Dobry hotel, jeśli nie jesteś sam.

Pisemny: 2 grudzień 2007
Czas podróży: 3 — 10 sierpień 2007
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 8.0
Natknę liś my się na ten hotel przez przypadek. Duż o czasu zaję ł o nam podję cie decyzji, doką d pojechać w podró ż poś lubną . ale kiedy nadszedł czas wyjazdu, nie był o wolnych hoteli, któ re wybraliś my.
W "4 = x sezony" podnieś li ten. poszedł i nic o nim nie wiedział . Ale byli mile zaskoczeni. Ktoś napisał , ż e pokó j pachnie wilgocią . Odpowiem. bo pod koniec sierpnia był a powó dź . Coś zepsuł o się w kuchni tej nocy, kiedy wyszliś my z hotelu. Ponadto był a to tzw. „noc turecka”. Teraz moja ż ona i ja wiemy, jak koń czą się tureckie noce. byliś my w pokoju 117.
I podobał mi się hotel. personel nie jest nachalny. posprzą tał pokoje. chociaż rę czniki był y w idealnym stanie tylko na począ tku. potem dali czyste, ale nieco sfatygowane. Poś ciel był a zmieniana codziennie. Pewnie jeszcze bym tam pojechał , ale chcę ró ż nych wycieczek.

Nawiasem mó wią c, ł aź nia turecka jest pł atna!! ! , a nie za darmo, jak podano w prospektach. Ale nadal tam nie poszliś my. i masaż też . masaż ysta jest okropny. Naczynia w hotelu są czyste.
Podobał mi się basen bardziej niż morze. wejś cie do morza jest lekko kamieniste. nieprzyjemny dla stó p. jak podczas tortur. ale morze jest blisko. 3 minuty spacerem.
Kuchnia dla amatora. Jedna rzecz mi się podobał a, a moja ż ona druga. pieprzem to prawda. zaoszczę dził o tylko spoż ycie arbuzó w i melonó w. Są soczyste, ale bez smaku. Nie moż esz pić ich herbaty! być chorym. Ale kawa ze ś mietanką jest ś wietna.
Ta „Fedya”, któ rej zdję cie jest zamieszczone, pozostał a z nami zaprzyjaź niona do koń ca. Normalna. Kiedyś widziano go tylko w celu „pokochania” wspaniał ego Sł owianina. Tak był o. wracamy w 23-30 od morza. po drodze spotkaliś my dwie dziewczyny: jedna peł na, druga chuda. Po kilku minutach biegnie „Fedya” (nazywaliś my go mię dzy sobą „menya”), zaniepokojony czymś i pyta: „Czy dziewczyna tu nie przeszł a? ” Powiedzieliś my, ż e widzieliś my dwa, w tym jeden peł ny. na co wyjaś nił pytanie: „Czy ona ma taki duż y tył ek? ” odpowiedzieliś my „tak”, a on z bł ogim uś miechem powiedział : „to moja dziewczyna! Idę z ney kupatsa”.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał