Мы с мужем не привередливые и неприхотливые туристы, но в Турции первый и последний раз после такого "волшебного" отдыха. Отель и номера нас не сильно испугал, так как кондиционер работал исправно, с душем и туалетом тоже все было нормально. Первые два дня даже простыни были чистые, пока естественным образом не загрязнились(. Как потом выяснилось что они вовсе не менялись (я то думала зачем узор на простынях такой в коричневое пятнышко, все для того чтобы грязи не видно было). Но это все мелочи в сравнении с "кулинарными шедеврами". Такой редкостной баланды я в жизни не едала, а здесь пришлось есть, дабы выжить.
Мы прибыли в отель "ИКОНА ТУРИЗМА" (так его окрестили) к завтраку. От изобилия овощных отходов глаза разбежались(. Помидоры порезанные крупно, помидоры порезанные мелко, причем не свежие и слегка подсохшие (у нас такие сильно уценяются, чтобы не выбрасывать). Огурцов немного, первый 10-ти человекам точно достанутся. Две тарелки испорченных маслин и оливок. Повявшая и подсохшая порезанная зелень. Варианты на выбор: с майонезом и соевой колбасой (вчерашней, а то и позавчерашней), с макаронами со вчерашнего ужина и в собственном соку. Немного сыра (если не прокисший, то единственный нормальный продукт на столе). Завтрак был нашей подготовкой к дальнейшим приемам пищи, потому что обед - это ЖЕСТЬ! Так как в обед происходил "круговорт" продуктов с прошлого ужина и с завтрака, только все мелко резалось и заливалось майонезом. Полное отсутсвтие мяса и мясных продуков, лишь намек в виде соевой отвратительной колбасы. На ужин появились "нагитсы" на вкус прокрученая в мясорубке соевая колбаса, кошачий корм и бумага, остальные блюда догадайтесь из чего, плюс несколько тарелок той же подсохшей зелени. Нам пришлось научится есть всю эту гадость, просто чтобы не умереть с голоду, пока не нашли кафешку с шаурмой. КТО ХОЧЕТ АЛ ИНКЛЮЗИВ В ЭТОМ ОТЕЛЕ - ЗАБУДЬТЕ! ! ! Только если вы не монах и питаетесь одним рисом и святым духом. Питание будет за свой счет. Мы с мужем выдержали четыре дня, потом чудом нашли кафешку с неплохой шаурмой за 3$. Шаурма скрашивала оставшиеся дни нашего отдыха. Про напитки в баре отеля: Вода с привкусом джина, вода со вкусом пива, вода спривкусом вина и т. д. Причем после третьего стаканчвика у бармена становится недовольным лицо. Хдорка в бассейн засыпается ровненько во время ужина, столы находятся у бассейна как раз (наверное для появления галлюцинаций, чтобы скрасить пребывание в отеле).
Отельный гид в этом отеле - НИКТО, фантом. НИКАКИЕ Ваши проблемы он не решит, попытается "съехать" либо обвинить Вас же в чем-нибудь (как у нас мужем и произошло). Наш отельный гид Ясин попытался обвинить нас с мужем, что мы приторговываем дешевыми экскурсионными путевками (надо же до такого додуматься - параноя), из своих домыслов и предположений. Не забыл нас предупредить (угрожал), что может выселить нас из отеля. Я его чуть не побила, ладно муж удержал. А путевочки у него (отельного гида) уходили так как турок один (местный житель) продавал людям по более низкой цене.
Под конец отдыха, нас собралась группа отдыхающих, уставших от некачественно еды, бодяжных напитков, грязи в номерах и остальных прелестей отдыха в отеле "ИКОНА ТУРИЗМА". Отельный гид Ясин попросил нас высказать все пожелания в письменном виде, пояснил, что только так будут решаться проблемы. После того как мы поставили подписи и номера комнат, персонал гостиницы переписал номера всех бастующих к себе в блокнот и просто закрыли для нас бар: "Вам не наливаем ни соки не спиртные напитки". Позвонили гиду сообщили о проблеме, он позвонил хозяйке и персоналу (о чем говорили неизвестно), вся их шайка дружно посмеялась, когда мы подошли они снова закрыли для нас бар. Сняли на видео сцену хамского поведения персонала и об отказе "ал инклюзив"(теперь есть доказательство с которым можно идти дальше). Когда мы с мужем собирались домой нас, честно скажу, охватила радость. Грустно было смотреть на лица друзей которые оставались еще на несколько дней.
"ИКОНА ТУРИЗМА" (ikon) для любителей ЖЕСТКОГО
БИЧ-ЭКСТРИМА (БИЧ-бомж)
Mó j mą ż i ja nie jesteś my wybrednymi i bezpretensjonalnymi turystami, ale w Turcji po raz pierwszy i ostatni po tak „magicznych” wakacjach. Hotel i pokoje nie przestraszył y nas zbytnio, ponieważ klimatyzacja dział ał a prawidł owo, wszystko był o w porzą dku z prysznicem i toaletą . Przez pierwsze dwa dni nawet prześ cieradł a był y czyste, aż się naturalnie zabrudził y (. Jak się pó ź niej okazał o, w ogó le się nie zmienił y (pomyś lał am, dlaczego wzó r na prześ cieradł ach jest taki brą zowy, wszystko po to, aby brud nie był widoczny) Ale to wszystko drobiazgi w poró wnaniu z „kulinarnymi arcydzieł ami”. Nigdy w ż yciu nie jadł am tak rzadkiego kleiku, ale tutaj musiał am jeś ć , ż eby przeż yć.
Przyjechaliś my do hotelu „IKONA TOURISM” (tak to się nazywał o) na ś niadanie. Od obfitoś ci odpadó w warzywnych oczy mi się rozszerzył y (. Pomidory grubo pokrojone, pomidory drobno posiekane, a nie ś wież e i lekko podsuszone (mamy takie rabaty, ż eby ich nie wyrzucać ).
Ogó rkó w jest niewiele, pierwsze 10 osó b na pewno je dostanie. Dwa talerze zepsutych oliwek i oliwek. Zwię dł e i suszone posiekane warzywa. Do wyboru: z majonezem i kieł basą sojową (wczoraj, a nawet przedwczoraj), z makaronem z wczorajszego obiadu i we wł asnym soku. Trochę sera (jeś li nie kwaś ny, to jedyny normalny produkt na stole). Ś niadanie był o naszym przygotowaniem do dalszych posił kó w, bo obiad to TIN! Ponieważ na obiedzie był „cykl” produktó w z ostatniej kolacji i ze ś niadania, tylko wszystko był o drobno posiekane i wypeł nione majonezem. Cał kowity brak mię sa i przetworó w mię snych, tylko podpowiedź w postaci obrzydliwej kieł basy sojowej. Na obiad był y „nagits”, któ re smakował y jak kieł basa sojowa zawijana w maszynce do mię sa, karma dla kota i papier, reszta dań zgadnij co, plus kilka talerzy tej samej suszonej zieleniny.
Musieliś my nauczyć się jeś ć to cał e gó wno, ż eby nie umrzeć z gł odu, dopó ki nie znaleź liś my kawiarni z shawarmą . KTO CHCE AL INCLUSIVE W TYM HOTELU - ZAPOMNIJ O TYM! ! ! Tylko jeś li nie jesteś mnichem i jesz tylko ryż i ducha ś wię tego. Posił ki na wł asny koszt. Mó j mą ż i ja przeż yliś my cztery dni, potem cudem znaleź liś my kawiarnię z dobrą shawarmą za 3 dolary. Shawarma rozjaś nił a pozostał e dni naszego urlopu. O napojach w hotelowym barze: Woda o smaku ginu, woda o smaku piwa, woda o smaku wina itp. A po trzecim kieliszku twarz barmana staje się niezadowolona. Hdorka w basenie zasypia ró wnomiernie podczas kolacji, stoliki znajdują się przy basenie w sam raz (zapewne dla pojawienia się halucynacji, ż eby umilić pobyt w hotelu).
Przewodnikiem hotelowym w tym hotelu jest NIKT, fantom. Nie rozwią ż e Ż ADNYCH twoich problemó w, bę dzie pró bował "wyprowadzić się " lub o coś cię oskarż yć (jak to się stał o z naszym mę ż em).
Nasz przewodnik hotelowy Yasin pró bował oskarż yć mojego mę ż a i mnie, ż e sprzedajemy tanie pakiety wycieczek (trzeba o tym pomyś leć - paranoja), na podstawie jego przypuszczeń i zał oż eń . Nie zapomniał nas ostrzec (zagroż ony), ż e moż e nas eksmitować z hotelu. Prawie go pobił em, ok, mó j mą ż go zatrzymał . A bony od niego (przewodnika hotelowego) wyjechał y, bo sami Turcy (lokalny mieszkaniec) sprzedawali ludzi po niż szej cenie.
Na zakoń czenie wakacji zebrał a się grupa wczasowiczó w, zmę czonych kiepskiej jakoś ci jedzeniem, napojami pielę gnacyjnymi, brudem w pokojach i innymi udogodnieniami wakacji w hotelu ICON TOURISM. Przewodnik hotelowy Yasin poprosił nas o wyraż enie wszystkich ż yczeń na piś mie, wyjaś nił , ż e tylko w ten sposó b problemy zostaną rozwią zane. Po zł oż eniu podpisó w i numeró w pokoi obsł uga hotelu skopiował a do notesu numery wszystkich strajkują cych i po prostu zamknę ł a dla nas bar: „Nie podajemy wam sokó w ani napojó w alkoholowych”.
Zadzwonili do przewodnika, aby zgł osić problem, zadzwonił do gospodyni i obsł ugi (nie wiadomo, o czym rozmawiali), cał a ich banda ś miał a się razem, gdy się zbliż yliś my, ponownie zamknę li dla nas bar. Nakrę cili scenę chamskiego zachowania personelu i odmowy "al inclusive" (teraz są dowody, z któ rymi moż na iś ć dalej). Kiedy jechaliś my z mę ż em do domu, szczerze mó wią c, przepeł niał a nas radoś ć . Smutno był o patrzeć na twarze przyjació ł , któ rzy zostali jeszcze kilka dni.
„IKONA TURYSTYKI” (ikon) dla mił oś nikó w HARD
PLAŻ A-EXTREMA (plaż a-bum)