Выбрали ОТЕЛЬ обсалютно случайно , некогда было обдумывать цена/варианты. Недорого и 4 * - подойдёт.
Заселили быстро и на этом + закончились.
1) номер был не убран , только постельное чистое и читсые полотенца
2) душевая кобинка текла и все просьбы о решении вопроса игнорировались - после каждого купания сами мыли полы , чтобы не ходить по колено в воде
3) за 10 отдыха в номере подмели 1 раз , и 2 раза меняли полотенца . Мусор из номера выносили сами.
4) в коридорах тоже не убирались . Некоторые фантики лежали по 10 дней на лестнице
5) двери отдельная история - они хлопали так , что спать невозможно ни днём , ни ночью , но это ещё и от постояльцев зависит - они очень старались быть дверью как можно чаще и громче ( сделаем друг-другу отдых, взаимоуважение и понимание).
6) Музыка круглые сутки и так громко чтобы почки выпрыгнули. Музыка играет с 10 утра и до 23 вечера с такой громкостью, что закрытые окна не помогут друг-друга услышать. Да, и музыка совершенно не подобрана под время суток -но это придирка уже.
Пришлось купить беруши чтобы хоть как-то спастись от дверей и музыки.
7)пляж - просто его нет , все лежат как бомжи . Лежаков в 3 раза меньше отдыхающих , навес минимальный , грязь , окурки , маргинальные личности . Рядом течёт какая-то вонючка в море.
Пляж отеля - это проход между двумя отелями в который ходят все ! Все местные аборегены , абсолютно, не чувствуешь себя на пляже отеля . Проходной двор из местных. Не комфортно и за вещи остерегаешься.
ОТЕЛЬ какого-то семейного типа , где все заодно , не сдалать лучше , а как можно хуже постоялицу и игнорировать его просьбы.
Шум, грязь, плохая еда , антисанитария и наплевательское отношение ко всему и всем. Концепция отеля такая , видимо.
Отдохнуть не получилось. Спасали экскурсии.
Wybraliś my HOTEL zupeł nie przypadkowo, nie był o czasu na zastanawianie się nad ceną /opcjami. Niedrogi i 4 * - odpowiedni.
Uregulowano szybko i na tym + się skoń czył o.
1) pokó j nie był sprzą tany, tylko czysta poś ciel i czyste rę czniki
2) kabina prysznicowa przeciekał a i wszystkie proś by o rozwią zanie problemu został y zignorowane - po każ dej ką pieli sami myli podł ogi, aby nie chodzić po kolana w wodzie
3) za 10 odpoczynku w pokoju zamiatali 1 raz i zmieniali rę czniki 2 razy. Ś mieci wynoszono z pokoju sami.
4) korytarze ró wnież nie był y sprzą tane. Niektó re opakowania cukierkó w leż ał y na schodach przez 10 dni
5) drzwi to osobna historia - trzasnę ł y tak, ż e nie moż na był o spać ani w dzień , ani w nocy, ale to też zależ y od goś ci - bardzo starali się być drzwiami jak najczę ś ciej i gł oś no (pozwolimy każ demu inny odpoczynek, wzajemny szacunek i zrozumienie).
6) Muzyka przez cał ą dobę i tak gł oś na, ż e wyskoczył y nerki. Muzyka gra od 10 rano do 23 z taką gł oś noś cią , ż e zamknię te okna nie pomagają się sł yszeć . Tak, a muzyka wcale nie jest dopasowana do pory dnia, ale to już jest szczypta.
Musiał em kupić zatyczki do uszu, ż eby jakoś uciec od drzwi i muzyki.
7) plaż a - po prostu nie istnieje, wszyscy leż ą jak bezdomni. Leż akó w jest 3 razy mniej niż wczasowiczó w, baldachim minimalny, brud, niedopał ki papierosó w, marginalni ludzie. W pobliż u pł ynie jakiś smró d w morzu.
Plaż a hotelowa to przejś cie mię dzy dwoma hotelami, do któ rego wszyscy chodzą ! Wszyscy miejscowi aborygeni absolutnie nie czują się na hotelowej plaż y. Przejś cie podwó rze od miejscowego. To nie jest wygodne i boisz się ró ż nych rzeczy.
HOTEL pewnego rodzaju rodzinnego, w któ rym wszystko jest jednocześ nie, aby nie przechodzić lepiej, ale jak najgorzej dla goś cia i ignorować jego proś by.
Hał as, brud, zł e jedzenie, niehigieniczne warunki i lekceważ enie wszystkiego i wszystkich. To jest koncepcja hotelu.
Nie moż na był o odpoczą ć . Zapisano wycieczkę .