Европезированая африканская страна с фиксированными ценами в некоторых магазинах и единым курсом тунисского динара, вот первые фразы которые мы услышали от нашего гида на пути от аэропорта в отель. А аэропорт очень даже неплохой и современный. Ехать недолго. Вот мы уже у своего отеля Houda Yasmine 4*.
Отель небольшой с большим и глубоким до 2м. бассейном. Номера прохладные и чистые. Отель типа гольф клуба , о чём говорит его прошлое название. Есть поле для гольфа но мы его не видели. Возле отеля большой теннисный корт и поле для ручного мяча. В залог за ракетки оставляеш динары и играй. Есть зал для фитнеса с тренажорами, но я понял что за плату, там же расположен и второй бассейн.
В номере убирали каждый день. Иногда забывали поставить мыло или шампунь. Правда когда сказать, могли поставить и в двойном экземпляре. В номере сейф за 2 динара в сутки и залог за ключ 20 динаров, которые вам вернут при выселении, и которые вы должны потратить, потому что назад динары возможно обменять только в аэропорту, в городе меняют только в одну сторону. Несколько раз валюту меняли в отеле.
Динар состоит из 1000 миллимов, и ценники пишут например 6500, это означает 6.5 динара Курс тунисской валюты 1 динар – 6.7 грн. Определить стоимость в гривнах - цену умножаеш на 7 грн.
Бар в номере – маленький холодильничек вместимость которого вы заполняете самостоятельно. Телевизор показывает один русскоязычный, с религиозным уклоном, канал, смотреть нечего, за пульт залог 20 динар.
Отель довольно удачно расположен относительно моря и центра цивилизации. В нескольких шагах магазинчики где возможно прикупить всё самое необходимое что забыли дома. До центра ходьбы минут 7. Центр определяется наличием сувенирных лавочек и вонизмом верблюжей мочи. Верблюды здесь используются для извоза.
Контингент отеля – наших очень мало, в основном франкоязычные люди. Кстати это франкоязычная страна, и разговаривают они очень красиво на французском. Правда есть и на своем. Английский знают на нашем уровне. По всей видимости многие из персонала знают русский, но вида не подают.
Приятно удивила погода. Несмотря на разгар лета, температура воздуха до 30* и вода больше чем 25*. Так было почти постоянно, и это нам очень понравилось.
До пляжа ходьбы минут 8. Пляж широкий, с белым песком. Относительно чистый, когда ездил трактор и просеивал песок от водорослей, которые могли напоминали верблюжьи какашки. На пляже был платный бар, где за евро можно было купить необходимые напитки или мороженое. Но цены явно были рассчитаны на французов.
Пляж частично городской, с обилием шезлонгов и отсутствием большого количества отдыхающей публики. Вчера оставленные шезлонги легко находились утром на тех же местах, иногда их складывали. По желанию и возможности можно было полетать на парашутике, прокатиться на банане или таблетке или скутере. На пляже вода практически не пилась. Был почти постоянно легкий бриз, который дарил прохладу.
Экскурсии как не странно наши гиды нам не навязывали. Но выехать хоть куда-то необходимо для познания страны. Были в Карфагене. Развалины средиземноморья практически кругом одинаковы. Карфаген это старое название столицы Туниса.
Ресторан чистый, почти постоянно заполнен на треть, мест хватало всем.
Кухня нам понравилась отсутствием острых блюд. Почти каждый день были рыба и морепродукты. Фрукты-яблоки, груши, сливы, персики, дыни и арбузы. Всё очень сладкое и спелое. Для сладкоежек тоже хватало лакомств. Персонал при обслуживании казалось слегка приторможен. Напитки легче организовать самому, чем просить принести. По приезду нам наговорили что персонал мол будет сам вам предлагать напитки. В первый же прием пиши при большом скоплении свободного персонала к нам никто и не собирался подойти, пока мы сами не разрулили ситуацию. В конце мы уже поняли, на напитках они на нас экономили, разбавляя водку и джин. Из напитков было еще вино красное, розовое, белое. Кстати вина и пиво не дурны на вкус.
«Крепкие» напитки наливали только в фойе отеля.
Анимация на разных языках. Начиналась детской дискотекой в 9 часов вечера потом обычно была программа для нас очень поздняя, вы ведь знаете когда мы приходим на пляж – правильно с самого утра, бывало и до завтрака. Кстати завтраки очень неплохие, ближе к концу трапезы делали и омлет с разными делами, но мы их редко заставали, так как море дороже сна.
Гриль у них готовится на большой електропательне, без запаха дыма зато несколько раз можно подойти. Обманок колбасок и разных прибамбасов не замечали. Словом кормили хорошо.
Всё хорошо, только отношение к туристам какое-то вялое. Не покидала мысль - почему мы постоянно должны что-то выпрашивать, то за что давно оплочено и нам положено, короче не умеют они классно обслуживать. А климат мне понравился очень комфортно – лето, а не жарко…
Zeuropeizowany afrykań ski kraj ze stał ymi cenami w niektó rych sklepach i jednym kursem wymiany na dinara tunezyjskiego, to pierwsze zwroty, któ re usł yszeliś my od naszego przewodnika w drodze z lotniska do hotelu. A lotnisko jest bardzo dobre i nowoczesne. Idź na kró tki czas. Oto jesteś my w naszym hotelu Houda Yasmine 4*.
Hotel jest mał y, duż y i gł ę boki do 2m. basen. Pokoje są fajne i czyste. Klub golfowy typu hotelowego, o czym ś wiadczy jego dawna nazwa. Jest pole golfowe, ale go nie widzieliś my. W pobliż u hotelu znajduje się duż y kort tenisowy oraz boisko do pił ki rę cznej. Zostaw dinary jako zastaw za rakiety i zabawę . Jest sala fitness z maszynami do ć wiczeń , ale zdał em sobie sprawę , ż e za opł atą jest też drugi basen.
Pokó j był codziennie sprzą tany. Czasami zapomnieli wł oż yć mydł a lub szamponu. To prawda, kiedy powiedzieli, mogli to zrobić w dwó ch egzemplarzach. W pokoju znajduje się sejf na 2 dinary dziennie oraz kaucja za klucze w wysokoś ci 20 dinaró w, któ ra zostanie Ci zwró cona przy wymeldowaniu i któ rą musisz wydać , ponieważ tylne dinary moż na wymienić tylko na lotnisku, w miasto zmieniają się tylko w jednym kierunku. Kilka razy w hotelu zmieniano walutę .
Dinar skł ada się z 1000 milimetró w, a metki z cenami piszą na przykł ad 6500, co oznacza 6.5 dinara, kurs tunezyjskiej waluty to 1 dinar - 6.7 UAH. Okreś l koszt w hrywnach - pomnó ż cenę przez 7 UAH.
Bar w pokoju to mał a lodó wka, któ rej pojemnoś ć sam napeł niasz. Telewizor pokazuje jeden rosyjskoję zyczny, z religijnym nastawieniem, kanał , nie ma co oglą dać , depozyt w wysokoś ci 20 dinaró w za pilota.
Hotel jest doś ć dobrze poł oż ony w stosunku do morza i centrum cywilizacji. Kilka krokó w dalej znajdują się sklepy, w któ rych moż esz kupić wszystko, czego potrzebujesz, o czym zapomniał eś w domu. Spacer do centrum zajmuje okoł o 7 minut. Centrum wyznacza obecnoś ć sklepó w z pamią tkami i smró d wielbł ą dziej moczu. Do transportu uż ywa się tu wielbł ą dó w.
Kontyngent hotelu - nasz jest bardzo mał y, gł ó wnie francuskoję zyczny. Nawiasem mó wią c, jest to kraj francuskoję zyczny i mó wią bardzo pię knie po francusku. Prawda jest sama w sobie. Angielski jest znany na naszym poziomie. Podobno wielu pracownikó w zna rosyjski, ale tego nie okazują .
Pogoda był a mił ą niespodzianką . Mimo peł ni lata temperatura powietrza dochodzi do 30*, a woda ponad 25*. Prawie zawsze tak był o i bardzo nam się podobał o.
8 minut spacerkiem do plaż y. Plaż a jest szeroka, z biał ym piaskiem. Stosunkowo czysto, gdy jechał traktorem i przesiał em piasek z glonó w, któ re mogł y przypominać kupę wielbł ą da. Na plaż y był pł atny bar, w któ rym moż na był o kupić potrzebne napoje lub lody za euro. Ale ceny był y wyraź nie zaprojektowane dla Francuzó w.
Plaż a jest czę ś ciowo miejska, z duż ą iloś cią leż akó w i brakiem duż ej liczby turystó w. Wczoraj pozostawione leż aki rano spokojnie leż ał y w tych samych miejscach, czasem był y skł adane. W razie potrzeby i moż liwoś ci moż na był o latać na spadochronie, jeź dzić na bananie, tablecie lub hulajnodze. Na plaż y woda był a prawie niezdatna do picia. Prawie zawsze był a lekka bryza, któ ra zapewniał a nam chł ó d.
Wycieczki, co dziwne, nasi przewodnicy nam nie narzucali. Ale ż eby choć gdzieś pojechać , trzeba poznać ten kraj. Byli w Kartaginie. Ruiny Morza Ś ró dziemnego są prawie takie same. Kartagina to stara nazwa stolicy Tunezji.
Restauracja jest czysta, prawie stale zapeł niana przez jedną trzecią , miejsca wystarczył o dla wszystkich.
Podobał a nam się kuchnia ze wzglę du na brak pikantnych potraw. Prawie codziennie był y ryby i owoce morza. Owoce to jabł ka, gruszki, ś liwki, brzoskwinie, melony i arbuzy. Wszystko jest bardzo sł odkie i dojrzał e. Na sł odycze nie zabrakł o też przysmakó w. Personel wydawał się trochę powolny. Napoje są ł atwiejsze do zorganizowania samemu niż prosić o przyniesienie. Po przyjeź dzie powiedziano nam, ż e personel podobno zaoferuje ci napoje. Na pierwszym przyję ciu pisz z duż ą iloś cią wolnych pracownikó w, nikt nie bę dzie się do nas zbliż ał , dopó ki sami nie rozwią ż emy sytuacji. W koń cu już zrozumieliś my, ż e oszczę dzili nas na napojach rozcień czają c wó dkę i gin. Z drinkó w był o też czerwone, ró ż owe, biał e wino. Swoją drogą wina i piwo nie smakują ź le.
„Mocne” drinki był y nalewane tylko w holu hotelu.
Animacja w ró ż nych ję zykach. Zaczę ł o się od dyskoteki dla dzieci o 21:00, potem zwykle był dla nas program bardzo pó ź ny, bo wiecie, kiedy przychodzimy na plaż ę - tak, od samego rana dział o się to przed ś niadaniem. Swoją drogą ś niadania są bardzo dobre, pod koniec posił ku zrobili też omlet z ró ż nymi rzeczami, ale rzadko je ł apaliś my, bo morze jest droż sze niż sen.
Ich grill przygotowywany jest na duż ej kuchence elektrycznej, nie ma zapachu dymu, ale moż na podejś ć kilka razy. Nie zauważ yliś my oszustw kieł basek i ró ż nych dzwonkó w i gwizdkó w. Kró tko mó wią c, jedzenie był o dobre.
Wszystko w porzą dku, tylko stosunek do turystó w jest jakoś ospał y. Myś l nas nie opuś cił a - dlaczego cią gle musimy o coś bł agać , coś za co od dawna nam pł acono i mamy w skró cie, nie umieją podawać fajnego. A klimat bardzo mi się podobał - letni, nie upalny. . .