Тихий спокойный отель, взял виллу с бассейном, достали орущие дети по утрам. Подойдёт семьям с детьми. Тусить здесь без вариантов.
По мне это санаторий в Ессентуках для "кефирников".
Место называемое главным "рестораном" на самом деле столовка с ленивым персоналом.
Хочешь в ресторан? Тогда тебе надо с 10 до 12 утра записаться в него (вы серьёзно? ) Все работает либо до 16.00, либо до 18.00. А если мля ты отдыхать и высыпаться приехал, то не увидеть 80% всего, что они в рекламе своей пишут! ! !
Ага, не успел на завтрак? Да и в ресторан не записался, тогда жри шаурму на пляже.
Хочешь поваляться вечером с женой в номере под вкусную еду из ресторана и бутылочку шампанского, то нет, мой друг, такого здесь нет.
О, есть пивбар, но он до 21.00 надо выпрашивать закуски, 2 вида пива: турецкий эфес, который они называют по-разному - то он бад, то эфес, то бомонд, вкус один (я люблю пиво и разбираюсь в нем), и какой-то тёмный шмурдяк, называемый гинесс (но это не он).
В кафе около бассейна так и не зашёл, либо стоя там пей, так как неопределённого возраста женщины заняли все диваны, превратив их в свои лежаки. Брал коктейли на вынос, меню нигде нет, я должен сам коктейль себе придумать, так как бармен смотрит тупым взглядом и спрашивает какой коктейль (меню дайте).
Единственное место где есть более или менее алкоголь это лобби бар, но никто нигде вам не даёт бутылку, наливают вино бокалами и поверьте вкус с 3 бокалом меняется, на все вопросы тупорылым взгляд персонала.
Никакого сервиса в номер, забудьте.
Жратва в столовой одна и та же, все готовится в одних и тех же соусах, на 3 день бесить начинает.
На 5 день начал искать ресторан русской кухни, или хотя бы той кухни где нет этих специй. В Белеке его нет.
Итак, мой друг, надеюсь мой отзыв тебе поможет. Сервиса в Турции нет. Заманивают звездами и дешевизной, в итоге ты переплачиваешь, этот отдых этих денег не стоит.
Cichy spokojny hotel, wzią ł em willę z basenem, rano dostał em krzyczą ce dzieci. Odpowiedni dla rodzin z dzieć mi. Przesiadywanie tutaj bez opcji.
Dla mnie jest to sanatorium w Essentuki dla „piją cych kefir”.
Miejsce zwane gł ó wną „restauracją ” to tak naprawdę stoł ó wka z leniwym personelem.
Chcesz iś ć do restauracji? Potem trzeba się na to zapisać od 10 do 12 rano (czy mó wisz poważ nie? ) Wszystko dział a albo do 16.00, albo do 18.00. A jeś li bla, przyszedł eś odpoczą ć i się wyspać , to nie zobaczysz 80% wszystkiego, co piszą w swoich reklamach !! !
Tak, przegapił eś ś niadanie? Tak, i nie zapisywał am się do restauracji, a potem jadł am shawarma na plaż y.
Jeś li chcesz wieczorem poleż eć z ż oną w pokoju przy pysznym jedzeniu z restauracji i butelce szampana, to nie, przyjacielu, tego tu nie ma.
Och, knajpa jest, ale do 21.00 trzeba ż ebrać o przeką ski, 2 rodzaje piwa: turecki efez, któ ry inaczej nazywają - jest ź le, potem hiatus, potem beau monde, smak ten sam (uwielbiam piwo i rozumiem) i jakiś ciemny szmurdiak zwany Guinnessem (ale to nie on).
Nie chodził am do kawiarni przy basenie ani nie pił am stoją c tam, bo kobiety w nieokreś lonym wieku zajmował y wszystkie sofy, zamieniają c je w swoje leż aki. Zabrał em koktajle na wynos, nigdzie nie ma menu, koktajl muszę wymyś lić sam, bo barman gapi się tę po i pyta, któ ry koktajl (podaj mi menu).
Jedyne miejsce, w któ rym jest mniej lub wię cej alkoholu to lobby bar, ale nikt nigdzie nie daje butelki, nalewają wino do kieliszkó w i wierzcie mi, smak zmienia się z 3 kieliszkami, na wszystkie pytania dosadne spojrzenie personelu.
Brak obsł ugi pokoju, zapomnij.
Jedzenie w jadalni jest takie samo, wszystko gotuje się w tych samych sosach, trzeciego dnia zaczyna się denerwować .
Pią tego dnia zaczą ł em szukać restauracji kuchni rosyjskiej, a przynajmniej kuchni, w któ rej tych przypraw nie ma. Nie ma go w Belek.
Tak wię c, mó j przyjacielu, mam nadzieję , ż e moja recenzja ci pomoż e. W Turcji nie ma usł ugi. Wabią gwiazdami i tanioś cią , w koń cu przepł acasz, te wakacje nie są warte swojej ceny.