В отеле где-то 70-80% отдыхающих это европейцы кому за 60 лет. Русских и украинцев почти нету. Из персонала только 2 человека русскоговорящих. Так что учите английский )).
Начну с плюсов: красивая природа (вокруг отеля горы), море чистое, но не такое теплое как Средиземное )).
Номера светлые, уборка проводится ежедневно.
Питание разнообразное, на 4, каждый день овощи, фрукты, мороженое, йогурты, курица, индюшка, телятина, рыбка (сибас, дорадо). Морепродукты давали только в один день из семи и всё ( кальмары, креветки, мидии, раки) было отвратительное, совсем не вкусное. Официанты улыбаются, постоянно подходят к столиками, наливают водичку, вино, стараются угодить.
И потихоньку начинаем переходить к минусами.
Семейные бунгало находятся далеко от рецепшин и ресторана, и порой надоедает подниматься вверх по лестнице туда-назад.
Бармены работат как-то по чудному, одни делают коктейли нормально, другие сделают такую бормотуху, что после первого глотка уже тошно стаёт. Алкоголь в Турции слабенький, только ликер Бейлис вкусный.
По вечерам скукота, хоть волком вой! Анимация вообще никакая (может летом была лучше, а в сентябре ужас)! Дискотеки нету, каких-то танцевальных или файер шоу не было. Деток от скуки спасали две горки в бассейне, а аниматоры на детей не обращали внимания. Я вообще не понимаю зачем в этом отеле аниматоры? Только чтобы получать зарплату, бесплатно кушать в ресторане? А еще одна из девушек-аниматоров подходила к пенсионерам европейцам, улыбалась, подсажывалась к ним на лежаки и мило рассматривала фото каких-то детишек (наверное, это были внуки европейцев).
Вот такая развлекательная программа!
В общем, я осталась разочарованная гостиницей.
Наверное, в Бодрум больше не приеду.
И этот отель не советую, особенно молодежи и семьям с детьми.
W hotelu gdzieś.70-80% wczasowiczó w to Europejczycy powyż ej 60 roku ż ycia. Rosjan i Ukraiń có w prawie nie ma. Z personelu tylko 2 osoby mó wią po rosyjsku. Wię c ucz się angielskiego.
Zacznę od pozytywó w: pię kna przyroda (wokó ł hotelu gó ry), morze jest czyste, ale nie tak ciepł e jak ś ró dziemnomorskie)).
Pokoje są jasne i codziennie sprzą tane.
Jedzenie jest zró ż nicowane, dla 4 osó b, codziennie warzywa, owoce, lody, jogurt, kurczak, indyk, cielę cina, ryby (okoń morski, dorado). Owoce morza podawano tylko jeden dzień z siedmiu, a wszystko (kał amarnice, krewetki, mał ż e, raki) był o obrzydliwe, wcale nie smaczne. Kelnerzy uś miechają się , cią gle podchodzą do stolikó w, nalewają wodę , wino, starają się dogodzić .
I powoli zaczynamy przechodzić do minusó w.
Rodzinne bungalowy są daleko od przyję ć i restauracji, a czasami mę czy Cię wchodzenie po schodach tam iz powrotem.
Barmani dział ają jakoś cudownie, jedni robią koktajle normalnie, inni tak beł koczą , ż e po pierwszym ł yku już się rozpł ywa. Alkohol w Turcji jest sł aby, tylko likier Baileys jest pyszny.
Wieczorami nuda, a nawet wycie wilka! W ogó le nie ma animacji (moż e latem był o lepiej, ale we wrześ niu horror)! Nie ma dyskotek, nie był o pokazó w tań ca czy ognia. Dzieci od nudy uratował y dwie zjeż dż alnie w basenie, a animatorzy nie zwracali na nie uwagi. Nie rozumiem, dlaczego w tym hotelu są animatorzy? Tylko po to, ż eby zarobić , zjeś ć za darmo w restauracji? A inna z dziewczyn-animatoró w podeszł a do europejskich emerytó w, uś miechnę ł a się , usiadł a z nimi na leż akach i uroczo popatrzył a na zdję cia jakichś dzieciakó w (prawdopodobnie był y to wnuki Europejczykó w).
To taki zabawny program!
Ogó lnie był em rozczarowany hotelem.
Prawdopodobnie nie przyjadę ponownie do Bodrum.
I nie polecam tego hotelu, szczegó lnie mł odym ludziom i rodzinom z dzieć mi.