Сразу оговорюсь, что этот цыганский табор я не выбирала. Мне навязал этот отель Корал тревел в аэропорту Антальи, без предупреждения вместо забронированного. Но речь не о сервисе туроператора, а об отеле.
Кто-то выбирает именно такие огромные, перенаселенные шумные отели с оглушительной анимацией, лягушатником вместо моря в шаговой доступности, шоппингом неподалеку...
Интернета в отеле нет. Платный - разводка, люди платили и получали то же, что и остальные - караулить на ресепшен те редкие моменты, когда можно подключиться для пары сообщений. Проще купить телефонную карточку и звонить из таксофона тут же на территории отеля.
Вам не удастся здесь даже просто выспаться - грохот, музыка, крики с 10 утра до 2 ночи.
Вам не удастся спокойно поесть - сначала нужно отыскать свободный столик с грязной скатертью, приборы и остывшую еду. Невкусно, иногда попадается несвежие блюда. В снек-баре при тебе готовят гезлеме и шаурму, там потише, но выбор ограничен.
Вам придется все время пить любые напитки только из пластика и картона.
Воду в номер не ставят, народ набирает из кулера. В Мигросе полуторалитровая бутылка воды стоит 1.5-2 лиры, в продуктовом для местных — 90 курушей.
Моря здесь нет. Есть огороженный бассейн с мутной морской водой, в которой народ плещется как сельди в бочке. Это Анапа. До открытого чистого моря метров 400 налево от отеля через два соседних отеля. Там и мелководье, и волны, и свежий бриз, и тишина, и спокойствие.
Территория отеля в принципе удобна как пляжный вариант. Нижний пляж скученный, плохие зонтики, один душ на всех и ни одного туалета. Там можно иногда ощутить остатки ветерка, перекрытого понтонами соседней Гранады.
Лаундж зона тише и уютнее, привозной песок, навесы получше, но она огорожена стеклом, поэтому чувствуешь себя как в бане.
Персонал не столько грубый, сколько недовольный, безучастный и равнодушный. "Держать лицо" их никто не обучал. Даже на ресепшене от тебя просто по-быстрому стараются избавиться.
Ни разу за 10 дней мне не сменили полотенец, несмотря на просьбы. Постель — 1 раз, потому что зашла в номер во время т. н. "уборки". Выяснив, что полотенец нет и оценив качество ее усилий, я демонстративно на глазах горничной забрала оставленные чаевые.
Алкоголь местный, ни вино, ни пиво не понравились. Коктейли - разноцветная химия. Альтернативой этому ночной бар с импортными напитками: открывается в 23.00 и там очень тяжело находится из-за грохота совковой попсы.
Есть небольшой фруктовый бар, где можно купить свежевыжатый гранатовый или апельсиновый сок, мороженое, клубнику, инжир, бананы.
Торговая улица с Мигросом, местными продуктовыми, шмотьем рядом.
Od razu zró b rezerwację , ż e nie wybrał em tego obozu cygań skiego. Został em zmuszony przez ten hotel Coral Travel na lotnisku w Antalyi, bez ostrzeż enia zamiast zarezerwowanego. Ale nie chodzi tu o obsł ugę organizatora wycieczki, ale o hotel.
Ktoś wybiera wł aś nie takie ogromne, przepeł nione, hał aś liwe hotele z ogł uszają cą animacją , brodzik zamiast morza w odległ oś ci spaceru, zakupy w pobliż u…
W hotelu nie ma internetu. Pł atne - okablowanie, ludzie zapł acili i dostali to samo, co reszta - obserwuj w recepcji te rzadkie chwile, kiedy moż esz poł ą czyć się na kilka wiadomoś ci. Ł atwiej jest kupić kartę telefoniczną i dzwonić z automatu na miejscu.
Nie bę dziesz mó gł tu nawet po prostu spać - ryk, muzyka, krzyki od 10 rano do 2 w nocy.
Nie bę dziesz mó gł jeś ć w spokoju - najpierw musisz znaleź ć wolny stolik z brudnym obrusem, sztuć cami i zimnym jedzeniem. Bez smaku, czasami natrafia na nieś wież e potrawy. Bar z przeką skami przygotowuje przed tobą gozleme i shawarma, tam jest ciszej, ale wybó r jest ograniczony.
Bę dziesz musiał cał y czas pić wszelkie napoje tylko z plastiku i kartonu.
Woda w pokoju nie jest kł adziona, ludzie zyskują z chł odnika. W Migros pó ł toralitrowa butelka wody kosztuje 1.5-2 liry, w sklepie spoż ywczym dla mieszkań có w – 90 kurush.
Nie ma tu morza. Jest ogrodzony basen z mę tną morską wodą , w któ rej ludzie pluskają się jak ś ledź w beczce. To jest Anapa. Do otwartego, czystego morza, 400 metró w w lewo od hotelu przez dwa są siednie hotele. Są pł ytkie wody i fale, ś wież y powiew, cisza i spokó j.
Terytorium hotelu w zasadzie jest wygodne jako opcja plaż owa. Dolna plaż a jest zatł oczona, zł e parasole, jeden prysznic dla wszystkich i brak toalety. Tam czasami moż na wyczuć resztki bryzy blokowanej przez pontony są siedniej Granady.
Czę ś ć wypoczynkowa jest cichsza i wygodniejsza, importowany piasek, lepsze szopy, ale ogrodzona ze szkł a, wię c czujesz się jak w ł aź ni.
Personel jest nie tyle niegrzeczny, co niezadowolony, oboję tny i oboję tny. Nikt ich nie nauczył „zachowywać twarz”. Nawet w recepcji po prostu pró bują się ciebie szybko pozbyć .
Nie raz na 10 dni zmienili moje rę czniki, pomimo pró ś b. Ł ó ż ko - 1 raz, bo wszedł em do pokoju w czasie tzw. "czyszczenie". Dowiedziawszy się , ż e nie ma rę cznikó w i doceniają c jakoś ć jej wysił kó w, wyzywają co wzią ł em lewy napiwek przed pokojó wką .
Lokalny alkohol, ani wino, ani piwo nie lubił y. Koktajle - kolorowa chemia. Alternatywą jest nocny bar z importowanymi napojami: otwiera się o 23.00 i bardzo trudno tam znaleź ć ze wzglę du na ryk sowieckiej muzyki pop.
Jest mał y bar owocowy, w któ rym moż na kupić ś wież o wyciś nię ty sok z granató w lub pomarań czy, lody, truskawki, figi, banany.
Ulica handlowa z Migros, lokalnym sklepem spoż ywczym, odzież ą w pobliż u.