Ł azienka jest ró wnież dla krasnali. Umywalka dziecię ca ma wysokoś ć.55 cm i wymiary 30x50, mię dzy nią a prysznicem jest niecał e 40 cm, czyli fizycznie nie moż na staną ć przed umywalką , pochylić się i umyć ! Jest barierka na dwa mał e rę czniki i uchwyt na papier toaletowy i to wszystko. Nie ma haczykó w i wieszakó w na rę czniki ką pielowe i szlafrok, zamiast „pó ł ki” musieliś my uż yć muszli klozetowej. Bez uchwytu na szczoteczki do zę bó w, bez kubka do pł ukania ust, bez pó ł ki na przybory toaletowe. W ł azience nie ma wentylacji, a pod prysznicem znajduje się okno. Suszarka do wł osó w - generalnie ogień (patrz zdję cie) Ani na balkonie, ani w pokoju nie ma wieszakó w ani podstawek do suszenia strojó w ką pielowych, plaż owych i rę cznikó w ką pielowych. Dlatego wszystko wyschł o na balustradzie i regularnie z nich odlatywał o. W ł azience zawsze był a woda, wię c rę cznik do stó p wyglą dał bardziej jak mokra i brudna szmata do podł ogi. Ską d pochodzi, jest tajemnicą . Zdję cie został o zrobione po tym, jak od rana do wieczora byliś my poza domem.
Na podwó rku jest basen, cał kiem nowy, ale mał o popularny. Rzadko się go czyś ci, dno i boki są ś liskie, wokó ł basenu nie ma czyszczenia, prezerwatywa leż y na boku basenu przez trzy lub cztery dni.
Jest recepcja, ale z definicji nie ma administratora. Naiwni lokatorzy zostawiają klucze w otwartych celach i wychodzą . Jednocześ nie w pokojach nie ma sejfó w, sejf w recepcji za opł atą.2$ za dzień . Jeś li już , sejf to okropne zardzewiał e zielone pudeł ko na lewo od recepcji.
Istnieje ró wnież lada barowa, ale sł uż y jako osobista kuchnia dla wł aś cicieli hotelu i ich bliskich. Babcia, dzieci, jacyś krewni, a nawet psia krzą tanina przez cał y dzień . Rozmawiają , przeklinają , jedzą , piją kawę , przyjmują goś ci. Muszę powiedzieć , ż e przejś cie przez tę „strefę odpoczynku” nie jest zbyt przyjemne. Tu dziewczynka bawi się z psem, tu babcia podpowiada jednej z pokojó wek, przy stole panowie prowadzą cy hotel piją kawę podczas rozmowy, dziadek oglą da telewizję w holu na kanapie. I pę dzisz mokry z plaż y, jak przez czyją ś kuchnię . Nawiasem mó wią c, pies wraca do domu tylko na noc. Cał y dzień jest zwią zana na terenie „baru”, tutaj ś pi, je, szczeka, bawi się z dzieć mi mistrza i ich koleż ankami.
Posił ki w systemie All Inclusive 2018 wedł ug wersji wycieczki Anex organizowane są w Hotelu Rosella po drugiej stronie ulicy. W hotelu nie ma restauracji, stoł y są ustawione mię dzy basenem, barem i budynkami przylegają cymi do Roselli, w rzeczywistoś ci na ś wież ym powietrzu. Na tym terenie pasie się niewyobraż alna liczba kotó w ulicznych. Piją z basenu, bawią się na leż akach, odpoczywają na materacach. Wolno im chodzić po jadalni, rwać krzesł a, wspinać się na nie, ż ebrać od turystó w o jedzenie, pisać w krzakach. Pewnie dlatego, ż e po stoł ó wce Roselli biegają szczury.
Osobiś cie widział em podczas obiadu, jak duż y szczur wszedł na teren jadalni i przeszedł pod najbliż szy stó ł . Prawie się zakrztusił em i krzykną ł em na kelnera. Szkoda, ż e nie był o co fotografować , telefon został w pokoju. Kelner zareagował dziwnie. Wzią ł miotł ę i popchną ł najbliż szego kota w stronę szczura. Kot niechę tnie, ostroż nie pochylił się w stronę szczura. Widzą c przeszkodę , odwró cił a się i pobiegł a wzdł uż ś ciany domu. Kot. . . zaopiekował się nią i znó w poszedł bł agać o jedzenie od mił ych ciotek. I wszystko jest cicho, jakby nic się nie stał o. I tylko ja otrzymał em oburzone spojrzenia: znalazł em coś , o co moż na zrobić zamieszanie!
Mił e rosyjskie ciotki karmią biedne tureckie koty wł aś nie tam, ze swoich stoł ó w. Ponieważ kelnerzy myją podł ogę co pię ć lat, jest brudna, tł usta, lepka i poplamiona. W wyniku niehigienicznych warunkó w - karaluchy. Jest ich mnó stwo w jadalni Roselli, w kuchni iw toaletach.
Jedzenie w Roselle jest bardzo kiepskie i bez smaku. Na zdję ciu wszystko, co dostaliś my na ś niadanie. Tulumba w pudeł ku został a kupiona przeze mnie w cukierni. Nadal moż esz stać w kolejce po omlet. Na ś niadanie codziennie ogó rki, pomidory, dwa rodzaje sera, kieł basa, oliwki zielone, oliwki czarne z pestką . Oliwki są najtań sze, bardzo mał e, co trzecia jest albo wytrawna, albo gorzka. Ser marynowany sł abej jakoś ci, sypki, mokry, bardzo kwaś ny. Dż em, mió d, pasta orzechowa w indywidualnych 5-gramowych opakowaniach. Na począ tku w tym samym opakowaniu był a margaryna, któ ra był a ź le przechowywana i przez to rozwarstwiona na frakcje, po kilku dniach zniknę ł a. Codziennie podawali jajka na twardo, a kucharz smaż ył na talerzu omlet indywidualnie dla każ dego. Kilka dni pó ź niej pojawił się „wybó r”: albo daliby gotowane jajka, ale nie usmaż yliby omletu. Albo usmaż ą omlet, ale jajek nie bę dzie. Omlet zjedliś my tylko raz, nie chcą c stać w kolejce „sierot” z wycią gnię tą rę ką . Szkoda czasu. Omlet smaż y się przez okoł o trzy minuty. Jeś li przed tobą jest 8-9 osó b, jak w kolejce po zdję cie, twoja kolej nadejdzie dopiero po pó ł godzinie.
Na obiad i kolację - tylko jedno gorą ce danie, bez wyboru. Kilka razy w cią gu 16 dni na pionowym szpikulcu był o mię so, drobno posiekane, raz dwie malutkie rybki jak gromadnik, usmaż one na blasze do pieczenia. Trzy razy smaż one brył ki z zamroż onego pó ł produktu, w rzę dzie po pię ć sztuk na pysk. Najczę ś ciej - kupowany w sklepie mielony kurczak gotowany z warzywami, podł y zaró wno z wyglą du, jak i smaku. Ponadto warto nadmienić , ż e wszystkie te dania w rozstawionych przez goś ci talerzach podaje rachunek, porcjami, tł usty, niechlujny kucharz o tł ustych lokach i owł osionych dł oniach. Oczywiś cie bez rę kawiczek, bez nakrycia gł owy, w przestarzał ym poplamionym fartuchu i gumowych kapciach na bosych stopach. Dodatki to zazwyczaj dwa, ryż lub kasza bulgur i duszone warzywa. W tureckich hotelach normą jest już , ż e gorą ce, niejedzone dzisiaj, jutro bę dą podawane jako zimna przystawka. Szef kuchni Roselli poszedł dalej - niejedzone przez goś ci sał atki gotuje się i podaje jak gulasz warzywny. Schł odzony „gulasz” - zimny „kawior warzywny”. Kiedy w chorbie z soczewicy znalazł am wermiszel i bł onnik z kurczaka z wczorajszego rosoł u, też przestał am brać chorbę . Ogó lnie rzecz biorą c, jedzenie w Roselle jest bardziej podobne do tego, co moja babcia gotował a dla ś wiń .
Bar jest ró wnież rzadki i chciwy. W tych samych 200-gramowych fasetowanych kieliszkach podaje się wino, piwo, wó dkę . Do ł yż ki wlewa się wó dkę na dole, wino o jedną trzecią , piwo o 3/4. Są specjalne kieliszki do wina, piwa, Pepsi-Coli, ale dla osobistych goś ci wł aś cicieli.
Piwo tylko "Efes light", ś wież e, ale najtań sze woda-woda, gin i wó dka 35%, wytrawne czerwone i biał e wino. Bez wody mineralnej, bez raki, bez lokalnej whisky. Co jakiś czas koń czył a się wó dka, a czasem wó dka i gin. Kilka razy zabrakł o nam piwa. Wino był o teraz tylko czerwone, potem tylko biał e. Nie ma stał ego barmana. To był za barem syn "matki" - rosyjskoję zycznej robotnicy kuchennej - Ormian, bardzo nieprzyjemnego i nieprzyjaznego faceta. Potem jeden z pracownikó w, po prostu przypadkowi ludzie. Po kolacji w barze - kompletnie zgnił e. Wszę dzie, gdzie gaś nie ś wiatł o, jest oś wietlenie „obowią zkowe”. Zero muzyki. Idziesz do baru w ciemnoś ci i ciszy, szukają c kogoś , kto wlał by 150 gram piwa do twojej fasetowanej szklanki do herbaty, bo za barem nikogo nie ma, potem pijesz to piwo w ponure warunki. I wyglą da na to, ż e wypił jeszcze trochę piwa, ale nie pó jdziesz na drugą szklankę , bo patrzą na ciebie jak pijak, jak irytują cy ż ebrak.
I w ogó le pierwszy raz od dziesię ciu lat widział em taką ś winię , taki oboję tny, wrogi stosunek do goś ci. Gł ó wnymi osobami w hotelu są pracownicy hotelu oraz ich goś cie i krewni. Wszystko jest tu dla nich. A goś cie to irytują cy ż ebracy, któ rym pozwolono się ogrzać na mił oś ć boską , a takż e proszą o jedzenie!
ostroż nie! hotel jest aktywny (tj. Nie jest to odosobniony przypadek, ale grupy ludzi są takie fał szywe! ) Praktykuje overbooking! potwierdzają rezerwację każ demu z rzę du, bez wzglę du na dostę pnoś ć pokoi i bez przeprosin, odszkodowania, a takż e ze zł oś liwym uś miechem, jak przymusowy niewolnik, bez przeprosin, odszkodowania, goś ci w innym hotelu z gorszymi warunkami, pienią dze już wpł acono. wycieczka. Teraz wię cej. Jeś li chcesz znaleź ć wię cej recenzji, przeczytaj wszystko o hotelu "Rosela", ponieważ . wł aś ciciel tych hoteli jest jeden, hotele są w pobliż u, zjecie w roselle (czyli koty chodzą po stoł ach, czasem brudne naczynia z frytkami, muchy, brak klimatyzacji bo restauracja jest na ulicy, a nie w pomieszczeniu - to cał a prawda). Jeś li nie ma miejsc w punkcie norf (a jest to czę sto), osiedlają się ró wnież w Rosela lub na pierwsze noce, lub na dobre, jeś li to dział a, oszukują c, ż e Rosela jest punktem Norf budynku 2 i nie ma ró ż nicy. Wycieczki są tań sze w Roselle, a pokoje są ze starymi meblami i niedział ają cymi klimatyzatorami (po prostu napę dza ciepł e powietrze jak wentylator), bez lodó wek i ogó lnie hotel jest już stary. Personel recepcji jest ró wnież z Roselli, recepcja jest prawie zawsze pusta w obu hotelach, wszystkie twoje proś by nagle nie są już rozumiane po rosyjsku, chociaż hotel ma tylko rosyjskoję zycznych goś ci i mieszkań có w. Administrator z lokami zamiast grzywki szczerze kpi z klientó w i zachowuje się niezwykle arogancko. Firma jest wł asnoś cią rodziny i najwyraź niej nie jest wynaję ta, tylko jego, i tak wł aś nie jest. Lokalizacja hotelu nie jest dobra. Do centrum daleko, zabytki, dworzec autobusowy, bazar i sklepy też , infrastruktura sł abo rozwinię ta, plaż a kiepska. Jeś li jest burza, pł ywanie jest niebezpieczne. Cią gle szli dalej w kierunku portu lub jechali Kleopatrą . A to strata czasu chodzenie w upale i jazda autobusami. Jedynym plusem hotelu jest to, ż e pokojó wki dobrze sprzą tają pokoje, zwł aszcza jeś li zostawisz napiwek, pomocni faceci w barze, kelnerzy. A w samym punkcie norf meble są naprawdę ś wież e, poś ciel też , hotel ma 4 lata, nie jest brudny. Ale komunia z Roselą i zamieszkanie tam przez pierwsze noce przyć miewa resztę . Ogó lnie rzecz biorą c, nie powinieneś wydawać pienię dzy i nerwó w na ten hotel, tak jakbyś jeź dził fortuną ). Ponieważ mimo wszystko granice mię dzy Norf Point i Rosela są bardzo zatarte, usł uga jest zł a. Podobał a mi się Alanya, ale lepiej wybrać hotel bliż ej Damlatas lub Kleopatry, nawet z gorszymi pokojami. W punkcie norf nadal nie czujesz się komfortowo. Nawiasem mó wią c, z owocó w podawano tylko trzy razy jabł ka i ś liwki. Jedzenie jest bardzo skromne. Sami kupowaliś my owoce i czasami jedliś my poza hotelem.