год назад в июле 2007го я поехала в Турцию – Аланью - Махмутлар, в гостиницу 4* "Арес" - вот это ужас...у меня есть с чем сравнивать...мы быстренько переехали в Сан Стар
ГЛАВНОЕ: отель БОРДОВЫЙ, а не оливковый! ! ! просто видно кто-то дальтонизмом страдает...
1. кормят в Турции везде одинаково 3*-4*-5* без разницы... продукты все в одном и том же месте покупают...соотношения мяса и сои в продуктах 50х50...страна мусульманская чего вы еще хотели? ? ? зато я ела очень много и не ощущала никакого дискомфорта или тяжести в желудке - провести в год одну неделю без мяса - это только к лучшему...
напитки: в Сан Старе хорошие соки, минералки...если сравнивать, что в Аресе нас поили ЮПИ, а в 23.00 автоматы выключались, а при входе в гостиницу тебя постоянно проверяю - нет ли у тебя в сумке еды или воды - это ужасно...в Сан Стар - проноси, что хочешь, да и вода в куллере круглосуточно...и чай или кофе уже в 7 утра сделать можно, а не ждать 10ти как в многих гостиницах...
2. территория маленькая...но не вижу здесь ничего плохого...через дорогу находится красивый парк с фонтаном и лавочками... да и вообще гулять по Махмутлару очень приятно... кладбище... не понимаю почему все на него взъелись... это вам не русские народные кладбища с уродскими крестами и искусственными ужасными цветами на могилах... это ТУРЕЦКОЕ кладбище... оно красивое! ! ! я правда так и не решилась перелезть через ограду и там сфоткаться - но у меня еще все впереди...да и узнала что это кладбище за 2 дня до отъезда - оно огорожено забором...
3. пляж...неудобный вход в море...то так по всей Турции...в поселке Конаклы вообще в воду зайти нереально...а чтобы на пляже не валялись окурки нефиг их туда бросать! ! ! сама курю и все свои окурки собираю в стаканчик, а потом выбрасываю в муссорник...
4. Анимация тихая...и поверьте это плюс...в большинстве турецких гостиниц целый день играет очень громко музыка - хиты 90х годов...причем русская попса...и это ужасно… особенно если всю ночь пили и танцевали, то с утра такое слушать нереально...в Сан Старе этого нет...
каждый вечер мы сидели возле бассейна и просто разговаривали о жизни...никто нам это делать не мешал...официант принимает заказы и вам не надо самим тащится к барной стоике...иногда вечером сразу после ужина ездили в Аланью на базар...там очень красиво... есть свой колорит...цену на вещи и сувениры можно сбросить ровно в 2 раза... то есть если вам говорят, что майка стоит 20$ - она реально стоит 10 и за дороже ее покупать не стоит...в Турции находятся мировые стоки шмоток и фабрики пошива одежды...именно с этих фабрик турки воруют вещи или делают их больше чем надо, что бы потом продать...
все что вы видите в магазинах Киева и Москвы - Турция или Китай с наценками...
каждый вечер около 22.00-23.00 мы ездили в Аланью на дискотеки... удивительный движ на набережной! ! ! смесь туристов их всех стран... я из принципа разговаривала на украинском языке( многие турки знают хорошо русский, просто в этом не признаются) и все думали, что я из Италии... весело было...маршрутка до Алании стоит 1 доллар или одно евро...
5. отношение персонала радует...владельцы гостиницы каждый вечер сидят на анимации и смотрят за порядком...управляющий Мурат то и дело бегает от стола к столу уточняя все ли хорошо...к тебе никто не пристает и не называет Наташей ( а в Аресе повар, которому 56 приглашал нас на дикий нудиский пляж)...в Сан Старе это табу...
можно сказать одно - все познается в сравнении...съездите к примеру в Арес за те же деньги и вы поймете...и вообще мой день был такой: я утром ела - шла спать на пляж - главное будильник правильно настроить, чтобы не сгореть, после чего обед - отдых у бассейна или снова пляж ( загорала я с 13.00 до 16.00) и не сгорала...так что не верьте что опасно...потом ужин - и в Аланью гулять...так что анимация мне вообще побоку была...мне песен и концертов на работе хватает...
и еще - если не грубить в гостинице и не вести себя по хамски, а общаться с турками как с людьми - то для вас могут открыться замечательные перспективы:
1) ездить в Аланию каждый вечер бесплатно и проходить так же бесплатно на лучшие дискотеки.
2) у владельца гостиницы много друзей, которые торгуют на рынке - очень дешево можно купить одежду и сувениры, и вас не обманут.
3) если у Сулеймана ( владельца гостиницы) будет свободное время - вас ожидает захватывающие экскурсии по Аланье...
и это все просто так - никто там к вам за это приставать не будет и в кровать затягивать тоже...
турки очень умные и обходительные… это вам не Египет...
если кого-то заинтересовала гостиница - пишите мне на мыло, могу ответить на все вопросы, а также сказать в какой турфирме, украинской лучше купить туда пу
rok temu w lipcu 2007 pojechał am do Turcji - Alanya - Mahmutlar, do 4* hotelu "Ares" - to horror. . . mam z czym poró wnać...szybko przenieś liś my się do Sun Star
GŁ Ó WNA RZECZ: hotel jest BORDEAUX, a nie oliwkowy! ! ! Wyglą da na to, ż e ktoś jest daltonistą...
1. jedzenie w Turcji jest wszę dzie takie samo 3*-4*-5* bez ró ż nicy. . . wszyscy kupują produkty w tym samym miejscu. . . stosunek mię sa i soi w produktach wynosi 50x50. . . kraj muzuł mań ski, czego jeszcze chciał eś ? ? ? ale jadł em duż o i nie czuł em ż adnego dyskomfortu ani cię ż koś ci w ż oł ą dku - spę dzanie tygodnia w roku bez mię sa to tylko najlepsze. . .
napoje: w San Star są dobre soki, wody mineralne. . . jeś li poró wnamy, ż e w Aresie wodę dostaliś my od UPI, ao 23.00 automaty został y wył ą czone, a przy wejś ciu do hotelu cią gle sprawdzam czy macie jedzenie lub woda w torbie - to jest straszne. . . w Sun Star - przynieś co chcesz, a wodę w lodó wce przez cał ą dobę...a herbatę lub kawę moż esz zrobić o 7 rano, a nie czekać.10 jak w wielu hotelach. . .
2. Teren jest mał y. . . ale nie widzę tu nic zł ego. . . po drugiej stronie drogi jest pię kny park z fontanną i ł awkami. . . i ogó lnie bardzo przyjemnie spacerować po Mahmutlarze. . . cmentarz. . . nie rozumiem dlaczego wszyscy się na niego wś ciekli. . . to nie są rosyjskie cmentarze ludowe z brzydkimi krzyż ami i okropnymi sztucznymi kwiatami na grobach. . . to jest cmentarz TURECKI. . . jest pię kny! ! ! Naprawdę nie odważ ył em się wspią ć przez pł ot i zrobić tam zdję cia - ale wcią ż mam wszystko przed sobą...i dowiedział em się , ż e to cmentarz na 2 dni przed wyjazdem - jest ogrodzony...
3. plaż a. . . niewygodne wejś cie do morza. . . tak jest w cał ej Turcji. . . w wiosce Konakli generalnie nierealne jest wchodzenie do wody. . . i ż eby niedopał ki nie leż ał y na plaż y, nie wyrzucajcie ich tam! ! ! Sam palę i zbieram wszystkie niedopał ki do kieliszka, a potem wyrzucam je do kosza na ś mieci. . .
4. Animacja jest cicha...i uwierz mi to jest plus...w wię kszoś ci tureckich hoteli muzyka jest bardzo gł oś na przez cał y dzień - przeboje lat 90....i rosyjska muzyka pop...i to straszne...zwł aszcza jeś li pił eś i tań czył eś cał ą noc, to nierealne jest sł uchać tego rano...w San Star tego nie ma...
co wieczó r siedzieliś my przy basenie i po prostu rozmawialiś my o ż yciu...nikt nam tego nie przeszkadzał...kelner przyjmuje zamó wienia i nie trzeba się przecią gać do lady barowej...czasami wieczorem, zaraz po obiedzie pojechaliś my do Alanyi na targ. . jest tam bardzo pię knie. . . ma swó j smak. . . ceny rzeczy i pamią tek moż na obniż yć dokł adnie 2 razy. . . czyli jak ci powiedzą ż e koszulka kosztuje 20 dolaró w, naprawdę kosztuje 10 dolaró w i nie należ y jej kupować za wię cej. . . w Turcji są ś wiatowe zapasy ubrań i fabryk krawieckich. . . to z tych fabryk Turcy kradną rzeczy lub robią je wię cej niż to konieczne, aby pó ź niej je sprzedać...
wszystko, co widzisz w sklepach w Kijowie i Moskwie, to Turcja lub Chiny za dopł atą...
każ dego wieczoru okoł o 22.00-23.00 jeź dziliś my do Alanyi na dyskoteki. . . niesamowity ruch na nabrzeż u! ! ! mieszanka turystó w ze wszystkich krajó w. . . z zasady mó wił em po ukraiń sku (wielu Turkó w zna dobrze rosyjski, tylko się do tego nie przyznaje) i wszyscy myś leli, ż e jestem z Wł och. . . był o fajnie. . . a minibus do Alanyi kosztuje 1 dolara lub jedno euro. . .
5. postawa personelu cieszy...wł aś ciciele hotelu każ dego wieczoru siedzą przy animacji i pilnują porzą dku...kierownik Murat od czasu do czasu biega od stoł u do stoł u, pytają c, czy wszystko jest w porzą dku...nie jeden trzyma się ciebie i nazywa cię Natasza (a w Aresie szef kuchni, któ ry miał.56 lat, zaprosił nas na dziką plaż ę nudystó w). . . w San Star to tabu. . .
jedno moż na powiedzieć - wszystko wiadomo w poró wnaniu. . . jedź na przykł ad do Aresa za te same pienią dze i zrozumiesz. . . i ogó lnie mó j dzień wyglą dał tak: rano jadł em - pojechał em do spać na plaż y - najważ niejsze jest prawidł owe ustawienie budzika, aby się nie wypalić , po czym obiad - relaks przy basenie lub znowu na plaż y (opalał em się od 13.00 do 16.00) i nie wypalał em się.... wię c nie wierzcie, ż e to niebezpieczne. . . potem kolacja -i spacer w Alanyi. . . wię c animacja w ogó le mnie nie obchodzi był a. . . mam doś ć piosenek i koncertó w w pracy. . .
a jednak - jeś li nie bę dziesz niegrzeczny w hotelu i nie zachowujesz się chamsko, ale komunikujesz się z Turkami jak z ludź mi, wtedy otwierają się przed Tobą wspaniał e perspektywy:
1) jedź do Alanyi każ dego wieczoru za darmo, a takż e chodź na najlepsze dyskoteki za darmo.
2) wł aś ciciel hotelu ma wielu znajomych, któ rzy handlują na targu - ubrania i pamią tki moż na kupić bardzo tanio i nie da się oszukać .
3) jeś li Suleiman (wł aś ciciel hotelu) ma wolny czas, czekają na Ciebie ekscytują ce wycieczki po Alanyi. . .
i to wszystko tak po prostu - nikt nie bę dzie cię za to mę czył i zacią gał do ł ó ż ka. . .
Turcy są bardzo mą drzy i uprzejmi...to nie jest dla ciebie Egipt...
jeś li ktoś jest zainteresowany hotelem - napisz do mnie na mydł o, mogę odpowiedzieć na wszystkie pytania, a takż e powiedzieć , któ re biuro podró ż y, ukraiń skie, lepiej tam kupić