Ja, Nadież da, odpoczywał em w Turcji w mieś cie Kemer, wsi Gojnyk od 03.09 do 15.09. 2005 w hotelu CLUB SIESTA GARDEN z przyjació ł ką Niną i có rką Allą . W pią tek 09.09 po obiedzie postanowiliś my wybrać się na targ z miejscowym mł odzień cem Kadirem, któ rego poznaliś my w sklepie z dywanami.
… Już ▾
Ja, Nadież da, odpoczywał em w Turcji w mieś cie Kemer, wsi Gojnyk od 03.09 do 15.09. 2005 w hotelu CLUB SIESTA GARDEN z przyjació ł ką Niną i có rką Allą . W pią tek 09.09 po obiedzie postanowiliś my wybrać się na targ z miejscowym mł odzień cem Kadirem, któ rego poznaliś my w sklepie z dywanami. Obiecał pokazać , gdzie moż na kupić dobre prezenty, pamią tki dla naszych bliskich i przyjació ł . Szczegó lnie chciał em kupić prawdziwą turecką herbatę owocową , któ rą poczę stowali nas miejscowi i któ ra bardzo nam się spodobał a. Kadir powiedział jednak, ż e herbatę lepiej kupić nie na bazarze, tylko w supermarkecie, dlatego w drodze powrotnej do hotelu udaliś my się do jedynego w naszej wiosce supermarketu AFRA. Wzią ł em paczkę herbaty i 9-dolarową puszkę oliwy z oliwek, podszedł em do kasy i zapł acił em 100-dolarowym rachunkiem. Kasjer wzią ł pienią dze i mó wią c coś po turecku wyszedł w niezrozumiał ym kierunku. Jak rozumieliś my, ż eby sprawdzić pienią dze. Nie był o jej na 10 minut.
W tym czasie koleż anka zdoł ał a zapł acić za swó j towar w kolejnej kasie, wyjś ć na dwó r, kupić lody dla dziecka i wró cić . A jej tam nie był o. Zaczę liś my się martwić . W koń cu pojawił a się bardzo pogodna, zadowolona i wrę czył a mi zupeł nie inny rachunek: zmię ty, pokryty jakimiś znakami, z napisem „To podró bka”. Był em zszokowany. Zaczę ł a mieć pretensje, ż e to nie moje pienią dze, ż e moje są czyste, nowe, nawet nie pomarszczone, nie mó wią c już o napisach na nich. Ale był a nie do zdobycia i nie ustę pował a. Potem zaż ą daliś my, ż eby zaprowadzono nas do kierownika sklepu, a oni już pró bowali mu wytł umaczyć , ż e to nie jest mó j banknot, ż e na Ukrainie, w przeciwień stwie do Turcji, dolary i inne obce waluty nie krą ż ą swobodnie. Nie moż emy przyjś ć do sklepu i zapł acić dolarami. Tylko waluta krajowa - hrywna. Dlatego wymienił em wszystkie pienią dze tylko w banku i wszystkie są prawdziwe.
Ale rozmowa z kierownikiem też nie wyszł a: nie rozumiał ani rosyjskiego, ani angielskiego, w któ rym mó wimy pł ynnie. Albo po prostu nie chcieli zrozumieć . Potem poprosiliś my o przewinię cie kamery wideo, któ ra był a w jego biurze, ale odmó wił , mó wią c, ż e nie ma funkcji „przeglą du”. W jego kajucie też nie był o urzą dzenia do sprawdzania pienię dzy. Ciekawe gdzie poszł a sprawdzić pienią dze iz czym? Kiedy zdaliś my sobie sprawę , ż e pró bują nas oszukać zniką d, poprosiliś my Kadira, aby zadzwonił na policję , co zrobił . Policja przyjechał a 10 minut pó ź niej, zabrał a podpisany banknot, wsadził a nas do samochodu 4 (mnie, Ninę , jej có rkę i Kadirę ) i zabrał a nas na komisariat. Kierownik i kasjer przyjechali samochodem znacznie pó ź niej. Na posterunku najpierw przesł uchiwano ich, potem Kadira, a na koń cu nas. Jeś li moż esz to nazwać przesł uchaniem. Ponieważ nie dostaliś my tł umacza.
Musieliś my tł umaczyć się na palcach ż oł nierzowi, któ ry, jak powiedział , zdawał się nas rozumieć , ale nie mó gł nic przetł umaczyć i powiedzieć po rosyjsku. Opowiedzieliś my sytuację , napisali naszą historię po turecku na komputerze, wydrukowali ją i poprosili o podpisanie zeznania, co zrobiliś my z ż yczliwoś ci naszych serc. Ale nie traciliś my serca, bo byliś my na komisariacie i naiwnie liczyliś my na sprawiedliwoś ć , za to, ż e „policja nas chroni”. Potem zabrano nas do hotelu i odebrano mi paszport, bo nie stawiał em oporu tł umaczą c, ż e to jedyny dokument, któ ry potwierdza, ż e jestem obywatelem Ukrainy i przebywam na wakacjach w obcym kraju. Ale zapewniano mnie, ż e mają do tego wszelkie prawo, ż e wszystko bę dzie dobrze, ż e w poniedział ek 12.09 zabiorę mnie do Kemer, gdzie odbę dzie się proces, po czym oddadzą mi paszport. Senior w rankingu poprosił nas, abyś my byli gotowi do godziny 07.30 w dniu 12.09. Nina i ja zapytaliś my:
- „Czy zdą ż ymy zadecydować o wszystkim przed 10 rano, skoro kupiliś my wycieczkę do Aqualandu. A moż e lepiej, jeś li weź miemy pienią dze? Na co udzielili pozytywnej odpowiedzi i wyszli.
Przez dwa dni, sobotę i niedzielę , był em w napię ciu. Jestem w obcym kraju, bez dokumentó w, wszystko, co chcesz, moż e mi się przydarzyć . Był em przeraż ony.
W poniedział ek 12.09, jak nas poproszono, dotarliś my do recepcji o 07.30 rano. Ale zgodnie z obietnicą nikt nie przyszedł po nas na czas. Bez ś niadania czekaliś my z koleż anką do 9 rano, kiedy pojawił a się policja. Zdaliś my sobie sprawę , ż e nikt nie bę dzie miał czasu na Aqualand, ale obiecali nam zwró cić pienią dze, ż e skontaktują się z biurem informacji turystycznej, w któ rym kupiliś my wycieczkę . Któ rego w koń cu też nie zrobili.
Zabrano nas na komisariat, gdzie siedzieliś my gł upio przez okoł o godzinę , choć pod nadzorem. Potem poszliś my do banku po fał szywy banknot, a potem z powrotem na posterunek policji. A wszystko to wydarzył o się bez wyjaś nienia: gdzie, dlaczego, dlaczego, co nas czeka?
Dopiero o 13 po poł udniu dotarliś my na dwó r Kemer. Ani kierownik supermarketu, ani kasjer nie przyszli do są du. Po prostu nie istniał y. Kiedy zapytał em: „Gdzie oni są ? Co to za są d bez wszystkich zaangaż owanych w tę sprawę ? Powiedziano mi, ż e zajmą się nimi pó ź niej, są lokalni i wkró tce wyjeż dż asz.
Zabrano mnie do biura, gdzie był już mę ż czyzna, jak rozumiał em sę dziego, bo miał na sobie togę ; mł oda dziewczyna (o czym też pó ź niej się dowiedział em, już w drodze do Antalyi), to był mó j prawnik, któ ry nawet nie raczył do mnie podejś ć , przedstawić się ; i cał y ten sam „ż oł nierz-tł umacz”. Sę dzia i dziewczyna rozmawiali ze sobą po turecku i skazali mnie:
- „Jesteś aresztowany, zostaniesz przewieziony do Antalyi, gdzie spę dzisz noc w „mieszkaniu”. A jutro odbę dzie się są d najwyż szy, po któ rym zostaniesz zwolniony. - wię c ż oł nierz mnie przetł umaczył.
Był em zdezorientowany: dlaczego? co to jest są d najwyż szy? któ ry jest aresztowany? Nie jestem za nic winny! Ale nawet mnie nie sł uchali.
Wsadzono nas do samochodu i przywieziono do hotelu po moje rzeczy. Już w hotelu poprosił em naszego przewodnika o przetł umaczenie i prawidł owe opowiedzenie policji, co się ze mną stał o, ale był o już za pó ź no, werdykt zapadł . Nasz przewodnik Semih zadzwonił do kierownika regionalnego firmy turystycznej TEZ-TOUR, z któ rej udaliś my się do Turcji. Szybko przybył i zaczą ł wył udzać ode mnie 500 dolaró w. Pokazał em numer telefonu sę dziego, któ ry rozwią ż e mó j problem za 10 dni. Powiedział em: „Chł opaki, co za 10 dni, za 2 dni mam samolot; jakie 500$, gdzie mogę je dostać , już został em oszukany na 100$; co za wię zienie, nie jestem niczego winny. Ale ich to nie obchodził o, nie obchodził o ich to. Po prostu rzucali mną jak ś lepym kotkiem.
Poszedł em odebrać swoje rzeczy. Policjant był ze mną cał y czas: na korytarzu hotelu, kiedy pakował em walizkę . Został em eskortowany pod eskortą przez terytorium hotelu, jak jakiś przestę pca.
To był o strasznie krę pują ce przed ludź mi odpoczywają cymi w naszym hotelu; Czuł em się upokorzony, brudny, wstydził em się . Policjanci chyba bali się , ż e ucieknę . Ale gdzie, dlaczego bez dokumentó w? Jestem prostą dziewczyną , przyjechał am do Turcji tylko na 12 dni na wakacje: odpoczą ć , wylegiwać się na sł oń cu, pł ywać , zwiedzać zabytki, jeź dzić na wycieczki. I to jest koszmar.
Ogó lnie wsadzili mnie do samochodu i zabrali do miasta Antalya do prawdziwego wię zienia, a nie do mieszkania, jak przetł umaczył mi ż oł nierz. W samochodzie był już ze mną tł umacz, któ rego zapewnił mi kierownik regionalny TEZ-TOUR. Uspokoił mnie mó wią c, ż e nie mam się czego bać , ż e wierzyli w moją niewinnoś ć , mam wiele zalet.
Po pierwsze, kasjer nie sprawdzał pienię dzy w mojej obecnoś ci; po drugie, był a nieobecna przez 10 minut; po trzecie, sprawdzili moją resztę pienię dzy, wszystko był o w porzą dku; po czwarte, dolary nie krą ż ą swobodnie w naszym kraju; Po pią te, sami wezwaliś my policję . Zainspirował mnie przekonaniem, ż e wypuszczę mnie nastę pnego dnia, we wtorek. Powiedział mi nawet, jak dostać się z wię zienia w Kemer do hotelu. I ś miech i grzech.
Do wię zienia dotarliś my okoł o czwartej po poł udniu. I tu zaczą ł się prawdziwy koszmar. Wszystkie moje rzeczy został y sprawdzone za pomocą sprzę tu telewizyjnego rentgenowskiego, a nastę pnie przeprowadzili ró wnież fizyczną rewizję rzeczy. To samo zrobili ze mną . Potem, zabrawszy wszystkie potrzebne mi rzeczy: szczoteczkę do zę bó w, pastę , papier toaletowy i inne artykuł y higieniczne, zabrali mnie do celi. To był o bardzo przeraż ają ce: opró cz mnie w celi był o 13 innych Turczynek, w ró ż nym wieku, aresztowanych za Bó g wie za co. Nie wiedział em, czego się po nich spodziewać , po co siedzieli.
Poł oż ył em się tylko na ł ó ż ku, któ re mi podarowano i poł oż ył em się spokojnie. Wieczorem, kiedy już zasypiał em, usł yszał em mocny dź wię k, jakby coś spadł o. Potem był y krzyki, pł acz, histeria, omdlenia. Okazuje się , ż e jeden z wię ź nió w zrzucił ze schodó w inną dziewczynę z drugiego pię tra. Bardzo się bał am, myś lał am, ż e serce wyleci mi z piersi. Bał em się , ż e po prostu wskaż ą na mnie palcem i powiedzą : ona to zrobił a. Cał ą noc nie zamykał em oczu, leż ał em drż ą c ze strachu i modlą c się.
Nastę pny dzień , wtorek 13.09, był najdł uż szym dniem w moim ż yciu. Ponieważ czekał em. Spodziewał em się , ż e przyjdą po mnie, ż e przyjdą do mnie, ż e pozwolą mi odejś ć , jak obiecano. Ale znowu nie dotrzymali obietnicy. Nie wiedział em, czy moja rodzina o mnie wiedział a, co się ze mną stał o, gdzie jestem; Martwił em się o matkę , o jej chore serce.
Już wieczorem jedna z dziewczyn, któ ra trochę mó wił a po angielsku i znał a kilka sł ó w po rosyjsku, wyjaś nił a mi, ż e wszystko, co mi powiedzieli policja i tł umacz, był o kł amstwem, mó wią to wszystkim. Proces odbę dzie się dopiero za miesią c i musimy polegać tylko na sobie. Wieczorem napisał a do mnie dwa oś wiadczenia skierowane do naczelnika wię zienia. Jeden o zgodę na telefon do ambasady Ukrainy, drugi o zgodę na wymianę pienię dzy na liry tureckie w celu zakupu karty telefonicznej, artykuł ó w higienicznych i ż ywnoś ci, któ rych potrzebuję (ponieważ w cią gu trzech dni spę dzonych w wię zieniu nie był em karmiony pił em tylko wodę ). Rano na budowie zł oż ył em wnioski i znó w zaczą ł em czekać . W porze lunchu, dowiedziawszy się , ż e karta zostanie mi przyniesiona dopiero po 3-4 dniach, stracił em cał ą cierpliwoś ć , zwró cił em się do dziewczą t o pomoc, proszą c je o kartę telefoniczną , aby zadzwonić do ambasady Ukrainy.
