Сам отель позиционирует себя как 3 звезды. Начну с минусов, а их немало: практически все пляжи в Фетхие муницыпальные. Это значит, что до пляжа Олюдениз (на котором, кстати, деревянные скамеички-шезлонги и зонтики - платные)вам прийдется добираться минут 15 на маршрутках "Фетхие-Олюдениз" (ходят каждые 5 мин. стоимость-2.5 турецких лиры в один конец) или такси, т. к. заявленый отелем шатл-бас ходит в 11.00 на пляж и в 16.00 с пляжа, в результате чего вы благополучно пропустите обед и снек-тайм в отеле. Некоторые постояльцы-англичане (а их в отеле большинство) время проводили у бассейна, не предпренимая попыток выбраться на пляж к морю, экономили, наверное. Номера - убитые (поверьте, я не избалована), первое время брезговала там мыться, потом - превыкла. Еда - нормальная, особенно хочется выделить блинчики на завтрак, которые готовят у вас а глазах, омлет с помидорами, жареную скумбрию и шоколад (в часности эклеры), уж не знаю в чем секрет, но отменные. Однако, бывали дни, когда из мясного было рагу из овощей с мясом. Персонал не говорит по русски, но минимального английского вам будет достаточно. Плюсы: что Фетхия, что Олюдениз - красота в своем стиле и своеобразии. Наверное, благодаря сосновым лесам, которые покрывают горы, воздух чистый и свежий. Море, правда, очень соленое и, как ни странно, Средиземное. Здесь находится одно из самых известных мест по параглайдингу (вы прыгаете с горы (2000 м) с уже раскрытым парашютом вместе с инструктором и через 15-20 мин полета приземляетесь на вышеупомянутый пляж Олюдениз). Очень рекомендую. Цена варьируется. Мне обошлось в 110 турецкий лир (76$). Еще сравнительно близко находится Паму-Кале, есть одно и двухдневные экскурсии, но мне не посчастливилось попасть. Изобилие и разнообразие клубов и ресторанов, есть индийская кухня, мексиканская, суши. Местные жители - очень общительные и доброжелательные, некоторые употребляют крепкие спиртные напитки (мусульмане-тоже люди). Что еще? Часто встречаются красивые турчанки и арабки. Англичанки - нет.
Sam hotel pozycjonuje się jako 3-gwiazdkowy. Zacznę od wad, a jest ich wiele: prawie wszystkie plaż e w Fethiye są miejskie. Oznacza to, ż e na plaż ę Oludeniz (gdzie notabene drewniane ł awki, leż aki i parasole są pł atne) bę dziecie musieli dojechać na 15 minut minibusami Fethiye-Oludeniz (kursują co 5 minut. Koszt to 2.5 lir tureckich). drogi ) lub taksó wką , ponieważ deklarowany przez hotel shuttle bus kursuje o godzinie 11.00 na plaż ę io 16.00 z plaż y, dzię ki czemu bezpiecznie przegapisz czas na lunch i przeką skę w hotelu. Niektó rzy angielscy goś cie (a stanowią wię kszoś ć w hotelu) spę dzali czas przy basenie, nie podejmują c pró b dotarcia na plaż ę nad morze, prawdopodobnie uratowali. Pokoje są martwe (uwierz mi, nie jestem rozpieszczony), najpierw nie chciał em się tam umyć , potem się do tego przyzwyczaił em. Jedzenie jest normalne, szczegó lnie chcę podkreś lić naleś niki na ś niadanie, któ re gotuje się na twoich oczach, jajecznicę z pomidorami, smaż oną makrelę i czekoladę (zwł aszcza eklery), nie wiem jaki jest sekret, ale doskonał e . Był y jednak dni, kiedy mię so był o gulaszem warzywnym z mię sem. Personel nie mó wi po rosyjsku, ale wystarczy minimalny angielski? . Plusy: ten Fethiye, ten Oludeniz - pię kno w swoim stylu i oryginalnoś ci. Prawdopodobnie dzię ki lasom sosnowym, któ re porastają gó ry, powietrze jest czyste i ś wież e. Morze jest jednak bardzo sł one i, co dziwne, ś ró dziemnomorskie. Znajduje się tutaj jedno z najbardziej znanych miejsc do paralotniarstwa (skakasz z gó ry (2000 m) z otwartym już spadochronem wraz z instruktorem i po 15-20 minutach lotu lą dujesz na wspomnianej plaż y Oludeniz). Wysoce zalecane. Cena jest ró ż na. Kosztował o mnie 110 lir tureckich (76 USD). Wcią ż stosunkowo blisko jest Pamu Kale, są wycieczki jedno- i dwudniowe, ale nie miał em szczę ś cia tam dotrzeć . Mnogoś ć i ró ż norodnoś ć klubó w i restauracji, jest kuchnia indyjska, meksykań ska, sushi. Miejscowi są bardzo towarzyscy i przyjaź ni, niektó rzy piją mocne alkohole (muzuł manie też są ludź mi). Co jeszcze? Czę sto są tam pię kne Turczynki i Arabki. Anglicy nie są .