В этом отеле в период визита было очень много местных туристов и гостей из южной Европы.
Атмосфера восточная: бородатые мужчины, закутанные в одежды женщины. Много громких детей.
Сам отель старый и неухоженный. Вентиляции в коридорах почти нет, а вот синтетические ковры чем-то пахнут.
Но стандартный номер - ничего, кстати. Однако, если говорить о частичном виде на море, то реально он есть только начиная с 3 этажа.
В столовой - мухи. Официанты - разные. Но кухня неплохая, как ни странно.
На пляже можно было вполне найти свободные шезлонги и сами зонтики довольно удобные.
Обратили внимание, что, при этом контингенте отдыхающих, очень много было курящих. Ну, просто, очень много.
Отель расположен рядом с небольшим поселком. Это не совсем Белек, как рекламируют, скорее за Белеком, где уже кончаются хвойные леса. Место не очень облагороженное - прямо напротив парадного входа, за забором, какой-то склад стройматериалов. Но восточных туристов, похоже, это всё не очень смущает.
Мы чувствовали себя несколько дискомфортно из-за шума и другой культурной среды, так как больше привыкли к так называемым "клубным" отелям с меньшим количеством номеров.
На пляже видели пару конфликтов, связанных именно с различиями менталитетов - одной молодой русской туристке экспрессивные подростки попали в голову камнем, когда она купалась в море (случайно, конечно, но женщина была шокирована).
После 2 недель в Сиаме остался какой-то осадок.
Рискну предположить, что на атмосферу отеля влияет его небольшая территория, слишком тесная для 500+ номеров и количества людей сильно за 1000. Была бы территория в 2 раза побольше, не было бы скученности и трений разных культур.
(К примеру, в амфитеатре при представлениях местные и их южно-европейские и ближневосточные гости интенсивно курят, дым висит, тут же дети и некурящие европейцы. И ни у кого даже мысли не возникает спросить разрешение на "закурить". Администрации тоже все равно).
Считаем выбор этого отеля неудачным и я не могу его порекомендовать.
(Написал отзыв об отеле в Гугл, но их "алгоритмы", почему-то, его не опубликовали, видимо, из-за несоответствий правилам)).
Podczas wizyty w tym hotelu był o wielu lokalnych turystó w i goś ci z poł udniowej Europy.
Atmosfera jest orientalna: brodaci mę ż czyź ni owinię ci w damskie ciuchy. Wiele gł oś nych dzieciakó w.
Sam hotel jest stary i zaniedbany. W korytarzach prawie nie ma wentylacji, ale syntetyczne dywany czymś pachną.
Ale standardowa liczba - nawiasem mó wią c, nic. Jeś li jednak mó wimy o czę ś ciowym widoku na morze, to w rzeczywistoś ci dopiero od 3 pię tra.
W jadalni są muchy. Kelnerzy są inni. Ale jedzenie jest cał kiem dobre, co dziwne.
Na plaż y moż na był o znaleź ć bezpł atne leż aki, a same parasole są cał kiem wygodne.
Zauważ yliś my, ż e wś ró d tego kontyngentu turystó w był o wielu palaczy. Có ż , po prostu duż o.
Hotel poł oż ony jest obok mał ej wioski. To nie do koń ca Belek, jak reklamowano, raczej poza Belek, gdzie bó r już się koń czy. Miejsce niezbyt nobilitowane - tuż przed gł ó wnym wejś ciem, za ogrodzeniem, jakiś magazyn materiał ó w budowlanych.
Ale wydaje się , ż e turyś ci ze Wschodu nie są zbyt zawstydzeni.
Czuliś my się nieco nieswojo z powodu hał asu i innego ś rodowiska kulturowego, ponieważ jesteś my bardziej przyzwyczajeni do tak zwanych „klubowych” hoteli z mniejszą liczbą pokoi.
Na plaż y zobaczyli kilka konfliktó w zwią zanych konkretnie z ró ż nicami w mentalnoś ci – wyraziste nastolatki uderzył y jedną mł odą rosyjską turystkę w gł owę kamieniem, gdy pł ywał a w morzu (przypadkowo oczywiś cie, ale kobieta był a w szoku).
Po 2 tygodniach w Syjamie pozostał o trochę osadu.
Zaryzykował bym zasugerowanie, ż e na atmosferę hotelu wpł ywa jego mał e terytorium, któ re jest zbyt ciasne na ponad 500 pokoi, a liczba osó b przekracza 1000. Gdyby terytorium był o 2 razy wię ksze, nie był oby tł oku i tarcie ró ż nych kultur.
(Na przykł ad w amfiteatrze, podczas przedstawień , miejscowi i ich poł udniowoeuropejscy i bliskowschodni goś cie palą mocno, dym wisi, dzieci i niepalą cy Europejczycy są tam.
I nikomu nawet nie przychodzi do gł owy poprosić o pozwolenie na „palenie”. Administracji też to nie obchodzi.
Uważ amy ten hotel za niefortunny wybó r i nie mogę go polecić.
(Napisał em recenzję o hotelu w Google, ale z jakiegoś powodu ich „algorytmy” jej nie opublikował y, najwyraź niej z powodu niezgodnoś ci z regulaminem)).