Приехали семьёй (дочь 5 лет) в Pirates второй раз, поэтому сравниваю по "горячему":
1. Море - супер!
2. Территория - то что нужно для небольшого отеля, зелень, деревья и т. д.
3. Анимация для деток оооочень слабая.
4. Питание - и вот тут появились первые существенные вопросы:
- завтраки одиннадцать дней одно и тоже (яйца, сосиски, типа быстрые завтраки, и одна работающая кофе-машина на весь "ресторан" - столовая. Вообще пропали орешки, сухофрукты, оладушки, блины! Через неделю ребенок с утра ничего не хотел есть(
- мороженое (не самого лучшего качества, очень водянистое) выдавали с 14.00 по 16.00 в пик жары и именно тогда, когда дети в основном спят(
- обеды и ужины нормальные, в принципе покушать есть что, единственное, что не могу понять, почему никак не научатся в этом отеле готовить рыбу (она никакая, сухая и безвкусная)
- из фруктов - арбуз, персики, яблоки, иногда сливы, а один раз даже был виноград!
Ну и из-за коронавируса выдают пищу официанты, а их не достаточно, учитывая условия обслуживания, и они не справляются с заказами, поэтому очереди что на баре, что в ресторане, что в снек-баре. В принципе, если ради моря и спокойствия и не придираться к еде, то можно ехать.
Но наш второй раз, скорее всего, и будет последним в этом отеле, к сожалению.
Przyjechaliś my z rodziną (có rka 5 lat) do Pirató w po raz drugi, wię c poró wnuję "gorą co":
1. Morze jest super!
2. Terytorium - czego potrzebujesz na mał y hotel, zieleń , drzewa itp.
3. Animacja dla dzieci jest bardzo sł aba.
4. Odż ywianie – i tu pojawił y się pierwsze istotne pytania:
- ś niadania są takie same przez jedenaś cie dni (jajka, kieł baski, takie jak szybkie ś niadania i jeden dział ają cy ekspres do kawy na cał ą "restaurację " - jadalnię . W ogó le orzechy, bakalie, naleś niki, naleś niki zniknę ł y! Tydzień pó ź niej dziecko rano nie chciał o nic jeś ć (
- lody (nie najlepszej jakoś ci, bardzo wodniste) wydawano od 14.00 do 16.00 w szczycie upał ó w i wł aś nie wtedy, gdy dzieci przeważ nie ś pią (
- obiady i kolacje to normalne, w zasadzie jest coś do jedzenia, jedyne czego nie rozumiem to dlaczego nie uczą się gotować ryb w tym hotelu (nie jest, suche i bez smaku)
- z owocó w - arbuz, brzoskwinie, jabł ka, czasem ś liwki, a raz był y nawet winogrona!
Có ż , przez koronawirusa kelnerzy rozdają jedzenie, ale jest ich za mał o, biorą c pod uwagę regulamin, a nie radzą sobie z zamó wieniami, wię c przy barze, w restauracji, na przeką sce są kolejki bar. W zasadzie, jeś li w trosce o morze i spokó j i nie znajdujemy winy w jedzeniu, to moż na jechać .
Ale nasz drugi raz najprawdopodobniej bę dzie ostatnim w tym hotelu, niestety.