dzieci wisiał y na nim cał y dzień , każ da mini-dyskoteka był a jak fajerwerki każ dego wieczoru ró ż ne pokazy!
Ogó lnie rzecz biorą c, jasne jest, ż e wł aś ciciele zaczę li oszczę dzać na wszystkim - od personelu po serwetki. Pod tym wzglę dem hotel stał się ZŁ Y.
Ż yjemy w tym, ż e tak powiem... "hotelu" z trudem, z uczuciem obrzydzenia i zmarnowanych pienię dzy.
NIE POLECAM PRZEJŚ Ć DO HOTELU SUNLEND BEACH.
Tak jak
Lubisz
• 3
Opis i zdję cia na stronie nie pasują . To inny hotel. Co dezorientuje ludzi.
… Już ▾
Opis i zdję cia na stronie nie pasują . To inny hotel. Co dezorientuje ludzi.
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
• 1
Odpoczywaliś my w hotelu Sunland Beach przez 3.11 dnia jako rodzina z dzieckiem 4 lat, rodzina z dzieckiem 3 lat odpoczywał a z nami. Nie mamy duż ego doś wiadczenia w podró ż y. W zeszł ym roku byli w pierwszej pią tce Egiptu, wedł ug recenzji, nie najlepsi. Bardzo chciał am zobaczyć Turcję , a klimat dla dzieci jest bardziej odpowiedni niż egipski.
… Już ▾
Odpoczywaliś my w hotelu Sunland Beach przez 3.11 dnia jako rodzina z dzieckiem 4 lat, rodzina z dzieckiem 3 lat odpoczywał a z nami. Nie mamy duż ego doś wiadczenia w podró ż y. W zeszł ym roku byli w pierwszej pią tce Egiptu, wedł ug recenzji, nie najlepsi. Bardzo chciał am zobaczyć Turcję , a klimat dla dzieci jest bardziej odpowiedni niż egipski. Hotel został wybrany na podstawie opinii. I ta trzyrubló wka był a bardzo chwalona na tej stronie. Tak, a Pegasus powiedział , ż e trzyrubló wka jest dobra, wię c zaryzykowaliś my. Pewnie nie pó jdziemy już na tró jki
Có ż , teraz o hotelu. To zdecydowanie dla wyją tkowo bezpretensjonalnych turystó w. Na pewno lepiej niż na rosyjskim czy ukraiń skim poł udniu, ale za duż o ALE.
Minusy. Wielu już je opisał o. Mogę powtó rzyć:
1. Wył udzenie pienię dzy przy zameldowaniu. Sprzedano nam pokó j za 100 dolcó w, któ ry nie ró ż nił się niczym od tego oferowanego za darmo, z wyją tkiem obecnoś ci balkonu.
Myś leliś my, ż e balkonu nam nie potrzeba, wyleci kolejne dziecko, nie daj Boż e, i wzię ł o wolne, w któ rym wszystko dział ał o, wszystko był o czyste z wyją tkiem kolonii mró wek, któ re pod koniec naszych wakacji się rozmnoż ył y wiele razy, a dziecko i ja wesoł o biliś my ich kapciami .
2. Brak szamponu w pokoju. To rodzaj mistyfikacji. Przyniesiono mydł o, ż el pod prysznic wisiał pod prysznicem, ale szamponu nie był o.
3. Sł abe ś niadania. Codziennie to samo i nie ma ciastek, ale bardzo by pasował y do porannej kawy. Obiad i kolację moż na jeszcze pochwalić , jeś li przymknie się oczy na cał kowity brak mię sa zwierzę cego (zawsze był kurczak, czasem ryby). Nasi ludzie tak bardzo tę sknili za mię sem, ż e przedostatniego dnia poszli do restauracji poza terytoriami, aby zjeś ć szaszł yki jagnię ce.
Moje dziecko, któ re zawsze był o oboję tne na kotlety, po wakacjach miaż dż y kotlety wieprzowe na oba policzki, ale nie chce widzieć kurczaka w oku))) Mó wią c o jedzeniu, nadal chciał abym mieć przynajmniej coś w bar nad morzem na przeką skę , same jabł ka, arbuzy i kanapki.
4. Brak animacji. Tutaj jest to godne ubolewania. Kiedy przyjechaliś my po poł udniu, odbył się aerobik w wodzie. Potem dziewczyna, któ ra ją odprowadził a, odeszł a i nie był o już aerobiku. Pró bował em grać w pił kę wodną w basenie. Na plaż y był a siatkó wka. Przynajmniej coś i tyle na dzisiaj. Wieczorem o 21.00 dyskoteka dla dzieci na pó ł godziny (bardzo gł oś na muzyka dla dzieci, myś lę , i tylko jedna rosyjska piosenka, cał a reszta to wł oska i niemiecka, co jest skrajnie nieuzasadnione w hotelu, w któ rym 100% rosyjskich wczasowiczó w ), a po dyskotece taka zgnił a improwizacja, ż e staliś my 10 minut i wyszliś my. Zabierają się do Kemer na dyskoteki, kto chce.
5. Brak miniklubu.
Znajduje się tam jaskinia z napisem „mini-klub”, ale jest opuszczona.
6. Czę ste awarie zjeż dż alni. Nasze dziecko zakochał o się w nartach, ale jedno z nich zadział ał o (pomarań czowe), biał e został o naprawione po 8 dniach wakacji. W ostatni dzień odpoczynku, kiedy planowaliś my jechać do syta, ż aden z nich nie zadział ał . Powiedziano nam, ż e silnik jest zepsuty.
7. Sł aby plac zabaw. Dzieci się na nim nie bawią . Wystają ce gwoź dzie w huś tawce i cał y jej niechlujny wyglą d nie przycią gają nawet dzieci, któ re w przeciwień stwie do rodzicó w nie mają doś wiadczenia w sprawach czystoś ci i estetyki.
8. Wodospad w gł ó wnym basenie nie zadział ał nawet raz na 11 dni, a za budynkiem prześ wituje suchy kanał , któ ry podobno powinien być wypeł niony wodą . A altana, w któ rej wedł ug legendy tureckie kobiety robił y ciasta, jest ró wnież pusta.
Có ż , teraz o plusach.
1. Przyroda: gó ry i morze. Przyroda w Kemer jest cudowna, nie ma nic do powiedzenia. Bujna roś linnoś ć , takż e na terenie hotelu.
Gó ry fascynują , a morze odprę ż a jak nic innego na ś wiecie. Dla mnie Morze Ś ró dziemne to raj w poró wnaniu z Morzem Czerwonym. Jest szalenie czysty i nie roi się od wszelkiego rodzaju ryb i gadó w. Boję się tych wszystkich ż ywych stworzeń i nie lubię , gdy ktoś dotyka mnie pod wodą . Wszystko tutaj przypadł o mi do gustu.
2. Bliskoś ć morza i duż ej plaż y. Do morza 5 minut a to OGROMNY plus, zwł aszcza gdy wypoczywamy z dzieć mi. Pas plaż y jest szeroki, jest duż o leż akó w, absolutnie zawsze był y bezpł atne. Na leż akach są oczywiś cie materace, nikt ich nie zbiera do sanitacji jak na plaż ach innych hoteli, ale są i jest super. W Egipcie w zasadzie nie był o materacy w pierwszej pią tce.
3. Codziennie sprzą tanie pokoju. Ż adnych skarg tutaj. Czyś cili i zmieniali rę czniki, jeś li został y rzucone na podł ogę . Na ł ó ż kach był y nawet kwiaty.
4. Baseny są dobre. Najwyraź niej w przedszkolu woda jest codziennie aktualizowana, ponieważ rano jest lodowata.
5.
Wypoczę liś my dobrze, nie zamknę liś my się w murach hotelu, spacerowaliś my, jeź dziliś my wł asnymi busami do Kemer, Phaselis, pł ywaliś my jachtem, poznawaliś my miejscową ludnoś ć i wakacje okazał y się niezapomniane. Ale nie polecę tego hotelu moim znajomym i nastę pnym razem wybiorę mię dzy pią tkami lub czwó rkami.
Có ż , teraz o hotelu. To zdecydowanie dla wyją tkowo bezpretensjonalnych turystó w. Na pewno lepiej niż na rosyjskim czy ukraiń skim poł udniu, ale za duż o ALE.
Minusy. Wielu już je opisał o. Mogę powtó rzyć:
1. Wył udzenie pienię dzy przy zameldowaniu. Sprzedano nam pokó j za 100 dolcó w, któ ry nie ró ż nił się niczym od tego oferowanego za darmo, z wyją tkiem obecnoś ci balkonu.
Myś leliś my, ż e balkonu nam nie potrzeba, wyleci kolejne dziecko, nie daj Boż e, i wzię ł o wolne, w któ rym wszystko dział ał o, wszystko był o czyste z wyją tkiem kolonii mró wek, któ re pod koniec naszych wakacji się rozmnoż ył y wiele razy, a dziecko i ja wesoł o biliś my ich kapciami .
2. Brak szamponu w pokoju. To rodzaj mistyfikacji. Przyniesiono mydł o, ż el pod prysznic wisiał pod prysznicem, ale szamponu nie był o.
