Zepsute wakacje za przyzwoite pieniądze!!!!!!!!!!

Pisemny: 11 wrzesień 2012
Czas podróży: 13 — 25 lipiec 2012
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 1.0
Czystość: 1.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 1.0
Chcę od razu wszystkich ostrzec, nigdy nie jedź do tego hotelu, bo zepsuty urlop jest doś ć drogi, w tym przypadku kosztuje. Sami Tunezyjczycy mó wią , ż e hotel jest bardzo zł y.
Po pierwsze, hotel nie odpowiada czterem gwiazdkom, nawet trzy gwiazdki to na niego za duż o, prawie nic nie odpowiada opisowi. Zadeklarowane są dwa baseny, jeden jest otwarty (to prawda), drugi jest zamknię ty, co ró wnież odpowiada, ponieważ jest zamknię ty z powodu NAPRAWY, teren Azur Plaza jest bardzo mał y i niezbyt zadbany, patrzą c na suszą ce się palmy, brak trawnika i poł amanych leż akó w, brudny hotel przyjemnoś ci nie dostarcza.
Lokalizacja. W pobliż u hotelu, opró cz innych hoteli, znajdował o się.5 sklepó w, w któ rych moż na był o kupić wodę , lody i pamią tki oraz dwie kawiarnie, jedyne co wieczorami umilał o nam rozrywkę . Czę ś ć infrastruktury znajduje się okoł o kilometra od hotelu. hotel, wię c rozrywki nie ma.

Fundusz liczbowy. Począ tkowo mieszkaliś my w pokoju, w któ rym na 6 ż aró wek pracował y tylko 2, drzwi balkonowe się nie zamykał y, ktoś już uż ywał poś cieli, kabel telefoniczny był podwią zany na niesprawnym klimatyzatorze, a telefon bezuż yteczny sam był na stoliku nocnym, w ogó le nie był o rę cznikó w, sam pokó j był gorszy niż jakikolwiek kawał ek kopiejki, trzeba przyznać , począ tek wakacji nie podobał się , a raczej powodował cichy horror. Nastę pnego dnia, gdy poprosiliś my naszego przewodnika (porozmawiamy o nim trochę pó ź niej), aby nas przenió sł , dostaliś my cał kiem przyzwoity pokó j, ale nadal nie osią gnę liś my 4 gwiazdek.
W barze all inclusive nie ma nic opró cz okropnej herbaty (nie był o nawet elementarnej kawy filtrowanej) i napojó w z automatu (sprite, cola, fanta), czę sto te napoje nie był y dostę pne. Nie interesował nas alkohol, ale z tego, co był o na pó ł kach, tylko najbardziej bezpretensjonalny alkoholik moż e zaspokoić swoje potrzeby, osoba nie piją ca denaturatu raczej nie znajdzie tam czegoś dla siebie.
Przyję cie. Nie mogliś my wymienić pienię dzy do koń ca wakacji, motywowano to tym, ż e nikt nie wymienia z nimi dinaró w, wię c nie mogą też wymienić dla nas dolaró w, wię c musieliś my iś ć do banku (okoł o 1 km) lub zmienić pienią dze w pobliskich sklepach.
Jadalnia. Sł owo „restauracja” tak naprawdę nie pasuje do tego miejsca. Pomimo tego, ż e nie jesteś my w Tunezji pierwszy raz, kiepskie menu i brak jakichkolwiek napojó w w jadalni zniechę cił y nas, aby umyć JEDZENIE, któ re nam zaoferowano, musieliś my udać się na all inclusive bar, poczekaj, aż ktoś podejdzie i naleje nam to, co był o w tej chwili z wody (sprite, cola lub fanta), a potem z tym wszystkim wracaj do jadalni. Na tablice trzeba był o czekać , bo był o ich za mał o na liczbę wczasowiczó w, ale jak przyniesiono, to doś ć trudno był o je odebrać , bo. wyś lizgnę ł y nam się z rą k (tł uste i brudne), czekaliś my też.20 minut na widelce i noż e, ich czystoś ć był a taka sama jak talerze. Serwetki w ogó le nie był y wydawane, wię c nie moż na był o wytrzeć sztuć có w. Liczby much na przygotowanych potrawach nie da się opisać , ponadto wyrywano z rą k talerze, a na brudne rę ce personelu hotelowego kł adziono owoce. Prawdopodobnie nie ma sensu opisywać stoł ó w w jadalni, z wyją tkiem braku niektó rych obrusó w i tł ustych smug; Musiał em czekać z talerzami w rę kach, aż ktoś zje i zrobi miejsce. Brudne talerze po odejś ciu tego, któ ry już zjadł , nie spieszył o się ze sprzą taniem, odsunę ł y trochę cudzy talerz, odł oż ył wł asny i jakoś zjadł .

Morze i plaż a. Morze jest doś ć czyste, ale znajduje się okoł o 500 metró w od hotelu. Trzeba przejś ć obok placu budowy, a tam leci kurz, wię c czy się ką pał eś , czy nie, nadal nie czujesz się ś wież o. Aby udać się na plaż ę , trzeba przejś ć albo przez wysypisko ś mieci, albo przez kawiarnię , co ró wnież nie jest zbyt przyjemne. Sama plaż a podobno należ y do hotelu, ale tak nie jest. Wszyscy odwiedzają cy kawiarnię są ró wnież na tej „wł asnej” plaż y, moż na ró wnież wyobrazić sobie, jakie ś mieci znajdują się na piasku iw nim. Generalnie jest to plaż a miejska, któ ra nie jest w ż aden sposó b otoczona i nie należ y do hotelu.
Przewodnik i wycieczki. Przewodnicy rosyjskoję zyczni zawsze ró ż nią się od rosyjskoję zycznych, a ta ró ż nica nie jest na ich korzyś ć . Podobno byliś my sami w hotelu z Pań stwa biura podró ż y, wię c czę sto o nas zapominano. Umó wiwszy się na spotkanie z naszym przewodnikiem, czekaliś my na niego godzinę , a gdy wybraliś my jego numer telefonu, powiedział nam, ż e dzisiaj nie moż e. . . Zgadzam się , taka usł uga nie jest przyjemna. Mieliś my dwie wycieczki, czas wskazany na bilecie, od kiedy autobus nas zabrał , zawsze ró ż nił się o 15-20 minut. Wszystko był oby dobrze, ale kiedy powiedzą ci, ż e autobus przyjedzie po ciebie o 4-45 rano i schodzisz do hali i musisz czekać kolejne 20 minut - denerwują ce.
Co prawda nie moż emy nie zauważ yć , ż e kiedy mieliś my wypadek na quadzie na Saharze, szybko otrzymaliś my pomoc i okazaliś my wspó ł czucie. Ale nie dotyczy to tego hotelu, ale cał ej Tunezji.
Chcielibyś my ró wnież zaznaczyć , ż e do Tunezji przyjechaliś my przed Ramadanem, ale sytuacja w tym hotelu niewiele się zmienił a po Ramadanie, jedyną ró ż nicą był brak kolejek po jedzenie i wolnych stolikó w w jadalni. Jakoś ć pozostaje taka sama.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał