Пожалуй, самый отвратительный отель из всей моей более чем десятилетней туристической практики. Его сервис сравним разве что с рядовым совковым пансионатом времен застоя. Менеджмент пилевал на все ваши претензии. Мы позволили себе выразить свое недоумение обгрызанными теннисными ракетками и мячиком, который не скачет, на что Управляющий ответил фразой типа «не нравится – не играйте». За вид на море (а в другую сторону смотреть невозможно – там или стройка, или пустырь) вам придется доплатить по 10 динар с человека (примерно 9 долларов). А как же – если вас трое, вы же втроем будете смотреть на море! Соответственно общая стоимость сразу увеличится долларов на 300.
В море удалось спокойно зайти лишь в первый день пребывания. Потом подул какой-то волшебный ветер, который стал гнать к берегу грязную смесь из песка и водорослей. Преодолевать образовавшуюся зловонную преграду, шириной в несколько метров, похожую на коровий навоз, было крайне неприятно, оставалось только купаться в бассейне или брать такси и ехать на пляж другого отеля. (Где, к слову сказать, было чисто, хотя и дул все тот же волшебный ветер – просто там убирали! ).
Уборка номера – отдельная песня. К концу двенадцатидневного отдыха слой пыли был такой, что можно было рисовать. Такой же потрясающий сервис в ресторане. Ну вы ж на отдыхе, куда вам торопиться – это у официантов нет времени вас обслуживать, они-то на работе!
Być moż e najbardziej obrzydliwy hotel w cał ej mojej ponad dziesię cioletniej podró ż y. Jego obsł uga jest poró wnywalna jedynie do zwykł ego sowieckiego pensjonatu z czasó w stagnacji. Kierownictwo odpowiedział o na wszystkie Twoje roszczenia. Daliś my sobie wyrazić swoje oszoł omienie nadgryzionymi rakietami tenisowymi i pił ką , któ ra się nie odbija, na co Kierownik odpowiedział zwrotem „jak ci się nie podoba, to nie graj”. Za widok na morze (a nie moż na patrzeć w drugą stronę - jest albo plac budowy, albo nieuż ytki) trzeba bę dzie dopł acić.10 dinaró w od osoby (okoł o 9 USD). Ale co - jeś li jest was troje, to cał a tró jka bę dzie patrzeć na morze! W zwią zku z tym cał kowity koszt natychmiast wzroś nie o 300 dolaró w.
Udał o nam się spokojnie wejś ć do morza dopiero pierwszego dnia naszego pobytu. Potem wiał jakiś magiczny wiatr, któ ry zaczą ł pę dzić brudną mieszankę piasku i glonó w w kierunku brzegu. Niezwykle nieprzyjemnie był o pokonać uformowaną cuchną cą barierę , szeroką na kilka metró w, podobną do krowiego ł ajna, wystarczył o popł ywać w basenie lub wzią ć taksó wkę i udać się na plaż ę innego hotelu. (Tam, nawiasem mó wią c, był o czysto, chociaż wiał ten sam magiczny wiatr - tam po prostu czyś cili! ).
Sprzą tanie pokoju to inna historia. Pod koniec dwunastodniowego odpoczynku warstwa kurzu był a taka, ż e moż na był o rysować . Ta sama niesamowita obsł uga w restauracji. Có ż , jesteś na wakacjach, gdzie się spieszysz - kelnerzy nie mają czasu, aby cię obsł uż yć , są w pracy!