3. Sł abe ś niadania. Codziennie to samo i nie ma ciastek, ale bardzo by pasował y do porannej kawy. Obiad i kolację moż na jeszcze pochwalić , jeś li przymknie się oczy na cał kowity brak mię sa zwierzę cego (zawsze był kurczak, czasem ryby). Nasi ludzie tak bardzo tę sknili za mię sem, ż e przedostatniego dnia poszli do restauracji poza terytoriami, aby zjeś ć szaszł yki jagnię ce.
Moje dziecko, któ re zawsze był o oboję tne na kotlety, po wakacjach miaż dż y kotlety wieprzowe na oba policzki, ale nie chce widzieć kurczaka w oku))) Mó wią c o jedzeniu, nadal chciał abym mieć przynajmniej coś w bar nad morzem na przeką skę , same jabł ka, arbuzy i kanapki.
4. Brak animacji. Tutaj jest to godne ubolewania. Kiedy przyjechaliś my po poł udniu, odbył się aerobik w wodzie. Potem dziewczyna, któ ra ją odprowadził a, odeszł a i nie był o już aerobiku. Pró bował em grać w pił kę wodną w basenie. Na plaż y był a siatkó wka. Przynajmniej coś i tyle na dzisiaj. Wieczorem o 21.00 dyskoteka dla dzieci na pó ł godziny (bardzo gł oś na muzyka dla dzieci, myś lę , i tylko jedna rosyjska piosenka, cał a reszta to wł oska i niemiecka, co jest skrajnie nieuzasadnione w hotelu, w któ rym 100% rosyjskich wczasowiczó w ), a po dyskotece taka zgnił a improwizacja, ż e staliś my 10 minut i wyszliś my. Zabierają się do Kemer na dyskoteki, kto chce.
5. Brak miniklubu.
Znajduje się tam jaskinia z napisem „mini-klub”, ale jest opuszczona.
6. Czę ste awarie zjeż dż alni. Nasze dziecko zakochał o się w nartach, ale jedno z nich zadział ał o (pomarań czowe), biał e został o naprawione po 8 dniach wakacji. W ostatni dzień odpoczynku, kiedy planowaliś my jechać do syta, ż aden z nich nie zadział ał . Powiedziano nam, ż e silnik jest zepsuty.
7. Sł aby plac zabaw. Dzieci się na nim nie bawią . Wystają ce gwoź dzie w huś tawce i cał y jej niechlujny wyglą d nie przycią gają nawet dzieci, któ re w przeciwień stwie do rodzicó w nie mają doś wiadczenia w sprawach czystoś ci i estetyki.
8. Wodospad w gł ó wnym basenie nie zadział ał nawet raz na 11 dni, a za budynkiem prześ wituje suchy kanał , któ ry podobno powinien być wypeł niony wodą . A altana, w któ rej wedł ug legendy tureckie kobiety robił y ciasta, jest ró wnież pusta.
Có ż , teraz o plusach.
1. Przyroda: gó ry i morze. Przyroda w Kemer jest cudowna, nie ma nic do powiedzenia. Bujna roś linnoś ć , takż e na terenie hotelu.
Gó ry fascynują , a morze odprę ż a jak nic innego na ś wiecie. Dla mnie Morze Ś ró dziemne to raj w poró wnaniu z Morzem Czerwonym. Jest szalenie czysty i nie roi się od wszelkiego rodzaju ryb i gadó w. Boję się tych wszystkich ż ywych stworzeń i nie lubię , gdy ktoś dotyka mnie pod wodą . Wszystko tutaj przypadł o mi do gustu.
2. Bliskoś ć morza i duż ej plaż y. Do morza 5 minut a to OGROMNY plus, zwł aszcza gdy wypoczywamy z dzieć mi. Pas plaż y jest szeroki, jest duż o leż akó w, absolutnie zawsze był y bezpł atne. Na leż akach są oczywiś cie materace, nikt ich nie zbiera do sanitacji jak na plaż ach innych hoteli, ale są i jest super. W Egipcie w zasadzie nie był o materacy w pierwszej pią tce.
3. Codziennie sprzą tanie pokoju. Ż adnych skarg tutaj. Czyś cili i zmieniali rę czniki, jeś li został y rzucone na podł ogę . Na ł ó ż kach był y nawet kwiaty.
4. Baseny są dobre. Najwyraź niej w przedszkolu woda jest codziennie aktualizowana, ponieważ rano jest lodowata.
5.
Wypoczę liś my dobrze, nie zamknę liś my się w murach hotelu, spacerowaliś my, jeź dziliś my wł asnymi busami do Kemer, Phaselis, pł ywaliś my jachtem, poznawaliś my miejscową ludnoś ć i wakacje okazał y się niezapomniane. Ale nie polecę tego hotelu moim znajomym i nastę pnym razem wybiorę mię dzy pią tkami lub czwó rkami.
Tak jak
Lubisz
• 4
Zakwaterowanie był o jednym z niewielu minusó w. Do hotelu dotarliś my okoł o 15:00 ze zmę czonym z drogi i na wpó ł ś pią cym dzieckiem, nikt nas nie spotkał na ulicy. (Ogó lnie rzecz biorą c, na prawo od wejś cia jest budka, w któ rej podobno powinien siedzieć ochroniarz, tylko przez cał ą resztę nikogo tam nie był o, ż adnej bransoletki kontrolnej.
… Już ▾
Zakwaterowanie był o jednym z niewielu minusó w. Do hotelu dotarliś my okoł o 15:00 ze zmę czonym z drogi i na wpó ł ś pią cym dzieckiem, nikt nas nie spotkał na ulicy. (Ogó lnie rzecz biorą c, na prawo od wejś cia jest budka, w któ rej podobno powinien siedzieć ochroniarz, tylko przez cał ą resztę nikogo tam nie był o, ż adnej bransoletki kontrolnej. Dla poró wnania w Zenie po drugiej stronie ulicy ochroniarz cią gle krę cił się na ulicy i wykazywał duż e zainteresowanie, gdy wieczorem robił em zdję cia ich niebieskich fontann ze statywem. ) Zacią gną ł em torby na recepcję i poszedł em do biura kierownika, aby porozmawiać o ciekawszym pokoju pod adresem zaproszenie kierownika. Zaproponował.100 dolaró w za pokó j z balkonem, argumentują c, ż e w naszym pokoju jest gł oś no, okna wychodzą na ulicę , nie ma sejfu (wszystko to okazał o się bzdurą ). Widzą c, ż e nie dał em się nabrać , poszedł em pokazać „dobry” pokó j z widokiem na morze: rzeczywiś cie był balkon, ale widok z niego był na solidne zielone krzaki, a gdzieś za nimi chyba morze się chowa. Generalnie ostatnia oferta od menedż era był a po mnie prawie 30 dolaró w, co ponownie odmó wił em, a potem przez kolejne 10 minut walczył em z pytaniem, dlaczego odmó wił em. Kolega z recepcji dał mi klucze do standardowego pokoju i machną ł rę ką w stronę korytarza, musiał em sam poszukać pokoju i nosić rzeczy, któ rych, ł ą cznie z handlem, nie bardzo lubił em i nie lubię jak handel w istocie, przybycie został o zrujnowane.
W pokoju okazał się normalnie dział ają cy klimatyzator, darmowy sejf (jak napisano na stronie hotelu), normalna ł azienka z prysznicem. Z reszty (telewizor, lodó wka, szafki nocne) praktycznie nie korzystaliś my, a zwykle byliś my w pokoju od 00:00 do 07:00, przez resztę czasu po prostu biegaliś my po niektó re rzeczy. Dla fanó w lodó wek powiem, ż e lodó wka tylko chł odzi, nie zamarza, nie moż na w niej wkł adać lodó w, ale moż na schł odzić wó dkę , wystarczy cierpliwoś ć : ). Pokó j był codziennie sprzą tany przez Turczynkę , rę czniki był y zmieniane, ż adnych skarg w tym zakresie. Ł ó ż ka w pokoju był y ś redniej wielkoś ci, na ostatniej wycieczce postanowiliś my nie zabierać dziecku osobnego ł ó ż ka (ale w rzeczywistoś ci przywieź li i postawili coś w rodzaju areny przy wejś ciu do pokoju, któ ra został a zastą piona dzień pó ź niej peł noprawne skł adane ł ó ż ko), ale spać z ż oną na jednym - okazał o się , ż e nie wystarczy, nastę pnej nocy przenieś li dwa i poł oż yli trzeci obok siebie. Okna pokoju wychodził y na morze, choć przez drzewa prawie go nie widać (jeś li wię c mó wi się wam o wspaniał ym widoku na morze z dowolnego VIP roomu, nie dajcie się zwieś ć , nasz numer 226 był geograficznie najbliż ej morza) . To, ż e ulica był a pod oknem, nie przeszkadzał o, bo. autobusy przejeż dż ał y przez nią co najwyż ej kilka razy w cią gu wieczoru, znacznie wię cej był o hał asu z lokalnych cykad i dyskotek w Zenie.
No i wtedy zaczę ł y się pozytywy: morze, baseny, pił ka wodna, zjeż dż alnie, jedzenie, piwo. Droga do morza zajmuje okoł o 5 minut, od strony ulicy hotel posiada bramę zamykaną na noc. Po drodze sklepy (skó ra, owoce, alkohol, bibeloty), moż na tam też napompować pił ki (drogę pokazał mi animator Zeynap, któ ry ledwo mó wi po rosyjsku, ale dobrze mó wi po angielsku, pojechał am dalej w rano przed pojawieniem się animatoró w, bo zwykle wchodziliś my do basenu jako jeden z pierwszych, a kule opuszczano z godną pozazdroszczenia codzienną regularnoś cią ). Po drodze prawie rodak Fedya robi soki pomarań czowe za 1 USD, rozdaje dzieciom pomarań cze za darmo (ogó lnie stosunek miejscowych do turystó w był bardzo mile zaskoczony, nie pamię tam tego od czasu mojej podró ż y do Abchazji) . Morze jest czyste, wejś cie jest na mał ych kamyczkach, leż akach i parasolach z marginesem, moż na je nawet zacią gną ć do samej wody, wieczorem facet zwraca je na swoje miejsce bez emocji i rozmó w. (Ogó lnie nie był o prawie ż adnych zakazó w: jedzenie w razie potrzeby zabierano z restauracji, zabierano wodę z lodó wki dla dzieci, zjeż dż ał y ze zjeż dż alni jak chciał y, bez pytania podawał y piwo w barze. ) Jest siatkó wka korty na plaż y, drewniana podł oga prowadzi do morza.
Gdy morze się znudził o, wró ciliś my do hotelu na basen i piwo. Leż aki i parasole, znajdują ce się dwa metry od basenu, wystarczy dla każ dego, piwo też . Miejscowi kelnerzy i barmani pró bowali flirtować z dzieć mi i kobietami, ale jakoś uprzejmie, nie nachalnie. Pró bowano mi nawet nakarmić ciasteczkami z rę ki podczas popoł udniowej przeką ski, gdy już zał atwiono masę , ż artobliwie pomachał em mu w stronę samotnej, znudzonej kobiety okoł o 35 lat (w Rosji moż na obejś ć się bez ż artó w na takie sztuczki), niech flirtuje z nią . Ten sam kelner nauczył nas mó wić „dö rt bira” zamiast „cztery piwa” i „teş ekkü rler” zamiast „dzię kuję ”, chociaż pod koniec reszty zostaliś my rozpoznani w barze z daleka, wiedzą c, dlaczego przyszliś my i do jaka iloś ć . Ma odrę bny szacunek dla lokalnego smaku i podstaw ję zyka tureckiego, jakie są pretensje! Swoją drogą w hotelu i okolicznych sklepach był o cał kiem niezł e lokalne Efes, lekkie, niezbyt mocne, ale przyjemne piwo. Trudno im się upić (a takiego celu nie był o), bo. wlewa się go do mał ych plastikowych kubkó w (czasem jednorazowych), od sił y 200 gram czę sto trzeba iś ć do baru po dodatek (jak Rosjanie duż o piją i nie upijają się , ale sam pojemnik jest mał y). Niektó rzy turyś ci mieli problemy, bo. chcieli pić ze szklanych kielichó w, ale podobno nie był o to przewidziane w AI (tylko za opł atą okoł o 1-2 USD), nie przeszkadzał o nam to: moż emy nawet pić z wiadra, przez krawę dź , a potem wygł osić kolejny wykł ad… (z ) A my sami zanieś liś my kubki do baru, za co kelnerzy nawet podzię kowali, wzajemny szacunek. Na koniec wakacji chciał em niefiltrowanego drinka, dla odmiany coś ciemnego (przyjechali z firmą piwną ) i oczywiś cie rybę , któ rej, ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu, nie był o, mimo bliskoś ci morze. Moż esz kupić frytki, solone nasiona kukurydzy, orzechy, ale z soloną rybą (baran, ancheus itp. ) bummer - wszyscy kupcy wzruszyli ramionami ze zdumienia - weź to ze sobą !
Jeś li rozwiniemy temat napojó w, to trzeba wspomnieć o lokalnym winie i wó dce. Turcy mają tradycję , aby nie pić wó dki tak jak my, ale rozcień czać ją wodą do stę ż enia 10-15%. Tak serwują go w barze, nie moż na pić , a podobny „koktajl” mają już w butelce, przynajmniej destylują z powrotem. Ale… Mają lokalną wó dkę Raki nasą czoną korzeniem anyż u (posmak znanych z dzieciń stwa narkotykó w, nie sposó b się pomylić , spró buj! ). Czasem moż na go znaleź ć w batonie i poprosić , ż eby go nie rozcień czać , nawiasem mó wią c, po rozcień czeniu robi się mę tny ze wzglę du na zmianę stę ż enia olejku anyż owego : ), ale ł atwiej iś ć do najbliż szego sklepu i kupić sobie normalna pró bka 45 stopni za 15-20 USD. Przywieź li ze sobą wó dkę , a masaż yś ci, któ rzy widzieli nasze paczki (poznaliś my się i dobrze rozmawialiś my podczas odpoczynku) pytali z przeraż eniem, czy napijemy się : ). Zapewniliś my ich, ż e to prezent, któ ry moż na zabrać ze sobą do domu.
Lokalne wino mi się podobał o mniej niż Raki. W barze jest ponownie rozcień czony, sam zajmuję się produkcją wina, popił em i nie mogł em pić . W sklepach moż na kupić butelkę za co najmniej 10-15 dolaró w, ale nadal mam podejrzenie, ż e to faktycznie proszek (wino z granatu, jeż yny itp. bzdury). Bę dą c w restauracji w drodze na plaż ę przywieź li nam 2 ró ż ne butelki, niby naturalne, lokalne (niestety nie zapisał em nazwy), ale duż o kwasu. W ich klimacie winogrona muszą dojrzewać , aż kwas zostanie cał kowicie zamieniony w cukier, nie jest to dla ciebie ś rodkowa strefa Rosji, wię c coś tu nie jest do koń ca czyste. Francuskie, wł oskie, chilijskie czy abchaskie (Psou, Kono Sur, Cuve du Pape, Baron de Cresse itp. ) są wyraź nie lepsze za poró wnywalne pienią dze, wię c nie polecam lokalnego wina.
Z napojó w bezalkoholowych są fanta, sprite, cola, yupi - kto lubi co. Dobrą kawę moż na dostać z ekspresu: zwykle w domu piję czarną , ale tutaj jakoś zakochał am się w mleku; w pobliż u moż na dostać liś cie herbaty i wrzą tek (nie był o torebek).
Jeś li chodzi o jedzenie, był y plusy i minusy. Jedzenie jest pyszne, ś wież e, na obiad i kolację ró ż ne dania, czego nie moż na powiedzieć o ś niadaniu: codziennie rano standardowo gotowane ziemniaki, jajka, kaszka mleczna czy jajecznica z pomidorami (tylko pomidoró w jest w niej znacznie wię cej niż jajka, chyba cecha narodowa : ), ś wież e pomidory, ogó rki. Do tego biznesu oferowane są kieł baski (najprawdopodobniej sojowe i raczej pieprzne, był y dosł ownie 1-2 razy normalne) i rodzaj kieł basy poró wnywalnej jakoś ci, najprawdopodobniej nie kupił bym takiego domu. Sera w ogó le nie był o (poza jakimś serem, ale to amator, do któ rego nie należ ę ), masł o do kanapek bardziej przypomina margarynę . Jednak każ dego ranka zbieraliś my się jako towarzystwo na ś niadanie i ze sł owami „Ziemniak! ” (pamię tajcie panowie fortuny) poszli do bitwy, nie musieli gł odować , wyprzedzili pił kę noż ną w basenie i morzu! Dla dzieci zebrano trzy rodzaje suchych pł atkó w, któ re mogł yby im zają ć okoł o pó ł godziny (ogó lnie od mał ych dzieci jest duż o dodatkowej pracy dla kelneró w, do czego są bardzo pozytywnie nastawione).
Wedł ug Zadornova zaradnoś ć Rosjan jest uderzają ca, dwa przykł ady. Gdzie znaleź ć gorą ce mleko, jeś li nie masz nawet zwykł ego mleka? Bardzo proste: podczas przygotowywania kawy z mlekiem ekspres najpierw wystrzeliwuje strumień mleka, a dopiero potem strumień kawy. Jeś li uzbroisz się w dwie filiż anki i cierpliwoś ć , to zmieniają c je naprzemiennie i powtarzają c proces parzenia kawy, moż esz osią gną ć to, czego chcesz! A jak szybko zjechać po zjeż dż alni wodnej? Wł ó ż majtki w dupę ! Dosł ownie rada mał ej dziewczynki, mó wi, ż e pracuje, potwierdza ż ona, on sam przenió sł się na ł opatkach i pię tach. Rozumiem, czy to stringi, ale czy to rodzina? Tutaj musisz pomyś leć...
