В это отель попали случайно. долго выбирали, куда бы поехать в свадебное путешествие. но когда пришло время ехать, то свободных отелей выбранных нами не было.
В "4=х сезонах" подобрали этот. ехали и ничего не знали о нем. Но были приятно удивлены. Кто-то написал, что в номере пахнет сыростью. Отвечу. потому что там в конце августа был потоп. Что-то прорвало на кухне в ночь нашего отъезда из отеля. Причем, это была так называемая "турецкая ночь". теперь мы с женой знаем, чем заканчиваются турецкие ночи. мы были в номере 117.
А так отель понравился. персонал не навязчивый. убирали в номерах. правда полотенца в идеальном состоянии были только сначала. потом давали чистые, но потрепанные слегка. Белье меняли каждый день. наверное бы еще поехали туда, но хочется разнообразных поездок.
Кстати, Турецкая баня -- платная! ! ! , а не бесплатно, как заявлено в проспектах. Но мы все равно туда не ходили. и на массаж тоже. уж больно страшен массажист. Посуда в отели чистая.
Больше нравился бассейн, чем море. вход в море каменистый слегка. неприятно ногам. как во время пыток. но море рядом. 3 минуты пешком.
Кухня на любителя. Мне нравилось одно, а жене другое. перченное это правда. спасало только потребление арбузов и дынь. Они сочные но безвкусные. Пить их чай невозможно! ! ! тошнит. а вот кофе со сливками великолепно.
Тот "Федя" фото которого размещено, до конца оставался приветлив с нами. Нормальный. Один раз был только замечен в стремлении "возлюбить" пышную славянку. Это было так. возвращаемся в 23-30 с моря. по дороге втретили двух девушек: одна полная, другая худенькая. Через пару минут бежит "Федя" (мы его назвали "а менья" между собой)чем-то встревоженный и спрашивает: " Тут дэвушка не прошла? " Мы сказали что видели двух, одна из них полная. на что он уточнил вопрос : " у нее такой большой попа есть? " мы ответили что "да" и он с блаженной улыбкой сказал, что: "это моя девочка! я иду с нэй купатса".
Natknę liś my się na ten hotel przez przypadek. Duż o czasu zaję ł o nam podję cie decyzji, doką d pojechać w podró ż poś lubną . ale kiedy nadszedł czas wyjazdu, nie był o wolnych hoteli, któ re wybraliś my.
W "4 = x sezony" podnieś li ten. poszedł i nic o nim nie wiedział . Ale byli mile zaskoczeni. Ktoś napisał , ż e pokó j pachnie wilgocią . Odpowiem. bo pod koniec sierpnia był a powó dź . Coś zepsuł o się w kuchni tej nocy, kiedy wyszliś my z hotelu. Ponadto był a to tzw. „noc turecka”. Teraz moja ż ona i ja wiemy, jak koń czą się tureckie noce. byliś my w pokoju 117.
I podobał mi się hotel. personel nie jest nachalny. posprzą tał pokoje. chociaż rę czniki był y w idealnym stanie tylko na począ tku. potem dali czyste, ale nieco sfatygowane. Poś ciel był a zmieniana codziennie. Pewnie jeszcze bym tam pojechał , ale chcę ró ż nych wycieczek.
Nawiasem mó wią c, ł aź nia turecka jest pł atna!! ! , a nie za darmo, jak podano w prospektach. Ale nadal tam nie poszliś my. i masaż też . masaż ysta jest okropny. Naczynia w hotelu są czyste.
Podobał mi się basen bardziej niż morze. wejś cie do morza jest lekko kamieniste. nieprzyjemny dla stó p. jak podczas tortur. ale morze jest blisko. 3 minuty spacerem.
Kuchnia dla amatora. Jedna rzecz mi się podobał a, a moja ż ona druga. pieprzem to prawda. zaoszczę dził o tylko spoż ycie arbuzó w i melonó w. Są soczyste, ale bez smaku. Nie moż esz pić ich herbaty! być chorym. Ale kawa ze ś mietanką jest ś wietna.
Ta „Fedya”, któ rej zdję cie jest zamieszczone, pozostał a z nami zaprzyjaź niona do koń ca. Normalna. Kiedyś widziano go tylko w celu „pokochania” wspaniał ego Sł owianina. Tak był o. wracamy w 23-30 od morza. po drodze spotkaliś my dwie dziewczyny: jedna peł na, druga chuda. Po kilku minutach biegnie „Fedya” (nazywaliś my go mię dzy sobą „menya”), zaniepokojony czymś i pyta: „Czy dziewczyna tu nie przeszł a? ” Powiedzieliś my, ż e widzieliś my dwa, w tym jeden peł ny. na co wyjaś nił pytanie: „Czy ona ma taki duż y tył ek? ” odpowiedzieliś my „tak”, a on z bł ogim uś miechem powiedział : „to moja dziewczyna! Idę z ney kupatsa”.