Rejs po wschodniej części Morza Śródziemnego! Izmir, Stambuł!
Jesienny rejs po wschodniej czę ś ci Morza Ś ró dziemnego! (4)
Wenecja - MSC Preziosa - Bari - Katakolon - Izmir - Stambuł - Dubrownik - po rejsie Wenecja - Praga - Mariań skie Ł aź nie - Karlowe Wary.
Hotel Dolomiti 2* Venedig tutaj: http://www.turpravda.com/it/venecija/Dolomiti_Hotel-h44717-r105836.html
Czę ś ć.1 tutaj: http://blogs. turpravda. pl/hesja/105929.html
Czę ś ć.2 tutaj: http://blogs. turpravda. pl/hesja/105973.html
Czę ś ć.3 tutaj: http://blogs. turpravda. pl/hesja/106060.html
Izmir to doś ć duż e tureckie miasto z populacją.3, 5 miliona, poł oż one na wybrzeż u Morza Egejskiego.
Nie był o wielkich planó w dla Izmiru. Wybierz się na wycieczkę autobusową ? zmir City Tour Bus i wysią ś ć gdziekolwiek chcesz.
http://www. Echo. rzą d. tr/Bagimsiz. aspx? id=8&sayfa=4
Obudziliś my się , gdy nasza Preciosa już spokojnie stał a w porcie w Izmirze. Z parkingu liniowca do wyjś cia z portu podejdź bardzo blisko.
Kupił em bilety na tę wycieczkę . autobus, 10.00 euro/os. , 17 przystankó w, ale tylko o 11:00, a faktycznie był a to godzina okoł o 9:30. Był o tak wielu chę tnych, a tak mał o autobusó w. Autobusy są jednopię trowe, z otwartą gó rą , bez ję zyka rosyjskiego.
Staliś my chwilę i postanowiliś my przejś ć jeden przystanek wzdł uż nasypu w kierunku autobusu. Taksó wki stoją tutaj, taksó wkarze mę czą się bezlitoś nie, tylko nie chwytają się za rę ce. Jeden odchodzi, nastę pny natychmiast się przykleja.
Idziemy po nasypie, jest ciepł o, ś wieci sł oń ce, spacerowiczó w jest mał o, rowerzystó w praktycznie nie ma, ale jest duż o psó w, bezdomnych, zabł ą kanych...po prostu ś pią na zielonych trawnikach. Dziwnie był o zobaczyć taki obraz.
Przejechał eś.1 przystanek, wł aś nie dotarł eś do G? ndogdu Platz, do pomnika Baum der Republik (Cumhuriyet Agaci). To pierwszy przystanek na trasie. autobus. Autobus podjechał , ale nikt z niego nie wysiadł , wię c nie mogliś my wsią ś ć , nie był o pustych miejsc. Szliś my dalej nasypem, do nastę pnego przystanku.
Nie mogliś my wsią ś ć do autobusu ani na drugim, ani na trzecim przystanku, wię c szliś my i szliś my wzdł uż nasypu w kierunku centrum. Szliś my drewnianym mostem nad autostradą i dalej do placu Konak (Konak Meydan? ).
Plac Konak to jedno z centralnych miejsc w Izmirze, dział ają tu fontanny, jest wielu spacerowiczó w, a bezpań skie psy nie obył y się bez. W jego centralnej czę ś ci stoi Wież a Zegarowa Saat Kulesi. Wież a ta został a zbudowana w XIX wieku przez architekta Raymonda Charlesa Pere dla suł tana Abdulahamida II na cześ ć.25. rocznicy jego panowania. Mechanizm zegarowy na wież y został podarowany przez cesarza Wilhelma II i sł uż y już ponad 100 lat. W pobliż u stoi mał y meczet Konak Jamiya. Cał kiem fajne miejsce, z przyjemnoś cią tu spacerowaliś my, siedzieliś my na ł awce...
Tuż za placem zaczyna się Kemeralty Bazaar. Szliś my, patrzyliś my… ledwo udał o nam się odczepić od przypadkowego „przewodnika”. Musieliś my jakoś już wsią ś ć do autobusu, bilety był y w kieszeni, ale nie minę liś my jeszcze ani jednego przystanku. Wró ciliś my ponownie na Plac Konak i poszliś my szukać przystanku, są dzą c po mapie, powinien być gdzieś w pobliż u.
