Nie solidny, ale tunezyjski kwartet

Pisemny: 20 październik 2013
Czas podróży: 1 — 8 październik 2013
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 8.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 8.0
W zasadzie wszystkie poprzednie opinie są poprawne, ale w hotelu moż na (i należ y) odpoczą ć . Dodam kró tko.
1) Rosjanie i obcokrajowcy w hotelu w poł owie. Pierwsza ką piel w morzu, druga przy basenie. Po plaż y nie jeź dzi się wielbł ą dami (tylko raz). Miejscowi nie zawracają sobie gł owy, ale nie kupują od nich niczego poza rę cznie robionymi dywanami z wielbł ą dó w, któ re nie są dostę pne w sklepach lub są bardzo drogie.
2) Lepiej zjeś ć ś niadanie i kolację (na mó j gust). Ś niadania są monotonne, ale jak ugotujesz musli z chał wą , gwiazdkami, miodem, orzechami na deser, zalej to wszystko gorą cym mlekiem i zaparzysz przez 15 minut, to z croissantem - to wszystko. Obiady są dobre i poż ywne - mię sne, rybne, kuskus itp. Zamiast wody wzią ł em 3 gał ą zki duż ych winogron. Na obiad - szklanka herbaty z dwoma jabł kami. W ogó le nie miał em ochoty pić mię dzy posił kami (! ), Widać klimat taki jest.

3) Rzeczy nie znikają w hotelu, ale nie trzeba do tego karmić sł uż by. Dał am napiwek chł opcu, któ ry obiecał wymienić albo wadliwego pilota, albo przynieś ć duż y i pł aski telewizor - wcią ż czekam. Podobnie z "ł abę dziami" na ł ó ż ku - zrobili to raz, wrę czyli pokojó wce osobiś cie, po czym "ł abę dzie" skoń czył y się przed wyjazdem.
4) Sklepy znajdują się na dwó ch ró wnoległ ych ulicach. Bliż ej morza sklepy bez cennikó w, dalej od morza (tam, gdzie jest medyna) - sklepy dla Rosjan ze stał ymi cenami. Mił oś nicy magnesó w - od razu udaj się w dalszą ulicę , 20 metró w od wodospadu znajdzie się mał y magazyn-magazyn, gdzie wszystkie ś ciany zawieszone są na magnesy za 1 dinara (najwię kszy wybó r w mieś cie).
5) Z wycieczek nie ż ał uj Sahary, inaczej nie zobaczysz samej Tunezji. Nastawcie wcześ niej, ż e ceny są zbyt wysokie (ale nie codziennie odwiedzamy pustynię ). Po drodze przewodnik zaproponuje zakup daktyli od „dziadka Saleha” za 10 dinaró w za 2.5 kg. Daty w kartonach, nie do koń ca wysuszone, a po przyjeź dzie do domu (tydzień pó ź niej) był y w nich robaki (umyj i wysusz! ). Ale daktyle od chł opa, któ ry podawał je na patykach w pobliż u muzeum, był y 2 razy tań sze (1 dinary 500 g, 2 dinary 1250 g) suche i bez robakó w. Tylko kilka osó b przyję ł o te daty, bo przewodnik powiedział , ż e jutro bę dzie „dziadek Saleh”. Ale jeś li potrzebujesz dobrego prezentu dla odpowiedniej osoby, lepiej zabrać ze sklepu Joyce jeszcze 1-2 fabryczne pudeł ka daktyli. Za tę cenę jest droż szy (mniej wię cej taki sam jak u nas), ale gwarancja jakoś ci i nie bę dzie się wstydził z powodu robakó w.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał