Хороший отель, небольшой уютный, комнаты просторные, белье чистое, убирают, полотенца меняли, кормят вполне нормально, wi-fi в комнатах нет, есть в районе ресепшн, там удобные диванчики и есть отдельный wi-fi у бассейна, но лично я так и не смогла к нему подключиться, хотя другие пользовались.
Все вроде неплохо и я бы приехала сюда во второй раз, но есть очень неприятный момент. Когда мы приехали, нас не поселили сразу в нормальный номер, молодой человек на ресепшн, сразу начал с того, что хотел бы нам помочь. Оказалось свободных номеров нет и нам предложили сутки пожить в другой гостинице, при этом приходить в Мелиссу есть, или маленький номер в Мелиссе. Выбрали маленький номер в Мелиссе. № 222. Ну, что сказать, ну очень маленький, как подсобка переделанная в номер. Маленькое окно высоко под потолком, маленькая душевая. Все пространство занимает большая кровать, есть стол, шкафчик в углу, которым невозможно пользоваться. Телевизор и кондиционер, как в большом номере. : ) Прожили мы в этом номере не одни сутки, как было обещано, а 2-е суток. Потом переселили в нормальный просторный номер с балконом (№ 107) Там все было хорошо, единственно дверца душевой не работала, но на такую мелочь, мы вообще внимания не обращали. Я разговаривала с отдыхающими и поняла, что такая ситуация очень типична для этого отеля. Три человека мне рассказали тоже самое. Они прожили два первых дня в другом отеле, нам в общем, еще повезло что не нужно было с вещами бегать туда-сюда по Кемеру. Когда мы уезжали, сидели с чемоданами на ресепшн, ждали трансфер в аэропорт, в пол-второго ночи, прибежала женщина с дочкой, оказывается она только что приехала и ее тоже заселили в этот второй отель, она кричала, что ее заселили в "бичарню". Вот так мило начинается у людей отпуск.
Если бы нас сразу заселили в стандартный номер, за который мы платили деньги, я бы могла сказать об этом отеле только хорошее.
Dobry hotel, mał y i przytulny, pokoje przestronne, poś ciel czysta, sprzą tają , rę czniki był y zmieniane, jedzenie cał kiem normalne, w pokojach nie ma wi-fi, jest w recepcji, tam są wygodne sofy i jest osobne wi-fi przy basenie, ale ja osobiś cie nie mogł em się z nim poł ą czyć , chociaż inni z niego korzystali.
Wszystko wydaje się być w porzą dku i przyjechał bym tu drugi raz, ale jest bardzo nieprzyjemny moment. Kiedy przyjechaliś my, nie od razu zadomowiliś my się w normalnym pokoju, mł ody czł owiek w recepcji od razu zaczą ł mó wić , ż e chciał by nam pomó c. Okazał o się , ż e nie ma wolnych pokoi i zaproponowano nam jeden dzień na mieszkanie w innym hotelu, jadą c tam do Melissy lub mał y pokó j w Melissie. Wybierz mał y pokó j w Melissie. Nr 222. No có ż , no bardzo mał e, jak pomieszczenie gospodarcze przerobione na pokó j. Mał e okno wysoko na suficie, mał a ł azienka z prysznicem. Cał ą przestrzeń zajmuje duż e ł ó ż ko, jest stó ł , w rogu szafka, któ rej nie moż na uż yć . Telewizor i klimatyzacja, jak w duż ym pokoju. : ) Mieszkaliś my w tym pokoju nie jeden dzień , jak obiecaliś my, ale 2 dni. Potem przenieś li się do normalnego przestronnego pokoju z balkonem (nr 107). Wszystko był o w porzą dku, tylko drzwi prysznicowe nie dział ał y, ale my nie zwracaliś my uwagi na taki drobiazg. Rozmawiał em z wczasowiczami i zdał em sobie sprawę , ż e taka sytuacja jest bardzo typowa dla tego hotelu. Trzy osoby powiedział y mi to samo. Pierwsze dwa dni spę dzili w innym hotelu, generalnie nadal mieliś my szczę ś cie, ż e nie musieliś my biegać tam iz powrotem po Kemerze z rzeczami. Wyjeż dż ają c siedzieliś my z walizkami w recepcji, czekają c na transfer na lotnisko, o wpó ł do drugiej w nocy przybiegł a kobieta z có rką , okazuje się , ż e wł aś nie przyjechał a i też był a osiadł a w tym drugim hotelu, krzyczał a, ż e został a osiedlona w „biczarnii”. Tak mili ludzie zaczynają wakacje.
Gdybyś my od razu zostali zakwaterowani w standardowym pokoju, za któ ry zapł aciliś my pienią dze, mogł abym powiedzieć tylko dobre rzeczy o tym hotelu.