Худший отель побережья!
Были в Турции в первый раз и для себя сделали вывод, что в последний. Просто не наша страна ни по климату, ни по ментальности обслуживающего персонала и народа в целом, ни по кухне… В общем, получился не отдых, а сплошное разочарование. Но ближе к делу! Все началось с продолжительности трансферта: 3.5 часа от аэропорта до отеля – это слишком. Зашли на территорию отеля, картина маслом – все руссо-туристо тусуются возле бассейна, музыка валает, как на дискотеке, в холле ободранная мебель, номера к заселению ещё не готовы, подождите мол пока уберут. Иду к барной стойке, прошу стакан воды или сока (согласно условий – все включено), мне ответ – сока нет, вода в кулере… Пока мы ждем, когда же нам подготовят номер, подходят бравые парни местной национальности и предлагают нам провести экскурсию по отелю. Спускаемся на -1 этаж – хамам, сауна, массажные кабинки и мини-спортзал. Все это преподносится под соусом «туда не ходи, у нас лучшее качество и цена» или «стоимость процедуры $100, но для вас, как для дорогих гостей только сегодня действует акция – скидка -50%». Впечатления усугубляются после того, как мы спустя час ожидания, попадаем в номер: прокурено, кровать скрепит ужасно, кондиционер не работает. Но это еще не все! Еда – ужас! Если вы не привередливы и вам по сути все равно ем набить желудок – ок! , но если вы хоть чуточку гурман или просто привыкли качественно питаться – вы точно будете мягко говоря удивлены. Приходим на обед – все голодные собрались, как звери на водопой и ждут, когда же им откроют двери в рай. Заветная дверь открывается, и бешеная толпа врывается в столовую, сметая по пути бесплатные соки, вино, пиво и т. д. Мы с мужем в ужасе наблюдаем за происходящим. Становимся в очередь, которая на глазах достигает километра. Многие проходят мимо нас, кто-то становится сзади (видимо тоже только сегодня приехали). Прошу супруга постоять на месте, взять приборы, а сама иду на разведку. Каково же было мое удивление – супов нет, мяса нет, рыбы нет, сплошные соусы, салаты с макаронами, картошка двух-трех видов, но на вкус никакая… В результате мы взяли попробовать все, что напоминало нашу привычную еду. Не наелись, а так сняли пробу. Подсели за столик к давно отдыхающим (определили по степени загара), и стали спрашивать, что да как. Ребята из Питера, посмеялись и говорят, мол на 3-й день привыкните. Привыкли на 4-й, в ожидании отправления обратно домой. Повезло еще, что у меня муж с юмором, а так бы совсем не весело было.
Кстати, wi-fi в отеле платный, работает только в холле на 1 этаже и то с перебоями (почту я так и не смогла загрузить).
Что касается самого поселка Махмутлар. Небольшой, более-менее чистый, есть рынок (работает 2 раза в неделю), где можно купить фрукты. Напротив отеля супермаркет, где мы покупали еду и при отъезде рахат-лукум. Пляж грязный, неухоженный. Чтобы до него дойти нужно переходить по подземному переходу, в котором, судя по ароматам, «культурные люди» справляют нужду.
В общем, если вы хотите отдохнуть, настоятельно не рекомендую выбирать этот отель! Хотя, если вы привыкли особо не париться и после всего вышеперечисленного еще раздумываете – думаю вам понравиться. В таком случае желаю приятного отдыха!
Najgorszy hotel na wybrzeż u!
Byliś my w Turcji po raz pierwszy i sami doszliś my do wniosku, ż e to ostatni. Po prostu nie jest to nasz kraj ani pod wzglę dem klimatu, ani pod wzglę dem mentalnoś ci uczestnikó w i ludzi w ogó le, ani pod wzglę dem kuchni...Ogó lnie okazał o się , ż e nie są to wakacje, ale kompletne rozczarowanie . Ale do rzeczy! Wszystko zaczę ł o się od czasu trwania transferu: 3.5 godziny z lotniska do hotelu to za duż o. Weszliś my na teren hotelu, obraz olejny - wszyscy Russo-turyś ci krę cą się przy basenie, muzyka rozbrzmiewa jak w dyskotece, meble w holu są poszarpane, pokoje jeszcze nie są gotowe do sprawdzenia- w, mó wią , poczekaj, aż to posprzą tają . Idę do baru, proszę o szklankę wody lub soku (w zależ noś ci od warunkó w - all inclusive), odpowiedź brzmi - bez soku, woda w chł odni. . . Czekamy na przygotowanie dla nas pokoju , dzielni ludzie miejscowej narodowoś ci podchodzą i proponują nam wycieczkę po hotelu . Schodzimy na pię tro -1 - hammam, sauna, kabiny do masaż u i minisił ownia. Wszystko to pod hasł em „nie jedź tam, mamy najlepszą jakoś ć i cenę ” lub „koszt zabiegu to $100, ale dla Was, jak dla drogich goś ci, jest promocja - tylko 50% rabatu Dziś . " Wraż enia pogarszają się , gdy po godzinie oczekiwania wchodzimy do pokoju: zadymione, ł ó ż ko strasznie się trzyma, klimatyzator nie dział a. Ale to nie wszystko! Jedzenie jest okropne! Jeś li nie jesteś wybredna i w zasadzie nadal potrzebujesz napeł nić ż oł ą dek – ok! , ale jeś li jesteś choć trochę smakoszem lub po prostu przywykł eś do dobrego jedzenia – na pewno bę dziesz co najmniej zaskoczony. Przychodzimy na obiad - wszyscy gł odni zebrali się jak zwierzę ta w wodopoju i czekają , aż otworzą się przed nimi drzwi do raju. Ukochane drzwi otwierają się i rozwś cieczony tł um wpada do jadalni, zmiatają c po drodze darmowe soki, wino, piwo itp. Mó j mą ż i ja patrzymy z przeraż eniem. Stoimy w kolejce, któ ra na naszych oczach się ga kilometra. Wielu nas mija, ktoś stoi za nami (podobno dzisiaj też przyjechali). Proszę mę ż a, ż eby stał w miejscu, zabrał instrumenty, a ja sama wybieram się na rekonesans. Jakie był o moje zdziwienie - bez zup, bez mię sa, bez ryb, solidnych sosó w, sał atek z makaronem, dwoma lub trzema rodzajami ziemniakó w, ale do niczego nie smakował y. . . W efekcie postanowiliś my spró bować wszystkiego, co przypominał o nasze zwykł e jedzenie. Nie jedli, ale pobrali pró bkę . Usiedliś my przy stole z dł ugoletnimi wczasowiczami (okreś lanymi na podstawie stopnia oparzenia sł onecznego) i zaczę liś my pytać co i jak. Chł opaki z Petersburga ś miali się i powiedzieli, mó wią , przyzwyczaj się do tego trzeciego dnia. Przyzwyczajony do 4, czekam na wyjazd z powrotem do domu. Mam też szczę ś cie, ż e mó j mą ż ma poczucie humoru, bo inaczej nie był oby fajnie.
Swoją drogą wi-fi w hotelu jest pł atne, dział a tylko w holu na 1 pię trze, a potem z przerwami (nie mogł em ś cią gną ć maila).
Co do samej wioski Mahmutlar. Mał y, mniej lub bardziej czysty, jest targ (dział a 2 razy w tygodniu), na któ rym moż na kupić owoce. Naprzeciw hotelu znajduje się supermarket, w któ rym po wyjś ciu kupiliś my jedzenie i turecką rozkosz. Plaż a jest brudna i zaniedbana. Aby się do niego dostać , trzeba przejś ć przez przejś cie podziemne, w któ rym, są dzą c po zapachach, zał atwiają się „kulturalni ludzie”.
Ogó lnie, jeś li chcesz się zrelaksować , zdecydowanie nie polecam wyboru tego hotelu! Chociaż , jeś li jesteś przyzwyczajony, aby nie martwić się zbytnio i po tym wszystkim, co powyż ej nadal myś lisz, myś lę , ż e ci się spodoba. W takim razie ż yczę mił ego pobytu!