В 4-ке отдыхали первый раз, подстроились по цене к коллеге, которая никогда не была в Турции и ограниченный бюджет. Приехали в 10 утра, я и дочь первым делом побежали на пляж. Были от него в шоке - это мягко сказать. Во-первых очень узкий, если в ряд встанут 10 человек, все закончился (как раз отдыхал детский коллектив, которому из-за волн не разрешали вечером купаться, вот они по всей линии вставали и стояли, и моря другим видно не было). Кто пишет, что пляж норм, ну не знаю, чем руководствуетесь. Во-вторых, пляж с двух сторон ограничен железными трубами, по которым спускают лодки на воду. Ну и естественно с двух сторон лодки, катера и т. п. Тем не менее на пляже есть душ и туалет. Дорога на пляж не понавилась совсем. Это подъезды к отелям 5-кам, для людей она не приспособлена. Машины-мусорки, дорога грязная. Про пляж - если утром искупаться норм, то вечером в основном были волны, которые откидывали на эти железки. Я в первый же вечер саданулась об эти трубы. В принципе, я еще дома посмотрела гугл-карту и увидела, что выше по берегу есть заброшенный отель и там просто огромный пляж. В первый же вечер по береговой линии пошли с дочерью туда, и не пожалели, весь отдых у нас прошел там. Правда, загорали на полотенцах первые 3-4 дня, но оно того стоило. Пляж большой, людей нет, только несколько турецких семей и персонал отеля по вечерам приходил. В плане безопасности не переживайте, на пляже также сидел человек с кругом, который постоянно смотрел на этот пляж. Вход в воду мелкая галька, а не камни, как на пляже отеля. Но самое интересное - рядом с диким пляжем находится пляж мирамор бич, и постояльцы мирамор гарден ИМЕЮТ ПОЛНОЕ ПРАВО НА НЕМ ОТДЫХАТЬ. ПОЛЬЗОВАТЬСЯ БАРОМ И ДАЖЕ ХОДИТЬ ЕСТЬ В ЭТОТ ОТЕЛЬ. Кстати, туда же прошаренные люди ходят и на анимацию))) В следующие дни мы ходили уже на пляж не по береговой линии, а по улице, правда далековато, минут 15-20, где чуть больше полутора км. Но поверьте, пляж, который будет в вашем распоряжении, того стоит. Если СПРОСИТЕ на респешене о возможности посещать пляж и ресторан другого отделя, то вам все это подтвердят, а сами не говорят. Мы сходили пару раз туда на завтрак, в своем отеле нам понравилось больше, как-то чище и народу меньше. По еде практически одинаково. У нас в 4-ке на четвертинки апельсин, и у них в 5-ке то же самое (хотя первый раз вижу, чтобы апельсин резали))). По еде норм, так как мы с дочерью не привередливые, поесть было что. Из фруктов: арбуз, слива, абрикос, грейпфрут - очень вкусные!!!! яблоки - тоже вкусные, что для Турции редкость. Арбуз красный сладкий, а не корки, как пишут. Мы из Оренбурга, так что знаем толк в арбузах. Один раз была дыня и персики. В бассейне не купались, но он норм. Вино, пиво нормальное. На пляже за 1 доллар большой стакан свежевыжатого апельсинового сока (пляж который мирамор бич), остальные напитки для нас также бесплатно. Для нас вайфай и массаж был бесплатно, так как в первый день нас вчетвером заселили в 3-х местный, поставив еще одну кровать - не было номеров. На следующее утро расселили в двухместные - у нас с дочерью был вид шикарный из окна - на горы, по утрам пели петухи) Территория и правда лучше чем у мирамор бич, у нас сад, у них очень маленькая компактная территория. Такое впечателение что там все простраство занимает ресторан и бассейн. Номера свежие, убираются так себе. ЕЩЕ ОДИН МИНУС - НЕТ ВОДЫ В БУТЫЛКАХ. Дают одну полторашку при заселении, и ее надо беречь потом как зеницу ока, набирать будете воды в кулере внизу. Мы воду набирали по дороге на пляж, по правой стороне там есть кран с питьевой водой (она вкуснее чем в отеле). Мимо не пройдете, обрамлен аркой и внутри из камня фото семейной пары, которая такие источники завещала сделать по всей Турции. Нам ходить было норм, так как для нас 10 тыс шагов в день норма - путь утром и вечером практически и выходил. Ну как бы кратко все. Поехала бы еще раз туда - нет, так как все таки далеко до пляжа.
Odpoczywaliś my w 4-ke po raz pierwszy, dostosowaliś my cenę do kolegi, któ ry nigdy nie był w Turcji i miał ograniczony budż et. Przyjechaliś my o 10 rano, moja có rka i ja najpierw pobiegliś my na plaż ę . Byli w szoku, delikatnie mó wią c. Po pierwsze jest bardzo wą sko, jak 10 osó b stanie w rzę dzie, to już po wszystkim (druż yna dzieci tylko odpoczywał a, któ rej wieczorem nie wolno był o pł ywać z powodu fal, wię c wstał y i stanę ł y wzdł uż cał ej linii, a morze nie był o widoczne dla innych). Kto pisze, ż e plaż a jest normalna, no có ż , nie wiem, czym się kierujesz. Po drugie, plaż a jest z obu stron ograniczona ż elaznymi rurami, któ rymi spuszczane są do wody ł ó dki. No oczywiś cie po obu stronach ł odzi, ł ó dki itp. Niemniej jednak na plaż y jest prysznic i toaleta. Droga na plaż ę wcale nie był a dobra. To są wejś cia do hoteli 5-kamowych, nie nadaje się dla ludzi. Ś mieciarki, brudna droga. O plaż y - jeś li to normalne pł ywanie rano, to wieczorem był y gł ó wnie fale, któ re rzucał y się na te kawał ki ż elaza.
