Personel jest przyjazny i bardzo uprzejmy, ale nie mó wi po rosyjsku.
Pokoje (domki) są doś ć przestronne, czyste, informacje i zdję cia na stronach są ogó lnie prawdziwe.
Ale zaró wno domek jak i cał y hotel jako cał oś ć nie są już tak odś wię tne i zupeł nie nowe jak na zdję ciach, wszę dzie widać ś lady "mał o uż ywane". Z wodą , klimatyzacją itp. bez problemó w.
Doskonał e darmowe WI-FI. Jedzenie w restauracji jest zaró wno tajskie, jak i cał kiem jadalne, takie jak spaghetti bolognese, sał atka Cezar itp. , nawet bez narodowego smaku. Ś niadania też cał kiem przyzwoite, ale oczywiś cie niezbyt urozmaicone.
Czysty i wygodny basen.
Przestrzeń dla mił oś nikó w ptakó w i innych ż ywych stworzeń , jest kogo oglą dać i polować . W nocy są komary, ale są cewki przeciw komarom.
Dwie krytyczne cechy:
1) hotel znajduje się tuż nad brzegiem zatoki, ale morze absolutnie nie jest przeznaczone do ką pieli - woda jest mę tna, a dno choć piaszczyste, jest lepkie i jest wiele muszli i innych przedmiotó w, któ re mogą zranić stopy, silny odpł yw w cią gu dnia.
2) hotel jest cał kowicie oddalony od cywilizacji – po poł udniu do Krabi moż na dostać się w 40 minut (albo ł odzią dookoł a cał ej wyspy, albo 20-30 minut „tuk-tukiem” (jest to motorower z bocznym wó zkiem) a potem kolejne 10 minut ł odzią ), wieczorem nie ma opcji - bawić się tylko w hotelowym barze i w swoim pokoju.
WNIOSEK: jeś li szukasz, no có ż , bardzo, bardzo relaksują cego wypoczynku, bez ż adnej aktywnoś ci towarzyskiej i ró ż norodnoś ci, a nie potrzebujesz morza, czyli sł oń ca, basenu, ptakó w i palm.