Ездила с мужем и ребенком (2 года). Заселили нас практически сразу, но не рассказали, как к пройти к номеру, только указали в какую сторону, мы с ребенком и чемоданами долго бродили по коридорам, а когда наконец зашли в номер - он оказался абсолютно не готов к заселению - там было не убрано после предыдущих жильцов! везде окурки, бутылки, постель и полотенца грязные! муж пошел на ресепшн разбираться, в итоге за 50 динаров нам дали нормальный номер.
Сам отель, говорят, когда-то был лучшим в Суссе, видны остатки былой роскоши, но все уже старовато. Территория компактная, можно загорать на зеленой травке возле бассейна или на пляже. Море чистое, утром спокойное, а после обеда ветренно. пару дней ветренно было и с утра. Немного напрягали ходящие туда-сюда по пляжу арабы, которые ловили рыбу на каменной насыпи за пляжем. И трактор, который ездил по утрам прямо по берегу, собирал мусор. Самым большим минусом для меня оказались медузы. Они похожи на водоросли и поэтому их сложно распознать, особенно если не знаешь, как они выглядят. Одна из них меня ужалила в первый же день, было очень больно, нога опухла, на ресепшене сказали потереть мокрым песком и приложить разрезанный помидор. Через пару часов боль прошла, но неприятные воспоминания остались, поэтому оставшиеся 2 недели отдыха я практически не плавала(((Хорошо, что ребенка не ужалила, мы потом их вычислили и вылавливали периодически под берегом. След от ожога медузы держался около 3х недель!
Питание - детского нет вообще, поэтому с маленькими детками в этом плане проблематично, наш почти ничего не ел - омлет утром, булки, фрукты. Да и вообще питание разнообразием не отличалось, но голодными не были. По вечерам давали вкусное мороженное.
Ездили в Порт-эль Кантауи гулять - ничего особенного, пару десятков яхт и куча ресторанов, в которые настойчиво зазывают. Ездила сама на экскурсию в Карфаген - познавательно. Еще есть 2-х дневная в Сахару - кто был говорят супер, но мы с ребенком, не было возможности поехать. И еще 2 экскурсии было - зоопарк в условиях дикой природы (с замученными животными) и какое-то традиционное арабское шоу, в общем выбор невелик.
Анимация была не особо веселой, мы ходили на мини-диско с ребенком, потом брали коктейли и шли в номер - малого спать, а сами на балкон)Но спиртное не очень у них. И алкоголя в супермаркетах вообще нет в продаже.
В целом отдыхом довольны, но в Тунис больше не поедем - смотреть там особо нечего и медузы противные.
Pojechał am z mę ż em i dzieckiem (2 lata). Ustali nas prawie od razu, ale nie powiedzieli nam, jak dostać się do pokoju, tylko wskazali w któ rym kierunku, wę drowaliś my po korytarzach z dzieckiem i walizkami przez dł ugi czas, a kiedy w koń cu weszliś my do pokoju, okazał o się , ż e jest absolutnie nie gotowy do wprowadzenia się - nie był sprzą tany po poprzednich lokatorach! wszę dzie brudne niedopał ki, butelki, poś ciel i rę czniki! mą ż poszedł do przyję cie, aby to zał atwić , w rezultacie za 50 dinaró w dostaliś my normalny pokó j.
Sam hotel, jak mó wią , był kiedyś najlepszy w Sousse, widać pozostał oś ci dawnego luksusu, ale wszystko jest już trochę stare. Teren jest zwarty, moż na opalać się na zielonej trawie przy basenie lub na plaż y. Morze jest czyste, spokojne rano i wietrzne po poł udniu. Biał o wietrznie rano przez kilka dni. plaż a A traktor, któ ry rano jechał tuż przy brzegu zbierał ś mieci. Najwię kszą wadą dla mnie był y meduzy. Wyglą dają jak glony i dlatego trudno je rozpoznać , zwł aszcza jeś li nie wiesz jak wyglą dają . Jeden z nich ukł uł mnie pierwszego dnia, bardzo bolał o, noga był a spuchnię ta, na przyję ciu kazali mi nacierać mokrym piaskiem i nakł adać pokrojonego pomidora. Po kilku godzinach bó l ustą pił , ale nieprzyjemny wspomnienia pozostał y, wię c pozostał e 2 tygodnie odpoczynku praktycznie nie pł ywał em ((Dobrze, ż e dziecko nie został o uż ą dlone, potem je rozgryzliś my i ł apaliś my je okresowo pod brzeg. Ś lad oparzenia meduzy trwał okoł o 3 tygodni !
Odż ywianie - w ogó le nie ma dzieci, dlatego jest to problematyczne z mał ymi dzieć mi pod tym wzglę dem, u nas prawie nic nie jedliś my - rano jajecznica, buł ki, owoce. I ogó lnie jedzenie nie ró ż nił o się ró ż norodnoś cią , ale był y nie gł odny. Wieczorami serwowano pyszne lody.
Poszliś my do Port el Kantaui na spacer - nic specjalnego, kilkadziesią t jachtó w i kilka restauracji, do któ rych uporczywie zapraszają . Sam wybrał em się na wycieczkę do Kartaginy - informacyjną . I był y jeszcze 2 wycieczki - zoo na wolnoś ci (z torturowanymi zwierzę tami) i jakiś tradycyjny arabski pokaz, ogó lnie wybó r jest niewielki.
Animacja nie był a zbyt zabawna, poszliś my na mini dyskotekę z dzieckiem, potem wzię liś my koktajle i poszliś my do pokoju - mał ego do spania, a my na balkon) Ale nie mają duż o alkoholu. A alkohol w supermarketach na ogó ł nie jest sprzedawany.
Generalnie z reszty jesteś my zadowoleni, ale do Tunezji już nie pojedziemy - nie ma tam nic specjalnego do zobaczenia, a meduzy są paskudne.