Maj to jeszcze nie sezon w Tunezji. Pogoda był a sł oneczna. W cią gu dnia 26-28 stopni. Ale woda w morzu ma nie wię cej niż.18 lat. Ale „Rosjanie” i tak pł ywają . Po godzinie 12 prawie codziennie wiał silny wiatr, wię c plaż a przestał a być wygodna.
Hotel był o jedną trzecią peł ny. W zwią zku z tym nie ma problemó w z leż akami, stoł ami, naczyniami. Brak kolejek. I duż o uwagi ze strony personelu.
POKÓ J. Czysty. Meble są trochę zniszczone. W pokoju znajduje się telewizor (10 programó w arabskich), telefon oraz klimatyzacja. Wentylator - nie! W ł azience pierwszego dnia znaleź liś my kawał ek mydł a i szamponu. Mydł o został o uzupeł nione, szampon nie. Wię c weź ze sobą szampon/ż ele pod prysznic.
Zawsze był a gorą ca woda i bardzo dobre ciś nienie. Sprzą tane codziennie. Poś ciel i rę czniki był y regularnie zmieniane. Ale nie powiem czę stotliwoś ci, ponieważ zmieniali się szybciej niż my brudni))) Pokojom zostawiano 1 dinara co drugi dzień.
ODŻ YWIANIE. Jak na 3-ki bardzo dobrze. Ś niadanie jest kontynentalne. Zawsze to samo. Kieł basa (niejadalna), ser/twaroż ek, musli, jajka na twardo i 2-3 rodzaje buł ek. Ale ostrzegano nas o tym. Ale obiady są obfite i urozmaicone! Od 11 dni obiad nigdy się nie powtó rzył . Oznacza to, ż e każ dego wieczoru znajdowaliś my nowe, jeszcze nie wypró bowane dania. Zawsze był y 2-3 dania mię sne (woł owina, jagnię cina, kurczak, indyk), ryby - rzadziej ziemniaki, makarony i kilka warzywnych dodatkó w. Co najmniej 10 przeką sek. 3 rodzaje ciast. Dzień pó ź niej - arbuz. Najważ niejsze, ż e wszystko był o nie tylko jadalne, ale bardzo smaczne.
PLAŻ A. Spacer okoł o 7 minut, najpierw aleją wysadzaną palmami. Potem 100 metró w przez pustkowie. Leż aki, materace - bezpł atnie.
W hotelu nie ma rę cznikó w plaż owych, ale ludzie zabierają duż e rę czniki z pokoju. Nikt się nie wtrą cał . Sprzą tane na plaż y. Jest kawiarnia, do któ rej miejscowi przychodzą po 15.00.
OGRANICZENIA. W pobliż u hotelu nie ma strefy spacerowej. Nie ma gdzie chodzić po obiedzie. Mał o sklepó w. Tylko mał e sklepy - moż na kupić owoce, wodę , trochę drobiazgó w.
W Tunezji spę dziliś my bardzo urozmaicone 11 dni.
1 dzień . Rozejrzeliś my się . Rano pojechaliś my nad morze. A po obiedzie poszliś my na piechotę do willi Sebastiana. Z hotelu w lewo, potem w prawo przez okoł o godzinę , nigdzie nie skrę cają c. Wejś cie 5 dinaró w.
2 - 3 dni. Wycieczka na Saharę . Kupiony za 140 dolaró w. Nie był o wię cej opł at. Podobał o mi się to bardzo! Ale z powodu zachmurzenia niestety nie widzieliś my ani zachodu sł oń ca, ani ś witu.
Dzień.4 Plaż a rano. A po obiedzie poszliś my na piechotę do nowej dzielnicy Yasmine nad brzegiem morza. Spacer okoł o 40 minut Powró t taksó wką - 5 dirhamó w.
Dzień.5 Rano nad morze, a po poł udniu pojechaliś my do starej czę ś ci miasta. Taksó wką.5 dirhamó w.
Uwielbialiś my Starą Medynę ! Kolorowo i nie za duż o ludzi (w poró wnaniu ze stolicą )! Sprawdź dokł adnie swoją zmianę , jeś li robisz zakupy w sklepie ogó lnym naprzeciwko Mediny. Dają zł ą zmianę ! Cudzoziemcy otrzymują garś ć bezwartoś ciowych mał ych monet i „zapominają ” dać dinary. Nie był o to zbyt przyjemne. W mał ych sklepach reszta był a zawsze wydawana poprawnie.
Dzień.6 Postanowiliś my udać się do stolicy, aby na wł asną rę kę obejrzeć Kartaginę . Przewodniczka w hotelu przewró cił a oczami i powiedział a: „Tak, zgubisz się! ” Ale wszystko okazał o się doś ć proste (i nie drogie! ). Taksó wką do stacji luage (jest to rodzaj mię dzymiastowego minibusa) - 2.5 dirhama. Na luage do Tunezji - 4 dirhamy. Metrem do Kartaginy 0.6 dirhamó w. I duż o, duż o chodzenia. Ruiny Kartaginy są rozrzucone na duż ym obszarze. Dlatego gdziekolwiek rozpoczniesz wycieczkę , kup jeden bilet za 10 dirhamó w.
Poniż ej znajduje się lista wszystkich punktó w: Amfiteatr, wille rzymskie, Muzeum Kartaginy, Cmentarz Tofi, Termy, Dzielnica Magonó w. Zachowaj bilet do koń ca i okazuj go w każ dym punkcie. Przeszliś my przez to wszystko! A do Sidi Bou Said jest jeszcze czas. Z Muzeum Kartaginy do Sidi Bou Said taksó wką.5 minut i 3 dinary. Mieszane wraż enia z niebiesko-biał ego miasta. Wydaje się być atrakcją turystyczną . Jak wieś Potiomkinowska. Ale są TAK PIĘ KNE zdję cia! Wł aś nie po to warto jechać.
Co ciekawe wró ciliś my z powrotem. Kasjer sprzedał nam bilet na metro, ale pokazał nam znakami, ż e nie powinniś my iś ć na peron. Podjeż dż a autobus. Ludzie zaczynają się w to wcią gać . Ale mamy bilet na pocią g! My stoimy. Kasjer wybiegł i zaczą ł nam pokazywać , jak wsią ś ć do autobusu. Ludzie z autobusu też machają rę kami. W ogó le nas tam wepchnę li. Autobus miną ł.3 stacje, po czym zatrzymał się i już trzeba był o przesią ś ć się do samochodu.
Widać , ż e tego dnia mieli naprawy na torach.
Dzień.7 Rano - morze. A po obiedzie postanowiliś my ponownie pojechać do stolicy. Tylko tym razem poszliś my na zakupy na gł ó wną aleję i zwiedziliś my Medynę . Nie podobał a nam się medyna tunezyjska. Duż o ludzi! Duż o sklepó w. Wyglą da na rynek w Odessie „7 km”)))
Dzień.8 Chodź my do frygijskiego zoo. Nasza czwó rka był a w taksó wce. Okazał o się , ż e tam iz powrotem, plus czekał na nas 2.5 godziny - 75 dinaró w. To jest duż o. (powinno mieć okoł o 60 lat). Bo nie wył ą czył miernika stoją c. Wyjaś nił coś w stylu - jest was czterech, dla was to niewiele. Nie kł ó cili się , ż eby nie popsuć sobie nastroju. Wejś cie do zoo - 10 dinaró w. Nie mogę powiedzieć , ż e to jest coś niesamowitego, ale po 2 dniach chodzenia po stolicy chcieliś my przerzucić się na coś innego. Odejdź od sklepó w. Teren jest bardzo zadbany. Zwierzę ta są w dobrej kondycji. Poza tym oglą daliś my program z foką i sł uchaliś my piosenek zespoł u Zulu)))
Dzień.9
Rano jak zawsze - plaż a. A potem pojechaliś my do są siedniego miasta Nabeul. Taksó wką - 13 dinaró w. (Chociaż miejscowi powiedzieli, ż e powinno być.10))) Ogó lnie moż na był o nie jechać ! Nie znaleź liś my tam nic specjalnego. Te same sklepy, tylko wię cej ceramiki.
Dzień.10 Wybraliś my się na wycieczkę do Dugga! Ta wycieczka jest jakoś niezbyt reklamowana w poró wnaniu do Sahary. Ale mi się to podobał o. Najpierw odwiedź Ś wią tynię Wody. Zachował się tu najstarszy akwedukt, któ rym do Kartaginy doprowadzano wodę z gó r. Nastę pnie udaliś my się do samej Dugga – staroż ytnego rzymskiego miasta na wysokoś ci 600 metró w n. p. m. Co ciekawe, nie są to tylko pojedyncze ruiny jakiejś ś wią tyni czy teatru, ale cał e miasto z ulicami, placami, szkoł ą , ś wią tyniami, ł aź niami...Do tego widoki ze wzgó rza są przepię kne.
Dzień.11 Znowu rano - morze. I...do domu!
Jest z czym poró wnywać (Tai-3ka, Turkey-4-ka, GOA-4-ka) - hotel jest moim zdaniem cał kiem wcią gają cy nawet jak na czwó rkę :
Po odprawie był o wraż enie, ż e przyjechaliś my na obó z dla dzieci - dzieci (Rosjan) był o szalenie duż o, odpowiednio, wokó ł hał asu, zgieł ku, krzykó w itp. Okazał o się , ż e jest festiwal tań ca.
Pokoje w hotelu: pierwszą noc spę dziliś my w pokoju, któ ry nam się nie podobał , bo znajdował się nad kuchnią i był zapach. Zwró ciliś my się do kierownika nastę pnego dnia, wymienili go bez problemó w i dopł at (wybrali z kilku proponowanych pokoi) Wszystkie nasze uwagi dotyczą ce stanu pokoju został y natychmiast poprawione (ciepł a woda nie był a wł ą czona, lampa w lampie nie był a wł ą czona) klimatyzator dział ał prawidł owo, bez problemó w Na ż yczenie dostarczyli suszarkę do wł osó w w recepcji. Pokoje był y codziennie sprzą tane.