I okoł o 16-17 dodzwonił em się do konsula ukraiń skiego, któ ry powiedział , ż e wiedzą o mnie i zajmują się moją sprawą . Po rozmowie z nim rozpł akał am się ze szczę ś cia, ze ś wiadomoś ci, ż e nie został am porzucona, ż e moi rodzice wiedzą , gdzie jestem i nie ma znaczenia, czy odlecę wł asnym lotem, czy nie, ale bę dą wycią gnij mnie z wię zienia. Na wieczornym apelu kazali mi się spakować , wypuś cili. Wypuś cili mnie okoł o 22. Został em wyprowadzony z wię zienia, gdzie spotkali mnie moja przyjació ł ka Nina i przedstawiciele TEZ-TOUR, któ rzy pobiegli za presją z gó ry. Ale nie zabrali mnie z powrotem do hotelu, ale zabrali mnie do pensjonatu pod policją , gdzie ponownie przeszli tę samą procedurę sprawdzania moich rzeczy. Koleż anka kupił a mi coś do jedzenia: 2 jabł ka, 2 mał e opakowania soku i tabliczkę czekolady i zabrali mnie do Kemer.
Nastę pnego ranka miał em samolot o 10.35.
Bardzo się bał em, ż e nie zdą ż ę na czas, ponieważ najpierw zabrano mnie na policję w celu przetworzenia niektó rych dokumentó w. Potem wró ciliś my do wię zienia po moje rzeczy, bo wieczorem, gdy mnie wypuś cili, sklepikarza już nie był o, a rzeczy mi nie zwró cono. Potem z powrotem na policję . I tylko okoł o 10 dni pognał eś na lotnisko. Generalnie udał o mi się wsią ś ć do samolotu.
Już w autobusie na peronie spotkał em koleż ankę i jej có rkę . Okazuje się , ż e przez cał y czas nie był a też sł odka. Opró cz tego, ż e nie wiedział a, gdzie jestem i co się ze mną stał o, nasz hotel zbankrutował . Ale ludzie nadal byli osiedlani, a nastę pnie przewoż eni, a tych, któ rym został o kilka dni do wyjazdu, po prostu zabierano na obiad do innych hoteli. Ostatniej nocy koleż anka z có rką spę dził a noc w sklepie niedaleko Kadir, ponieważ wszyscy pracownicy opuś cili hotel, wył ą czono w nim prą d i rozpoczę ł o się bezpoś rednie grabież e. Strasznie był o zostać z dzieckiem.
To był a reszta.
Podzię kowania dla biura podró ż y TEZ-TOUR, któ re nie dbał o o swoich klientó w, któ re wysł ał o nas do upadł ego hotelu, któ re podał o bł ę dny numer telefonu do naszego konsulatu w Turcji, któ ry po powrocie do domu nawet nie chciał rozmawiać nas, nazywają c nas fał szerzami.
Dzię kuję mojej dziewczynie, rodzicom i wszystkim, któ rzy wycią gnę li mnie z piekł a.
Czas mijał , uspokoił em się , trochę przywró cił em zdrowie, po emocjonalnym stresie, któ ry znosił em i raż ą cej niesprawiedliwoś ci.
Wię c wszystko jest w porzą dku, wszystko jest już za sobą .
W tym czasie koleż anka zdoł ał a zapł acić za swó j towar w kolejnej kasie, wyjś ć na dwó r, kupić lody dla dziecka i wró cić . A jej tam nie był o. Zaczę liś my się martwić . W koń cu pojawił a się bardzo pogodna, zadowolona i wrę czył a mi zupeł nie inny rachunek: zmię ty, pokryty jakimiś znakami, z napisem „To podró bka”. Był em zszokowany. Zaczę ł a mieć pretensje, ż e to nie moje pienią dze, ż e moje są czyste, nowe, nawet nie pomarszczone, nie mó wią c już o napisach na nich. Ale był a nie do zdobycia i nie ustę pował a. Potem zaż ą daliś my, ż eby zaprowadzono nas do kierownika sklepu, a oni już pró bowali mu wytł umaczyć , ż e to nie jest mó j banknot, ż e na Ukrainie, w przeciwień stwie do Turcji, dolary i inne obce waluty nie krą ż ą swobodnie. Nie moż emy przyjś ć do sklepu i zapł acić dolarami. Tylko waluta krajowa - hrywna. Dlatego wymienił em wszystkie pienią dze tylko w banku i wszystkie są prawdziwe.
Ale rozmowa z kierownikiem też nie wyszł a: nie rozumiał ani rosyjskiego, ani angielskiego, w któ rym mó wimy pł ynnie. Albo po prostu nie chcieli zrozumieć . Potem poprosiliś my o przewinię cie kamery wideo, któ ra był a w jego biurze, ale odmó wił , mó wią c, ż e nie ma funkcji „przeglą du”. W jego kajucie też nie był o urzą dzenia do sprawdzania pienię dzy. Ciekawe gdzie poszł a sprawdzić pienią dze iz czym? Kiedy zdaliś my sobie sprawę , ż e pró bują nas oszukać zniką d, poprosiliś my Kadira, aby zadzwonił na policję , co zrobił . Policja przyjechał a 10 minut pó ź niej, zabrał a podpisany banknot, wsadził a nas do samochodu 4 (mnie, Ninę , jej có rkę i Kadirę ) i zabrał a nas na komisariat. Kierownik i kasjer przyjechali samochodem znacznie pó ź niej. Na posterunku najpierw przesł uchiwano ich, potem Kadira, a na koń cu nas. Jeś li moż esz to nazwać przesł uchaniem. Ponieważ nie dostaliś my tł umacza.
Musieliś my tł umaczyć się na palcach ż oł nierzowi, któ ry, jak powiedział , zdawał się nas rozumieć , ale nie mó gł nic przetł umaczyć i powiedzieć po rosyjsku. Opowiedzieliś my sytuację , napisali naszą historię po turecku na komputerze, wydrukowali ją i poprosili o podpisanie zeznania, co zrobiliś my z ż yczliwoś ci naszych serc. Ale nie traciliś my serca, bo byliś my na komisariacie i naiwnie liczyliś my na sprawiedliwoś ć , za to, ż e „policja nas chroni”. Potem zabrano nas do hotelu i odebrano mi paszport, bo nie stawiał em oporu tł umaczą c, ż e to jedyny dokument, któ ry potwierdza, ż e jestem obywatelem Ukrainy i przebywam na wakacjach w obcym kraju. Ale zapewniano mnie, ż e mają do tego wszelkie prawo, ż e wszystko bę dzie dobrze, ż e w poniedział ek 12.09 zabiorę mnie do Kemer, gdzie odbę dzie się proces, po czym oddadzą mi paszport. Senior w rankingu poprosił nas, abyś my byli gotowi do godziny 07.30 w dniu 12.09. Nina i ja zapytaliś my:
- „Czy zdą ż ymy zadecydować o wszystkim przed 10 rano, skoro kupiliś my wycieczkę do Aqualandu. A moż e lepiej, jeś li weź miemy pienią dze? Na co udzielili pozytywnej odpowiedzi i wyszli.
Przez dwa dni, sobotę i niedzielę , był em w napię ciu. Jestem w obcym kraju, bez dokumentó w, wszystko, co chcesz, moż e mi się przydarzyć . Był em przeraż ony.
W poniedział ek 12.09, jak nas poproszono, dotarliś my do recepcji o 07.30 rano. Ale zgodnie z obietnicą nikt nie przyszedł po nas na czas. Bez ś niadania czekaliś my z koleż anką do 9 rano, kiedy pojawił a się policja. Zdaliś my sobie sprawę , ż e nikt nie bę dzie miał czasu na Aqualand, ale obiecali nam zwró cić pienią dze, ż e skontaktują się z biurem informacji turystycznej, w któ rym kupiliś my wycieczkę . Któ rego w koń cu też nie zrobili.
Zabrano nas na komisariat, gdzie siedzieliś my gł upio przez okoł o godzinę , choć pod nadzorem. Potem poszliś my do banku po fał szywy banknot, a potem z powrotem na posterunek policji. A wszystko to wydarzył o się bez wyjaś nienia: gdzie, dlaczego, dlaczego, co nas czeka?
Dopiero o 13 po poł udniu dotarliś my na dwó r Kemer. Ani kierownik supermarketu, ani kasjer nie przyszli do są du. Po prostu nie istniał y. Kiedy zapytał em: „Gdzie oni są ? Co to za są d bez wszystkich zaangaż owanych w tę sprawę ? Powiedziano mi, ż e zajmą się nimi pó ź niej, są lokalni i wkró tce wyjeż dż asz.
Zabrano mnie do biura, gdzie był już mę ż czyzna, jak rozumiał em sę dziego, bo miał na sobie togę ; mł oda dziewczyna (o czym też pó ź niej się dowiedział em, już w drodze do Antalyi), to był mó j prawnik, któ ry nawet nie raczył do mnie podejś ć , przedstawić się ; i cał y ten sam „ż oł nierz-tł umacz”. Sę dzia i dziewczyna rozmawiali ze sobą po turecku i skazali mnie:
- „Jesteś aresztowany, zostaniesz przewieziony do Antalyi, gdzie spę dzisz noc w „mieszkaniu”. A jutro odbę dzie się są d najwyż szy, po któ rym zostaniesz zwolniony. - wię c ż oł nierz mnie przetł umaczył.
Był em zdezorientowany: dlaczego? co to jest są d najwyż szy? któ ry jest aresztowany? Nie jestem za nic winny! Ale nawet mnie nie sł uchali.
Wsadzono nas do samochodu i przywieziono do hotelu po moje rzeczy. Już w hotelu poprosił em naszego przewodnika o przetł umaczenie i prawidł owe opowiedzenie policji, co się ze mną stał o, ale był o już za pó ź no, werdykt zapadł . Nasz przewodnik Semih zadzwonił do kierownika regionalnego firmy turystycznej TEZ-TOUR, z któ rej udaliś my się do Turcji. Szybko przybył i zaczą ł wył udzać ode mnie 500 dolaró w. Pokazał em numer telefonu sę dziego, któ ry rozwią ż e mó j problem za 10 dni. Powiedział em: „Chł opaki, co za 10 dni, za 2 dni mam samolot; jakie 500$, gdzie mogę je dostać , już został em oszukany na 100$; co za wię zienie, nie jestem niczego winny. Ale ich to nie obchodził o, nie obchodził o ich to. Po prostu rzucali mną jak ś lepym kotkiem.
Poszedł em odebrać swoje rzeczy. Policjant był ze mną cał y czas: na korytarzu hotelu, kiedy pakował em walizkę . Został em eskortowany pod eskortą przez terytorium hotelu, jak jakiś przestę pca.
To był o strasznie krę pują ce przed ludź mi odpoczywają cymi w naszym hotelu; Czuł em się upokorzony, brudny, wstydził em się . Policjanci chyba bali się , ż e ucieknę . Ale gdzie, dlaczego bez dokumentó w? Jestem prostą dziewczyną , przyjechał am do Turcji tylko na 12 dni na wakacje: odpoczą ć , wylegiwać się na sł oń cu, pł ywać , zwiedzać zabytki, jeź dzić na wycieczki. I to jest koszmar.
Ogó lnie wsadzili mnie do samochodu i zabrali do miasta Antalya do prawdziwego wię zienia, a nie do mieszkania, jak przetł umaczył mi ż oł nierz. W samochodzie był już ze mną tł umacz, któ rego zapewnił mi kierownik regionalny TEZ-TOUR. Uspokoił mnie mó wią c, ż e nie mam się czego bać , ż e wierzyli w moją niewinnoś ć , mam wiele zalet.
Po pierwsze, kasjer nie sprawdzał pienię dzy w mojej obecnoś ci; po drugie, był a nieobecna przez 10 minut; po trzecie, sprawdzili moją resztę pienię dzy, wszystko był o w porzą dku; po czwarte, dolary nie krą ż ą swobodnie w naszym kraju; Po pią te, sami wezwaliś my policję . Zainspirował mnie przekonaniem, ż e wypuszczę mnie nastę pnego dnia, we wtorek. Powiedział mi nawet, jak dostać się z wię zienia w Kemer do hotelu. I ś miech i grzech.
Do wię zienia dotarliś my okoł o czwartej po poł udniu. I tu zaczą ł się prawdziwy koszmar. Wszystkie moje rzeczy został y sprawdzone za pomocą sprzę tu telewizyjnego rentgenowskiego, a nastę pnie przeprowadzili ró wnież fizyczną rewizję rzeczy. To samo zrobili ze mną . Potem, zabrawszy wszystkie potrzebne mi rzeczy: szczoteczkę do zę bó w, pastę , papier toaletowy i inne artykuł y higieniczne, zabrali mnie do celi. To był o bardzo przeraż ają ce: opró cz mnie w celi był o 13 innych Turczynek, w ró ż nym wieku, aresztowanych za Bó g wie za co. Nie wiedział em, czego się po nich spodziewać , po co siedzieli.
Poł oż ył em się tylko na ł ó ż ku, któ re mi podarowano i poł oż ył em się spokojnie. Wieczorem, kiedy już zasypiał em, usł yszał em mocny dź wię k, jakby coś spadł o. Potem był y krzyki, pł acz, histeria, omdlenia. Okazuje się , ż e jeden z wię ź nió w zrzucił ze schodó w inną dziewczynę z drugiego pię tra. Bardzo się bał am, myś lał am, ż e serce wyleci mi z piersi. Bał em się , ż e po prostu wskaż ą na mnie palcem i powiedzą : ona to zrobił a. Cał ą noc nie zamykał em oczu, leż ał em drż ą c ze strachu i modlą c się.
Nastę pny dzień , wtorek 13.09, był najdł uż szym dniem w moim ż yciu. Ponieważ czekał em. Spodziewał em się , ż e przyjdą po mnie, ż e przyjdą do mnie, ż e pozwolą mi odejś ć , jak obiecano. Ale znowu nie dotrzymali obietnicy. Nie wiedział em, czy moja rodzina o mnie wiedział a, co się ze mną stał o, gdzie jestem; Martwił em się o matkę , o jej chore serce.
Już wieczorem jedna z dziewczyn, któ ra trochę mó wił a po angielsku i znał a kilka sł ó w po rosyjsku, wyjaś nił a mi, ż e wszystko, co mi powiedzieli policja i tł umacz, był o kł amstwem, mó wią to wszystkim. Proces odbę dzie się dopiero za miesią c i musimy polegać tylko na sobie. Wieczorem napisał a do mnie dwa oś wiadczenia skierowane do naczelnika wię zienia. Jeden o zgodę na telefon do ambasady Ukrainy, drugi o zgodę na wymianę pienię dzy na liry tureckie w celu zakupu karty telefonicznej, artykuł ó w higienicznych i ż ywnoś ci, któ rych potrzebuję (ponieważ w cią gu trzech dni spę dzonych w wię zieniu nie był em karmiony pił em tylko wodę ). Rano na budowie zł oż ył em wnioski i znó w zaczą ł em czekać . W porze lunchu, dowiedziawszy się , ż e karta zostanie mi przyniesiona dopiero po 3-4 dniach, stracił em cał ą cierpliwoś ć , zwró cił em się do dziewczą t o pomoc, proszą c je o kartę telefoniczną , aby zadzwonić do ambasady Ukrainy.
