Nie potrzebujemy tureckiego wybrzeża, ale wciąż potrzebujemy Afryki

Pisemny: 17 grudzień 2010
Czas podróży: 7 — 17 październik 2010
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Zacznijmy od tego, ż e ludzie u nas bę dą odpoczywać a nie wybredni. Wycieczka został a podję ta przez wczesną rezerwację , cena jest fantastyczna 41 tr dla dwojga, ultraexcl. A wraz z przybyciem zaczę ł a się bajka „Afryka”. Transaero poleciał o (specjalne DZIĘ KUJĘ ), wcześ nie rano, jesteś my na wakacjach, ciepł o. Byliś my w hotelu o 10 rano, rozł oż yliś my się szybko, bez ż adnych dopł at, pokó j z widokiem na basen. Swoją drogą ucieszyliś my się z tego pó ź niej, bo morze był o cią gle sztormowe i wiał wiatr, wię c tylko wygraliś my. Jedyną rzeczą , któ ra nas denerwował a przez cał y czas, był a nieznajomoś ć ję zykó w obcych. ję zyki (winią się ). I wszystko jest po prostu super. Doskonał a obsł uga wszę dzie, a restauracja i basen i bar. Animacja dział a bardzo dobrze, chł opaki bardzo się starali, aby nas pocieszyć i dopingować (wszystkich turystó w). Wiedzą , jak sobie ż artować i uwielbiają ż arty o sobie. Gł ó wnym wskaź nikiem Tunezji jest czystoś ć i brak przestę pczoś ci, a twoje wakacje zależ ą tylko od twojego nastroju. Wię c Panie, nauczmy się odpoczywać . A my postanowiliś my znowu pojechać do Tunezji, ale z innymi celami i innym razem, ż eby poznać afrykań ską wiosnę .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał