Wakacje poszły dobrze, ale były niuanse

Pisemny: 3 wrzesień 2012
Czas podróży: 1 — 8 wrzesień 2011
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 9.0
Podró ż owaliś my w mał ej grupie: 6 mł odych ludzi w wieku 27-30 lat. Jesteś my cichymi, szalonymi facetami, wszystko czego potrzebujemy to powietrze, woda, relaks, normalne jedzenie. Dyskoteka i animacja po prostu nie dbają o wybó r hotelu.
Spró buję najważ niejszej rzeczy.
Osada: hotel jest warunkowo podzielony na 2 czę ś ci (Ogró d i Klub)
Czę ś ć Ogrodu znajduje się dalej od morza, restauracji, rozrywek i baró w. Posiada wł asny basen. Ale minusem jest to, ż e czę sto pijani wczasowicze lubią tam pł ywać w nocy, hał asują pod oknami tych, któ rzy już ś pią . Odnosi się wraż enie, ż e turystom sprzedaje się pokoje w tej odległ ej czę ś ci hotelu, rozdzierają pienią dze, ale w rzeczywistoś ci jest to oddalenie nie najlepszej czwó rki w Turcji.

Czę ś ć Klubu jest bliż sza cał emu ż yciu hotelu i jest zlokalizowana w taki sposó b, ż e znajdują się bungalowy z widokiem na morze, ogró d lub trawnik. To jest ta czę ś ć , w któ rej ż yliś my.
Pokoje są czyste, tekstylia wytarte, ale jeszcze nie w dziurach : -) Jeś li nie krytykujecie obecnoś ci zł oceń na meblach, pawi w pokoju i marmuru wszę dzie, to moż ecie to zabrać.

Posił ki: ogromny wybó r mię s, ryb, warzyw i owocó w, tureckie sł odycze. Krewetki kró lewskie, kawior i przepió rki nie są podawane, ale jedzeniem jest morze. Sł odycze (nie ciastka, czyli tureckie) wydawano na począ tku wieczoru, a kto miał czas, to brał , to wszystko, już go nie uzupeł niali. Reszta jedzenia jest cał kowicie uzupeł niana w asortymencie. Nie wierz tym, któ rzy piszą , ż e jedzenie jest zł e.

Napoje w barze: to wstyd relaksu. Wieczorem podeszł am do baru, poprosił am o martini, podali mi w szklance na sok (jest to 200 gram) okoł o 20 gram na dnie i tyle. Có ż , już zmienił em zdanie. Moż e myś lą , ż e w tej chwili upiję się tym rzekomo lokalnym martini i zrobię to? moż e kazano im? ratować?
Wyglą da na to, ż e zapł acił eś za Ultra wszystko, ale stoisz przy barze jak idiota i masz szczę ś liwą okazję , by poczuć się jak alkoholik lub ż ebrak. Pomimo tego, ż e pozostał e 5 osó b, któ re ze mną odpoczywał o, prawie wcale nie pił y, rzadko brał y koktajle.
Duż o ludzi krę ci się przy barze, toczą się walki o whisky i bardzo mocne napoje, jak wó dka i co tam jeszcze jest. Baileys rozprasza się bardzo szybko, wychodzi kilka butelek, a potem wzruszają ramionami, nie, mó wią . Na taki tł um ludzi jest okoł o 5 barmanó w, to tylko blacha. Nawet jeś li nadejdzie kolej, nalewają ją jak kot pł akał.

Zaczą ł em dawać napiwek i prosić o wlanie co najmniej 2 porcji do tej samej nieszczę snej szklanki, wię c po co mam biegać tam iz powrotem? Pomó gł raz.
Turecki barman raz nalał peł ną szklankę (w tygodniu) i "nawet" dodał ló d, wyszedł em zadowolony i wycią gną ł em na cał y wieczó r.
Siedzieliś my na plaż y z czym, a ja z martini))) W barze był a „nasza” dziewczyna, był a nieugię ta i nigdy wię cej nie nalewał a.
Potem pomyś lał em, ż e zabiorę kierownika, ż eby zaż ą dał , zaprowadzę mnie do lady i pozwolił bym mu się napić . Zobacz, jak go nalewają i ile. Ale to już był o w domu, wię c zrobię to nastę pnym razem.

Morze i plaż a: czysta, krystalicznie czysta woda, czysta plaż a, dobre ł ó ż ka i materace. Tutaj wszystko jest dobrze. Widok na gó ry z wody : -)
To takie relaksują ce, ś wietne. Po to wł aś nie jeź dziliś my.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał