Мое первое и последние путешествие в Тунис, Хаммаме
С 12 по 23 октября отдыхала в Хаммамете, отель Сафа.
Отель 3х звездочный, по цене не дорогой, однако месторасположение (расстояние до моря и до развлекательного центра города) оптимальное. Это единственный отель 3 звезды на 1й линии от моря. Рядом только 4 и 5 звезд. К сожалению, на этом его преимущества заканчиваются. До него ни разу не была в отеле, где не дают шампунь и гель для душа, и что удивительно, нет полотенец на пляже и у бассейна. Это притом, что даже самое непрезентабельное полотенце у них в лавках стоит порядка 35 долларов, а скинут максимум долларов 5-8 (после минут 40 торговли).
Фен, сейф и холодильник также отсутствуют. Телевизор есть, но к нашему приезду во всем Тунисе почему-то отключили русские каналы, оставили всего 4 – 3 арабских и 1 итальянский.
Еда в отеле не очень разнообразна, но на 3 звезды пойдет. Удивила система питания в отеле – при заезде на ресепшене дают карточку с номером комнаты, ее нужно отдать официанту в ресторане, тот поставит эту карточку на стол, возможно, на отшибе (а ресторан просто огромный! ) и все дни придется сидеть именно за этим столом. Была в отелях Египта, Турции, Таиланда – такое встречаю первый раз.
Экскурсионное обслуживание оставляет желать лучшего. Турфирма, которая принимала нас в Тунисе, предложила около 4-5 туров, из которых стоящие только путешествие на 2 дня в Сахару (около 180 долларов) и Карфаген (около 60 долларов), есть еще экскурсия в зоопарк, но в 2 раза дешевле можно съездить самим, так как от Хаммамета туда около 20 минут на такси. К сожалению, в Тунисе не существует системы продажи экскурсий на улице, то есть, нет конкуренции, что негативно отражается на качестве и количестве услуг.
А вот заняться в Тунисе нечем. С утра море – благо погода стояла отличная, вода очень теплая, чистая. Потом обед, прогулка по бульвару 7 ноября, можно зайти в магазинчики, куда зазывают арабы, но смотреть и покупать там нечего – необоснованно высокие цены, все абсолютно одинаковое, некрасивое и некачественное.
Неприятно удивили арабы, нам сказали, то Тунис более цивилизован, чем Египет, так как долгое время был французской колонией, ан нет. Постоянно цепляются к туристам, кричат вслед гадости, могут даже за руки хватать, вобщем, совсем не приятно. А вот работать не хотят, так бы и сидели целыми днями, таращась на туристов.
Вечером можно сходить в Медину, это такой центр с магазинчиками и ресторанами, но опять-таки купить нечего. Вот и все. Правда, в городе есть одна дискотека, но там столько арабов, что вряд ли кто из туристов захочет такого экстрима.
Так целыми днями – море, еда и прогулка по бульвару 7 ноября (за полчаса туда и обратно медленным шагом).
Такой вот курорт для пенсионеров и родителей с детьми.
Кстати, любителям чая и кофе туда ехать советую только с кипятильником и своими пакетиками. Чай и кофе везде наливают в какие-то мензурки по 50 грамм, причем воду наливают из-под крана (говорят, что них ее такую пить можно), а она имеет соленый привкус. А еще у них почему-то напряженка с кипятком, напитки всегда еле теплые, горячие ни в одном баре или ресторане не принесли. Такой вот еле теплый, соленый чай. Представляете, какая гадость?
Кстати, октябрь для них это зима, сезон уже окончен, хотя погода чудесная, не жарко, но вода еще теплая.
Moja pierwsza i ostatnia podró ż do Tunezji, Hammam
Od 12 do 23 paź dziernika odpoczywał em w Hammamet, Hotel Safa.
Hotel ma 3 gwiazdki, cena nie jest droga, ale lokalizacja (odległ oś ć do morza i do rozrywkowego centrum miasta) jest optymalna. To jedyny 3 gwiazdkowy hotel w pierwszej linii od morza. Blisko tylko 4 i 5 gwiazdek. Niestety na tym koń czą się jego zalety. Przed nim nigdy nie był am w hotelu, w któ rym nie dawali szamponu i ż elu pod prysznic, a na plaż y i przy basenie, o dziwo, nie był o rę cznikó w. Dzieje się tak pomimo faktu, ż e nawet najbardziej niereprezentacyjny rę cznik w ich sklepach kosztuje okoł o 35 dolaró w, a wyrzucą maksymalnie 5-8 dolaró w (po 40 minutach handlu).
Brakuje ró wnież suszarki do wł osó w, sejfu i lodó wki. Jest telewizor, ale dla naszego przybycia do cał ej Tunezji z jakiegoś powodu wył ą czone został y rosyjskie kanał y, pozostawiają c tylko 4 - 3 arabskie i 1 wł oski.
Jedzenie w hotelu nie jest zbyt urozmaicone, ale 3 gwiazdki wystarczą . Zaskoczył mnie system ż ywieniowy w hotelu - po przybyciu do recepcji dają kartę z numerem pokoju, trzeba ją dać kelnerowi w restauracji, poł oż y tę kartę na stole, być moż e na obrzeż ach (a restauracja jest po prostu ogromna! ) I bę dziesz musiał siedzieć przy tym stole przez cał y dzień . Był em w hotelach w Egipcie, Turcji, Tajlandii - spotykam się po raz pierwszy.
Obsł uga wycieczek pozostawia wiele do ż yczenia. Biuro podró ż y, któ re nas goś cił o w Tunezji zaoferował o okoł o 4-5 wycieczek, z czego tylko 2-dniowa wycieczka na Saharę (ok. 180 USD) i Kartaginę (ok. 60 USD) jest tego warta, jest też wycieczka do zoo , ale 2 razy taniej jedź sam, ponieważ z Hammametu jest okoł o 20 minut taksó wką . Niestety w Tunezji nie ma systemu sprzedaż y wycieczek na ulicy, czyli nie ma konkurencji, co negatywnie wpł ywa na jakoś ć i iloś ć usł ug.
Ale w Tunezji nie ma nic do roboty. Rano morze - na szczę ś cie pogoda dopisał a, woda bardzo ciepł a, czysta. Potem obiad, spacer bulwarem 7 listopada, moż na iś ć do sklepó w, do któ rych Arabowie zapraszają , ale tam nie ma co oglą dać i kupować - nieracjonalnie wysokie ceny, wszystko jest absolutnie takie samo, brzydkie i kiepskiej jakoś ci.
Arabowie byli niemile zaskoczeni, powiedziano nam, ż e Tunezja jest bardziej cywilizowana niż Egipt, ponieważ przez dł ugi czas był a francuską kolonią , ale nie. Cią gle czepiają się turystó w, krzyczą o paskudnych rzeczach, mogą nawet chwycić się za rę ce, w ogó le nie jest to przyjemne. Ale nie chcą pracować , wię c siedzieli cał y dzień , gapią c się na turystó w.
Wieczorem moż na wybrać się do Medyny, to takie centrum ze sklepami i restauracjami, ale znowu nie ma co kupować . To wszystko. Co prawda w mieś cie jest jedna dyskoteka, ale jest tam tylu Arabó w, ż e jest mał o prawdopodobne, aby ktokolwiek z turystó w miał ochotę na takie sporty ekstremalne.
Tak wię c przez cał y dzień - morze, jedzenie i spacer bulwarem 7 listopada (pó ł godziny tam iz powrotem w wolnym tempie).
Taki oś rodek dla emerytó w i rodzicó w z dzieć mi.
Swoją drogą radzę mił oś nikom herbaty i kawy jechać tam tylko z bojlerem i wł asnymi torebkami. Herbata i kawa wlewa się wszę dzie do jakichś.50-gramowych zlewek, a z kranu nalewa się woda (mó wią , ż e tak moż na pić ) i ma sł ony smak. I z jakiegoś powodu mają napię cie wrzą tkiem, napoje zawsze są ledwo ciepł e, nie przynieś li gorą cych napojó w w ż adnym barze ani restauracji. Taka ledwie ciepł a, sł ona herbata. Czy moż esz sobie wyobrazić , jaki bał agan?
Swoją drogą , paź dziernik to dla nich zima, sezon już się skoń czył , chociaż pogoda jest cudowna, nie gorą ca, ale woda jeszcze ciepł a.