Odchodzimy, teraz od pozytywó w w jedzeniu: był o duż o ró ż nych dż emó w, mió d, któ ry moż na nakł adać w nieograniczonych iloś ciach, jakaś nasza ś mietana, któ rej spora porcja moż e cał kowicie zastą pić ś niadanie. Na obiad i kolację ró ż norodnoś ć jest znacznie wię ksza: pojawiają się sł odycze (zagadką pozostaje dla nas, dlaczego nie dał o się ich przeł oż yć na ś niadanie), sał atki (swoją drogą mają specyficzny kwaś ny majonez, z powodu któ rego byliś my w pró ż no boi się przez pierwsze dni jeś ć sał atek takich jak nasz Olivier), duszonych ziemniakó w z kurczakiem, duszonych warzyw, spaghetti itp. Wieczorem kilku kucharzy wychodzi do „gł odnych” wczasowiczó w i gotuje coś na otwartym ogniu : frytki, duszone warzywa, hamburgery, naleś niki, filet z kurczaka, trochę lokalnych ciast/pał eczek z ciasta nadziewanego i coś w stylu twarogu z zieleniną , ryba w cieś cie. Każ dego wieczoru coś innego, moż esz wzią ć tyle, ile chcesz, choć czasem trzeba po to stać w kolejce. Chociaż moż na tego unikną ć , jeś li przyjedziesz na obiad z pó ł godzinnym opó ź nieniem : ), gdy gł ó wny gł odny tł um opadnie. Osobno chcę zwró cić uwagę na przyprawy (zwł aszcza czerwoną paprykę , któ ra pojawił a się w samą porę ) i coś bardzo ostrego, podobnego do gł ó wek mł odego czosnku (przy bliż szym przyjrzeniu się okazał o się , ż e był y to mał e ż ó ł te papryczki). Bardzo pikantny, po jednym takim pieprzowym posmaku do koń ca posił ku uż ywaj ostroż nie, ale warto! Có ż , nie moż na wspomnieć o zupach na obiad i kolację - po prostu super! Coś wydał o się komuś kwaś ne, komuś ostre, ktoś nie lubi zup mlecznych, ale IMHO to są drobne szczypce - zupy był y bardzo ró wne. Kiedyś był bardzo smaczny barszcz, kilka razy był a czerwona zupa, do któ rej moż na dodać cytrynę , oliwki i coś w rodzaju kwaś nej ś mietany leż ą cej nieopodal (a wł aś ciwie jak jogurt lub jakiś sos), ż eby uzyskać coś podobnego do rosyjskiej mikstury. Na tym tle brak mię sa i seró w nie był aż tak krytyczny: przez kilka dni wybieraliś my się do restauracji pod hotelem, aby spró bować lokalnych szaszł ykó w z wina i jagnię ciny. Gł ó wnym problemem, któ ry uniemoż liwił nam realizację naszych planó w był o po raz kolejny nie przejadanie się na obiad, pewnego wieczoru prawie nam się udał o, Fedya usmaż ył a bardzo smacznego barana, przynieś li nam fajkę wodną za 5 USD (to samo kosztuje 10 USD w hotelu ), któ rą palili przez doś ć dł ugi czas w pozycji pó ł leż ą cej w pawilonie stylizowanym na lokalne tradycje. W hotelu był y też owoce: arbuzy, melony, jabł ka, morele. W razie potrzeby w drodze na plaż ę moż na dodatkowo kupić figi, truskawki, wiś nie.
Podczas posił ku kelnerzy radoś nie biegają po restauracji i zbierają naczynia: uważ aj na niedojedzonych, bo inaczej moż esz z wyprzedzeniem zgubić smakoł yki. Czasami brakował o serwetek, czasami nie był o ł yż ek do zupy, czasami nie był o solniczek na stole, ale IMHO te drobiazgi nie są powodem do skandalu. Moż esz poczekać.5 minut, aż kelner przyniesie nową porcję ł yż ek (a naprawdę dział ają bardzo szybko), moż esz podejś ć do są siedniego stolika i grzecznie poprosić o solniczkę , albo zrobić skandal – każ demu po swojemu. . . (Był em bardzo zadowolony, ż e w hotelu nie był o „zł otej mł odzież y” ”, Podobno trzy gwiazdki są dla nich za mał e, a skandali był o tylko kilka od obszernych ciotek lub wujkó w w wieku zaledwie kilka razy i, IMHO, zupeł nie nieistotne, mieli szczę ś cie odpoczą ć z normalnymi, adekwatnymi rodakami, dla któ rych to nie wstyd w obliczu Turkó w. ) Podczas przyję cia prawie cał y czas dyż ur w restauracji jest kucharz, zjedzone potrawy są bł yskawicznie wymieniane z podobnymi nowe dania nie pojawiają się w procesie.
Jedzenie nie jest dostę pne przez cał ą dobę : istnieje wyraź ne rozró ż nienie mię dzy ś niadaniem, obiadem, podwieczorkiem i kolacją . Na plaż y są tylko napoje bezalkoholowe, nie ma jedzenia ani piwa. Trudno mi powiedzieć , czy jest to dobre, czy zł e, raczej jest to cecha hotelu. Są chwile, kiedy po intensywnym meczu w basenie lub na nartach z dzieckiem już chce się zjeś ć i czeka się okoł o godziny przed kolejnym posił kiem. Z drugiej strony po przyjeź dzie do domu nie był o problemó w z trawieniem, bo z cał ym szacunkiem dla sztuki kulinarnej mojej ż ony, w domu nie jem tak duż o i tak pikantnie, ż e ż oł ą dek moż e się obrazić , ale nie , zdrowe oddzielne (w czasie ) jedzenie i ś wież e powietrze czynią cuda : ). Na popoł udniową przeką skę , któ ra odbywa się nie w gł ó wnej restauracji, ale pod sceną , trzeba zdą ż yć na czas, bo. pierwsze tacki ciasteczek są rozrzucane przez wczasowiczó w niemal gwizdkiem, a na kolejne trzeba trochę poczekać .
Lokalni przedstawiciele Pegaza (Elvira, Alejandro == Alexander) nie inspirowali. Podczas odprawy w ogó le ich tam nie był o, na wieczornym spotkaniu od pó ł torej godziny komunikacji, na któ rą poproszono wszystkich, w tym dzieci, o 1:20 rozmawiali o wycieczkach, któ rych jest wielokrotnie wię cej drogie w Pegasusie niż na ulicy w Ginza- lub Rum-travel. Piszą tam bez wahania: kto wykupił wycieczkę w hotelu, to gł upek! : ) Do Phaselis pł ynę liś my cał y dzień na jachcie ROMA za 15$ od osoby i wcale tego nie ż ał owaliś my, Pegasus ma podobną przyjemnoś ć za okoł o 40$. Suchy wynik rozmowy z Pegazem: nie walcz z Turkami (i tak nie jechaliś my), nie kupuj wycieczek poza ś wią tynię i dawaj bony na aktywację . Nie trać czasu: od razu daj bony i idź na odpoczynek. Pegasus praktycznie nie ingeruje w problemy wczasowiczó w. Wi-Fi nie loguje się - twó j problem (przynajmniej powiedzieli hasł o, sanland123, powiedzieliby od Zeny, któ ra został a zł apana po drugiej stronie ulicy w moim pokoju, nie mieliby ceny). Sam jestem po czę ś ci adminem, mogę skonfigurować Wi-Fi i pingować glitch, chociaż pierwszego wieczoru był po ich stronie glitch i niewiele zrobił em, a potem nagle zadział ał o. Pó ź niej ustawił em Wi-Fi dla kilku wczasowiczó w, bo. ich apele do recepcji lub do ludu Pegaza pozostał y bez odpowiedzi. Czę sto podczas osiedlania się nowej partii przybyszó w był o duż o hał asu – podobno pierwszy dzień „zachwycił ” nie tylko mnie. W jednym z przypadkó w dziecko mocno zł amał o brodę na basenie (krew najprawdopodobniej był a zaszyta pó ź niej), matka zgł osił a się do Elwiry z proś bą o pomoc w wezwaniu lekarza, któ remu doś ć oszczę dnie przypomniał a o numerze telefonu w ubezpieczeniu i wskazał em na recepcję , telefon tam jest. Dział alnoś ć ludzi Pegaza polega na sprzedawaniu wycieczek i aktywowaniu voucheró w, ratowanie toną cych i rozwią zywanie codziennych spraw nie należ y do ich obowią zkó w, choć chyba powinno być trochę inaczej. Być moż e nie wszystkie przewodniki hotelowe są takie i po prostu mieliś my pecha.
Robią c zakupy lub podró ż ują c autobusem (Antalya, Kemer, Phaselis itp. ) lepiej zapł acić w lirach, a nie w dolarach czy euro, bę dzie taniej. Zdaliś my sobie z tego sprawę po tym, jak kierowca w autobusie dał nam resztę z 100 lirami - ceny wokó ł nas gwał townie spadł y (dla poró wnania, 1 USD ~= 2 liry). Kierowcy w autobusach, któ rzy nie mó wią po rosyjsku i angielsku, okazali się bardzo uczciwi: mogli wzią ć nasze 10 dolaró w i udawać „nie rozumiem twojego”, ale zawsze dawali resztę i zgodnie z naszymi przybliż onymi szacunkami w naszym zdaniem koszt skorelowany z przebiegiem, dobrze zrobione, koreluje z ogó lnym pozytywnym nastawieniem mieszkań có w do turystó w! W autobusach bez obaw moż na podró ż ować nawet po cał ym wybrzeż u, najważ niejsze jest, aby nie przejeż dż ać przez miejsce docelowe. Kupują c tytoń na fajkę (spró buj wytł umaczyć miejscowym, czego chcesz, a nie na fajkę wodną - sł owo klucz to "tü tü n" - tytoń : ) z ostatniego dnia, kiedy był o już mał o ś rodkó w, sklep wzią ł iloś ć dolaró w, liró w i rubli bez ż adnych problemó w , nie ma z tym problemu.