I okoł o 16-17 dodzwonił em się do konsula ukraiń skiego, któ ry powiedział , ż e wiedzą o mnie i zajmują się moją sprawą . Po rozmowie z nim rozpł akał am się ze szczę ś cia, ze ś wiadomoś ci, ż e nie został am porzucona, ż e moi rodzice wiedzą , gdzie jestem i nie ma znaczenia, czy odlecę wł asnym lotem, czy nie, ale bę dą wycią gnij mnie z wię zienia. Na wieczornym apelu kazali mi się spakować , wypuś cili. Wypuś cili mnie okoł o 22. Został em wyprowadzony z wię zienia, gdzie spotkali mnie moja przyjació ł ka Nina i przedstawiciele TEZ-TOUR, któ rzy pobiegli za presją z gó ry. Ale nie zabrali mnie z powrotem do hotelu, ale zabrali mnie do pensjonatu pod policją , gdzie ponownie przeszli tę samą procedurę sprawdzania moich rzeczy. Koleż anka kupił a mi coś do jedzenia: 2 jabł ka, 2 mał e opakowania soku i tabliczkę czekolady i zabrali mnie do Kemer.
Nastę pnego ranka miał em samolot o 10.35.
Bardzo się bał em, ż e nie zdą ż ę na czas, ponieważ najpierw zabrano mnie na policję w celu przetworzenia niektó rych dokumentó w. Potem wró ciliś my do wię zienia po moje rzeczy, bo wieczorem, gdy mnie wypuś cili, sklepikarza już nie był o, a rzeczy mi nie zwró cono. Potem z powrotem na policję . I tylko okoł o 10 dni pognał eś na lotnisko. Generalnie udał o mi się wsią ś ć do samolotu.
Już w autobusie na peronie spotkał em koleż ankę i jej có rkę . Okazuje się , ż e przez cał y czas nie był a też sł odka. Opró cz tego, ż e nie wiedział a, gdzie jestem i co się ze mną stał o, nasz hotel zbankrutował . Ale ludzie nadal byli osiedlani, a nastę pnie przewoż eni, a tych, któ rym został o kilka dni do wyjazdu, po prostu zabierano na obiad do innych hoteli. Ostatniej nocy koleż anka z có rką spę dził a noc w sklepie niedaleko Kadir, ponieważ wszyscy pracownicy opuś cili hotel, wył ą czono w nim prą d i rozpoczę ł o się bezpoś rednie grabież e. Strasznie był o zostać z dzieckiem.
To był a reszta.
Podzię kowania dla biura podró ż y TEZ-TOUR, któ re nie dbał o o swoich klientó w, któ re wysł ał o nas do upadł ego hotelu, któ re podał o bł ę dny numer telefonu do naszego konsulatu w Turcji, któ ry po powrocie do domu nawet nie chciał rozmawiać nas, nazywają c nas fał szerzami.
Dzię kuję mojej dziewczynie, rodzicom i wszystkim, któ rzy wycią gnę li mnie z piekł a.
Czas mijał , uspokoił em się , trochę przywró cił em zdrowie, po emocjonalnym stresie, któ ry znosił em i raż ą cej niesprawiedliwoś ci.
Wię c wszystko jest w porzą dku, wszystko jest już za sobą .
Tak jak
Lubisz
• 12
Pokaż inne komentarze …
• podróżował 19 lat wstecz
Club Hotel Siesta Garden Kupił em bilet do tego hotelu na 3 dni przed wyjazdem, trwają cy 7 dni. Wcześ niej zwykle wybieraliś my hotel na dł ugi czas, studiują c recenzje, ale tym razem okazał o się , ż e wakacje się skoń czył y, a my jeszcze nigdzie nie odpoczywaliś my, wię c wzię liś my to, co mieliś my.
… Już ▾
Club Hotel Siesta Garden Kupił em bilet do tego hotelu na 3 dni przed wyjazdem, trwają cy 7 dni.
Wcześ niej zwykle wybieraliś my hotel na dł ugi czas, studiują c recenzje, ale tym razem okazał o się , ż e wakacje się skoń czył y, a my jeszcze nigdzie nie odpoczywaliś my, wię c wzię liś my to, co mieliś my.
Nastę pnego dnia przeczytaliś my recenzje i byliś my nimi po prostu zszokowani. Chcieliś my już odmó wić i zmienić hotel, ale potem zdecydowaliś my się pojechać do tego, biorą c pod uwagę , ż e pobyt nie bę dzie dł ugi + dwie lub trzy wycieczki + plaż a pomogł aby zostać w hotelu mniej.
Po przybyciu do hotelu cud się nie zdarzył - wszystko, co zł e, co był o w recenzjach, został o potwierdzone. Nawet biorą c pod uwagę , ż e byliś my już gotowi na to, co zobaczymy - pierwszego dnia osobiś cie był em w szoku, ale nastę pnego dnia zaczę ł o się uzależ nienie - nagle wszystko zaczę ł o wydawać się nie takie zł e.
Jest mał o prawdopodobne, ż e hotel nie jest zł y - po prostu jest do bani, po prostu wiemy, jak się zrelaksować . Co moż na zauważ yć o hotelu:
Karmienie: jeś li mą drze wybieraj pokarm, znoś ny.
Sytuacja: rano ś wież e, posiekane po poł udniu, wieczorem w sał atce - spotykał am się prawie codziennie.
Generalnie nie chodziliś my gł odni, nie otruliś my się.
Sprzą tanie pokoju: brak. Przez 7 dni nie wymieniano ani ł ó ż ka, ani rę cznikó w, na podł odze leż ał y ś mieci i pozostał y aż do naszego wyjazdu.
A jak poszli do przewodnika, któ ry cał y czas tam był , powiedzieli, ż e to zapisał a - nic się nie zmienił o. Napiwkó w nie zostawił em, bo z dotychczasowych doś wiadczeń mam wraż enie, ż e nie pomagają.
Pokó j: sam pokó j dostał przyzwoity, widok na gó ry, nie był o pę knię ć na suficie.
Animacja Rozrywka: po prostu jej tam nie był o. Chł opak, któ ry jest animatorem, to mł odociany palant.
Ciepł a woda: przez 7 dni pobytu myli się pod prysznicem 2 razy gorą cą wodą , przez resztę czasu zimną , raz w ogó le lodowato. Lokalne napoje - takie sobie. Pił em gł ó wnie piwo.
Najpierw wlewali go do nadgryzionych plastikowych kubkó w, pó ź niej poprawiali się - zaczę li wlewać do szklanych kielichó w.
Jakoś wzią ł em wino w takim kieliszku (wino w plastikowym kieliszku to katastrofa) i zobaczył em szminkę na krawę dzi, spojrzał em, jak je myją - tak naprawdę nie obcią ż ają : zanurzają je w jakimś roztworze mydł a i spł ukują z wodą.
Plaż a: autobus, któ ry zabierze Cię na plaż ę za darmo, został uderzony 2 razy. Czekanie na autobus z powrotem do hotelu nie jest realistyczne, ponieważ przyjeż dż a tylko wtedy, gdy ludzie idą na plaż ę . Chodzenie na plaż ę iz powrotem nie jest takie mę czą ce. Basen jest doś ć duż y w poró wnaniu do innych hoteli.
Morze jest znakomite, choć ż yje w nim niewiele ż ywych stworzeń i nie jest tak pię kne i kolorowe jak nad Morzem Czerwonym w Egipcie.
Wycieczki są tań sze w sklepach znajdują cych się w drodze na plaż ę.
Ale tutaj moż emy od razu powiedzieć , ż e na przykł ad, jeś li jedziesz pomukallą na 2 dni w niskiej cenie, to bę dziesz musiał spę dzić noc w 3-gwiazdkowym hotelu. Nie pojechaliś my tam, bo odpoczywaliś my tylko 7 dni.
Wycieczki na ulicę zabraliś my 3 sztuki: ł aź nia turecka - polecam; aqualand – kilka zjeż dż alni fajnych, ale ogó lnie mamy lepsze aquaparki; ż eglowanie na jachcie - jazda konna, pł ywanie, obiad jest bezpł atny, ogó lnie mę czą cy.
Tutaj chciał bym zwró cić uwagę na sł uż bę turecką – to po prostu nie, kompletna dezorganizacja. Moim zdaniem Turcy mają w nosie turystó w, interesują ich tylko pojedynczy turyś ci (nie bę dę rozwijał tego tematu – to obrzydliwe, ugh, tak ocenia się wszystkich Rosjan).
Osobno chciał bym wspomnieć o wycieczce do Kanionu, któ rą sami zorganizowaliś my. To był a najlepsza trasa, jaką kiedykolwiek odbyliś my w Turcji. Idź daleko, gdzieś.10-15 km. od hotelu. Ale to jest tego warte!
Wyjechaliś my o 14.00, wró ciliś my o 21.00 zmę czeni, ale zadowoleni.
Kiedy wyjeż dż aliś my, był to generalnie kompletny dom wariató w. Wieczorem wró cili do pokoju, zaczę li zbierać rzeczy - wył ą czyli prą d w cał ym hotelu. Nie musieliś my kopać personelu, sami uruchomiliś my generator.
Wzrost nastą pił o 3 w nocy. Wstał em - brak prą du. Poszedł em do recepcji i powiedział em, ż eby zapalili ś wiatł o. Musimy oddać hoł d, po 15 minutach generator został uruchomiony ponownie, przynieś liś my rzeczy na recepcję , ponownie wył ą czyli generator, siedzieli po ciemku.
Ogó lnie bawiliś my się ś wietnie i nawet tak okropny hotel nas nie powstrzymał . Dodam, ż e moja opinia nie jest opinią zepsutego Moskwy, bo nim nie jestem. Jurij.
Wcześ niej zwykle wybieraliś my hotel na dł ugi czas, studiują c recenzje, ale tym razem okazał o się , ż e wakacje się skoń czył y, a my jeszcze nigdzie nie odpoczywaliś my, wię c wzię liś my to, co mieliś my.
Nastę pnego dnia przeczytaliś my recenzje i byliś my nimi po prostu zszokowani. Chcieliś my już odmó wić i zmienić hotel, ale potem zdecydowaliś my się pojechać do tego, biorą c pod uwagę , ż e pobyt nie bę dzie dł ugi + dwie lub trzy wycieczki + plaż a pomogł aby zostać w hotelu mniej.
Po przybyciu do hotelu cud się nie zdarzył - wszystko, co zł e, co był o w recenzjach, został o potwierdzone. Nawet biorą c pod uwagę , ż e byliś my już gotowi na to, co zobaczymy - pierwszego dnia osobiś cie był em w szoku, ale nastę pnego dnia zaczę ł o się uzależ nienie - nagle wszystko zaczę ł o wydawać się nie takie zł e.
Jest mał o prawdopodobne, ż e hotel nie jest zł y - po prostu jest do bani, po prostu wiemy, jak się zrelaksować . Co moż na zauważ yć o hotelu:
Karmienie: jeś li mą drze wybieraj pokarm, znoś ny.
Sytuacja: rano ś wież e, posiekane po poł udniu, wieczorem w sał atce - spotykał am się prawie codziennie.
Generalnie nie chodziliś my gł odni, nie otruliś my się.
Sprzą tanie pokoju: brak. Przez 7 dni nie wymieniano ani ł ó ż ka, ani rę cznikó w, na podł odze leż ał y ś mieci i pozostał y aż do naszego wyjazdu.
A jak poszli do przewodnika, któ ry cał y czas tam był , powiedzieli, ż e to zapisał a - nic się nie zmienił o. Napiwkó w nie zostawił em, bo z dotychczasowych doś wiadczeń mam wraż enie, ż e nie pomagają.
Pokó j: sam pokó j dostał przyzwoity, widok na gó ry, nie był o pę knię ć na suficie.
Animacja Rozrywka: po prostu jej tam nie był o. Chł opak, któ ry jest animatorem, to mł odociany palant.
Ciepł a woda: przez 7 dni pobytu myli się pod prysznicem 2 razy gorą cą wodą , przez resztę czasu zimną , raz w ogó le lodowato. Lokalne napoje - takie sobie. Pił em gł ó wnie piwo.
Najpierw wlewali go do nadgryzionych plastikowych kubkó w, pó ź niej poprawiali się - zaczę li wlewać do szklanych kielichó w.
Jakoś wzią ł em wino w takim kieliszku (wino w plastikowym kieliszku to katastrofa) i zobaczył em szminkę na krawę dzi, spojrzał em, jak je myją - tak naprawdę nie obcią ż ają : zanurzają je w jakimś roztworze mydł a i spł ukują z wodą.
Plaż a: autobus, któ ry zabierze Cię na plaż ę za darmo, został uderzony 2 razy. Czekanie na autobus z powrotem do hotelu nie jest realistyczne, ponieważ przyjeż dż a tylko wtedy, gdy ludzie idą na plaż ę . Chodzenie na plaż ę iz powrotem nie jest takie mę czą ce. Basen jest doś ć duż y w poró wnaniu do innych hoteli.
Morze jest znakomite, choć ż yje w nim niewiele ż ywych stworzeń i nie jest tak pię kne i kolorowe jak nad Morzem Czerwonym w Egipcie.
Wycieczki są tań sze w sklepach znajdują cych się w drodze na plaż ę.
Ale tutaj moż emy od razu powiedzieć , ż e na przykł ad, jeś li jedziesz pomukallą na 2 dni w niskiej cenie, to bę dziesz musiał spę dzić noc w 3-gwiazdkowym hotelu. Nie pojechaliś my tam, bo odpoczywaliś my tylko 7 dni.
Wycieczki na ulicę zabraliś my 3 sztuki: ł aź nia turecka - polecam; aqualand – kilka zjeż dż alni fajnych, ale ogó lnie mamy lepsze aquaparki; ż eglowanie na jachcie - jazda konna, pł ywanie, obiad jest bezpł atny, ogó lnie mę czą cy.