Już pierwszego wieczoru usiadł em na tych fajkach. W zasadzie spojrzał em na mapę Google w domu i zobaczył em, ż e wzdł uż wybrzeż a jest opuszczony hotel i jest tam po prostu ogromna plaż a. Już pierwszego wieczoru pojechaliś my tam z có rką wzdł uż wybrzeż a i nie ż ał owaliś my, spę dziliś my tam cał e wakacje. Co prawda przez pierwsze 3-4 dni opalaliś my się na rę cznikach, ale był o warto. Plaż a jest duż a, nie ma ludzi, tylko kilka tureckich rodzin i personel hotelu przyjeż dż a wieczorami. Jeś li chodzi o bezpieczeń stwo, nie martw się , na plaż y siedział też mę ż czyzna z krę giem, któ ry cał y czas patrzył na tę plaż ę . Wejś cie do wody to mał e kamyki, a nie kamienie, jak na hotelowej plaż y. Ale najciekawsze jest to, ż e Miramor Beach znajduje się tuż obok dzikiej plaż y, a goś cie Miramor Garden MAJĄ PEŁ NE PRAWO DO WYPOCZYNKU. KORZYSTAJ Z BARU, A NAWET JEŚ Ć W TYM HOTELU.
Nawiasem mó wią c, zaokrą gleni ludzie ró wnież jeż dż ą tam na animacje))) W kolejnych dniach chodziliś my na plaż ę nie wzdł uż wybrzeż a, ale wzdł uż ulicy, choć daleko, 15-20 minut, gdzie trochę wię cej niż pó ł tora km. Ale uwierz mi, plaż a, któ ra bę dzie do Twojej dyspozycji, jest tego warta. Jeś li zapytasz w recepcji o moż liwoś ć odwiedzenia plaż y i restauracji innego dział u, to wszystko to potwierdzisz, ale sami nie mó wią . Poszliś my tam kilka razy na ś niadanie, w naszym hotelu bardziej nam się podobał o, jakoś czystsze i mniej zatł oczone. Jedzenie jest prawie takie samo. Mamy pomarań czę w 4-ke w ć wiartkach i mają to samo w 5-ke (chociaż po raz pierwszy widzę cię cie pomarań czy))). Jedzenie jest normalne, ponieważ moja có rka i ja nie jesteś my wybredni, był o coś do jedzenia. Z owocó w: arbuz, ś liwka, morela, grejpfrut - bardzo smaczne !!! ! jabł ka są ró wnież pyszne, co jest rzadkoś cią w Turcji. Arbuz czerwony sł odki, nie skó rka, jak mó wią . Jesteś my z Orenburga, wię c o arbuzach wiemy bardzo duż o. Kiedyś był melon i brzoskwinie.
Nie pł ywaliś my w basenie, ale jest w porzą dku. Wino i piwo są w porzą dku. Na plaż y za $1 duż a szklanka ś wież o wyciś nię tego soku pomarań czowego (plaż a to Miramor Beach), inne drinki też są dla nas darmowe. Dla nas Wi-Fi i masaż był y bezpł atne, ponieważ pierwszego dnia we czwó rkę zakwaterowaliś my się w pokoju 3-osobowym, dokł adają c kolejne ł ó ż ko - pokoi nie był o. Nastę pnego ranka osiedlili się w deblu - moja có rka i ja mieliś my wspaniał y widok z okna - na gó ry, rano ś piewał y koguty) Terytorium jest naprawdę lepsze niż Miramor Beach, mamy ogró d, mają bardzo mał y kompakt powierzchnia. Wydaje się , ż e cał ą przestrzeń zajmuje restauracja i basen. Pokoje są ś wież e i czyste. KOLEJNY MINUS - BRAK WODY W BUTELACH. Dają pó ł tora, kiedy się zameldujesz, a potem trzeba to pielę gnować jak oczko w gł owie, wodę zbierzesz w chł odziarce poniż ej. Wodę zbieraliś my w drodze na plaż ę , po prawej stronie jest kran z wodą pitną (smakuje lepiej niż w hotelu).
Nie przejdziesz obok, otoczonego ł ukiem i wewną trz wykonanego z kamienia, zdję cia mał ż eń stwa, któ re zapisał o się w Turcji na wykonanie takich ź ró deł . To był o dla nas normalne chodzenie, bo dla nas 10 tysię cy krokó w dziennie to norma - droga rano i wieczorem praktycznie wychodził a. Có ż , w skró cie. Wró cił bym tam jeszcze raz - nie, bo to wcią ż daleko od plaż y.