Przy drodze stał y zaparkowane taksó wki.
Zbliż yli się , zapytano taksó wkarzy, naiwnych, liczą c na prawdziwą odpowiedź . Jeden z taksó wkarzy podobno mechanicznie spojrzał przed siebie, gdzie był ten przystanek, a potem zwró cił się do nas i powiedział , ż e do szukanego przez nas przystanku pozostał o okoł o 1 km. Odpowiedzieliś my, ż e ok, chodź my popatrzeć . Potem krzykną ł za nami: nie 1 km, ale 5. Widzą c, ż e się nie zatrzymujemy, kontynuował : 10.10 km. Mą ż powiedział , no có ż , to znaczy, ż e przystanek jest gdzieś o rzut kamieniem od nas. Tak był o. Za każ dym razem, gdy przypominam sobie tych taksó wkarzy, mimowolnie zaczynam się uś miechać...
Znaleź li przystanek, wsiedli do autobusu, ale nigdzie indziej nie wysiedli. W pobliż u duż ego i bardzo pię knego parku znajduje się przystanek. Nie wychodziliś my tam, ale począ tkowo planował em tam spacer, a ponieważ nasz plan od począ tku nie powió dł się , potrzebny czas był już stracony. Dlatego wszystko był o widoczne tylko z okna autobusu. Dopł ynę liś my do portu, tu są tylko przystanki koń cowe i począ tkowe i udaliś my się na statek.
Miasto pozostawił o nas oboję tnymi, ż eby nie powiedzieć , ż e nam się podobał o, ż eby nie powiedzieć , ż e nam się nie podobał o. Moż e nie widzieli czegoś waż nego i interesują cego, ale nie chcę tam jeszcze wracać.
Wyjazd był pamię tny. Był y dwie ł odzie pilotowe jednocześ nie, nos w nos. Wtedy na Preciosa zaczę ł a grać gł oś na muzyka, ł odzie zaczę ł y się od siebie oddalać , a Preciosa zaczę ł a powoli oddalać się od molo. I mewy, mewy, mewy za rufą.
Prawie cał y czas przed obiadem spę dzaliś my na balkonie, a raczej ja. Mą ż leż ał lekko na ł ó ż ku i po kilku minutach zasną ł . A my planowaliś my pó jś ć do spa - salonu. Ale był o tak ciepł o i przyjemnie być na balkonie, brzegi unosił y się w oddali i pomyś lał em, ż e mó gł bym zrobić masaż i maski w moim mieś cie, ale ciesz się morzem ...to już się nie zdarzy. I przekonawszy się w ten sposó b, pozostał am, aby kontemplować morze, niebo, brzegi…
6. Stambuł.
Wyszliś my na balkon, kiedy jeszcze nie zacumowaliś my do brzegu.
Pierwsze wraż enie jest takie, ż e wszystkiego jest bardzo duż o: ł ó dki, ł ó dki, tramwaje wodne…
Muszę powiedzieć , ż e przed rejsem ani razu nie byliś my w Turcji. Tam też nie pocią gał nas hotelowy wypoczynek, ale do tego kraju wcale nas nie cią gnę ł o. A Izmir zostawił mnie oboję tnym… bazar i tureckie sklepy, mamy to wszystko w wystarczają cej iloś ci w tureckiej dzielnicy miasta… nie spodziewaliś my się specjalnych wraż eń ze Stambuł u i jak się okazał o, na pró ż no. Miasto o tak bogatej historii, miasto, któ re ł ą czy dwa kontynenty, dosł ownie podbite, zdobyte, oczarowane, zainteresowane… okazał o się po prostu cudowne!
W nieznanych duż ych miastach nasz plan jest prosty, to wycieczka. hop on - hop off bus na wstę pne wprowadzenie do nowego miejsca.
http://eng. bigbustours. com/istanbul/home.html
Planowano pojechać tramwajem do historycznego centrum Sultanahmet i tam pojechać tym autobusem. Ale w rzeczywistoś ci wszystko okazał o się znacznie prostsze.
Wychodzą c z portu, chcieliś my iś ć na przystanek tramwajowy, ale w pobliż u stał y 2 autobusy BIG Bus Istambul.
