1. Отель. Сказать, что территория маленькая - ничего не сказать! Очереди везде: в ресторане, в барах, на горках, прыгнуть с пирса, даже в туалет иногда. Вокруг все время толпы людей (отель не для интровертов), под вечер голова гудит от шума и мелькающих купальников, можно спрятаться только в номер, но шумоизоляция никакая (доносится шум дискотек, анимации, вечно гремящих дверей и веселых соседей за стенкой).
2. Море. Берег - крупная галька. Нет мостков в воду (выходить из прибоя - то еще испытание, особенно с ребенком на руках). Лежаки нужно занимать с 6ти утра (не хватает даже половине отдыхающих, а если проспали до 11ти, то и у бассейнов не найти).
3. Бассейны. Их по большому счету три: два взрослых(вход только со ступенек) и один детский(по колено), куда деваться детям от 3х лет и неумеющим плавать, непонятно. Во взрослых (будьте осторожны! ) бортики все в сколах, можно порезаться.
4. Питание. Голодными не будете, но из-за очередей горячие блюда приходится есть холодными. Один раз за отдых был "ужин с морепродуктами": вареные раки (по 4 шт. на чел. ), пара салатов с добавлением креветок, кальмаров и пр. . , пару видов рыбы на гриле типа скумбрии, тунца. С рестораном A La Carte не повезло: открылся на третий день нашего прибытия, пришли записаться после обеда - оказалось все занято до конца отдыха(так что записывайтесь по приезду). Напитки местного пр-ва: пиво, виски, джин, мартини, вино(только сухое)3х видов, коктейли и пр. Одним словом от такой "ультры" остался легкий осадок за переплату.
Ну и вишенкой на торте оказалась пропажа 150+$ из барсетки в номере кумовей, никого не хочу обвинить... ну, может кому-то нужнее...
Вывод: отель не для тихого семейного отдыха, и даже, если вы клюнули на "ультру", можете разочароваться. А так - все неплохо: солнце, море, лето!
1. Hotel. Powiedzieć , ż e terytorium jest mał e, to nic nie mó wić ! Kolejki są wszę dzie: w restauracjach, w barach, na zjeż dż alniach, ż eby wyskoczyć z molo, czasem nawet do toalety. Wokó ł cał y czas tł ok ludzi (hotel nie jest dla introwertykó w), wieczorem gł owa brzę czy od hał asu i migoczą cych strojó w ką pielowych, moż na się tylko schować w pokoju, ale nie ma izolacji akustycznej (jest hał as dyskotek, animacja, zawsze grzechoczą ce drzwi i wesoł i są siedzi za ś cianą ).
2. Morze. Wybrzeż e to duż y kamyk. W wodzie nie ma mostkó w (wychodzenie z wody to kolejny test, zwł aszcza z dzieckiem na rę kach). Leż aki muszą być zaję te od 6 rano (brakuje nawet poł owy wczasowiczó w, a jeś li spał eś do 11, to nie moż esz ich znaleź ć przy basenach).
3. Baseny. W zasadzie jest ich trzech: dwoje dorosł ych (wejś cie tylko ze schodkó w) i jedno dziecko (po kolana), gdzie iś ć dla dzieci od 3 lat i tych, któ re nie umieją pł ywać , nie jest jasne. U dorosł ych (uwaga! ) boki są wyszczerbione, moż na się skaleczyć .
4. Odż ywianie. Nie bę dziesz gł odny, ale z powodu kolejek gorą ce dania trzeba jeś ć na zimno. Kiedyś w trakcie pobytu odbył a się "obiadowa kolacja": raki gotowane (4 sztuki na osobę ), kilka sał atek z krewetkami, kalmarami itp. , kilka rodzajó w ryb z grilla np. makrela, tuń czyk. Pecha miał a restauracja A La Carte: otworzył a się trzeciego dnia naszego przyjazdu, po obiedzie przyszli się zarejestrować - do koń ca wakacji wszystko był o zaję te (wię c zapisz się po przyjeź dzie). Napoje produkcji lokalnej: piwo, whisky, gin, martini, wino (tylko wytrawne) 3 rodzajó w, koktajle itp. Jednym sł owem ta „ultra” zostawił a lekki ś lad za nadpł atę .
No i wisienką na torcie był a strata $150+ z torebki w pokoju ojcó w chrzestnych, nie chcę nikogo winić … no moż e ktoś tego bardziej potrzebuje…
Wniosek: hotel nie jest na spokojne rodzinne wakacje, a nawet jeś li dziobał eś w „ultra”, moż esz być rozczarowany. I tak - wszystko nie jest zł e: sł oń ce, morze, lato!