Буду писать много, про все мелочи…
Начнем с начала....
Нас встретил туроператор, трансфер довольно хороший(с кондиционером), ехали часа два к Алании... но как оказалось до самой Алании не доехали пару км. (поселок Конакли). Гостиница (всего 4000 кв. м. ) расположена за другой гостиницей (не знаю даже, есть ли, номера с видом на море). На ресепшене нас встретили турецко-говорящие сотрудники! и нам помог общаться наш гид. В номер нас проводил парень который носит чемоданы…. показал все как включать, взял чаевые и откланялся…
Номер стандартный (ничего хорошего но и ничего плохого - это я про мебель и вид самого номера) – вид на бассейн (третий этаж, балкон имеется), кондиционер (работал, но то ли батарейки в пульте очень плохие, то ли пульт такой, мы никак не могли настроить нормальную температуру…а при 18+ прохладненько ночью спать), телевизор (много каналов турецких, 2 российских, 1 украинский – нам хватило)), холодильник – его не было в нашем номере вообще (хотя тумба стоит под него, и в других номерах имелись холодильники (правда может и не во всех), душ и туалет (тоже сойдет, но не для 4*), сейф(платный 2 дол. в сутки, и очень маленький). Как нам сообщили – постель должны менять раз в неделю, а полотенца раз в три дня…так вот…никто нам ничего за 8 дней не поменял…. (полотенца которые стелются под ноги около душевой на 4-й день мы отнесли сами и попросили заменить, нам заменили только то одно полотенце и мусор заодно забрали…) на пятый день мы повесили табличку с просьбой убрать номер – нам замели или помыли пол только в комнате (в душевую никто даже не заходил! ! ! И на балкон тоже)(полотенца и постель соответственно тоже никто не убрал! )!! !
В коридорах грязновато и убого . . …лифт (это вообще отдельная история) медленный. . пешком с той же скоростью поднимешься и спустишься…(мы мало когда его ждали) а столовая на седьмом этаже!! ! ))) С электрикой пару дней были перебои.
Столовая – запах при входе-выходе ужасный(был так все наши дни), если прийти к началу очередь…после того как ты набрал еду…оказывалось что уже не хватает столов и ты стоишь с тарелками пока кто-то не встанет (а народ же очень вежливый…сидит до посинения! )вот так и стоишь с тарелками…Еда – это ЖОПА! Курица была, но пару раз…. Рыба тоже…. Макароны, вермишель, картошка – это и ели) Салаты это капец…. брали отдельно нарезанные овощи. Фрукты)) – всегда были алыча и яблоки(червивые), один раз была дыня, раза четыре арбуз, еще пару раз были персики (но на них нужно успеть, а они подгнившие)) и апельсины (тоже плохие) и купить рядом негде…
Бар – фанта, кола, спрайт и холодный чай (все порошковое)(у меня ребенок этого говна столько выпил, потому что больше нечего), вода, водка, Раки и джин (иногда), кофе и чай сам делаешь из автомата. (во время работы столовой бар у бассейна не работает)
Возле ресепшена есть WI-FI (что особо радовало, можно хоть с родными связатся))
Персонал никакой….
Бассейн не большой, но детей радует, что есть горка… хоть одно развлечение для них…. . т. к. анимация не ахти! (каждый вечер анимация начинается в 21-15 всего пол часа, только танцы причем каждый день одинаковые…вот и вся анимация! ) вечером в отеле не знаешь чем заняться кроме как смотреть анимацию…. и народ ждет до 23-30 отъезда на диско за 10 дол. (но можно сказать «я поеду на диско только за 5 дол. и это проходит)(я туда не ездила не знаю что там)…
Море – пляж от отеля это что-то…. ) от моря нужно подняться по лестнице к лежакам чтоб нормально загорать или сидите прямо в воде…когда тебя сносит волна (удержатся трудно) зайти в воду тоже (очень большие и скользкие плиты каменные, люди то делали что коленки, локти сбивали…видела как парень вышел весь в крови разбил бровь(((…)очень скользко! ! ! Но мы старались все-таки зайти, а то приехали на море и не покупаться…. Есть еще пару лежаков, которые вода омывает…ты их сам должен поставить, они стоят просто горой…около лестницы…. Рядом есть пирс можно сойти с лестницы прямо в воду и там нормально поплавать…или же пройти в левую сторону от пляжа к скале там нет каменных плит в воде…но и лежаков соответственно…
Еще ездили в Аланию на «Базар», продавцы за руки тянут к себе…. цены сразу в два а то и в три раза завышены…так что сразу можно делить на 2 и понимать сколько стоит та или иная вещь…в магазине пока торговались (а это происходит очень долго) они тебя приглашают сесть на диваны, наливают чай. . приходит девушка помощница и делает массаж рук и плеч ))) все лишь бы ты купил) торгуйтесь на всем…даже на воде и чипсах, мороженом…а если покупаешь не одно так уж тем более…говорите что нет столько денег есть только столько то…и продадут! (желательно брать мелких доллары, а то при виде 10 или 20-ки они скидывать не будут…)
Вот и все вроде. Мой совет – не слушайте никакие уговоры…. отель плохой! Не советую! ! !
O wszystkich drobiazgach bę dę pisał duż o. . .
Zaczą ć od nowa....
Spotkaliś my się z organizatorem wycieczek, transfer jest cał kiem niezł y (z klimatyzacją ), jechaliś my dwie godziny do Alanyi… ale jak się okazał o, do samej Alanyi nie dojechaliś my przez kilka kilometró w. (wieś Konakli). Hotel (tylko 4000 m2) znajduje się za innym hotelem (nawet nie wiem, czy są pokoje z widokiem na morze). W recepcji przywitał nas personel mó wią cy po turecku! a nasz przewodnik pomó gł nam się porozumieć . Do pokoju odprowadził nas facet, któ ry nosi walizki....pokazał nam, jak to wł ą czyć , wzią ł napiwek i ukł onił się...
Pokó j standard (nic dobrego, ale też nic zł ego - mó wię o meblach i widoku samego pokoju) - widok na basen (trzecie pię tro, jest balkon), klimatyzacja (dział ał a, ale albo baterie w pilocie są bardzo zł e, lub pilot jest taki, my nie mogliś my w ż aden sposó b ustawić normalnej temperatury...a w wieku 18+ fajnie jest spać w nocy), telewizor (wiele tureckich, 2 rosyjskie, 1 ukraiń skie kanał y - nam wystarczył o)), lodó wka - w naszym pokoju w ogó le jej nie był o (chociaż szafka stoi pod nią , a w pozostał ych pokojach był y lodó wki (choć moż e nie we wszystkich), prysznic i toaleta (ró wnież dobra, ale nie za 4*), sejf (za opł atą.2 USD za dzień i bardzo mał y). Jak nam powiedziano, ł ó ż ko powinno być zmieniane co tydzień , a rę czniki co trzy dni...wię c...nikt nic dla nas nie zmienił przez 8 dni.... (rę czniki, któ re rozł oż ył y się pod naszymi stopami przy prysznicu 4 dnia, wzię liś my je sami i poprosiliś my o wymianę , wymieniono tylko jeden rę cznik i ś mieci był y zabrane w tym samym czasie. . . ) pią tego dnia zawiesiliś my tabliczkę z proś bą o posprzą tanie pokoju - zamiatali nas lub myli podł ogę tylko w pokoju (nikt nawet nie wszedł pod prysznic ! ! ! I na balkonie też ) (odpowiednio rę czniki i ł ó ż ko też nikt nie usuwał ! )!! !
Na korytarzach jest brudno i nę dznie..... winda (to zupeł nie inna historia) wolno. . idzie się w gó rę i w dó ł z tą samą prę dkoś cią na piechotę...(rzadko na to czekaliś my) i jadalnia pokó j jest na sió dmym pię trze!! ! ))) Mieliś my kilka dni z przerwami elektryka.
Jadalnia - zapach na wejś ciu i wyjś ciu jest okropny (tak był o przez wszystkie nasze dni), jeś li dojdziesz do począ tku kolejki. . . po zebraniu jedzenia. . . okazał o się , ż e nie wystarczy stoł y i stoisz z talerzami, aż ktoś wstanie (a ludzie są bardzo uprzejmi. . . siedzą , aż zsiniejesz! ) i tak stoisz z talerzami. . . Jedzenie to dupa! Był kurczak, ale kilka razy....Ryba też.... Makaron, makaron, ziemniaki - to jedli) Sał atki to kapety....wzię li osobno pokrojone warzywa. Owoce)) - zawsze był y ś liwki wiś niowe i jabł ka (robaczywe), raz melon, cztery razy arbuz, kilka razy brzoskwinie (ale trzeba je zł apać , a są zgnił e)) i pomarań cze ( też ź le) i nie ma gdzie kupić w pobliż u...
Bar - fanta, cola, sprite i mroż ona herbata (cał oś ć sproszkowana) (moje dziecko pił o tyle tego gó wna, bo nie ma nic innego), woda, wó dka, raki i gin (czasami), kawę i herbatę sam robisz z maszyna. (w godzinach otwarcia bar przy basenie jest nieczynny)
W pobliż u recepcji jest WI-FI (co był o szczegó lnie mił e, moż esz przynajmniej skontaktować się z bliskimi))
Brak personelu. . .
Basen nie jest duż y, ale dzieci są zadowolone, ż e jest zjeż dż alnia...przynajmniej jedna rozrywka dla nich.....bo. animacja nie jest dobra! (każ dego wieczoru animacja zaczyna się o 21-15 tylko przez pó ł godziny, tylko taniec jest taki sam każ dego dnia...to cał a animacja! ) wieczorem w hotelu nie wiesz, co robić opró cz oglą dania animacji.... a ludzie czekają do 23-30 na wyjś cie na dyskotekę za 10 dolaró w (ale moż esz powiedzieć „Pó jdę na dyskotekę tylko za 5 USD i mija) (nie poszedł em tam, nie wiem, co tam jest)...
Morze - plaż a od hotelu to coś.... ) z morza trzeba wspią ć się po schodach na leż aki ż eby normalnie się opalać lub siedzieć wprost w wodzie. . . gdy zawieje fala (trudno oprzeć się ) też wejś ć do wody (bardzo duż e i ś liskie kamienne pł yty, ludzie robili to kolana, ł okcie powalone. . . Widział em jak facet wyszedł cał y zakrwawiony, zł amał brwi ((. . . ) bardzo ś lisko!! ! Ale myś my i tak pró bowali wejś ć , poza tym wyszliś my nad morze i nie pł ywaliś my....Leż akó w jest kilka, któ re myje woda. . . trzeba je postawić samemu, one są tylko gó ry. . . niedaleko schodó w....W pobliż u jest molo, moż na zejś ć schodami bezpoś rednio do wody i tam normalnie pł ywać...albo udać się na lewą stronę plaż y do tamtejszej skał y w wodzie nie ma kamiennych pł yt. . . ale też odpowiednio leż akó w. . .
Udaliś my się też do Alanyi na „Bazar”, sprzedawcy wycią gnę li rę ce do siebie…. ceny są na raz dwa, a nawet trzy razy za wysokie…wię c moż na od razu podzielić przez 2 i zrozumieć , ile to lub to kosztuje. . . w sklepie targują c się (a dzieje się to bardzo dł ugo) zapraszają do siedzenia na kanapach, nalania herbaty. . przychodzi asystentka i masuje ramiona i barki))) wszystko byleby kupujesz) targujesz się na wszystko...nawet na wodę z frytkami, lody...a jak nie kupujesz ani jednej rzeczy, tym bardziej...powiedz, ż e nie ma tak duż o pienię dzy, jest tylko tyle...i sprzedają to! (wskazane jest zabranie mał ych dolaró w, inaczej na widok 10 lub 20 nie zrzucą...)
To wszystko tak. Moja rada - nie sł uchaj ż adnych namowy.... hotel jest zł y! Nie radzę! ! !