Jeden stał w kierunku centrum, weszliś my do niego, drugi w przeciwnym kierunku. Bilet kosztuje 90 lir tureckich/os. W domu wymieniliś my euro na liry, wię c nie szukaliś my ż adnych kantoró w w Stambule, zrobiliś my to, aby nie tracić czasu na szukanie i wymianę . Autobusy są duż e, pię trowe, nie zatł oczone, na dworze jest ciepł o, siedzimy na drugim pię trze, chę tnie patrzymy na Stambuł , wszystko nam się podoba.
Dotarliś my na plac. Sultanahmet, tutaj kazano nam iś ć do autobusu z przodu, przebraliś my się i obeszliś my koł o. Przejeż dż aliś my przez ró ż ne mosty, nazw nie pamię tam, trochę utknę liś my w korku, chwilę staliś my i znowu wzdł uż ulic i mostó w. Rozkosz nie do opisania! Szczegó lnie widoki z mostó w, ta wycieczka sprawił a nam super przyjemnoś ć . W jednej chwili postanowiono tu wró cić i na dł uż ej niż jeden dzień.
Wró ciliś my na plac w historycznym centrum, przede wszystkim chcieliś my zobaczyć Hagia Sophia i Meczet Sultanahmet.
Najpierw pojechaliś my do Bł ę kitnego Meczetu Suł tana Ahmeta Cami. Ale wł aś nie się zamknę ł o i otworzy się dla turystó w dopiero za pó ł torej godziny. Oczywiś cie nie mogliś my sobie pozwolić na tak dł ugie czekanie, wię c tylko spacerowaliś my, robiliś my zdję cia i wychodziliś my, odkł adają c jej wizytę na kolejny raz.
Hagia Sophia lub Muzeum Hagia Sophia.
Nie bę dę opowiadał cał ej historii, na pewno jest bardzo ciekawa i zasł uguje na uwagę , każ dy zainteresowany moż e przeczytać np. tutaj.
https://ru. Wikipedia. org/wiki/%D0%A1%D0%BE%D0%B1%D0%BE%D1%80_%D0%A1%D0%B2%D1%8F%... "
Gdy dotarliś my do wejś cia, był a oczywiś cie kolejka. Przewodnicy przychodzą i oferują swoje usł ugi. Powiedzieliś my, ż e potrzebujemy rosyjskoję zycznego, oczywiś cie znaleź liś my, uzgodniliś my cenę , 70.00 tureckich liró w + bilety wstę pu. Nie mam ceny na bilety, nie wiem ile kosztują , po prostu nie pamię tam. Wyprowadził nas z kolejki i wtedy rozpoczę ł a się wycieczka, któ ra trwał a ponad godzinę.
Co tu duż o mó wić o przewodniku, sam Buł gar mó wi doś ć wyraź nie po rosyjsku, ale czasem trzeba był o się zorientować , o co mu chodził o. Posiada informacje...nauczył się wielu ciekawych rzeczy, ale nadal nie bardzo mi się to podobał o, bo czasem musiał em się wysilić , ż eby zrozumieć , co dokł adnie chce nam przekazać , wię c nie polecam. Moż esz znaleź ć , myś lę , jeś li to konieczne i lepiej.
Ś wią tynia jest w trakcie przebudowy, co nieco ingeruje w ogó lny odbió r i fotografię.
Pod gł ó wną kopuł ą , pod ż yrandolem, stali tak jak być powinno i skł adali ż yczenia. To samo zrobili przy „kolumnie pragnień ”, przewijają c koł o o 360 stopni palcem w otworze.
Potem weszli na drugie pię tro. Wszę dzie są strzał ki/wskaź niki, gdzie począ tek i koniec kontroli. A takż e tace z pamią tkami i biż uterią.
Swego rodzaju taka katedra, z bardzo ciekawą historią , myś lę , ż e najlepszą wizytą w katedrze jest wizyta z przewodnikiem, wtedy wyglą da ona nie tylko jak „suche” muzeum, ale jakby oż ywa, a trochę chwile z historii są pamię tane.
Nastę pnie chcieli udać się do Cysterny Bazyliki, ale zmienili zdanie. Był o jeszcze trochę czasu, nie wiem co tam był o i jak, ale musiał bym szybko sprawdzić , ale nie chcieliś my, wię c odł oż yliś my to na kolejny raz. Stambuł nie toleruje zamieszania.
