Tajlandia, Phuket, Bang Tao - świetnie! Chivatara - zadowalający.

Pisemny: 11 styczeń 2018
Czas podróży: 16 — 25 grudzień 2017
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 3.0
Czystość: 6.0
Odżywianie: 3.0
Infrastruktura: 6.0
__ Jeszcze ś wież o w pamię ci piszę recenzję o naszych obecnych wakacjach w Tajlandii w Phuket w hotelu Chivatara Resort Bangtao Beach 3*, potem po prostu Chivatara Resort 3* lub Chivatara. Jak zawsze piszę wszystko uczciwie w imieniu naszej rodziny. Duż o pisał em, przepraszam, ale po pierwsze mał o jest wiarygodnych informacji o hotelu, a po drugie chcę ostrzec niektó rych wczasowiczó w przed popeł nionymi przez nas bł ę dami, aby nie nadepnę li na te same prowizje? . Wszystko był o w zasadzie normalne, ale nie bez muchy w maś ci. Wię c dla tych, któ rzy są zainteresowani, czytaj dalej, dla tych, któ rzy nie są , mijamy. Nikt mnie nie obrazi, tylko nie rzucaj we mnie kamieniami.
__Wię c zacznijmy. Odpoczywaliś my w Chivatara Resort 3* od 16 grudnia do 25 grudnia 2017 r. (wł aś ciwie to odcinek), ale zgodnie z dokumentami i warunkami wycieczki, gdy kupowaliś my od Pegasusa, musieliś my odpoczywać od 15 grudnia do 26 grudnia w cenie (tj. 10 noclegó w + 1 noc w trasie). Generalnie znowu operatorzy wraz z przewoź nikiem lotniczym bezwstydnie zabrali nam wł aś ciwie 2, a wedł ug kalendarza 3 dni odpoczynku.
Wedł ug liczb okazuje się , ż e 11 dni, ale w rzeczywistoś ci w drodze tam i z powrotem przeleciał o 9.2 dnia, wię cej o tym poniż ej.

__W tym roku polecieliś my we tró jkę : ja, moja ż ona i có rka. Syn odmó wił latania, wię c tym razem nie byliś my w peł nym skł adzie. Có ż , w opinii naszej niepeł nej rodziny, dostaliś my powiedzmy udane wakacje. Podró ż został a zarezerwowana na dwa miesią ce przed wyjazdem, w zwią zku z czym wakacje nie był y szczegó lnie drogie, ale też nie tanie ze wzglę du na obecny kurs dolara, chciwoś ć przewoź nikó w i operatora oraz podwyż szony kurs bahta tajlandzkiego w stosunku do rubel. Hotel został wybrany ze zdję ć , ale niepokoją ce był o to, ż e recenzji był o bardzo mał o, a co za tym idzie, wszystkie pozytywne się nie wydarzył y. Có ż , zaryzykowaliś my! Lecieliś my jak zawsze w pozytywnym i dobrym nastroju, ale z ostroż noś cią nie wiedzieliś my, jak zniesiemy aklimatyzację . W koń cu po raz pierwszy lecimy na wakacje zimą . Na pró ż no się tym martwię - wszystko poszł o dobrze.
__W cał ej naszej podró ż y byliś my 2 razy w Turcji w dwó ch hotelach 3* i 5*, 2 razy w Egipcie w Hurghadzie w hotelu 4* oraz w Sharm El_Sheikh ró wnież w hotelu 4*, 1 raz na Cyprze w Pafos w hotelu 5*, raz w Tunezji w hotelu 3*. Doś wiadczenia na wakacjach za granicą są już wystarczają ce. Dziś wierzymy, ż e nasze wakacje w Tajlandii nam się podobał y bardziej niż nie. Polecieliś my do Tajlandii z touroperatora Pegasus z RoyalFlight. Wylot z Omska na począ tku został przesunię ty o 3 godziny do przodu (zamiast odlotu o 23:3). Generalnie wylecieliś my o 3 nad ranem już.16 grudnia, a biorą c pod uwagę , ż e lot trwał.8 i pó ł godziny (kolejna +1 godzina po tajsku) i droga do hotelu, prawie nie mieliś my dnia odpoczynku 16, tylko wieczorem.
Lot powrotny ró wnież został dla nas zmieniony za kilka dni, musieli wylecieć stamtą d 26-go o 16:15 po poł udniu (byliś my szczę ś liwi, myś leliś my, ż e bę dziemy mieli co najmniej pó ł dnia na odpoczynek i powiedzenie ż egnam kraj poza tym 26 grudnia to moje urodziny) , ale Pegasus razem z liniami lotniczymi zboczył tu i nas okantował na jeszcze jeden dzień , przekł adają c lot na 26. ale o 05:30 rano (a raczej o godz. noc). To wszystko, nie mieliś my tego ró wnież.26-go. Bez przeprosin i odszkodowania, bezwstydnie zabrano nam cał kowicie 2 dni prawdziwego odpoczynku lub trzy wedł ug kalendarza i terminó w, na któ re wykupiliś my wycieczkę . I tak lot tam i z powrotem bez problemó w, samoloty nie są zł e, zadbane choć miejscami plastik jest poł amany, Boeing 767-300 (airbusy z 4 rzę dami siedzeń poś rodku i dwoma siedzeniami po bokach, 2 korytarze) cię ż kie samoloty, dobrze startują i lą dują , strefy turbulencji przechodzą bez wysił ku. Mieliś my szczę ś cie, dostaliś my miejsca obok i na począ tku samolotu, siedzieli tam w 4 rzę dzie, a z powrotem w pią tym.
Zwykle nie mogę spać w samolotach, ale tutaj spał em poł owę drogi jak dziecko. Jedzenie był o kiepskie, ale kilka razy na lot, mimo ż e stewardesy pomylił y pojemniki ze sztuć cami i serwetkami z racji ż ywnoś ciowej w drodze powrotnej Gorą ce posił ki na rację z widelcami i noż ami z kompletem artykuł ó w higienicznych ! ). Wybó r dwó ch dań , jak napisano na stronie internetowej linii lotniczej, wcale nie był , podano to, co jesz, cał kowite oszczę dnoś ci. Có ż , to nie jest aż tak znaczą ce. Lą dowanie w Tajlandii odbył o się na lotnisku w Phuket (niektó re loty lą dują w Krabi, a potem turyś ci muszą dostać się do swoich hoteli w Bang Tao na kolejne 5 godzin, ale mieliś my szczę ś cie), wię c byliś my w hotelu pó ł torej godziny - dwie godziny pó ź niej lą dowanie.

Przy wyjś ciu z lotniska spotkał się z nami przewodnik Pegasus, sprawdził nasze nazwiska, podał numer autobusu, wydał lokalną kartę SIM, aby skontaktować się z przewodnikiem hotelowym (moż na był o też poś wię cić.2 minuty na rozmowę z Rosją , co zrobiliś my) . Saldo karty SIM moż esz uzupeł nić pó ź niej w dowolnym supermarkecie, dzwonią c pod numer telefonu i pł acą c przy kasie. Znaleź liś my nasz autobus, poczekaliś my na innych turystó w i odjechaliś my.
__Gdzieś okoł o 16:00 po poł udniu, 16 grudnia, przyjechaliś my do hotelu, na recepcji od razu dostaliś my kupony na jedzenie i kartę z pokoju, poproszono o wypeł nienie ankiety, nie wzię li kaucji od nas. Tu powiem od razu: LUDZIE UCZĄ SIĘ ANGIELSKIEGO!! ! (przynajmniej po angielsku), ponieważ Tajowie gó wno rozumieją po rosyjsku, ale po angielsku przez sł owo, a potem z pomocą tł umacza Google. Rozumiem, ż e kupcy na ulicy mogą nie mó wić po rosyjsku, ale nawet to jest rozumiane przez wielu.
W recepcji hotelu powinna być przynajmniej jedna osoba, któ ra potrafi tł umaczyć i mó wić w ję zyku, któ ry my i oni rozumiemy! Nie ma go tam i jest to ogromny minus dla kierownika i personelu! To był dla nas szok (a pó ź niej wyszedł dla nas bokiem wię cej niż raz)! Przy tak wielu wypoczywają cych z nimi Rosjanach nie są naszym zdaniem boomem. W ż adnym kraju na ś wiecie, w któ rym byliś my, nie zaobserwowano takich problemó w! Có ż , ogó lnie rzecz biorą c, dalej nasze walizki odebrał tragarz i gestem pomocy gestem poprowadził za nim. Regularnie prowadził nas do budynku z naszym numerem i na schody na drugie pię tro, pokazują c, ż e musimy się wspinać . Z zaskoczeniem dowiedzieliś my się , ż e zamó wiony przez nas pokó j Super Deluxe, wedł ug opisó w na stronie hotelu i gdzieś wedł ug opinii turystó w, powinien być na pierwszym pię trze (tak jak planowaliś my), a my siedzimy na drugim pię trze , no, wcale nie tak, jak chcieliś my. Chodź my na przyję cie, a potem znowu się nie zrozumiemy!
Jakoś wyjaś niają c, czego potrzebujemy, i wydawali się rozumieć , ż e chcieliś my zaoferować ś mierdzą cy pokó j na pierwszym pię trze, ale na samym skraju budynku, w pobliż u hał aś liwego placu budowy znajdują cego się za ogrodzeniem. Oczywiś cie nam to nie odpowiadał o, ale skoro podobno nie był o innych opcji, to i tak musieliś my zgodzić się na drugie pię tro, choć z naszych obserwacji wynika, ż e ​ ​ wolnych pokoi naszej kategorii na pierwszym pię trze przy ul. czas naszego zameldowania, ale dlaczego nie zadaliś my zagadki, prawdopodobnie nie wyszł o nam to z twarzy. Tu zaczę ł y się nasze problemy w tym hotelu.

Otó ż ​ ​ w ogó le tragarz odprowadził nas na miejsce i przynió sł walizki, pokazał gestami, ż e tak, jak i pomocnie staną ł przy drzwiach bez dwuznacznego sugerowania mani, jakoś mu wytł umaczył em na palcach, ż e nie ma mani teraz, kiedy się przebiorę , przyniosę mu to, potrzebują bahta, a my mamy tylko dolary, a potem duż e rachunki, co mam mu dać?
No i tak trafiliś my do naszego pokoju 211 na 2 pię trze po prawej stronie, patrzą c z recepcji. Zał atwiwszy trochę rzeczy, usiedli do jedzenia, byli gł odni z drogi. Wiedzieliś my, ż e jedzenie tutaj nie jest ALL INCLUSIVE (a nawet nie wyobraż aliś my sobie, jak bardzo to się mylił o! ), wię c zadbaliś my o kanapki w domu, dostaliś my jedzenie z naszych walizek i coś przeką sili. Zmę czeni lotem i drogą , ale już peł ni, zaczę liś my rozglą dać się po pokoju: wszę dzie posadzka był a bardzo ś liska, podobno czysta. Pokó j nie jest mał y, ale też nie moż na go nazwać duż ym: jest jedno duż e ł ó ż ko mał ż eń skie ze stolikami nocnymi po bokach i osobne mniejsze ł ó ż ko skł adane. W pokoju jest para wiklinowych krzeseł i ten sam stó ł ze szkł em na blacie (nie jest jasne, dlaczego, prawdopodobnie po to, by turyś ci przypadkowo go stł ukli i odpowiednio potem oderwali za to pienią dze), suszarkę do ubrań , lustro, szafa. W ł azience znajduje się umywalka z lustrem, kabina prysznicowa oraz toaleta.
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się nie stare, ale jakoś nie nowe, ale dział ają ce. Woda pod prysznicem i umywalką spł ywał a normalnie, nie był o problemó w. A tu mó wią c o wodzie: nie myj w niej biał ych rzeczy w mgnieniu oka, stracą ś wież oś ć i zż ó ł kną , woda jest obrzydliwa, nawet w domu moja ż ona nie mogł a zmyć zepsutego wybielaczem! Jest mał a lodó wka, bezpł atny sejf, telewizor LCD z jednym rosyjskim kanał em Rosja, jest mnó stwo gniazdek, tró jnik i przedł uż acz przyniesiony ze sobą nie był y potrzebne. Ogó lnie wszystko dział ał o, wszystko ś wiecił o i wł ą czał o się , woda był a ciepł a i zimna bez problemó w o każ dej porze. Był indywidualny klimatyzator, któ ry dział ał doś ć gł oś no, ale był normalny, nie był o gorą co, nawet wył ą czaliś my go w nocy i tak spaliś my. Ciche i wygodne. Był czajnik elektryczny i suszarka do wł osó w.
Po przyjeź dzie postawili 2 butelki wody a potem regularnie uzupeł niali po 2, gdy 3 butelki wody, herbatę i kawę z mlekiem w torebkach, kilka szklanych szklanek (pamię tajmy, ż e bardzo kruche i bezpiecznie zbiliś my jedną z nich, za co potem musieliś my zapł acić , có ż , patrz poniż ej) i kilka prostych z dwiema ł yż kami. Wszystkie pokoje na drugim pię trze mają balkon z widokiem na basen, morze nie był o widoczne, daleko od niego. Ogó lnie wszystko był o w porzą dku. Sł yszalnoś ć : nie zauważ yliś my duż ego hał asu z recepcji i basenu, ale drzwi do pokoju po przeciwnej stronie nieco tł umił y dź wię ki, wyraź nie sł ychać był o ludzi na korytarzu i odgł osy ptakó w z lasu tuż obok hotel sł ychać był o doś ć gł oś no rano.

__Hotel. Cał kiem mał y. Lokalizacja. Có ż , oto jak. Nadal uważ am, ż e nie jest to najbardziej udane, ponieważ.
nie ma gdzie spacerować , nie ma rozrywki, w pobliż u nie ma duż ych sklepó w, tylko ulica handlowa z butikami, kawiarniami i salonami masaż u oraz kilka mikrosklepó w 7/11 i FamilyMarkt, trzeba iś ć wiją c się przez ulice do morza, choć niedaleko. Sam hotel jest 2-pię trowy i skł ada się z 2 budynkó w zlokalizowanych na literę V i tego samego basenu. Szczerze mó wią c, konstrukcja nie jest jasna na czas! Nie mogli pozbyć się wraż enia, ż e ​ ​ hotel został odnowiony, chociaż wielu pisze w Internecie, ż e jest nowy. Otó ż ​ ​ nie ma poczucia, ż e ​ ​ jest od zera: z jednej strony palmy, któ re już rosną nie mają roku, jeś li przyjrzysz się uważ nie pokojom i ł azience, widać , ż e wszystko jest podbarwione i sklejone, coś jest doś ć odrapane. Albo tak go budują (wtedy trzeba takim budowniczym odrywać rę ce) i wł aś ciciel sporo zaoszczę dził na budowie, albo hotel po remoncie i globalnych remontach wcią ż nie jest nowy!
Ale na zewną trz i z daleka nie moż na tego powiedzieć i wyglą da bardzo dostojnie zielono, pię knie i przytulnie! Teren hotelu jest czysty. Krajobraz jest doskonał y, zasadzono wiele kwiató w i drzew, wszystko kwitnie i pachnie.
__Sprzą tanie pomieszczeń . Zaczyna się rano i trwa przez cał y dzień . Posprzą tano nas pod naszą nieobecnoś ć . Robią ł ó ż ka, czasem zmieniają rę czniki, uzupeł niają mydł o, szampon, prawdopodobnie też , ale nie rozumieliś my, ciemna butelka był a na pó ł ce pod prysznicem. Przecierają podł ogę w pokoju i ł azience, porzą dkują na pó ł kach. Nie zostawiliś my ż adnych napiwkó w ani czekoladek. Nie mogę powiedzieć nic zł ego o sprzą taniu, wszystko jest standardowe.

__Obsł uga hotelowa. Có ż , jest KŁ OPOT! Wydaje się , ż e starają się wyglą dać na bardzo mił ych, przyjaznych i pomocnych, ale jak powiedział em powyż ej, komunikowanie się z nimi to problem numer 1!
W recepcji, jeś li jest jakiś problem, natychmiast biegną i dzwonią do swojego szefa (najprawdopodobniej jest to kierownik Mario zgodnie z opisem), a on zaczyna nam coś czytać ochrypł ym gł osem, zginają c palce w obu zł amanych Angielski i wymieniają c coś we wł asnym zakresie, ż e moż emy zrobić to, czego nie moż emy, a pod koniec naszego pobytu przestraszyć nas policją (musimy zobaczyć , zgodnie z jego wnioskami, ż e chcieliś my w jego dobytku czegoś nadprzyrodzonego). Potem po hotelu biegał jakiś barman-manager obsł ugi, taki chudy, ciemnowł osy, tak szkodliwy, ż e zawsze był czymś , czego nie dodawał lub nie informował , mlaskał na nas ję zykiem. Raz przyszliś my na kolację z naszym piwem, wię c zajrzał do torby i wetkną ł nos, ż eby zobaczyć , co tam mamy.
__Gł ó wny kontyngent turystó w to Rosjanie i Niemcy oraz kilku Chiń czykó w. Przynajmniej tak był o z nami. Dlatego problem ję zyka rosyjskiego w hotelu jest niezrozumiał y! A moż e korzystne dla Tajó w jest udawanie niezrozumiał ych?
__Wi-Fi w Internecie. Wolny. W recepcji po przyjeź dzie wydają kartę na osobę z hasł em dostę pu. Wydaje się , ż e jest zł apany i nawet w pokoju, ale prę dkoś ć jest sł aba i bardzo czę sto wyrzuca. Coś poważ nego jest mał o prawdopodobne. Czasami naprawdę udał o nam się porozmawiać z krewnymi przez Viber lub WhatsApp, ale to był o jak wakacje!

__Odż ywianie. Ooooooo! Oto osobna epopeja godna cał ego rozdział u historii! I tu trafiamy w peł ni na najwię cej pomidoró w !! ! Nie bierzcie tego za gł upotę czy naiwnoś ć , ale jesteś my w tym kraju po raz pierwszy i nie byliś my specjalnie ostrzegani, na jakie grabie moż emy nadepną ć i to obiema nogami jednocześ nie! Zawsze stosowaliś my all inclusive wszę dzie w innych krajach. Biuro podró ż y powiedział o nam, ż e w Tajlandii samo ś niadanie wystarczy, a obiady i kolacje moż emy zjeś ć na ulicy w kawiarniach, ale nie sprecyzował , jaka bę dzie ró ż nica w pienią dzach. A patrzą c na Pegasusa, ż e ​ ​ ten hotel oferuje jedzenie nie tylko jedno ś niadanie (tj.
BB), ale też ś niadania i obiadokolacje, a nawet z plusem (HB+, a plus w przypisie w Pegasusie, ż e napoje są produkowane lokalnie przez cał y dzień , pamię tajcie! ). Otó ż ​ ​ my jako mą drzy bę dziemy szukać jedzenia w kawiarniach, bę dziemy jeś ć i pić w samym hotelu i braliś my HB+ (czyli ś niadania + kolacje z napojami przez cał y dzień ) i tu zrobiliś my ogromną gł upotę ! Wszystko się z nami spieprzył o na raz: Pegasus, cicho milczał , ż e trzeba jeszcze spojrzeć na koncepcję samego hotelu, w któ rym bę dziemy mieszkać pod ką tem ich warunkó w ż ywieniowych, a sam hotel, zgodnie z koncepcją HB+, daje nam resztki z poprzednich dni na obiad i raz dziennie butelka lokalnego piwa 0.33 na osobę dorosł ą i szklanka wody! I nieważ ne, ż e byliś my na wycieczkach przez 2 dni i nie braliś my tych drinkó w, to co minę ł o już minę ł o, nie da się nadrobić poprzednich niewykorzystanych dni. Za dodatkową butelkę piwa zapł ać.80 bahtó w, podczas gdy w pobliskim sklepie to samo piwo, ale o duż ej obję toś ci 0.73 kosztuje ł ą cznie 63 baht. Poczuj ró ż nicę?
Tutaj masz wszystkie drinki w cią gu dnia i taką kolację ! A za tę radoś ć przepł aciliś my na trasie 40 tys. za trzy. Za te pienią dze mogliś my dobrze zjeś ć w lokalnych kawiarniach. Wię c ludzie, sł uchajcie dobrych rad, jedzcie tylko ś niadania iw ż adnym wypadku nie jedzcie obiadó w czy kolacji w Tajlandii, przynajmniej jeś li mieszkacie w tym hotelu! Nie mó wię o tym, ż e wszyscy zachorowaliś my w tym, a to był o po tych okropnych kolacjach. Po kilku dniach takiego odż ywiania zaraz po obiedzie có rka zachorował a, wymiotował a i dzię ki Bogu nie szł o gł ę biej, potem ż ona dostał a jelit i przez kilka dni cierpiał a z bó lem brzucha i czę stymi wizytami do toalety po wypiciu wszystkich zapasó w lekó w, ale w koń cu zachorował em, a pipety są tak zł e, ż e mnie też cał kowicie wypł ukano we wszystkie dziury, przepraszam. Przez kilka dni w ogó le nie mogł am brać nic do ust, tylko jeden zapach sprawił , ż e zrobił o mi się niedobrze. Wię c oceń sam o ich kolacjach!
Co wię cej, jedli kilka razy w ulicznych kawiarniach iw innej hotelowej restauracji, gdzie nocowali na wycieczkach - nigdzie tego nie zaobserwowano. Nigdy wcześ niej nie byliś my tak ź li. Znamy zakaz uż ywania lokalnej wody do picia i mycia, nie musimy o tym mó wić , a takż e o umyciu rą k. Wię c co to jest? Ś niadania dobre, nic nie powiem, wszystko ś wież e i smaczne, był o nawet trochę urozmaicenia: był smaż ony bekon, mię so, kurczak, ryba, makaron, ryż , zupy takie sobie, smaż one ziemniaki raz, tylko odrobina owocó w morza, 2 rodzaje sosó w, sał ata, ogó rek w plastrach, pomidorki koktajlowe, cebula, codziennie ten sam rodzaj kieł basy, jajka na twardo, pyszny jogurt, pieczenie kilku rodzajó w buł eczek z ciasta francuskiego, masł o, dż em w mał ych pakiety. Z napojó w: gorą ca kawa, herbata w czajnikach; schł odzone rozcień czone soki z pomarań czy i hibiskusa.

Owoce: pomarań cze, banany, pokrojony melon, arbuz, smoczy owoc, papaja nie są sł odkie. Jedzenie jest niedosolone, na stoł ach jest sos sojowy, dodaj, kto tego potrzebuje. Wszystko jest stosunkowo smaczne, ale nie bł yszczy urozmaiceniem. Nie chce mi się nawet pisać o obiadach, obrzydliwe! Tutaj powiem jeszcze jedno: kiedy przyjechaliś my, przynieś li nam menu na obiad na kilka dni jak w porzą dnej restauracji i moż na był o w nim wybrać dania wedł ug wł asnych upodobań i za kwotę , jak się okazał o , nie wię cej niż.800 bahtó w (ponieważ te 800 bahtó w są podzielone ró wno dla nas trzech, niektó rzy Tajowie w tym hotelu wiedzą ) i dowiedzieliś my się tej prawdy przy pierwszej kolacji po konsultacji z personelem prowadzonym przez zachrypnię tego Mario i zapł aciliś my 25 bahtó w za fakt, ż e rzekomo przekroczyliś my limit. Czy moż esz sobie wyobrazić to Sabantuy, jeś li nie rozumiemy się w ż aden sposó b, ani po rosyjsku, ani po angielsku?
Nastę pnego dnia wszystko bę dzie dobrze, ale znowu przy obiedzie siedzimy i jemy, a ż ona wycią ga z ust ż elazne wió ry, któ re do niej przyszł y wraz z ł yż ką zupy (dzię ki Bogu, ż e nie poł knę ł a), zapraszamy kelnera gestami i pokazujemy, ż e wymienili danie. Po kilku minutach có rka wyjmuje to samo z talerza, znowu to pokazujemy i już z niedowierzaniem i niechę tnie ponownie zmieniają danie. Wydawał o nam się , ż e patrzą na nas jak na oszustó w, ale to był o naprawdę prawdziwe. Po tym wszystkim, my i kilka innych rodzin, któ re wpadł y w tę samą koncepcję jedzenia, anulowano wybó r w menu i na kolację zaczę liś my robić najprostszy bufet z kilku dań i bez opcji wyboru, na któ rych zaczę liś my zatruwamy się . Wię c to jest jedzenie w tym hotelu. Nie kł amię , ani sł owa, uwierz mi. Nie mó wię , ż e każ dego wieczoru musieliś my dosł ownie wyciskać z nich tę nieszczę sną butelkę piwa, tł umaczą c, ż e mamy do tego prawo!
Mieliś my HB + jedzenie, wię c przynieś i poł ó ż nas po cichu na przepisaną butelkę piwa dla osoby dorosł ej i szklankę soku dla dziecka i nieważ ne, czy je wypijemy, czy zabierzemy ze sobą , daj nam to, co mamy zapł acił ci z odsetkami! Tutaj bez problemu lano nam wodę , codziennie wyciskaliś my piwo z sokiem i mieliś my tego do diabł a doś ć , mam nadzieję , ż e nas rozumiecie! Sama restauracja jest niewielka, znajduje się na ś rodku hotelu, tuż za recepcją , wieje wszystkie wiatry, zasł ania tylko celofanowe zasł ony. Wszystko wydaje się w nim czyste, ale ptaki latają i siadają tam, gdzie chcą , ś cią gają to ze stoł u. Nie polecę ż adnych ulicznych kawiarni, szczerze mó wią c nie lubił em ż adnych, pró bowaliś my zjeś ć w kawiarni tuż przed hotelem i trochę na prawo od zupy Tomjan, nie poszedł do nas , nastę pnie zamó wiliś my ryż z owocami morza na wynos, no tak sobie. Kiedy zjedliś my obiad w restauracji Andaman na plaż y, ten sam ryż z owocami morza nie był pod wraż eniem.
Generalnie obiady jedliś my na chybił trafił , gdzie był y lody z koktajlem, gdzie był y owoce, a lunchu w ogó le nie jedliś my, bo nic nam po prostu nie wpadł o do gardeł.

__SPA. W hotelu nie ma o nim nawet ś ladu. Nic poza sił ownią ! Generalnie do opalania i zabiegó w morskich musiał am się sama przygotować na ulicy w gabinecie masaż u. Wydaje się , ż e koncepcja ł aź ni tureckiej nie istnieje w Tajlandii. Ale znaleź liś my w jednym salonie na ulicy handlowej zabieg Peeling cał ego ciał a i masaż na 1 godzinę za 550 bahtó w na osobę , uzgodniony za 1000 bahtó w dla dwojga. Có rka odmó wił a tej procedury. Uważ amy, ż e pienią dze nie został y zmarnowane. Moja ż ona i ja to lubiliś my. W salonie są oddzielne pokoje 2-osobowe do tych zabiegó w.
Moja ż ona i ja zostaliś my rozebrani do naga (myś leliś my, ż e to wszystko w strojach ką pielowych), rozł oż yliś my się na kanapach z przykrytymi rę cznikami i dł ugim i skrupulatnie nakł adaliś my peeling z olejem, a nastę pnie wysł ano pod prysznic, aby się zmyć i ponownie zaprosiliś my na kanapy na relaksują cy masaż na aromatycznych olejkach. Có ż , prawie w ł aź ni tureckiej, usunę liś my starą skó rę peelingiem, aby opalenizna dobrze się ukł adał a i miał a dobry masaż . Wszystko był o ś wietne. Polecić!
__Basen. Jeden znajduje się poś rodku hotelu w kształ cie litery V. Gł ę bokoś ć wynosi 1.75m, poś rodku znajduje się weranda z mostkiem i po jednej stronie ką cik dla dzieci o niewielkiej gł ę bokoś ci. W recepcji jest bar przy basenie, ale nikt niczego w nim nie zamawiał . Zapewne tak wł aś nie patrzyli na nas jak na dzikusó w, kiedy oszaleliś my z bezczelnoś ci i zamó wiliś my jeden kieliszek Pina Colady za 150 bahtó w. Natychmiast wystawiliś my za to rachunek, od razu wieczorem został zapł acony z daleka.
W basenie moż na pł ywać do pó ź nych godzin nocnych, nikt nie został wyrzucony. O dziwo, woda w nim nie pachniał a wybielaczem i był a zawsze czysta. Wyglą da na to, ż e uż ywają innej technologii czyszczenia. Wzdł uż obwodu basenu stoją sikają ce postacie zwierzą t, któ re nie był y wył ą czane na noc, ich bulgotanie sł ychać był o nawet przy zamknię tych drzwiach na balkon. Czasami zapominali i myś leli, ż e gdzieś w ł azience pł ynie woda.

__Park wodny. Nie ma go w hotelu i nie ma nawet mał ej zjeż dż alni dla dzieci. Mó wią , ż e Phuket ma wł asny park wodny - nie poszliś my, nie mogę nic powiedzieć.
__Animacja. Nie ma jej też w hotelu. Baw się . W hotelu ani na ulicy nie ma nic do roboty. Mł odzież bę dzie bardzo znudzona!
__Plaż a. Plaż a Bang Tao to bajka. Dobry, duż y, dł ugi. Piasek jest mię kki i czysty. Wzdł uż plaż y nie widać koszy na ś mieci, ale mię dzy drzewami od czasu do czasu pojawiają się czarne plastikowe torby, do któ rych wrzucaliś my ś mieci.
Zauważ yliś my jedną dziwną cechę , nigdzie na plaż y nie widać toalet! Nie jest jasne, doką d ludzie idą w potrzebie. Morze Andamań skie jest chł odne, czyste, ciepł e, czę sto z falami. Bardzo nam się to podobał o, zwł aszcza moja có rka skakał a na nich. Dó ł jest pł aski, delikatnie opadają cy jak najbardziej dla dzieci. Nie potrzebujesz specjalnych butó w, moż esz pł ywać boso. Plaż a jest publiczna i moż na się poł oż yć , gdzie tylko chcesz, oferują duż o leż akó w, ś rednio 100-150 bahtó w za leż ak przez cał y dzień . Zabraliś my z hotelu maty, dostaliś my je zaskakują co za darmo, podpisali tylko do odbioru i zwrotu. Gdy nie był o silnego przypł ywu, leż eliś my na brzegu pod drzewami w pobliż u hotelu Best Western, czę ś ciej szliś my dalej plaż ą przez rzekę wpadają cą do morza do hotelu Sunwing. Tam plaż a był a szersza, a piasek lepszy. Wszę dzie jest wiele norek, w któ rych ukrywał y się mał e kraby. Pojechaliś my na plaż ę Surin, wychodzą c z hotelu po lewej stronie ulicą do gó ry, obejdź gó rę po lewej stronie gł ó wną ulicą i prosto do duż ej steli z napisem PARK SURIN, gdzieś.1.

5 km od hotelu do plaż y. Có ż , powiem ci, ż e plaż a nie był a pod wraż eniem. Myś leliś my, ż e nasza plaż a był a lepsza. Na Surinie jest jakiś srach, jest duż o kupcó w, któ rzy rzucają tam ś mieci pod nogi, krowy chodzą mię dzy drzewami, któ re chwytają wszę dzie i wyglą dają tak, by nie oczyś cić min. Woda jest taka sama, piasek taki sam, wię c nie rozumiem, co podziwiali tam inni turyś ci: tak jest pię knie, tak piasek, tak morze. Ale to wszystko nie jest gorsze niż na plaż y Bang Tao, a nawet zajdzie tak daleko. Wię c pojechaliś my tam raz i nigdy wię cej nie pojechaliś my.
__Na zewną trz hotelu. Nie ma nic niezwykł ego. Tylko do normalnego ż ycia trzeba znać kilka miejsc i rzeczy. Bardzo blisko hotelu, jeś li skrę cisz w lewo i po drugiej stronie ulicy znajduje się mał y sklep Minimart, wszystko jest ś mierdzą ce i stare i droż sze niż wszyscy inni. Wszystko moż na z nich zabrać tylko z lodó wki: to są lody, piwo i woda, jeś li jesteś zbyt leniwy, aby iś ć dalej na inne rynki. Wszystkie pł atnoś ci dokonywane są w bahtach.
Lepiej zabrać ze sobą dolary o duż ych nominał ach 100 lub 50 USD (mają ten sam kurs wymiany i są bardziej opł acalne). Kiedy odpoczywaliś my w kantorach, kurs wahał się od 32.20 do 32.45 bahta za dolara. W odległ oś ci spaceru od hotelu znajdują się dwa kantory: jeden wychodzimy z hotelu, skrę camy w lewo, idziemy do pierwszego skrzyż owania, skrę camy w prawo, przechodzimy przez most na rzece, a przed Pań stwem zielony kantor z napisem Exchange, obok jest kiosk, w któ rym robią cudowne orzeź wiają ce koktajle za 50 baht, a jeś li mix owocó w to 70 baht (polecam mango z ananasem, pró bowaliś my - jest pyszny), moż na też kupić od nich owoce w domu w torby lub kup od nich w plastikowych pojemnikach. Poproś , aby każ dy owoc był zawinię ty w kawał ek papieru lub celofan do pakowania.
Nieco dalej, jeś li skrę cisz w prawo od kantoru i przejdziesz ulicą handlową do hotelu BestWestern okoł o 200 metró w, to naprzeciwko, tuż obok minimarketu 7Eleven (lub 7/11) znajduje się ró wnież kolejny niebieski kantor. z napisem Exchange (kursy mogą się ró ż nić , jedź tam i tam i wybierz kurs bardziej opł acalny). Pod koniec wakacji mieliś my sytuację : zabrakł o bahtó w, musieliś my trochę wymienić , ale mieliś my u nas tylko rachunki 100$, poszliś my do wymiennika, zł oż yliś my rachunek za 100$ i wymieniliś my tylko pię ć dziesią t dolaró w (wymiana tylko 50 dolaró w), wymieniono nas 50 dolaró w na bahta i 50 dolaró w dostaliś my resztę (moż esz wzią ć ze sobą.50 dolaró w rachunki na taki przypadek, nie stracisz, kurs jest taki sam). Na targu 7/11 moż na kupić wodę , lody, kosmetyki, alkohol i ró ż ne drobiazgi. Wszystko jest czyste, cywilizowane i klimatyzowane. Na tej samej ulicy znajduje się podobny sklep o nazwie FamilyMart. Zasię g jest taki sam jak w dniu 7/11. Naprzeciw tych rynkó w znajdują się tuk-tuki, zabiorą Cię tam, gdzie chcesz. Nie uż ywaliś my ich, wię c nie mogę nic o nich powiedzieć.

Niemal bezpoś rednio za sklepem 7/11, jeś li przejdziesz 20-30 krokó w, znajduje się ł adny butik urzą dzony w jasnozielonych kolorach o nazwie Herbal Paradise Folk Medicine (bez pomył ki, jest napisane tuż na znaku). Bardzo dobrze mó wi po rosyjsku, wł aś ciciele pochodzą z Uzbekistanu. Ceny w nim są jeszcze niż sze niż na nocnym targu, mydł o za 30 bahtó w, krem ​ ​ ochronny z aloesem za 70 bahtó w. Tań szych nie widzieliś my nigdzie indziej, wię c u nas moż na bezpiecznie kupić domowe mydł o, kosmetyki, maś ci lecznicze i przedmioty ich tradycyjnej medycyny, któ re polecamy. Jeś li pó jdziecie dalej tą ulicą , to za sklepem FamilyMart po prawej stronie bę dzie salon masaż u Baan Jira, w któ rym po przyjeź dzie wł aś nie zrobiliś my peeling cał ego ciał a z masaż em. Nawiasem mó wią c, jest to ró wnież bardzo popularny salon, ponieważ zawsze był o wystarczają co duż o klientó w.
Po jego pierwszej wizycie umó wił am się z nimi na kolejny masaż plecó w, karku i gł owy na 1 godzinę za 360 baht, wedł ug cennika był o to 400 baht, targował am się (swoją drogą nie bó j się okazja, moż na znacznie obniż yć ceny i wszę dzie). Potem poszedł em na trzy sesje, powiem ci bardzo dobrze, masaż ystka znalazł a dotykiem wszystkie moje problematyczne obszary na plecach i szyi i dobrze z nimi pracował a! Był em zadowolony. Szliś my dalej tą ulicą , ale nie znaleź liś my nic ciekawego. W dzielnicy znajdują się sklepy z odzież ą , pamią tkami, ró ż ne kawiarnie. Moż na tu coś kupić , ale lepiej iś ć pieszo lub udać się na naprawdę duż y Tesco Lotus Market i dostać się na pobliski nocny targ Bang Tao (Tesco Lotus jest czynny cał ą dobę , a targ jest w poniedział ki i czwartki od 16:00 ). Rozmawialiś my z kilkoma Rosjanami, powiedzieli nam, ż e pojechali tam tuk-tukiem za 350 bahtó w w obie strony, tam nawet czekali.
Ogó lnie proszą o 400 bahtó w, ale moż na się targować . Inny z naszych rosyjskoję zycznych są siadó w w hotelu chodził , powiedzieli, ż e jest ok, nie zgubisz się , trochę daleko (2.2 km), ale spacerkiem moż na. Pojechaliś my na ostatni dzień przed wyjazdem i bardzo ż ał owaliś my, ż e nie dotarliś my tam wcześ niej. W TescoLotus wszyscy Europejczycy i nasi, któ rzy mieszkają bliż ej, zaopatrują się w ż ywnoś ć w bardzo dobrych cenach. Cał y kurczak z grilla na targu kosztuje 139 baht, a raz na ulicy w kawiarni ledwo znaleź liś my takiego kurczaka i kupiliś my go za 400 baht (tak traktują nas turyś ci). A kurczak z targu jest doskonał y. Wszystko jest na wyprzedaż y: owoce, warzywa, trochę normalnej ż ywnoś ci, alkohol, artykuł y higieniczne, detergenty i wiele wię cej. Ogó lnie rzecz biorą c, normalny rynek w stylu naszego magnesu z normalnymi cenami.
Gdyby wiedzieli, ż e tak, to od razu po przyjeź dzie weszliby do niej z zapasami ż ywnoś ci, wepchnę li wszystko do lodó wki i nie zatruwali obiadó w i nie krę cili nosa od tajskiego jedzenia (przepraszam, ale nie trafiał o do nas ani po zapachu, ani po smaku, nikt z nas nie mó gł tego zjeś ć , chociaż widzieliś my wielu Rosjan, któ rzy jedli swoich Tomyans i PadTai w kawiarniach, wię c już trzaskał o nam za uszami, nie w ogó le mi się podobał o i byliś my zadowoleni z grillowanego kurczaka jak dzieci! ). Na nocnym targu moż na kupić owoce, egzotyczne produkty mię sne i rybne, ró ż ne wę dliny, pamią tki, ich pasty do zę bó w, kremy i olejki, aromatyczne mydł a (100 bahtó w za 3 sztuki), tajskie lody z dowolnymi owocami robione na Twoich oczach na stole chł odniczym za 69 bahtó w, któ ry jedliś my na wycieczce na wyspę Phi Phi za 99 bahtó w. Rynek jest duż y i wart odwiedzenia.

Jak się tam dostać : wyjdź z hotelu, skrę ć w prawo i idź cał y czas gł ó wną drogą , nigdzie nie skrę cają c, droga bę dzie się krę cić (w ogó le nie mają logiki w drogach, zaprojektowali je jak siusiu), w w kilku miejscach bę dą mał e skrzyż owania i kierujesz się zasadą , ż e tam droga jest szersza i trzeba jechać , bliż ej koń ca ulicy bę dzie ró wnorzę dne skrzyż owanie w kształ cie litery Y, na nim po lewej stronie jest ż ó ł ta tarcza, a obok niej panoramiczne lustro do oglą dania drogi, skrę ć w prawo. Dojdziesz do gł ó wnej ulicy (zrozumiesz, ż e jest centralna, jest duż o samochodó w i szeroka, po prawej bę dzie stacja benzynowa i kantor wymiany walut), skrę ć w lewo i idź wzdł uż drogi okoł o 500 metró w na przynajmniej do ostrego skrę tu w lewo, skrę ć , wtedy zobaczysz duż y supermarket z emblematem Tesco Lotus i targ po drugiej stronie ulicy.
Gorą co radzę udać się do tego sklepu zaraz po przyjeź dzie na wakacje, zwł aszcza jeś li chcesz zjeś ć normalne jedzenie, na targu zabierzesz to, czego dusza zapragnie, a reszta zakoń czy się sukcesem. Ale moż esz tam chodzić , jeś li nie masz zamiaru nosić ze sobą czegoś cię ż kiego i jeś li na ulicy nie jest bardzo gorą co, w przeciwnym razie bę dziesz udrę czony, nadal daleko do hotelu.
__Wycieczki. Tutaj musimy zaczą ć od tego, ż e na począ tku natknę liś my się na bardzo obrzydliwy przewodnik hotelowy od Pegasusa. Nazywał a się Natalia. Spó ź niliś my się na wizytę , przyjechaliś my pó ź niej, chcieliś my z nią porozmawiać , najpierw w ogó le nie chciał a z nami rozmawiać , potem ja, widzą c, jak bezwstydnie wyrzuca innym turystom na oczach wszystkich, ż e podobno nie Nie chcę od niej chodzić na wycieczki, wą tpił em, ale potrzebował em Czy w ogó le mamy takie spotkanie z tym przewodnikiem, ale i tak przyszedł em pó ź niej z nią porozmawiać . Wię c otwarcie dał a do zrozumienia, ż e ​ ​ jeś li nie bę dziesz od niej chodzić na wycieczki, to nie bę dzie marnować na nas czasu.
Nasi wspó ł lokatorzy, takż e Rosjanie, przyjechali przed nami i też ucierpieli. Chcieli wzią ć od niej bezpł atny przeglą d Phuket, poprosił a mnie o wypeł nienie kwestionariusza i przyniesienie jej, są siedzi wypeł nili go, przynieś li, ale jej tam nie był o, umieś cili na niej kwestionariusz w folderze biurko. Po chwili przewodnik oddzwonił do nich i pozwolił im skarcić jak dzieci, jak ś mieją nie dać jej osobiś cie kwestionariuszy, w ogó le są siedzi wystraszyli się i też odesł ali mó wią c, ż e niczego wię cej nie potrzebują ! To był przewodnik. Jak się pó ź niej okazał o, zastą pił a naszą chwilowo nieobecną przewodniczkę Marinę . Spotkaliś my się z Mariną pó ź niej przed wyjazdem w kilku sprawach, dobrą , przyjazną , normalną dziewczyną . A ta Natalia był a absolutnie nieodpowiednia, có ż , niech Bó g bę dzie jej sę dzią.

Przy okazji jeś li ktoś ma jakieś pytania: hotel nie posiada stojaka, na któ rym umieszcza informację o wyjeź dzie (jak we wszystkich cywilizowanych krajach i hotelach), odbiera ją w recepcji codziennie o 17:00, drukuj go, zachowaj lub wł ó ż do folderu Pegasus na stoliku obok nich. Pamię taj wię c, aby sprawdzić godzinę odlotu dzień przed odlotem, aby być gotowym. Generalnie, gdziekolwiek odpoczywaliś my, informacja o wyjeź dzie był a zawsze publikowana dokł adnie z jednodniowym wyprzedzeniem i nie miał o znaczenia, kiedy recepcja zdecydował a się ją przyją ć i przetworzyć . W cią gu dnia na stoisku zawsze jest fajnie, a tam nie, dopiero o 17:00 hotel poł ą czy się i odbierze. My nawet wychodzą c z hotelu nie był o w porzą dku. Dzię ki Bogu, ż e zajrzał em do Internetu na kilka dni przed odlotem i zobaczył em, ż e przesunę liś my go z 16:15 po poł udniu 26 grudnia na 5:30 w nocy, ró wnież.26 grudnia, czyli wyjazd jest uzyskany wcześ niej licz do 12 godzin, o 2 w nocy 26-go powinniś my już odebrać transfer.
A hotel otrzymał informację dopiero po 17:00 wieczorem 25-go, nie za dzień , ale dosł ownie za kilka godzin. A jeś li wyszliś my lub poszliś my gdzieś na spacer do pó ź nej nocy, nie wiedzą c, ż e mamy teraz tak wczesny lot? W jaki sposó b? ! Ogó lnie rzecz biorą c, przeklinają c w sercu, biegliś my, zbierają c rzeczy w garś ć tył kó w. A moja ż ona i có rka na począ tku wakacji chciał y mi zrobić niespodziankę i zamó wił y tort urodzinowy na 26 grudnia. Chcieli nas uszczę ś liwić w nasze urodziny, myś leliś my, ż e ludzie mogą tu nawet dostać darmowy komplement od hotelu, ale tak się nie stał o, wyjechaliś my wcześ niej i nikt nam nic nie dał . Ale komplementem był o to, ż e zostaliś my oszukani 50 bahtó w za potł uczoną szklankę wody. Moja ż ona jakoś w pokoju diabeł wycią gną ł szklankę , ż eby wypł ukać po soku w wannie i nawet nie upuś cił a, tylko po prostu wł oż ył a do zlewu, a on upadł na bok i pę kł , bardzo kruchy, jakby celowo. Myś leli, ż e mogą tego nie zauważ yć , ale gdzie to jest.
Autobus już po nas przyjechał , czeka, zabrali kartę z pokoju i pojechali o 2 w nocy, ż eby sprawdzić , czy wszystko jest w porzą dku. Ujawnił brakują ce szkł o i potrzą sajmy nami. Ogó lnie rzecz biorą c, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Vlada i Twojej rodziny! Wyszli wię c bez posmakowania darmowego komplementu, ale podarowali im 50 bahtó w w prezencie poż egnalnym (mogliby wybaczyć taki drobiazg w dniu dż emu). Przy okazji pamię taj, ż e w każ dym numerze znajduje się ulotka ostrzegają ca, jaką grzywnę bę dziesz musiał zapł acić w wyniku utraty jednego lub drugiego z listy. Tutaj też to dostaliś my. Wszystko w cał oś ci. Có ż , odbiegam od gł ó wnego tematu. Zacznijmy jeszcze raz
__Wycieczki, podwó jne 2. Odbyliś my jedną.2-dniową wycieczkę.3 w 1 (11 wysp). Oglą daliś my ich filmy na youtube, nastę pnie znaleź liś my je w Internecie i bę dą c już w Tajlandii zadzwoniliś my do ich operatora i zamó wiliś my. Có ż , chcę powiedzieć za cenę , zrozumiał em, dlaczego przewodnik z Pegaza był tak oburzony, ż e nie chcieli od niej brać wycieczek.

Zapł aciliś my 1.500 bahtó w za dostawę trzech kuponó w + 400 bahtó w (firma znajduje się w Patong, a ponieważ do Bang Tao jest daleka droga, musieliś my zapł acić za dostarczenie kuponu, dlaczego? ale có ż , nadal okazał się tań szy niż zabranie z Pegasus), ł ą cznie 11900 bahtó w, transfer jest bezpł atny. Na Pegasusie taka wycieczka, przeliczona z dolaró w na bahty, dla naszej tró jki kosztował aby 1.000 bahtó w. Poczuj ró ż nicę ? Ogó lnie rzecz biorą c, na wycieczce: zabrali nas z hotelu, zawieź li do portu, zabrali nas do szopy, w któ rej wszyscy spotkali gł oś nego Dimę (rosyjskiego chł opca z Niż nego Nowogrodu) naszego przewodnika przez te 2 dni i Iwana ( ró wnież nasz chł opak z Ukrainy) nasz fotograf. Nastę pnie Dima odczytał nam nasze zasady i agendę . W tym miejscu zaczę ł o się pierwsze oszustwo finansowe: zdecydowanie zalecono nam wypoż yczenie pł etw za 200 bahtó w za parę , ponieważ
wedł ug Dimy na snorkelingu popł yniemy na pł ytkich gł ę bokoś ciach i moż emy się drapać i skaleczyć o korale lub wskoczyć na jeż owce, albo poniesie nas prą d, to wszystko jest oszustwo, ludzie po prostu się boją , moż na spokojnie nie bierz ich, chyba ż e jesteś przyzwyczajony do pł ywania tylko z nimi, a potem już w trakcie pł ywania i snorkelingu okazał o się , ż e tam gł ę bokoś ci są co najmniej 4-5 metró w do koralowcó w, a przewodnicy sami pozwolili mu się wyś lizgną ć . Od razu zaproponowali, ż e kupią wodoodporne pokrowce na gadż ety i pł aszcze przeciwdeszczowe, ż eby nie zmokną ć na drodze, zró b zdję cie na tle palm na pamią tkę talerza ze zdję ciem, któ ry potem kupisz na koniec wycieczka za 200 bahtó w. Upewnij się , ż e chowasz się za osł onami, jeś li nie masz wł asnej, pł yną cej ł odzi, gdy przelatuje przez fale, dostaje się do niej duż o wody morskiej, co moż e zabić twó j sprzę t. Nie wzię liś my pł aszcza przeciwdeszczowego jak sobie ż yczymy, woda w morzu jest ciepł a, nikt nie zamarzał , spray nie napinał się.
Myś lę , ż e nie zaszkodzi zrobić zdję cie, bę dzie wspomnienie, chociaż klisza jest mał a, za te pienią dze moglibyś my zrobić wię ksze zdję cie i kliszę . Nastę pnie wypeł niliś my ubezpieczenie morskie i w zorganizowanym tł umie udaliś my się na molo, aby wejś ć na pokł ad statku. Zał adowaliś my się na ł ó dź z 3 silnikami Hondy 250 i przelecieliś my przez morze, zaparł o nam dech w piersiach! Ł ó dka pł ynie dobrze, ale silniki super krzyczą i rzuca się na fale, prę dkoś ć okoł o 60 km/h. Kto boi się pitchingu i ma problemy z krę gosł upem i ukł adem mię ś niowo-szkieletowym, ta wycieczka nie jest dla Ciebie, nie ryzykuj! Pierwszego dnia odwiedziliś my Wyspę Bonda z pochyloną gó rą , na któ rej ludzie skł adają ż yczenia i na któ rej wyspa stoi z odwró coną butelką , robiliś my tam zdję cia z platform obserwacyjnych.
Potem popł ynę liś my na obiad do tych Cyganó w w wiosce na wodzie, zjedliś my dobry obiad. Wszystko był o czyste i uporzą dkowane. Nastę pnie pokazali wyspę na morzu, na któ rej Tajowie zbudowali zamek dla swojego kró la. Nastę pnie wylą dowali na wyspie z jaskinią fallusó w i ż ywych mał p. Nie widzieli mał p, ale odwiedzili jaskinię , naprawdę jest mnó stwo ró ż nych fallusó w o ró ż nych rozmiarach i kolorach i wyglą da na to, ż e nadal są tam noszone. Nastę pnie przepł ynę liś my wyspę z gł ową kurczaka i dotarliś my na miejsce naszego pierwszego snorkelingu. Powiem, ż e podwodny ś wiat Morza Andamań skiego jest bardzo, bardzo daleki w pię knie od Czerwonego. Nie ma ró ż norodnoś ci ryb, korale mają ten sam kolor, szary. Wię c nie podobał nam się ten spektakl. Strasznie niewygodne był o też wchodzenie z powrotem na ł ó dkę z wody, drabinki są wą skie, kró tkie, bardzo trudno wspią ć się bez pomocy.

