Здравствуйте. Прилетела в Эль Боустен 30.06. 2012 около 22 часов по Тунисскому времени из-за задержки выдачи багажа в аэропорту. Нас встречал Картаж (Библио-Глобус). На ресепшене отеля не говорящий только по французски и по арабски гид разъяснил как мог, что УБРАННЫХ НОМЕРОВ НЕТ и предложил пару часиков погулять. Без воды, без ужина, без сил в 40 градусов жары с одной только мыслью - принять душ и выспаться я отправилась на ночную прогулку по отелю. Арабы играли свадьбу, били в барабаны, очень шумели. Вернулась на ресепшен и "дала взятку" (бутылку водки и пряники тульские настоящие в красивой упаковке) в надежде получить номер побыстрее. К сведению выселяют в 12 часов уборка номера до 14 часов, было 23.30! Тут же нашелся ключ от 472 номера, подбежал араб, схватил мой чемодан, я приготовила 1 доллар за доставку багажа. Пробежав вприпрыжку за арабом приблизительно полкилометра я отдала ему доллар, он показал пальцем на дверь и растворился в ночи. Ни террасы, ни балкона, даже ступеньки-порожка не было. Барак типа коровник и моя дверь в середине. Стараясь не наступать сандалиями на стада рыжих муравьев вошла внутрь. Номером это назвать нельзя - не было ни прихожей, ни санузла. Три на три метра квадратных, посередине две кровати без покрывал, две самодельные тумбочки, один стол. Всё. Больше ничего. Очень низкий потолок и нестерпимая жара буквально давили на мозги. Дверь закрыть не было возможности - ключ был, не было ни замка, ни задвижки, ни крючка. А я то - совсем одна. Даже табуретки чтоб придавить дверь на ночь не было. Я испугалась только одного - вдруг я забылаааа дорогуууу на ресепшенннн? ? ? И пулей выскочила из номера и побежала одна по ночным дорожкам парка. Прибежала, кинула ключ и твёрдо сказала "NO", тут же сдвинула два кресла и улеглась на них вцепившись в чемодан одной рукой и другой в сумочку. Так я лежала два часа. Кругом курили и шумели. Просыпаюсь = второй час ночи. Толпа народу и малюсенькая гид Библио-Глобуса, которая заявляет, что она не может отвечать за то, что наши представления по картинкам в интернете могут иногда не совпадать с действительностью. В два часа ночи 27 человек заселили в отель SAFA в Южном Хаммамете. К этому отелю у меня претензий нет.
Witam. Przylot do El Bousten 30.06. 2012 okoł o 22:00 czasu tunezyjskiego z powodu opó ź nienia odbioru bagaż u na lotnisku. Spotkał a nas Kartagina (Biblio-Globus). W recepcji hotelowej przewodnik, któ ry nie mó wił tylko po francusku i arabsku, jak najlepiej wyjaś nił , ż e NIE MA SPUSTOWANYCH POKOJÓ W i zaoferował kilkugodzinny spacer. Bez wody, bez obiadu, bez sił w 40-stopniowym upale, z jedną myś lą - wzią ć prysznic i przespać się , poszł am na nocny spacer po hotelu. Arabowie grali wesele, bili w bę bny, robili duż o hał asu. Wró cił em na recepcję i "dał em ł apó wkę " (butelka wó dki i prawdziwe pierniczki Tula w pię knym opakowaniu) w nadziei, ż e szybko dostanę pokó j. Aby uzyskać informacje, sprawdź o godzinie 12 sprzą tanie pokoju do godziny 14, był o 23.30! Od razu znalazł em klucz do pokoju 472, podbiegł Arab, chwycił moją walizkę , przygotował em 1 dolara na dostarczenie bagaż u. Po przeskoczeniu Araba przez okoł o pó ł kilometra dał em mu dolara, wskazał na drzwi i znikną ł w nocy. Nie był o tarasu, balkonu, nawet progu. Obora typu barakowego i moje drzwi poś rodku. Starają c się nie wchodzić w sandał ach na stada czerwonych mró wek, weszł a do ś rodka. Nie moż na tego nazwać numerem - nie był o przedpokoju, nie był o ł azienki. Trzy na trzy metry kwadratowe, na ś rodku znajdują się dwa ł ó ż ka bez narzut, dwie domowe szafki nocne, jeden stolik. Wszystko. Nic wię cej. Bardzo niski sufit i nieznoś ny upał dosł ownie wywierają nacisk na mó zg. Nie był o moż liwoś ci zamknię cia drzwi - był klucz, nie był o zamka, rygla, haka. I jestem sam. Nie był o nawet stoł ka do przytrzymywania drzwi w nocy. Bał am się tylko jednego - a jeś li zapomniał am drogi do recepcji? ? ? A ona wyskoczył a z pokoju jak kula i pobiegł a samotnie nocnymi ś cież kami parku. Pobiegł a, wyrzucił a klucz i stanowczo powiedział a „NIE”, od razu przesunę ł a dwa krzesł a i poł oż ył a się na nich, jedną rę ką ś ciskają c walizkę , a drugą w torebce. Wię c leż ał em dwie godziny. Wokó ł panował dym i hał as. Budzę się = druga godzina nocy. Tł um ludzi i maleń ka przewodniczka Biblio-Globusa, któ ra twierdzi, ż e nie moż e odpowiadać za to, ż e nasze wyobraż enia ze zdję ć w Internecie mogą czasem nie pokrywać się z rzeczywistoś cią . O drugiej w nocy 27 osó b zameldował o się w hotelu SAFA w poł udniowym Hammamet. Nie mam ż adnych skarg na ten hotel.