W wielu recenzjach czytał am o ś wież o wyciś nię tym soku z granató w, któ ry jest oferowany na ulicy. Nigdy nie lubił am ani samych granató w, ani soku z nich, ale postanowiliś my spró bować , Boż e, smak jest boski! Sok był sł odki, sł odki, gdyby nie zrobili tego przy mnie, był abym pewna, ż e cukier został dodany. Bardzo smacznie, bardzo smacznie.
Dalej, jak zwykle - kawiarnia: kawa, toaleta, internet, trzeba przynajmniej czasami powiedzieć bliskim, gdzie jesteś my i jacy jesteś my.
W drodze powrotnej z kawiarni znó w cieszyliś my się sokiem z granató w.
Nie jestem osobą bardzo emocjonalną , niektó rzy bę dą coś chwalić , ję czeć i sapać...no có ż , mogę powiedzieć : no jest pię knie, lubię to. Albo odwrotnie, ktoś coś beszta, a to ź le, i to, ale nigdy wię cej tu nie przyjeż dż aj (a potem znowu tam idą na przykł ad) i znowu mogę powiedzieć , ż e mi się to nie podoba, znoś co mogę nie tam...
Po co jestem? A poza tym, po prostu powiedzieć o Stambule, ż e nam się podobał o, to nic nie mó wić . Tutaj mamy Ach! i och! stał o się . Niesamowite miasto, w któ rym ż ycie toczy się peł ną parą.
Patrzą c w przyszł oś ć powiem, ż e ze wszystkich portó w wycieczkowych, z wyją tkiem Wenecji i Dubrownika, są już starymi znajomymi, Stambuł był najlepszym i najciekawszym miastem pod każ dym wzglę dem.
Duż o nie zdą ż yliś my i nie zabiegaliś my, nie pospieszne spacery i wycieczki, dla nas to był o wł aś nie to, czego potrzebowaliś my.
Kiedy byliś my mł odsi, tak, staraliś my się zobaczyć jak najwię cej w jak najkró tszym czasie, ale teraz tego nie robimy, po prostu nie spieszmy się , wszystko jest dla naszej przyjemnoś ci.
Có ż , wię c znowu siadamy na trasie. autobusem i jedź do portu, czas ucieka. Ruch w drugiej poł owie dnia był nieco wolny, na moś cie Galata był o to na naszą korzyś ć , mogliś my zobaczyć wszystkich i wszystko. Nie moż na był o chodzić pieszo, inaczej spó ź nilibyś my się na liniowiec. Ilu tu rybakó w! W cał ym moś cie wę dki, wę dki, wę dki… a nawet zł owiono rybę.
A teraz jesteś my na pokł adzie. Przy wyjś ciu z portu nie mogliś my przegapić tak niesamowitego widoku. Bieganie na gó rny pokł ad, aby dostać najlepsze miejsca.
Jak zwykle towarzyszy nam ł ó dź pilotowa i znowu wiele, wiele mew za rufą.
Potem mijaliś my ró ż ne wyspy, brzegi lś nił y w nocy i rozbł yskiwał y ró ż nymi ś wiatł ami. W jakimś bardzo wą skim miejscu towarzyszył a nam nawet ł ó dź.
Do pó ź nej nocy oglą dał em ten pię kny nocny obraz. Pomyś lał em, ż e latem nie bę dzie ź le popł yną ć tutaj, pó ź no robi się ciemno, wszystkie wyspy moż na zobaczyć w ś wietle dziennym.
Do tego dnia pogoda był a wyją tkowo ciepł a i sł oneczna, prawie nie był o wiatru. Czasami wychodził em na balkon i sprawdzał em: stoimy czy pł ywamy? A po Stambule, dokł adnie przez jeden dzień , pogoda trochę się pogorszył a, wł aś nie wtedy, gdy był to dzień na morzu. Nawet czasami dał o się zauważ yć , ż e statek się koł ysze, ale nie nazwał bym tego koł ysaniem, tylko przyjemnym, lekkim koł ysaniem.
Nastę pna czę ś ć o portach wycieczkowych bę dzie ostatnią .