Отдыхали с 01.07 по 10.07. 12 г, двое взрослых и ребенок 6 лет. Сначала о погоде в это время года (меня это интересовало больше всего). Климат очень сухой, купальник на балконе высыхал за 2 часа. Погода жаркая, с самого утра было уже жарко, к обеду градусов 40 было, вечерами дует сильный ветер(даже очень приятный). Море: первые 7 дней даже очень теплое, а вот оставшиеся 3 дня - освежающее прохладное (купаться можно).
Теперь о туроператоре который нас отправлял из Москвы. Был это Anex Tour. Прилетев в Бодрум и выйдя из аэропорта нас ждала неприметная девушка с листочком А4 на котором было написано анекс. Мы были единственными туристами от этого туроператора. Проводили нас в микроавтобус , девушка не говорит по русскому, только по английскому, всучила нам в руки огромный конверт и мы молча поехали в отель. На конверте мы разглядели название турфимы, которая нас встречала- Пинесулла, и дату и время встречи с отельным гидом. Встреча должна была состояться в этот же день в 14 часов. В отель мы прибыли через 30 минут (где то 12.30), номер был еще не готов, и мы отправились обедать, после обеда нам вручили ключи от номера. Благополучно бросив чемоданы в номер (об отеле и номере ниже), мы отправились в холл на встречу с гидом время 13.55. Придя в холл мы никого там не обнаружили . Подождали 30 минут- никого (замечу с нами маленький ребенок, которого было трудно уговорить посидеть на стуле). В отеле не говорят по русскому, только по английскому ( к сожаление его мы очень плохо знаем) обращаться к кому то нет смысла . И о чудо, сидит гид от Пегаса русская . Обратились к ней за помощь (спасибо тебе Юля огромное!!! ! ). Мы дали ей номер телефона нашего гида и попросили позвонить. Она созвонилась с ней , сказала ей что ее ждут русские туристы, та ей ответила , что сломалась машина буду через 30 минут. Еще 40 минут ожидания иииии- НИКОГО!! ! ! Звоним ей уже сами, на ломаном английском орем)))) она говорит сори еще 10 минут. Конечно же через 10 минут она не пришла, а заявилась только через 30 минут. Итог 2 часа проведенного времени в холе с маленьким ребенком. И вот наша королева появилась , в рубахе с логотипом Пинесулла. Улыбается так и начинает говорить по английскому, мы вытаращив глаза говорим ей , что мы не говорим по английскому, она отвечает сорри пожав плечами. Немая сцена. А у нас в номере не поставили доп. кровать, у нас не было третьего полотенца и т. п. , т. е вопросы которые необходимо было решить на рецепшен с помощь гида- решайте сами! Вообщем мы в шоке!! ! ! Никогда в жизни мы больше не поедем от анекса и друзьям не советуем.
Теперь об отеле. Отель великолепный. Очень большой отель и территория большая. В связи с тем, что Бодрум и Эгейское море это горы горы и еще раз горы, то корпуса расположены как-бы каскадом (очень красиво). К морю нужно будет преодолеть большую лестницу (в закутках кстати имеется лифт). Номер стандартный, все в номере как везде, единственное, что в пуфике и кресле водятся желтые мелкие муравьи, в первый день ребенка очень сильно покусали. После обследования и находки муравейника, пуфик и кресло были благополучно выброшены на балкон, где муравьишки и зажарились)))) (хотя все таки для пятерки такое недопустимо!! ! ) . Кормили великолепно!! ! ! Убирались хорошо. Две горки. Бассейн большой. Вся анимация на английском языке. На весь отель было всего 3 русские семьи, остальные англичане, голландцы, французы, азербайджанцы и очень много турков. В море заход песочек, но и камни присутствуют как большие так и маленькие, в принципе заход не айс. Моря открытого нет, одни бухты и заливы. Лежа на пляже- будете наблюдать порт, с кораблями и яхтами(не менее 30 штук) и со всеми вытекающими.
В принципе отдых удался. Бодрум посмотрели, в Эгейском море покупались пора двигаться дальше))))). Всем удачного отдыха! ! !
Odpoczywaliś my od 01.07 do 10.07. 12, dwie osoby dorosł e i dziecko w wieku 6 lat. Najpierw o pogodzie o tej porze roku (to mnie najbardziej interesował o). Klimat jest bardzo suchy, stró j ką pielowy na balkonie wysechł w 2 godziny. Pogoda jest upalna, od samego rana był o już gorą co, w porze lunchu był o 40 stopni, wieczorami wieje silny wiatr (nawet bardzo przyjemny). Morze: pierwsze 7 dni jest nawet bardzo ciepł e, ale pozostał e 3 dni są odś wież ają co chł odne (moż na pł ywać ).
Teraz o touroperatorze, któ ry wysł ał nas z Moskwy. To był a wycieczka Anex. Przyjeż dż ają c do Bodrum i opuszczają c lotnisko, czekał a na nas niepozorna dziewczyna z kartką A4, na któ rej był napisany aneks. Byliś my jedynymi turystami z tego touroperatora. Zabrali nas do minibusa, dziewczyna nie mó wi po rosyjsku, tylko po angielsku, wrę czył a nam ogromną kopertę i po cichu pojechaliś my do hotelu. Na kopercie zobaczyliś my nazwisko turysty, któ ry nas spotkał - Pinesulla oraz datę i godzinę spotkania z przewodnikiem hotelowym. Spotkanie miał o się odbyć tego samego dnia o godzinie 14:00. Do hotelu dotarliś my w 30 minut (okoł o 12.30), pokó j nie był jeszcze gotowy i poszliś my na obiad, po kolacji wrę czono nam klucze do pokoju. Po bezpiecznym wrzuceniu naszych walizek do pokoju (o hotelu i pokoju poniż ej) udaliś my się do holu na spotkanie z przewodnikiem o 13.55. Kiedy dotarliś my do holu, nikogo tam nie znaleź liś my. Czekaliś my 30 minut - nikt (zauważ ę u nas mał e dziecko, któ re trudno był o namó wić do siedzenia na krześ le). Hotel nie mó wi po rosyjsku, tylko po angielsku (niestety bardzo sł abo go znamy) nie ma sensu się z kimś kontaktować . I oto siedzi rosyjski przewodnik Pegasus. Zwró ciliś my się do niej o pomoc (dzię kujemy Julio!!! ! ). Daliś my jej numer telefonu naszego przewodnika i poprosiliś my, ż eby zadzwonił a. Zadzwonił a do niej, powiedział a, ż e czekają na nią rosyjscy turyś ci, odpowiedział a, ż e samochó d zepsuje się za 30 minut. Kolejne 40 minut czekania iiiii- NIKT!! ! ! Sami ją nazywamy, ł amanym angielskim wrzaskiem)))) przeprasza przez kolejne 10 minut. Oczywiś cie po 10 minutach nie przyszł a, ale pojawił a się dopiero po 30 minutach. Efekt 2 godzin spę dzonych w holu z mał ym dzieckiem. I wtedy pojawił a się nasza kró lowa w koszulce z logo Pinesulla. Uś miecha się i zaczyna mó wić po angielsku, wytrzeszczymy oczy i mó wimy jej, ż e nie mó wimy po angielsku, odpowiada wzruszeniem ramion. Cicha scena. I nie wstawiliś my dodatkowego ł ó ż ka w naszym pokoju, nie mieliś my trzeciego rę cznika itp. , czyli pytania, któ re należ ał o rozwią zać na recepcji z pomocą przewodnika - zdecyduj sam! Jesteś my w cał kowitym szoku! Już nigdy w ż yciu nie odejdziemy od aneksu i nie doradzamy naszym przyjacioł om.
Teraz o hotelu. Hotel jest ś wietny. Bardzo duż y hotel i duż y obszar. Ze wzglę du na to, ż e Bodrum i Morze Egejskie to gó ry, gó ry i znowu gó ry, budynki są uł oż one jakby kaskadowo (bardzo pię kne). Do morza trzeba pokonać duż e schody (swoją drogą w zakamarkach jest winda). Pokó j standard, wszystko w pokoju jak wszę dzie, jedyne, ż e ż ó ł te mał e mró wki znajdują się w podnó ż ku i fotelu, pierwszego dnia dziecko został o bardzo mocno pogryzione. Po oglę dzinach i odkryciu mrowiska podnó ż ek i krzesł o bezpiecznie wrzucono na balkon, na któ rym smaż ono mró wki)))) (choć nadal jest to niedopuszczalne dla pierwszej pią tki !! ! ). Jedzenie był o przepyszne!! ! ! Dobrze posprzą tali. Dwa wzgó rza. Basen jest duż y. Wszystkie animacje są w ję zyku angielskim. W cał ym hotelu był y tylko 3 rosyjskie rodziny, reszta to Anglicy, Holendrzy, Francuzi, Azerbejdż anie i duż o Turkó w. W morzu jest piasek, ale są też kamienie, duż e i mał e, w zasadzie wejś cie to nie ló d. Nie ma otwartego morza, tylko zatoki i zatoki. Leż ą c na plaż y bę dziesz obserwował port, ze statkami i jachtami (co najmniej 30 sztuk) i ze wszystkimi tego konsekwencjami.
W zasadzie wakacje zakoń czył y się sukcesem. Bodrum zajrzał w Morze Egejskie, kupił czas ruszać dalej))))). Ż yczymy wszystkim udanych wakacji! ! !