Nastę pnie wylą dowaliś my na wyspie Phi Phi (ich lokalna Ibiza), gdzie zjedliś my kolację , zameldowaliś my się na noc w hotelu Andaman Beach i spacerowaliś my po wyspie, spró bowaliś my ich napojó w alkoholowych z wiader po 400 bahtó w i spojrzeliś my na pokaz ognia . Napoje i koktajle nie był y specjalnie imponują ce, za te same pienią dze pili lepiej, pokaz z ogniem też był o wiele ciekawszy. Wszystko jest dla nich monotonne, nie ma szokują cych sztuczek i rodzynek, wszystko jest ł atwe do zhań bienia, zasmarkani chł opcy krę cą i obracają wszystko tak samo. Zaraz obok hotelu, w któ rym się osiedliliś my, spró bowaliś my gorą cego naleś nika zawinię tego w tró jką t z owocami, skondensowanym mlekiem i czekoladą w kawiarni, bardzo smaczne i ich tajskie lody za 99 bahtó w, któ re robione są tuż przed tobą na stó ł chł odniczy. Cał a wyspa, butiki i kawiarnie obwieszone są girlandami. Kiedy zrobił o się ciemno, zrobił o się bardzo pię knie, wszyscy przygotowywali się do powitania nowego roku. Generalnie byli, podeszli i wró cili do hotelu, gdzie czuli się zmę czeni.
Swoją drogą budynek jest zupeł nie nowy w któ rym dostaliś my pokó j, ale w nocy był o coś . Obudził em się z faktu, ż e ktoś pę dzi po suficie! Kł amię i nie rozumiem, co się dzieje? Potem olś nił o mnie, gdy usł yszał em piski - to szczury biegają ce i walczą ce w ś cianach i suficie za pł ytą gipsowo-kartonową , pipety !! ! Có ż , dzię ki Bogu, moje dziewczyny tego nie sł yszał y. Na domiar wszystkiego komary pogryzł y wszystkich w nocy. Tak, tak, są tutaj, nie mieliś my ich w hotelu w Bang Tao, w któ rym mieszkaliś my. Tak zakoń czył się pierwszy dzień trasy. Drugiego dnia wstaliś my o 7:30 rano, umyliś my się i poszliś my na ś niadanie. Zjedliś my ś niadanie, o 9:00 wsiedliś my na ł ó dź i polecieliś my dalej do laguny Maya Bay, gdzie nakrę cono film The Beach z udział em mł odego Leonardo DiCaprio. Bardzo pię kne miejsce, piasek jak kasza manna. Chodziliś my po wyspie, robiliś my zdję cia, poszliś my na taras widokowy, zobaczyliś my wyspę z babeczkami, a potem wszyscy popł ywali. Pogrzebali z có rką w piasku, wykopali i zrobili z siebie Batmana.
Ale stopniowo na wyspę zaczę li przybywać turyś ci i wkró tce ludzie zaczę li się tł oczyć . Zostaliś my zabrani i popł ynę liś my dalej do laguny zwanej Pele, aby po raz drugi ponurkować z rurką i odmł odzić się , ponieważ woda w tej lagunie jest bardzo sł ona i nasycona ró ż nymi minerał ami. Kupiliś my, zanurkowaliś my z ł odzi i popł ynę liś my dalej. Pokazano nam wyspę , na któ rej zbiera się jaskó ł cze gniazda na przysmak wart 300 dolaró w za porcję . Nastę pnie popł ynę liś my na wyspę , na któ rej mieszkają mał py kraboż erne, oglą daliś my je i robiliś my zdję cia. Nastę pnie popł ynę liś my na wyspę Koh Mai Pai czyli Bounty, gdzie po prostu gł upio się opalaliś my i pł ywaliś my. Pię kna wyspa z ogromną plaż ą i czystym morzem. Mó wią , ż e na wyspie ż yją jaszczurki monitorują ce, my tego nie widzieliś my. To wszystko, to był a ostatnia wyspa, potem popł ynę liś my do domu do portu Phuket, gdzie wszystko się zaczę ł o.
Tutaj, zanim wszyscy nas wysadzili, doszł o do ostatniego oszustwa na pienią dze, takie jak druż yna i kapitan z wdzię cznoś cią (a moż e to nielegalna taryfa? ) Trzeba był o dać napiwek co najmniej 100 bahtó w na osobę (dziwny napiwek , zgadzam się , zwykle napiwek to tyle ile się da lub nieważ ne jak bardzo jest Wam ż al i nie na sił ę , ale tu od razu ze stanem przynajmniej 100 bahtó w i sam Dima przyjdzie z kapeluszem dla wszystkich), wię c bą dź cie przygotowany na to. Pł acimy, wysiadamy z ł ó dki i wracamy do szopy, tam oddajesz pł etwy jeś li je zabrał eś i zaraz na stole znajdziesz zdję cia na talerzach za 200 bahtó w. Có ż , to wszystko. Nastę pnie droga do domu minivanem i hotelem. Ogó lnie ś wietna wycieczka, wzię li ją i nie ż ał owali, chociaż byli trochę zmę czeni. Niektó rzy już drugiego dnia na ł odzi był o już ź le i Dima dał im tabletki na chorobę lokomocyjną.

Wycieczka ma wielką zaletę - sama obejmuje prawie wszystkie sł ynne wyspy Tajlandii, z któ rych niektó re są oferowane przez touroperatoró w do osobnego zwiedzania. Wycieczkę warto odwiedzić , tylko operatorzy powinni być ostrzeż eni o dodatkowych, niestandardowych wydatkach, takich jak napiwki, któ re wstrzą sną tobą po drodze.
__ No to chyba wszystko, czas koń czyć i podsumowują c chcę powiedzieć , ż e w Tajlandii moż na i należ y odpoczą ć ! Wspaniał a przyroda i klimat, urzekają ce wyspy, lazurowe morze, wszystko super! Ale ocena jest doskonał a, absolutnie nie odpowiednia dla hotelu Chivatara, wł aś nie ze wzglę du na jedzenie, obsł ugę i personel w tym hotelu. Wszystko to zrujnował o nasze wakacje. Sam hotel uważ amy za doskonał y, ale trzeba coś zrobić z podejś ciem do obsł ugi turystó w!
Dla nas wszystkich Tajlandia wydawał a się bardzo przyjazna i w zasadzie czysta, jeś li nie spojrzeć na terytorium sektora prywatnego, w któ rym widzieliś my duż o ś mieci. Morze jest chł odne, sł oń ce jest przyjemne, piasek jest mię kki, czysty, przyroda jest cudowna. Hotel 3 gwiazdki i wię cej nie cią gnie, no, moż e z rozcią gnię ciem i czterema, ale tylko ze wzglę du na pię kny wyglą d, czyste pokoje i wygodne terytorium z dobrą architekturą krajobrazu, nie ma tu ż adnych skarg. A gł ó wny personel musi nauczyć się rozumieć i mó wić ję zykiem turystó w, któ rzy do nich przychodzą lub mają co najmniej jednego kierownika tł umacza w recepcji.
Radzę menadż erowi Mario odsuną ć od turystó w, poza zginaniem palcó w, wdawaniem się we wszystkie problemy i wysadzaniem konfliktó w z wykrzykiwaniem sł owa POLICJA (sł owo POLICJA, jego zdaniem, prawdopodobnie brzmiał o specjalnie dla zastraszenia i był o naturalnie zrozumiał e w każ dym ję zyku, a moż e przekleń stwa był y plusem , w ich ję zyku nie rozumieliś my) nie wie jak. Typ nieprzyjemny, nie wiemy komu wydawał się kochany (ktoś go wcześ niej podziwiał w recenzjach). Wię c problemy z turystami nie są rozwią zane, taka postawa był a po raz pierwszy doś wiadczona i był a w szoku! Na przyję ciu był a wysoka, ciemnowł osa, szczupł a mł oda Tajka, wię c starał a się zrobić coś dla nas i zrozumieć , a Mario lepiej bę dzie bez niego. To wł aś nie tego rodzaju kł opoty zepsuł y dobry stosunek do kraju. Có ż , niech Bó g bę dzie z nimi. W tym roku odpoczywaliś my 200% ciał a, ale nie do koń ca z duszą .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał

Uwagi (10) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар