Приехали поздно, нас сразу же отправили кушать (кстати, видела как приехавшим по окончании ужина заранее откладывали порцию еды, как ни крути, а приятно), потом сразу же заселили. Обычный номер, балкон выходил на соседние отели и дорогу, если спать с открытым окном, немного шумно, но мы заранее запаслись бирушами. Кондиционер, фен есть, холодильника нет. Что самое крутое в отеля – его месторасположение. Море сразу через дорогу (6 пляж), Мигрос – 5 мин. ходьбы, центр в километре, все достопримечательности можно обходить пешком. Территория отеля маленькая, делать там нечего, тем более в карантинных реалиях.
Еда очень даже ничего, все понравилось, напитки – вино, пиво, кола, спрайт, фанта, чай, кофе. В начале отдыха, самим набирать порцию было нельзя – показывали пальцем на нужное блюдо официанту, ну а если не показывали, то он набрасывал всего по чуть-чуть. Под конец (где-то с 14.09) система изменилась – мы садились за столик, и официанты накрывали нам стол и приносили блюда с едой (всего понемногу). Хорошо, что со мной был муж, который кушает всё и много, а иначе я не знаю, кто может слопать вот так всё вперемешку)) Официанты улыбчивые, дружелюбные.
В номере убирали и меняли полотенца три раза за 6 дней. Вообщем, за ту цену, что мы заплатили 10200 грн за двоих), да ещё в бархатный сезон – нужно быть полным судаком, чтобы суметь к чему-то придраться. От отдыха в восторге, Аланья красивая, море теплющее, людей считай нет – красоооота)
Ах да, ещё бесплатный хороший Wi-Fi, за это прям отдельное спасибо.
Przyjechaliś my pó ź no, od razu wysł ano nas do jedzenia (swoją drogą widział em, jak ci, któ rzy przybyli na koniec obiadu, z gó ry odkł adali porcję jedzenia, cokolwiek by powiedzieć , ale mił o), potem od razu nas zał atwili . Zwykł y pokó j, balkon wychodził na są siednie hotele i drogę , jeś li ś pisz przy otwartym oknie, jest trochę gł oś no, ale zaopatrzyliś my się w zatyczki do uszu. Klimatyzacja, suszarka do wł osó w, brak lodó wki. Najfajniejszą rzeczą w hotelu jest jego lokalizacja. Morze jest po drugiej stronie ulicy (6. plaż a), Migros - 5 min. spacerkiem, do centrum jest kilometr, wszystkie zabytki moż na zwiedzać na piechotę . Teren hotelu jest niewielki, nie ma tam nic do roboty, zwł aszcza w realiach kwarantanny.
Jedzenie jest bardzo osobiste, podobał o mi się wszystko, napoje - wino, piwo, cola, sprite, fanta, herbata, kawa. Na począ tku reszty nie dał o się samemu zebrać porcji - wskazywali kelnerowi palcem na wł aś ciwe danie, ale jeś li nie, to rzucił wszystkiego po trochu. W koń cu (gdzieś od 14.09) system się zmienił - usiedliś my przy stoliku, a kelnerzy nakryli nam stó ł i przynieś li dania z jedzeniem (wszystkiego po trochu). Dobrze, ż e miał am ze sobą mę ż a, któ ry je wszystko i duż o, bo inaczej nie wiem, kto moż e poż reć wszystko tak pomieszane)) Kelnerzy uś miechnię ci, przyjaź ni.
Pokó j był sprzą tany, a rę czniki zmieniane trzy razy w cią gu 6 dni. Generalnie za cenę , któ rą pł aciliś my 10200 zł za dwoje), i nawet w sezonie aksamitnym trzeba być kompletnym sandaczem, ż eby mó c się do czegoś przyczepić . Jestem zachwycona resztą , Alanya jest pię kna, morze się ociepla, uważ am, ż e nie ma ludzi - pię kna)
O tak, i darmowe dobre Wi-Fi, specjalne podzię kowania za to.