O animacji: najprawdopodobniej jest naprawdę nudna, jak już wspomniano w innych recenzjach. Piszę „najprawdopodobniej”, bo dla mnie animacja nie jest gł ó wnym atrybutem rekreacji, zwł aszcza ż e przyjechaliś my na wypoczynek z dwiema rodzinami z ró ż nych miast, dawno się nie widzieliś my, duż o rozmawialiś my, był o coś do zrobienia. Po poł udniu był raz w basenie aerobik w wodzie, potem lider z ciemnymi wł osami gdzieś znikną ł i aerobiku nie był o przez nastę pne 10 dni. W pił ce noż nej na wodzie, do któ rej każ dego ranka walczył a Turczynka Zeynap, sami mogliś my to rozgryź ć : są pił ki, wiemy, gdzie się huś tać , bramka jest na wycią gnię cie rę ki. Wieczorem dla dzieci odbywa się okrą gł y taniec do muzyki, po przyjeź dzie dziecko ś piewa „aram zam zam” i powtarza ruchy. Rozrywka dla dorosł ych w wykonaniu lokalnego animatora niskiego wzrostu z czarną brodą (któ rego nazywaliś my mię dzy sobą Barmaleyem, miał by wą sy i oglą dał rosyjskie bajki : ) delikatnie mó wią c, nie byli pod wraż eniem: raczej nudno, on pró buje, przepraszam, pierdną ć do mikrofonu, co czę sto powoduje negatywną reakcję , a nie ś miech. Od niego pochodzi pozytyw, potrafi ż artobliwie walczyć z 15-letnimi dziewczynami na piankowych akcesoriach z basenu, jak na miecze, ale nie udaje mu się zabawić tł umu jako cał oś ci, do 23:00 scena był a już zwykle pusty, dla niektó rych był by to z pewnoś cią minus. Poza animacją zjeż dż alnie pracował y z ró ż nym skutkiem, podczas 11 dni odpoczynku pompa zdą ż ył a się dwa razy zepsuć i naprawić , a ja chciał bym, ż eby zjeż dż alnie był y bardziej gwał towne, chociaż dziecka nie dał o się odcią gną ć od ich. Sauna dział ał a dobrze, był y dwa razy, był y zadowoleni. Udał o mi się nawet wytł umaczyć miejscowym masaż ystom (dobrym facetom) czym ró ż ni się fiń ska sucha ł aź nia parowa od rosyjskiej, dlaczego Rosjanie nie siedzą w ł aź ni parowej przez pó ł godziny (w pobliż u zimny prysznic, ale nie był o wystarczy basen) i nie pij jednocześ nie wó dki : ).
Po wymeldowaniu z hotelu nie zaproponowano nam pozostawienia recenzji (dla poró wnania, był o to o pierwszej godzinie nocy), nie zajrzeli do pokoju i nie odcię li bransoletek. Pewnie też funkcja. . . Miejscowy Turek co jakiś czas krę cił się w hotelu i dowodził kelnerami do pó ł nocy, a wieczorem jadał obiad przy osobnym stoliku ze szklanymi naczyniami przy basenie i kł ę bią cy się wokó ł kelnerzy - albo szef, albo wł aś ciciel lokalu . Podejrzewam, ż e skargę na dział ania kierownika moż na był o zostawić bezpoś rednio jemu, ale jakoś to nie zależ ał o.
Podsumowują c: podobał mi się mó j pobyt. Dobre morze, dobre, choć niezbyt urozmaicone, jedzenie, doskonał e nastawienie personelu hotelu i okolicznych Turkó w, baseny, zjeż dż alnie, sł oń ce, piwo. Kto przyszedł odpoczą ć , odpocznie z hukiem, kto przyszedł szukać brudnych naczyń czy basenó w z wybielaczem, na pewno je znajdzie, jak ś winia w znanym powiedzeniu. Albo wymyś l. Odpocznij w mał ym przytulnym hotelu na wybrzeż u Morza Ś ró dziemnego!
W pokoju okazał się normalnie dział ają cy klimatyzator, darmowy sejf (jak napisano na stronie hotelu), normalna ł azienka z prysznicem. Z reszty (telewizor, lodó wka, szafki nocne) praktycznie nie korzystaliś my, a zwykle byliś my w pokoju od 00:00 do 07:00, przez resztę czasu po prostu biegaliś my po niektó re rzeczy. Dla fanó w lodó wek powiem, ż e lodó wka tylko chł odzi, nie zamarza, nie moż na w niej wkł adać lodó w, ale moż na schł odzić wó dkę , wystarczy cierpliwoś ć : ). Pokó j był codziennie sprzą tany przez Turczynkę , rę czniki był y zmieniane, ż adnych skarg w tym zakresie. Ł ó ż ka w pokoju był y ś redniej wielkoś ci, na ostatniej wycieczce postanowiliś my nie zabierać dziecku osobnego ł ó ż ka (ale w rzeczywistoś ci przywieź li i postawili coś w rodzaju areny przy wejś ciu do pokoju, któ ra został a zastą piona dzień pó ź niej peł noprawne skł adane ł ó ż ko), ale spać z ż oną na jednym - okazał o się , ż e nie wystarczy, nastę pnej nocy przenieś li dwa i poł oż yli trzeci obok siebie. Okna pokoju wychodził y na morze, choć przez drzewa prawie go nie widać (jeś li wię c mó wi się wam o wspaniał ym widoku na morze z dowolnego VIP roomu, nie dajcie się zwieś ć , nasz numer 226 był geograficznie najbliż ej morza) . To, ż e ulica był a pod oknem, nie przeszkadzał o, bo. autobusy przejeż dż ał y przez nią co najwyż ej kilka razy w cią gu wieczoru, znacznie wię cej był o hał asu z lokalnych cykad i dyskotek w Zenie.
No i wtedy zaczę ł y się pozytywy: morze, baseny, pił ka wodna, zjeż dż alnie, jedzenie, piwo. Droga do morza zajmuje okoł o 5 minut, od strony ulicy hotel posiada bramę zamykaną na noc. Po drodze sklepy (skó ra, owoce, alkohol, bibeloty), moż na tam też napompować pił ki (drogę pokazał mi animator Zeynap, któ ry ledwo mó wi po rosyjsku, ale dobrze mó wi po angielsku, pojechał am dalej w rano przed pojawieniem się animatoró w, bo zwykle wchodziliś my do basenu jako jeden z pierwszych, a kule opuszczano z godną pozazdroszczenia codzienną regularnoś cią ). Po drodze prawie rodak Fedya robi soki pomarań czowe za 1 USD, rozdaje dzieciom pomarań cze za darmo (ogó lnie stosunek miejscowych do turystó w był bardzo mile zaskoczony, nie pamię tam tego od czasu mojej podró ż y do Abchazji) . Morze jest czyste, wejś cie jest na mał ych kamyczkach, leż akach i parasolach z marginesem, moż na je nawet zacią gną ć do samej wody, wieczorem facet zwraca je na swoje miejsce bez emocji i rozmó w. (Ogó lnie nie był o prawie ż adnych zakazó w: jedzenie w razie potrzeby zabierano z restauracji, zabierano wodę z lodó wki dla dzieci, zjeż dż ał y ze zjeż dż alni jak chciał y, bez pytania podawał y piwo w barze. ) Jest siatkó wka korty na plaż y, drewniana podł oga prowadzi do morza.
Gdy morze się znudził o, wró ciliś my do hotelu na basen i piwo. Leż aki i parasole, znajdują ce się dwa metry od basenu, wystarczy dla każ dego, piwo też . Miejscowi kelnerzy i barmani pró bowali flirtować z dzieć mi i kobietami, ale jakoś uprzejmie, nie nachalnie. Pró bowano mi nawet nakarmić ciasteczkami z rę ki podczas popoł udniowej przeką ski, gdy już zał atwiono masę , ż artobliwie pomachał em mu w stronę samotnej, znudzonej kobiety okoł o 35 lat (w Rosji moż na obejś ć się bez ż artó w na takie sztuczki), niech flirtuje z nią . Ten sam kelner nauczył nas mó wić „dö rt bira” zamiast „cztery piwa” i „teş ekkü rler” zamiast „dzię kuję ”, chociaż pod koniec reszty zostaliś my rozpoznani w barze z daleka, wiedzą c, dlaczego przyszliś my i do jaka iloś ć . Ma odrę bny szacunek dla lokalnego smaku i podstaw ję zyka tureckiego, jakie są pretensje! Swoją drogą w hotelu i okolicznych sklepach był o cał kiem niezł e lokalne Efes, lekkie, niezbyt mocne, ale przyjemne piwo. Trudno im się upić (a takiego celu nie był o), bo. wlewa się go do mał ych plastikowych kubkó w (czasem jednorazowych), od sił y 200 gram czę sto trzeba iś ć do baru po dodatek (jak Rosjanie duż o piją i nie upijają się , ale sam pojemnik jest mał y). Niektó rzy turyś ci mieli problemy, bo. chcieli pić ze szklanych kielichó w, ale podobno nie był o to przewidziane w AI (tylko za opł atą okoł o 1-2 USD), nie przeszkadzał o nam to: moż emy nawet pić z wiadra, przez krawę dź , a potem wygł osić kolejny wykł ad… (z ) A my sami zanieś liś my kubki do baru, za co kelnerzy nawet podzię kowali, wzajemny szacunek. Na koniec wakacji chciał em niefiltrowanego drinka, dla odmiany coś ciemnego (przyjechali z firmą piwną ) i oczywiś cie rybę , któ rej, ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu, nie był o, mimo bliskoś ci morze. Moż esz kupić frytki, solone nasiona kukurydzy, orzechy, ale z soloną rybą (baran, ancheus itp. ) bummer - wszyscy kupcy wzruszyli ramionami ze zdumienia - weź to ze sobą !
Jeś li rozwiniemy temat napojó w, to trzeba wspomnieć o lokalnym winie i wó dce. Turcy mają tradycję , aby nie pić wó dki tak jak my, ale rozcień czać ją wodą do stę ż enia 10-15%. Tak serwują go w barze, nie moż na pić , a podobny „koktajl” mają już w butelce, przynajmniej destylują z powrotem. Ale… Mają lokalną wó dkę Raki nasą czoną korzeniem anyż u (posmak znanych z dzieciń stwa narkotykó w, nie sposó b się pomylić , spró buj! ). Czasem moż na go znaleź ć w batonie i poprosić , ż eby go nie rozcień czać , nawiasem mó wią c, po rozcień czeniu robi się mę tny ze wzglę du na zmianę stę ż enia olejku anyż owego : ), ale ł atwiej iś ć do najbliż szego sklepu i kupić sobie normalna pró bka 45 stopni za 15-20 USD. Przywieź li ze sobą wó dkę , a masaż yś ci, któ rzy widzieli nasze paczki (poznaliś my się i dobrze rozmawialiś my podczas odpoczynku) pytali z przeraż eniem, czy napijemy się : ). Zapewniliś my ich, ż e to prezent, któ ry moż na zabrać ze sobą do domu.
Lokalne wino mi się podobał o mniej niż Raki. W barze jest ponownie rozcień czony, sam zajmuję się produkcją wina, popił em i nie mogł em pić . W sklepach moż na kupić butelkę za co najmniej 10-15 dolaró w, ale nadal mam podejrzenie, ż e to faktycznie proszek (wino z granatu, jeż yny itp. bzdury). Bę dą c w restauracji w drodze na plaż ę przywieź li nam 2 ró ż ne butelki, niby naturalne, lokalne (niestety nie zapisał em nazwy), ale duż o kwasu. W ich klimacie winogrona muszą dojrzewać , aż kwas zostanie cał kowicie zamieniony w cukier, nie jest to dla ciebie ś rodkowa strefa Rosji, wię c coś tu nie jest do koń ca czyste. Francuskie, wł oskie, chilijskie czy abchaskie (Psou, Kono Sur, Cuve du Pape, Baron de Cresse itp. ) są wyraź nie lepsze za poró wnywalne pienią dze, wię c nie polecam lokalnego wina.
Z napojó w bezalkoholowych są fanta, sprite, cola, yupi - kto lubi co. Dobrą kawę moż na dostać z ekspresu: zwykle w domu piję czarną , ale tutaj jakoś zakochał am się w mleku; w pobliż u moż na dostać liś cie herbaty i wrzą tek (nie był o torebek).
Jeś li chodzi o jedzenie, był y plusy i minusy. Jedzenie jest pyszne, ś wież e, na obiad i kolację ró ż ne dania, czego nie moż na powiedzieć o ś niadaniu: codziennie rano standardowo gotowane ziemniaki, jajka, kaszka mleczna czy jajecznica z pomidorami (tylko pomidoró w jest w niej znacznie wię cej niż jajka, chyba cecha narodowa : ), ś wież e pomidory, ogó rki. Do tego biznesu oferowane są kieł baski (najprawdopodobniej sojowe i raczej pieprzne, był y dosł ownie 1-2 razy normalne) i rodzaj kieł basy poró wnywalnej jakoś ci, najprawdopodobniej nie kupił bym takiego domu. Sera w ogó le nie był o (poza jakimś serem, ale to amator, do któ rego nie należ ę ), masł o do kanapek bardziej przypomina margarynę . Jednak każ dego ranka zbieraliś my się jako towarzystwo na ś niadanie i ze sł owami „Ziemniak! ” (pamię tajcie panowie fortuny) poszli do bitwy, nie musieli gł odować , wyprzedzili pił kę noż ną w basenie i morzu! Dla dzieci zebrano trzy rodzaje suchych pł atkó w, któ re mogł yby im zają ć okoł o pó ł godziny (ogó lnie od mał ych dzieci jest duż o dodatkowej pracy dla kelneró w, do czego są bardzo pozytywnie nastawione).
Wedł ug Zadornova zaradnoś ć Rosjan jest uderzają ca, dwa przykł ady. Gdzie znaleź ć gorą ce mleko, jeś li nie masz nawet zwykł ego mleka? Bardzo proste: podczas przygotowywania kawy z mlekiem ekspres najpierw wystrzeliwuje strumień mleka, a dopiero potem strumień kawy. Jeś li uzbroisz się w dwie filiż anki i cierpliwoś ć , to zmieniają c je naprzemiennie i powtarzają c proces parzenia kawy, moż esz osią gną ć to, czego chcesz! A jak szybko zjechać po zjeż dż alni wodnej? Wł ó ż majtki w dupę ! Dosł ownie rada mał ej dziewczynki, mó wi, ż e pracuje, potwierdza ż ona, on sam przenió sł się na ł opatkach i pię tach. Rozumiem, czy to stringi, ale czy to rodzina? Tutaj musisz pomyś leć...
Odchodzimy, teraz od pozytywó w w jedzeniu: był o duż o ró ż nych dż emó w, mió d, któ ry moż na nakł adać w nieograniczonych iloś ciach, jakaś nasza ś mietana, któ rej spora porcja moż e cał kowicie zastą pić ś niadanie. Na obiad i kolację ró ż norodnoś ć jest znacznie wię ksza: pojawiają się sł odycze (zagadką pozostaje dla nas, dlaczego nie dał o się ich przeł oż yć na ś niadanie), sał atki (swoją drogą mają specyficzny kwaś ny majonez, z powodu któ rego byliś my w pró ż no boi się przez pierwsze dni jeś ć sał atek takich jak nasz Olivier), duszonych ziemniakó w z kurczakiem, duszonych warzyw, spaghetti itp. Wieczorem kilku kucharzy wychodzi do „gł odnych” wczasowiczó w i gotuje coś na otwartym ogniu : frytki, duszone warzywa, hamburgery, naleś niki, filet z kurczaka, trochę lokalnych ciast/pał eczek z ciasta nadziewanego i coś w stylu twarogu z zieleniną , ryba w cieś cie. Każ dego wieczoru coś innego, moż esz wzią ć tyle, ile chcesz, choć czasem trzeba po to stać w kolejce. Chociaż moż na tego unikną ć , jeś li przyjedziesz na obiad z pó ł godzinnym opó ź nieniem : ), gdy gł ó wny gł odny tł um opadnie. Osobno chcę zwró cić uwagę na przyprawy (zwł aszcza czerwoną paprykę , któ ra pojawił a się w samą porę ) i coś bardzo ostrego, podobnego do gł ó wek mł odego czosnku (przy bliż szym przyjrzeniu się okazał o się , ż e był y to mał e ż ó ł te papryczki). Bardzo pikantny, po jednym takim pieprzowym posmaku do koń ca posił ku uż ywaj ostroż nie, ale warto! Có ż , nie moż na wspomnieć o zupach na obiad i kolację - po prostu super! Coś wydał o się komuś kwaś ne, komuś ostre, ktoś nie lubi zup mlecznych, ale IMHO to są drobne szczypce - zupy był y bardzo ró wne. Kiedyś był bardzo smaczny barszcz, kilka razy był a czerwona zupa, do któ rej moż na dodać cytrynę , oliwki i coś w rodzaju kwaś nej ś mietany leż ą cej nieopodal (a wł aś ciwie jak jogurt lub jakiś sos), ż eby uzyskać coś podobnego do rosyjskiej mikstury. Na tym tle brak mię sa i seró w nie był aż tak krytyczny: przez kilka dni wybieraliś my się do restauracji pod hotelem, aby spró bować lokalnych szaszł ykó w z wina i jagnię ciny. Gł ó wnym problemem, któ ry uniemoż liwił nam realizację naszych planó w był o po raz kolejny nie przejadanie się na obiad, pewnego wieczoru prawie nam się udał o, Fedya usmaż ył a bardzo smacznego barana, przynieś li nam fajkę wodną za 5 USD (to samo kosztuje 10 USD w hotelu ), któ rą palili przez doś ć dł ugi czas w pozycji pó ł leż ą cej w pawilonie stylizowanym na lokalne tradycje. W hotelu był y też owoce: arbuzy, melony, jabł ka, morele. W razie potrzeby w drodze na plaż ę moż na dodatkowo kupić figi, truskawki, wiś nie.
Podczas posił ku kelnerzy radoś nie biegają po restauracji i zbierają naczynia: uważ aj na niedojedzonych, bo inaczej moż esz z wyprzedzeniem zgubić smakoł yki. Czasami brakował o serwetek, czasami nie był o ł yż ek do zupy, czasami nie był o solniczek na stole, ale IMHO te drobiazgi nie są powodem do skandalu. Moż esz poczekać.5 minut, aż kelner przyniesie nową porcję ł yż ek (a naprawdę dział ają bardzo szybko), moż esz podejś ć do są siedniego stolika i grzecznie poprosić o solniczkę , albo zrobić skandal – każ demu po swojemu. . . (Był em bardzo zadowolony, ż e w hotelu nie był o „zł otej mł odzież y” ”, Podobno trzy gwiazdki są dla nich za mał e, a skandali był o tylko kilka od obszernych ciotek lub wujkó w w wieku zaledwie kilka razy i, IMHO, zupeł nie nieistotne, mieli szczę ś cie odpoczą ć z normalnymi, adekwatnymi rodakami, dla któ rych to nie wstyd w obliczu Turkó w. ) Podczas przyję cia prawie cał y czas dyż ur w restauracji jest kucharz, zjedzone potrawy są bł yskawicznie wymieniane z podobnymi nowe dania nie pojawiają się w procesie.
Jedzenie nie jest dostę pne przez cał ą dobę : istnieje wyraź ne rozró ż nienie mię dzy ś niadaniem, obiadem, podwieczorkiem i kolacją . Na plaż y są tylko napoje bezalkoholowe, nie ma jedzenia ani piwa. Trudno mi powiedzieć , czy jest to dobre, czy zł e, raczej jest to cecha hotelu. Są chwile, kiedy po intensywnym meczu w basenie lub na nartach z dzieckiem już chce się zjeś ć i czeka się okoł o godziny przed kolejnym posił kiem. Z drugiej strony po przyjeź dzie do domu nie był o problemó w z trawieniem, bo z cał ym szacunkiem dla sztuki kulinarnej mojej ż ony, w domu nie jem tak duż o i tak pikantnie, ż e ż oł ą dek moż e się obrazić , ale nie , zdrowe oddzielne (w czasie ) jedzenie i ś wież e powietrze czynią cuda : ). Na popoł udniową przeką skę , któ ra odbywa się nie w gł ó wnej restauracji, ale pod sceną , trzeba zdą ż yć na czas, bo. pierwsze tacki ciasteczek są rozrzucane przez wczasowiczó w niemal gwizdkiem, a na kolejne trzeba trochę poczekać .
Lokalni przedstawiciele Pegaza (Elvira, Alejandro == Alexander) nie inspirowali. Podczas odprawy w ogó le ich tam nie był o, na wieczornym spotkaniu od pó ł torej godziny komunikacji, na któ rą poproszono wszystkich, w tym dzieci, o 1:20 rozmawiali o wycieczkach, któ rych jest wielokrotnie wię cej drogie w Pegasusie niż na ulicy w Ginza- lub Rum-travel. Piszą tam bez wahania: kto wykupił wycieczkę w hotelu, to gł upek! : ) Do Phaselis pł ynę liś my cał y dzień na jachcie ROMA za 15$ od osoby i wcale tego nie ż ał owaliś my, Pegasus ma podobną przyjemnoś ć za okoł o 40$. Suchy wynik rozmowy z Pegazem: nie walcz z Turkami (i tak nie jechaliś my), nie kupuj wycieczek poza ś wią tynię i dawaj bony na aktywację . Nie trać czasu: od razu daj bony i idź na odpoczynek. Pegasus praktycznie nie ingeruje w problemy wczasowiczó w. Wi-Fi nie loguje się - twó j problem (przynajmniej powiedzieli hasł o, sanland123, powiedzieliby od Zeny, któ ra został a zł apana po drugiej stronie ulicy w moim pokoju, nie mieliby ceny). Sam jestem po czę ś ci adminem, mogę skonfigurować Wi-Fi i pingować glitch, chociaż pierwszego wieczoru był po ich stronie glitch i niewiele zrobił em, a potem nagle zadział ał o. Pó ź niej ustawił em Wi-Fi dla kilku wczasowiczó w, bo. ich apele do recepcji lub do ludu Pegaza pozostał y bez odpowiedzi. Czę sto podczas osiedlania się nowej partii przybyszó w był o duż o hał asu – podobno pierwszy dzień „zachwycił ” nie tylko mnie. W jednym z przypadkó w dziecko mocno zł amał o brodę na basenie (krew najprawdopodobniej był a zaszyta pó ź niej), matka zgł osił a się do Elwiry z proś bą o pomoc w wezwaniu lekarza, któ remu doś ć oszczę dnie przypomniał a o numerze telefonu w ubezpieczeniu i wskazał em na recepcję , telefon tam jest. Dział alnoś ć ludzi Pegaza polega na sprzedawaniu wycieczek i aktywowaniu voucheró w, ratowanie toną cych i rozwią zywanie codziennych spraw nie należ y do ich obowią zkó w, choć chyba powinno być trochę inaczej. Być moż e nie wszystkie przewodniki hotelowe są takie i po prostu mieliś my pecha.
Robią c zakupy lub podró ż ują c autobusem (Antalya, Kemer, Phaselis itp. ) lepiej zapł acić w lirach, a nie w dolarach czy euro, bę dzie taniej. Zdaliś my sobie z tego sprawę po tym, jak kierowca w autobusie dał nam resztę z 100 lirami - ceny wokó ł nas gwał townie spadł y (dla poró wnania, 1 USD ~= 2 liry). Kierowcy w autobusach, któ rzy nie mó wią po rosyjsku i angielsku, okazali się bardzo uczciwi: mogli wzią ć nasze 10 dolaró w i udawać „nie rozumiem twojego”, ale zawsze dawali resztę i zgodnie z naszymi przybliż onymi szacunkami w naszym zdaniem koszt skorelowany z przebiegiem, dobrze zrobione, koreluje z ogó lnym pozytywnym nastawieniem mieszkań có w do turystó w! W autobusach bez obaw moż na podró ż ować nawet po cał ym wybrzeż u, najważ niejsze jest, aby nie przejeż dż ać przez miejsce docelowe. Kupują c tytoń na fajkę (spró buj wytł umaczyć miejscowym, czego chcesz, a nie na fajkę wodną - sł owo klucz to "tü tü n" - tytoń : ) z ostatniego dnia, kiedy był o już mał o ś rodkó w, sklep wzią ł iloś ć dolaró w, liró w i rubli bez ż adnych problemó w , nie ma z tym problemu.
O animacji: najprawdopodobniej jest naprawdę nudna, jak już wspomniano w innych recenzjach. Piszę „najprawdopodobniej”, bo dla mnie animacja nie jest gł ó wnym atrybutem rekreacji, zwł aszcza ż e przyjechaliś my na wypoczynek z dwiema rodzinami z ró ż nych miast, dawno się nie widzieliś my, duż o rozmawialiś my, był o coś do zrobienia. Po poł udniu był raz w basenie aerobik w wodzie, potem lider z ciemnymi wł osami gdzieś znikną ł i aerobiku nie był o przez nastę pne 10 dni. W pił ce noż nej na wodzie, do któ rej każ dego ranka walczył a Turczynka Zeynap, sami mogliś my to rozgryź ć : są pił ki, wiemy, gdzie się huś tać , bramka jest na wycią gnię cie rę ki. Wieczorem dla dzieci odbywa się okrą gł y taniec do muzyki, po przyjeź dzie dziecko ś piewa „aram zam zam” i powtarza ruchy. Rozrywka dla dorosł ych w wykonaniu lokalnego animatora niskiego wzrostu z czarną brodą (któ rego nazywaliś my mię dzy sobą Barmaleyem, miał by wą sy i oglą dał rosyjskie bajki : ) delikatnie mó wią c, nie byli pod wraż eniem: raczej nudno, on pró buje, przepraszam, pierdną ć do mikrofonu, co czę sto powoduje negatywną reakcję , a nie ś miech. Od niego pochodzi pozytyw, potrafi ż artobliwie walczyć z 15-letnimi dziewczynami na piankowych akcesoriach z basenu, jak na miecze, ale nie udaje mu się zabawić tł umu jako cał oś ci, do 23:00 scena był a już zwykle pusty, dla niektó rych był by to z pewnoś cią minus. Poza animacją zjeż dż alnie pracował y z ró ż nym skutkiem, podczas 11 dni odpoczynku pompa zdą ż ył a się dwa razy zepsuć i naprawić , a ja chciał bym, ż eby zjeż dż alnie był y bardziej gwał towne, chociaż dziecka nie dał o się odcią gną ć od ich. Sauna dział ał a dobrze, był y dwa razy, był y zadowoleni. Udał o mi się nawet wytł umaczyć miejscowym masaż ystom (dobrym facetom) czym ró ż ni się fiń ska sucha ł aź nia parowa od rosyjskiej, dlaczego Rosjanie nie siedzą w ł aź ni parowej przez pó ł godziny (w pobliż u zimny prysznic, ale nie był o wystarczy basen) i nie pij jednocześ nie wó dki : ).
