Маленькое отступление, сам отель хороший, большая территория с футбольным полем и теннисным кортом. На этом хорошего больше нет. Сервис и обслуживание полный отстой.
Все началось с заезда, наглый и улыбчивый араб на ресепшене нагло вымогал деньги за хороший номер, не получив ничего с улыбкой на лице заселил нас в подвал где проживает персонал отеля. После двух дней скандала с менеджером нас переселили на этаж выше в номер для инвалидов, ахахаха, наверное мы похожи на инвалидов. Больше сил ругаться не было, остались в этом номере. Номер конечно жесть, телефон в ванной висел для красоты, провод просто болтался в воздухе, телефон в комнате также на работает, пододеяльник рваный, кондиционер, что есть он, что его нет, работает, а толку нет. А самая жесть, полотенца для лица и тела приходилось просить каждый день, потому что их при уборке забирали и не приносили. Если на завтрак, обед и ужин вы пришли не в первых рядах, а спустя час и не дай бог через 1.5, то еды вы не увидите, надо ходить за этими уродами арабами и просить принести поесть. Вина за едой не допроситься. Отдыхающих много, а обслуживают всех хер да нехера персонала. Что касается спиртного в барах, полное говно, разбавленное так, что пить воду из под крана, что эту ху........ю, это одно и тоже. Жаль, что у меня не было спиртометра, а то устроил бы им кузькину мать. В городе нормального спиртного не купить, ислам, нельзя. На пляже лежаков не хватает. Если пришли на пляж в 09.30, то сидеть вам на песке или стоять. Лежаки ломятся занять в 7 утра, жесть. Лежаки старые и рваные. Есть конечно новые, но их мало. На пляже стоит, я бы назвал его, пивной ларек, баром его назвать сложно, где стоит очередь как в мавзолей. За 10 дней отдыха в этом ларьке один раз закончилось пиво в 11 утра и больше его не было и один раз сломался устройство для разлива пива и так его и не починили. За 10 дней нахождения в этом отеле только и скандалили везде с персоналом. Фото урода вымогателя араба выставлю, знайте его в лицо, кто туда поедет. . Всем добра и хорошего настроения.
Mał a dygresja, sam hotel fajny, duż y teren z boiskiem do pił ki noż nej i kortem tenisowym. Nie ma już w tym nic dobrego, serwis i konserwacja są do bani.
Wszystko zaczę ł o się od zameldowania, bezczelny i uś miechnię ty Arab na recepcji bezczelnie wył udził pienią dze na dobry pokó j, nie otrzymawszy nic z uś miechem na twarzy, posadził nas w piwnicy, w któ rej mieszka personel hotelu. Po dwó ch dniach kł ó tni z kierownikiem przeniesiono nas na gó rę do pokoju dla niepeł nosprawnych, ahahaha, musimy wyglą dać jak niepeł nosprawni. Nie był o już sił y przeklinać , zostaliś my w tym pokoju. Oczywiś cie pokó j jest malutki, telefon w ł azience zawieszony dla urody, przewó d po prostu zawisł w powietrzu, telefon w pokoju też nie dział a, poszewka na koł drę porwana, klimatyzator, czy jest tam, czy nie, dział a, ale nie ma sensu. A o najwię cej rę cznikó w blaszanych, do twarzy i ciał a trzeba był o prosić każ dego dnia, ponieważ został y zabrane podczas sprzą tania i nie przyniesione. Jeś li nie wyszedł eś na pierwszy plan na ś niadanie, obiad i kolację , ale po godzinie i nie daj Boż e po 1.5 to jedzenia nie zobaczysz, musisz iś ć za tymi dziwakami Arabami i poprosić ich o przyniesienie jedzenia. Wino nad jedzeniem nie jest przesł uchiwane. Jest wielu wczasowiczó w, ale sł uż ą wszystkim kutasom i pracownikom. A co do alkoholu w batonach to kompletne gó wno, rozcień czone tak, ż e pije się kranó wkę , co do kurwy........yu, to to samo. Szkoda, ż e nie miał em licznika spirytusu, inaczej zał atwił bym dla nich matkę Kuz'kina. W mieś cie nie moż na kupić normalnego alkoholu, islam jest niemoż liwy. Na plaż y jest za mał o leż akó w. Jeś li przyszedł eś na plaż ę o 09.30, to siedzisz na piasku lub stoisz. Leż aki pę kają do wzię cia o 7 rano, blaszane. Ł ó ż ka są stare i podarte. Oczywiś cie są nowe, ale jest ich niewiele. Na plaż y stoi, ja bym to nazwał , stoisko z piwem, trudno to nazwać barem, gdzie jest kolejka jak w mauzoleum. Na 10 dni odpoczynku w tym straganie piwo skoń czył o się raz o 11 rano i piwa już nie był o, a raz zepsuł o się urzą dzenie do nalewania piwa i nigdy go nie naprawiono. Przez 10 dni pobytu w tym hotelu tylko zgorszyli się wszę dzie z personelem. Zamieszczę zdję cie dziwacznego szantaż ysty Araba, znam go z widzenia, któ ry tam pojedzie. . Wszystkiego najlepszego i dobrego humoru.