Tutaj chciał bym zwró cić uwagę na sł uż bę turecką – to po prostu nie, kompletna dezorganizacja. Moim zdaniem Turcy mają w nosie turystó w, interesują ich tylko pojedynczy turyś ci (nie bę dę rozwijał tego tematu – to obrzydliwe, ugh, tak ocenia się wszystkich Rosjan).
Osobno chciał bym wspomnieć o wycieczce do Kanionu, któ rą sami zorganizowaliś my. To był a najlepsza trasa, jaką kiedykolwiek odbyliś my w Turcji. Idź daleko, gdzieś.10-15 km. od hotelu. Ale to jest tego warte!
Wyjechaliś my o 14.00, wró ciliś my o 21.00 zmę czeni, ale zadowoleni.
Kiedy wyjeż dż aliś my, był to generalnie kompletny dom wariató w. Wieczorem wró cili do pokoju, zaczę li zbierać rzeczy - wył ą czyli prą d w cał ym hotelu. Nie musieliś my kopać personelu, sami uruchomiliś my generator.
Wzrost nastą pił o 3 w nocy. Wstał em - brak prą du. Poszedł em do recepcji i powiedział em, ż eby zapalili ś wiatł o. Musimy oddać hoł d, po 15 minutach generator został uruchomiony ponownie, przynieś liś my rzeczy na recepcję , ponownie wył ą czyli generator, siedzieli po ciemku.
Ogó lnie bawiliś my się ś wietnie i nawet tak okropny hotel nas nie powstrzymał . Dodam, ż e moja opinia nie jest opinią zepsutego Moskwy, bo nim nie jestem. Jurij.
Tak jak
Lubisz
• 3
• podróżował 19 lat wstecz
Hotel jest daleko od 3*. Sam hotel jest ł adny, skł ada się z dwó ch dwupię trowych budynkó w. Był oby nawet moż liwe, aby ten hotel był.4 *, ale trzeba wł oż yć duż o wysił ku. Po pierwsze karmiono ich na rzeź , był a duż a ró ż norodnoś ć , ale naczynia, z któ rych pili napoje, to plastikowe kubki umyte po sto razy wybielaczem, a obsł uga jednocześ nie pił a ze szkł a.
… Już ▾
Hotel jest daleko od 3*.
Sam hotel jest ł adny, skł ada się z dwó ch dwupię trowych budynkó w. Był oby nawet moż liwe, aby ten hotel był.4 *, ale trzeba wł oż yć duż o wysił ku.
Po pierwsze karmiono ich na rzeź , był a duż a ró ż norodnoś ć , ale naczynia, z któ rych pili napoje, to plastikowe kubki umyte po sto razy wybielaczem, a obsł uga jednocześ nie pił a ze szkł a.
Przewodnik Semih Mammadov jest po prostu fanem jazdy na uszach, to jest menedż er / menedż er Murat, któ ry powiedział / zrobił .
Jakoś poznaliś my syna wł aś ciciela hotelu (po tym, jak przyjechał sam wł aś ciciel), ale nic się nawet nie zmienił o wraz z ich przyjazdem, a on nam wyjaś nił , ż e ten hotel jest dla nich...wię c...Ogó lnie reszta w hotelu tylko dla rodzin par z dzieć mi, mł odzież nie ma tam nic do roboty. . .
Sam hotel jest ł adny, skł ada się z dwó ch dwupię trowych budynkó w. Był oby nawet moż liwe, aby ten hotel był.4 *, ale trzeba wł oż yć duż o wysił ku.
Po pierwsze karmiono ich na rzeź , był a duż a ró ż norodnoś ć , ale naczynia, z któ rych pili napoje, to plastikowe kubki umyte po sto razy wybielaczem, a obsł uga jednocześ nie pił a ze szkł a.
Przewodnik Semih Mammadov jest po prostu fanem jazdy na uszach, to jest menedż er / menedż er Murat, któ ry powiedział / zrobił .
Jakoś poznaliś my syna wł aś ciciela hotelu (po tym, jak przyjechał sam wł aś ciciel), ale nic się nawet nie zmienił o wraz z ich przyjazdem, a on nam wyjaś nił , ż e ten hotel jest dla nich...wię c...Ogó lnie reszta w hotelu tylko dla rodzin par z dzieć mi, mł odzież nie ma tam nic do roboty. . .
Tak jak
Lubisz
Odpoczywał em z ż oną od 27 lipca do 12 sierpnia 2005 roku. Osoby, któ re spotkał y się z biura ERAY tour dł ugo nie mogł y znaleź ć hotelu (od razu zrobię rezerwację , jego przedstawiciel w hotelu był bardzo rzadko widywany, podczas gdy owce TEZ siedział y w recepcji jak przywią zane) Przyjechaliś my rano, oczywiś cie był y problemy z odprawą .
… Już ▾
Odpoczywał em z ż oną od 27 lipca do 12 sierpnia 2005 roku. Osoby, któ re spotkał y się z biura ERAY tour dł ugo nie mogł y znaleź ć hotelu (od razu zrobię rezerwację , jego przedstawiciel w hotelu był bardzo rzadko widywany, podczas gdy owce TEZ siedział y w recepcji jak przywią zane)
Przyjechaliś my rano, oczywiś cie był y problemy z odprawą . jest już po 12:00 Ale nie byliś my zagubieni - zostawiliś my rzeczy w czyimś biurze, przebraliś my się i poszliś my na plaż ę .
Obiekt mał y, cichy, z dala od dró g (i morza), 2 budynki mieszkalne dwupię trowe + 1 administracyjny, zadbany teren, duż o zieleni. Personel jest przyjazny, ale nie mó wi po rosyjsku. Pokoje z widokiem na basen i "doniką d" lub na gó ry (mamy widok na basen). Pokó j posiada indywidualną klimatyzację , TV, telefon, trzy ł ó ż ka, balkon, toaletę , prysznic, suszarkę do wł osó w. Wszystko dział ał o poprawnie. Porzą dkuj systematycznie, zmieniano nawet poś ciel. Basen - czysty ok. 20x10m. , max. gł ę bokoś ć ok. 2 m, znajduje się brodzik. Sejf - w adm. budynek za opł atą .
Restauracja na ś wież ym powietrzu (wokó ł basenu) stoł y czteroosobowe pod parasolami. Na obiad jest trochę gorą co, ale dobrze zjeś ć ś niadanie i kolację - rano ś wież e, wieczorem - cień od budynku mieszkalnego. Czesi, Ukraiń cy, Biał orusini i rodzina Turkó w odpoczywali i jedli u nas obiad. Wstyd moim rodakom.
Bar był cał y czas czynny: soki (proszek), woda, herbata, kawa, piwo. Nie interesował nas mocniejszy alkohol (był nasz wł asny), muzyka mię dzynarodowa (ró wnież stale). Animacja praktycznie nie istniał a (ale regularnie zabierano je gdzieś na nocne dyskoteki). Kiedyś zorganizowali „Pokaz w pianie”, najwyraź niej w celu „promocji” wł asnej ł aź ni (w któ rej nas nie był o).
Jedzenie był o cał kiem zadowalają ce. Nie był o niestrawnoś ci. Dania mię sne, sał atki, desery, mał o owocó w, suszone morele, rodzynki. Czę sto traktowany arbuzami. Na ulicy moż na był o kupić figi, wiś nie, brzoskwinie i tak dalej. Wysł ali pocztó wki do znajomych (nie z recepcji, ale poszli na wieś ) - o dziwo dotarli do adresata.
O morzu: okoł o 5 minut spacerem do niego. „Beznogich” lub leniwych ludzi zabierano namiotową cię ż aró wką , odjeż dż ają cą co godzinę z recepcji. Jedź.1-2 minuty. Plaż a jest piaszczysta, wejś cie do morza jest po kamyczkach. Na plaż y leż aki pod siatkową markizą lub parasolami, bar z napojami i muzyką . Nie zapł aciliś my ż adnych pienię dzy. Rę czniki plaż owe był y odbierane i zmieniane w hotelu bezpł atnie.
Ogó lnie rzecz biorą c, dla osó b, któ re nie są rozpieszczone, taki odpoczynek wystarczy.
Program wycieczek jest tradycyjny dla Turcji. Zabraliś my się do hotelu, ale był o to moż liwe na ulicy (tam jest taniej). Był em w Pamukkale i Efezie w 2004 roku, Chimera i wszelkiego rodzaju safari nie przypadł y mi do gustu. Z oferty zabraliś my Antalyę (z wizytą w centrach handlowych tekstylió w i zł ota), Demre-Mira-Kekova, jacht i nurkowanie. Pod wodą nie ma nic do zobaczenia - tylko kamienie, ale instrukcja jest po rosyjsku i dosł ownie wszystko jest zrobione za Ciebie. Cena zawiera transfer, 2 nurkowania (jedno z karmieniem ryb), obiad na pokł adzie (smaż ona ryba z ryż em), certyfikat (dyplom) na 2 nurkowania i kieliszek szampana! Krę cą filmy pod wodą i robią zdję cia wszystkiego za dodatkową opł atą . opł ata. Demre-Mira-Kekova był a ciekawa, ale bardzo gorą ca. W cenie transfer, zwiedzanie grobowcó w licyjskich w skał ach, koś cioł a ś w. Mikoł aja, zatopionego miasta, obiad w restauracji.
Lotnisko bardzo mi się podobał o (wcześ niej był em w Dalaman, jest lepsze niż Koltsovo, ale nie moż na go poró wnać z Antalyą )
Przyjechaliś my rano, oczywiś cie był y problemy z odprawą . jest już po 12:00 Ale nie byliś my zagubieni - zostawiliś my rzeczy w czyimś biurze, przebraliś my się i poszliś my na plaż ę .
Obiekt mał y, cichy, z dala od dró g (i morza), 2 budynki mieszkalne dwupię trowe + 1 administracyjny, zadbany teren, duż o zieleni. Personel jest przyjazny, ale nie mó wi po rosyjsku. Pokoje z widokiem na basen i "doniką d" lub na gó ry (mamy widok na basen). Pokó j posiada indywidualną klimatyzację , TV, telefon, trzy ł ó ż ka, balkon, toaletę , prysznic, suszarkę do wł osó w. Wszystko dział ał o poprawnie. Porzą dkuj systematycznie, zmieniano nawet poś ciel. Basen - czysty ok. 20x10m. , max. gł ę bokoś ć ok. 2 m, znajduje się brodzik. Sejf - w adm. budynek za opł atą .
Restauracja na ś wież ym powietrzu (wokó ł basenu) stoł y czteroosobowe pod parasolami. Na obiad jest trochę gorą co, ale dobrze zjeś ć ś niadanie i kolację - rano ś wież e, wieczorem - cień od budynku mieszkalnego. Czesi, Ukraiń cy, Biał orusini i rodzina Turkó w odpoczywali i jedli u nas obiad. Wstyd moim rodakom.
Bar był cał y czas czynny: soki (proszek), woda, herbata, kawa, piwo. Nie interesował nas mocniejszy alkohol (był nasz wł asny), muzyka mię dzynarodowa (ró wnież stale). Animacja praktycznie nie istniał a (ale regularnie zabierano je gdzieś na nocne dyskoteki). Kiedyś zorganizowali „Pokaz w pianie”, najwyraź niej w celu „promocji” wł asnej ł aź ni (w któ rej nas nie był o).
Jedzenie był o cał kiem zadowalają ce. Nie był o niestrawnoś ci. Dania mię sne, sał atki, desery, mał o owocó w, suszone morele, rodzynki. Czę sto traktowany arbuzami. Na ulicy moż na był o kupić figi, wiś nie, brzoskwinie i tak dalej. Wysł ali pocztó wki do znajomych (nie z recepcji, ale poszli na wieś ) - o dziwo dotarli do adresata.
O morzu: okoł o 5 minut spacerem do niego. „Beznogich” lub leniwych ludzi zabierano namiotową cię ż aró wką , odjeż dż ają cą co godzinę z recepcji. Jedź.1-2 minuty. Plaż a jest piaszczysta, wejś cie do morza jest po kamyczkach. Na plaż y leż aki pod siatkową markizą lub parasolami, bar z napojami i muzyką . Nie zapł aciliś my ż adnych pienię dzy. Rę czniki plaż owe był y odbierane i zmieniane w hotelu bezpł atnie.
Ogó lnie rzecz biorą c, dla osó b, któ re nie są rozpieszczone, taki odpoczynek wystarczy.
Program wycieczek jest tradycyjny dla Turcji. Zabraliś my się do hotelu, ale był o to moż liwe na ulicy (tam jest taniej). Był em w Pamukkale i Efezie w 2004 roku, Chimera i wszelkiego rodzaju safari nie przypadł y mi do gustu. Z oferty zabraliś my Antalyę (z wizytą w centrach handlowych tekstylió w i zł ota), Demre-Mira-Kekova, jacht i nurkowanie. Pod wodą nie ma nic do zobaczenia - tylko kamienie, ale instrukcja jest po rosyjsku i dosł ownie wszystko jest zrobione za Ciebie. Cena zawiera transfer, 2 nurkowania (jedno z karmieniem ryb), obiad na pokł adzie (smaż ona ryba z ryż em), certyfikat (dyplom) na 2 nurkowania i kieliszek szampana! Krę cą filmy pod wodą i robią zdję cia wszystkiego za dodatkową opł atą . opł ata. Demre-Mira-Kekova był a ciekawa, ale bardzo gorą ca. W cenie transfer, zwiedzanie grobowcó w licyjskich w skał ach, koś cioł a ś w. Mikoł aja, zatopionego miasta, obiad w restauracji.
Lotnisko bardzo mi się podobał o (wcześ niej był em w Dalaman, jest lepsze niż Koltsovo, ale nie moż na go poró wnać z Antalyą )
Tak jak
Lubisz
Zatrzymujemy się w tym hotelu przez 4 lata z rzę du. 2 razy w roku. Bardzo lubimy ten hotel. Chciał bym bardzo podzię kować personelowi hotelu. I wielkie pozdrowienie dla Mutlu
… Już ▾
Zatrzymujemy się w tym hotelu przez 4 lata z rzę du.
2 razy w roku. Bardzo lubimy ten hotel. Chciał bym bardzo podzię kować personelowi hotelu. I wielkie pozdrowienie dla Mutlu
2 razy w roku. Bardzo lubimy ten hotel. Chciał bym bardzo podzię kować personelowi hotelu. I wielkie pozdrowienie dla Mutlu
Tak jak
Lubisz