Po wymeldowaniu z hotelu nie zaproponowano nam pozostawienia recenzji (dla poró wnania, był o to o pierwszej godzinie nocy), nie zajrzeli do pokoju i nie odcię li bransoletek. Pewnie też funkcja. . . Miejscowy Turek co jakiś czas krę cił się w hotelu i dowodził kelnerami do pó ł nocy, a wieczorem jadał obiad przy osobnym stoliku ze szklanymi naczyniami przy basenie i kł ę bią cy się wokó ł kelnerzy - albo szef, albo wł aś ciciel lokalu . Podejrzewam, ż e skargę na dział ania kierownika moż na był o zostawić bezpoś rednio jemu, ale jakoś to nie zależ ał o.
Podsumowują c: podobał mi się mó j pobyt. Dobre morze, dobre, choć niezbyt urozmaicone, jedzenie, doskonał e nastawienie personelu hotelu i okolicznych Turkó w, baseny, zjeż dż alnie, sł oń ce, piwo. Kto przyszedł odpoczą ć , odpocznie z hukiem, kto przyszedł szukać brudnych naczyń czy basenó w z wybielaczem, na pewno je znajdzie, jak ś winia w znanym powiedzeniu. Albo wymyś l. Odpocznij w mał ym przytulnym hotelu na wybrzeż u Morza Ś ró dziemnego!
Tak jak
Lubisz
• 12
Przebywał em w tym hotelu na przeł omie czerwca i lipca 2013 roku. Wakacje nie rozpoczę ł y się najlepiej, gdy przyjazd opó ź nił się o ponad pó ł dnia, w efekcie do samego hotelu pojechał am o 23h. Zmę czony, zł y i gł odny. I jak się okazał o, nikt na mnie nie czekał , recepcja był a pusta, przy ladzie siedział tylko kelner, któ ry w ogó le nie mó wił po rosyjsku (witam przedstawicieli Pegaza, któ rzy zostawili swojego turystę w spokoju).
… Już ▾
Przebywał em w tym hotelu na przeł omie czerwca i lipca 2013 roku. Wakacje nie rozpoczę ł y się najlepiej, gdy przyjazd opó ź nił się o ponad pó ł dnia, w efekcie do samego hotelu pojechał am o 23h. Zmę czony, zł y i gł odny. I jak się okazał o, nikt na mnie nie czekał , recepcja był a pusta, przy ladzie siedział tylko kelner, któ ry w ogó le nie mó wił po rosyjsku (witam przedstawicieli Pegaza, któ rzy zostawili swojego turystę w spokoju). Musiał em poczekać kolejne pó ł godziny, zbierają c cał ą sił ę woli w pię ś ć , aż wł aś ciwa osoba pojawił a się w swoim miejscu pracy. Zamiast standardowego pokoju, za któ ry zapł acił em, zaoferował mi lepszy, wytargowali 50 $ za dziesię ć dni, czego nigdy nie ż ał ował em w przyszł oś ci. Moja rekomendacja dla przyszł ych turystó w, nie oszczę dzajcie groszy pł acą c za bilet w bazie, nie oszczę dzajcie dopł acają c, lepiej zają ć pokó j na 2/3 pię trze dalej w lewym skrzydle. A widok z okna jest wspaniał y na hotelowy basen i morze. A muzyka, jadalnia, przejeż dż ają ca pod oknami droga nie bę dą przeszkadzać . Trzeba przyznać personelowi hotelu, ż e nawet o pó ł nocy udał o im się mnie nakarmić , co prawda resztkami obiadu, ale i tak fajnie, ż e nie poł oż ył em się spać gł odny. Z recenzjami na lata 2012-13. zamieszczonych na tej stronie cał kowicie się zgadzam, nawet z krytyką . Nie powtó rzę . Każ dy sam decyduje się uś miechać ze swoich kł opotó w lub psuć sobie humor drobiazgami. Jedyna uwaga to animacja. Animatorzy Oxy i Katya uczciwie się starają , ale wszystkie ich dział ania przypominają prowincjonalne amatorskie przedstawienia oparte na improwizacji. Wł aś ciciel hotelu przeznacza pienią dze na tego typu wypoczynek do minimum. Nie wył ą czaj! ! ! Na wycieczkach. Zdymisjonował przedstawicieli Pegasusa jako pijawek oferują cych wycieczki za absolutnie bycze pienią dze. Ś cigał się z GINZA. Jestem bardzo zadowolona, każ da wycieczka krajoznawcza jest co najmniej dwa (! ) razy tań sza. Wynik. Ten hotel jest idealny dla osó b, któ re nie są rozpieszczone wysoką jakoś cią usł ug lub po raz pierwszy są na wakacjach za granicą . A takż e dla osó b, któ re chcą zaoszczę dzić pienią dze. Okoł o 3 * +, jak pozycjonuje ten hotel "Pegasus" nie wchodzi w rachubę . Prosty jak grabie „treshka”. Z mał ymi dzieć mi lepiej nie jechać do tego hotelu ze wzglę du na sł abą animację , brak duż ego terenu do spaceró w i zjeż dż alni, któ re zawsze są nieaktywne. Ogromne plusy tego hotelu: pierwsza (! ) linia, zadbana pię kna zielona okolica, obecnoś ć porzą dnej plaż y z bezpł atnymi leż akami, rewelacyjny basen.
Tak jak
Lubisz
• 1
Odpoczywał od 27.06 do 08.07 2013. hotel jest mał y, nie ma tu dwó ch restauracji, jak napisano powyż ej, jest też kort tenisowy i bilard. w ś rodku, mniej lub bardziej remonty, ł ó ż ka, ale nie ł ó ż ka, ale materace na jakichś stojakach, niezbyt wygodne, leż ysz i czujesz, jak pod tobą chrzę cą sprę ż yny.
… Już ▾
Odpoczywał od 27.06 do 08.07 2013. hotel jest mał y, nie ma tu dwó ch restauracji, jak napisano powyż ej, jest też kort tenisowy i bilard. w ś rodku, mniej lub bardziej remonty, ł ó ż ka, ale nie ł ó ż ka, ale materace na jakichś stojakach, niezbyt wygodne, leż ysz i czujesz, jak pod tobą chrzę cą sprę ż yny. w recepcji są bardzo aroganckie miny, inaczej nie moż na powiedzieć . ż ą dają pienię dzy przy odprawie, najczę ś ciej zaczynają targować się o rodzinę od 100 dolcó w, albo począ tkowo kupił em bilet na trzy. , gdzie na rezerwacji do hotelu był o napisane dwó jka plus 1 dziecko zaoferował pokó j z dwoma pojedynczymi ł ó ż kami na pię trze koł o przedpokoju, oburzył em się pokazują c arkusz rezerwacji w hotelu, udawał ż e nie rozumie co rodzaj papieru i to, co tam był o napisane, to jak się okazał o, wszystko doskonale rozumie i mó wi po rosyjsku nie gorzej niż my. ogó lnie dali nam pokó j na drugim pię trze z podwó jnym ł ó ż kiem i pojedynczym ł ó ż kiem obok niego, a nie rozkł adanym ł ó ż kiem. po dł ugim oburzeniu targowali się od 80 do 30 dolcó w. na balkonie mró wki są mał e i nie gryzą , ale wystarczy zabić przynajmniej okruch czegoś jadalnego w pokoju, natychmiast pachną i wyraź nie widzą dwukierunkowy ruch mró wek do tego okruchu, to nie jest przyjemne i weszli na ł ó ż ko. hydraulika i mieszkanie dział ał o. miejsc w restauracji katastrofalnie mał o, na pię trze znajduje się ś rednio 30-33 pokoi, każ da rodzina z jednym lub dwó jką dzieci, minimum 100 osó b na pię trze, 3 pię tra. Restauracja przeznaczona jest na 150-170 osó b. maksymalny. czekali, aż niektó rzy zjedzą i przeszli po duszy, wszyscy czekają , aż stoł y bę dą wolne. bardzo blisko morza. nie ma bezpł atnych leż akó w o 9. w restauracji nie ma ryb, kilka razy dali smaż ony filet ś ledziowy z koś ć mi. bez mię sa, tylko kurczak. na ś niadanie jajka na twardo, kieł basa sojowa, pł atki z mlekiem. Nie był o pieczenia opró cz biał ego chleba. nie ma też oleju. byliś my rozczarowani, za takie pienią dze w Egipcie moż na lepiej odpoczą ć . jak jedziesz jachtem to zabierz wszystko ze sobą , aż do wody, jeś li w Egipcie napoje i obiad są darmowe na jachcie, to w Turcji tylko skromny obiad, woda 0.5 3 dolcó w. i odpowiednio cola, piwo itp. jeszcze droż sze. hotel nie jest wart swojej ceny. animacja jest bardzo sł aba. gł ó wny animator jest dobry, ale dwie dziewczyny Katerina i Zhenya już się upijają , dyskoteka dziecię ca spę dził a prawie nieprzytomna na autopilocie, mó wisz jej, ż e nie sł yszy cię jak robot, trzyma się ze wszystkimi jej moc, rano o 11 wypeł za senna i opuchnię ta, i tak każ dego dnia... .
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Pokaż więcej »