Odż ywianie:
Mieliś my obiadokolację (ś niadanie i obiadokolacja): ogó lnie byliś my zadowoleni, na kolacji był o wiele pysznych potraw (zawsze mię so, ryby, warzywa, makarony, sł odycze, szkoda, ż e napoje nie był y wliczone), ale ś niadanie był o monotonne, ale obfite i zdrowe (bardzo smaczne rogaliki). Nie cierpieli na zaburzenia ż oł ą dkowo-jelitowe. Ale zapomnij o czarnym pieczywie, majonezie, keczupie, pysznej kieł basie, serze, dobrej herbacie - tego po prostu nie ma. Na obiad udaliś my się do cudownej przydroż nej kawiarni "Trzy Oliwki", niedaleko hotelu (cał a obsł uga z okolic hotele tam jeź dził y). Bardzo smaczne ś wież o wyciskane soki, mieszanki mleczne, wszystkie dania są pyszne ś wież o przygotowane, pomocna i uprzejma obsł uga.
Personel:
Przyjaź ni, responsywni menedż erowie i ich asystenci. Zawsze byli obecni w recepcji i byli gotowi do pomocy (powiedział bym nawet - proszę ). Postawa cał ego personelu jest pozytywna, sprzą taczki, personel restauracji, animatorzy, ochrona. Nikt tak naprawdę nie mó wi po rosyjsku, menedż erowie w recepcji dobrze mó wią po angielsku, wszyscy pracownicy - po francusku.
Terytorium i rozrywka:
Ś nież nobiał y trzypię trowy hotel poł oż ony w „klubowej” strefie Hammamet, zadbany duż y teren, duż y prostoką tny bezpretensjonalny basen, duż a sala i lobby bar, wiele gier rozrywkowych: bilard, powietrze hokej, automaty do gry, w tym samym budynku krę gielnia Chł opaki-animatorzy (Arabowie) od rana do wieczora zaję ci tań cem, grą , spotkaniami towarzyskimi. Muzyka też od rana do wieczora (czasem do 11.30), w nocy muzyka z okolic kluby nie pozwalają zasną ć przez dł ugi czas. Ale wszystkie kluby i dyskoteki są w pobliż u, nie musisz nigdzie jechać taksó wką : Calypso, Latina, Oasis to "najfajniejsze" lokalne dyskoteki. Dotarcie do starej lub nowej czę ś ci miasta nie jest drogie.
Plaż a:
O 10 min. spacerkiem od hotelu jest kilka leż akó w, gł ó wnie stoł y i krzesł a, piasek jest ż ó ł to-biał y, są ś mieci i kupy (w mał ych iloś ciach =) Dla poró wnania: w nowej czę ś ci miasta plaż e są lepsze i czystsze. Na plaż y jest wielu mieszkań có w (zwł aszcza ze stolicy Tunezji) W pobliż u wszelkie atrakcje na plaż y - jazda motocyklem, bananowcem, parasailing - wszystko jest stosunkowo niedrogie.
Ogó lnie, ponieważ przyjechaliś my poł oż yć się z fokami - reszta udał a się z hukiem!! ! Ten hotel jest po prostu idealny. Szczegó lnie komfortowo zrobił o się , gdy dzieci się przewró cił y - panował a cisza i spokó j. Basen był nasz!
Jedzenie jest proste, ale cał kiem smaczne, zbliż one do wersji europejskiej, na obiad zawsze był y ryby i kurczaki oraz mię so. Jeś li lubisz kawę , weź ze sobą sł oik kawy rozpuszczalnej lub kup ją na mieś cie.
Obsł uga w hotelu - codziennie przebierają się i ś cielą ł ó ż ko, wyrzucają ś mieci, ogó lnie wszystko OK. Personel prawie w ogó le nie rozumie rosyjskiego, bez znajomoś ci angielskiego / francuskiego nie bę dzie to zbyt dobre.
Morze-spacer do plaż y okoł o 10 minut, na plaż y leż aki i materace są doś ć stare, ale jeś li masz normalny duż y rę cznik, to nie jest problem. Samo morze i plaż a w tej okolicy są bardzo dobre - biał y piasek, gdy nie ma fal, woda jest bardzo czysta.
Rozrywka - w pobliż u wiele klubó w, jest restauracja English Shakespeare z dobrą gospodynią i dobrymi cheeseburgerami, kawiarnia na plaż y od hotelu African Queen z doskonał ym SpagettiSeafood i piwem Cielta. Odbyliś my dwudniową wycieczkę na Saharę za 150 USD z zakwaterowaniem i wyż ywieniem od naszego touroperatora Elite Travel, nam się podobał o, ale lepiej nie jechać z dzieć mi, jazda 650 km dziennie jest mę czą ca. Polecam ró wnież odwiedzenie starego miasta w Hammamet i wę dró wkę po jego ulicach. W Yasmin, czyli w drugą stronę od hotelu, moż na pojechać , ale nie znaleź li tam nic specjalnego, to cał kiem standardowe nowoczesne miasteczko plaż owe.