Hotel jest jakby ukryty w skale, wię c w cią gu dnia na terenie hotelu utrzymywana jest przyjemna temperatura, nie gorą ca ani nie zimna, cień skał chroni przed upał em.
Morze jest ciepł e, zielonkawe, nie zawsze przejrzyste, ale bardzo czyste, są mał e przypł ywy i odpł ywy, maksymalny odpł yw, któ ry obserwowaliś my to okoł o 1.40-1.50 metra, ale po pó ł torej godziny moż na był o już pł ywać normalnie. Leż akó w starczył o dla wszystkich, ale jak masz duż ą firmę , to bę dziesz musiał je wcześ niej poż yczyć , rę czniki plaż owe rozdawane są za darmo, w dowolnej iloś ci weź co najmniej 10.
Pokoje są przestronne, czysto dobrze, jest duż y balkon z dwoma leż akami, darmowe wi-fi.
Ś niadania w formie szwedzkiego stoł u, wszystko bardzo smaczne. W hotelu są.4 restauracje: europejska, tajska, japoń ska i restauracja-bar na plaż y, kucharz jest dobry, wszystko mi się podobał o. Ceny w restauracjach hotelowych za jedno danie ró ż nił y się od cen w kawiarniach Ao Nang o 100-150 bahtó w.
Obsł uga jest dobra, wszyscy się uś miechają , witają , gotowi pomó c i odpowiedzieć na wszystkie pytania. Hotel jest w peł ni zgodny z pię cioma gwiazdkami.
Kategorycznie nie popieram peł nych podziwu opinii o wiosce Ao Nang.
Ró ż nica w cenie mię dzy hotelowymi restauracjami a jadalniami w wiosce Ao Nang wynosi okoł o 25-50%, jakoś ć restauracji w wiosce jest o rzą d wielkoś ci gorsza. Jedyne, co jest dwukrotnie tań sze, to wino, tutaj nie moż na się spierać . W tym samym budynku co McDonalds znajdują się dobre lokale, moż na tam nawet znaleź ć kawiarnię Starbacks. Jest też fajna i stylowa restauracja Del Rocks, dania i karta win są doskonał e, tutaj radzę spró bować kuchni tajskiej, ponieważ w innych lokalach nawet nie zrozumiesz, co zamawiasz, a kelnerzy - czego chcesz.
Zabiegi i masaż e SPA zdecydowanie w hotelu lub nigdzie! We wsi panują zupeł ne warunki sanitarne, a jeś li jest to SPA innego hotelu, to ceny bę dą odpowiednio wyż sze niż na wsi.
W pokoju jest duż o mró wek (mał ych i uroczych), jakoś ich nie zauważ asz i przyzwyczajasz się do nich, najważ niejsze jest, aby nie zostawiać jedzenia i wilgotnych rzeczy na podł odze - gromadzą się tam w duż ych iloś ciach.
Mał py wydają się urocze, ale potem to katastrofa, wę drują jak wrony po balkonach pokoi i poż erają wszystko na swojej drodze, nie wierz, ż e moż esz usią ś ć z mał pą na balkonie lub pogł askać ją w ramiona, mał pa jest stadne zwierzę , wpadnij jak Cyganie, wyrwij ci z rą k wszystko, co dla nich przygotował eś , nie bę dziesz mó gł nakarmić „tego mał ego dziecka tam” – doroś li zjedzą wszystko. Doś ć agresywnych stworzeń , w peł ni przejawia się to na szlaku mał p (droga dla pieszych do wioski), gdzie czują się na swoim terytorium (spró buj zepchną ć je ze ś cież ki). Nie oznacza to oczywiś cie, ż e rzucają się na ciebie, gdy przechodzisz obok, ale nie powinieneś zwracać na nie szczegó lnej uwagi i nie nosić ze sobą jedzenia.
Wszystko na terenie hotelu jest ł adne, pię kne i umiarkowanie zadbane, a takż e nudne, wszystko dział a do 23-30 i to wszystko! Nawet nocny bar Deep Blue. Ale w wiosce też nie znajdziesz rozrywki. Jeś li wybierasz się tutaj - nie schlebiaj sobie nadziejami, ż e ś wiat jest peł en przygó d, nie znajdziesz ich. Mó wią , ż e w Krabi moż na coś znaleź ć , ale ż eby tam pojechać , trzeba albo posiedzieć tam, albo upić się tą kł adką (a nawet w upale). Kró tko mó wią c - wakacje na plaż y iw ogó le.
Serwis ł odzi zachorował , zapomniał em zarezerwować miejsce tam lub z powrotem - idź pieszo. Nigdy nie pł ywał em ł odzią rybacką Longboat bezpoś rednio do wioski (wyglą da strasznie sł aba, a lą dują na wodzie na plaż y), lepiej ł odzią na molo Nopparattara, a stamtą d tuk-tukiem.
1. widok z pokoju: mieliś my widok na ocean. Widok na morze uzyskano dopiero wtedy, gdy stanie się na balkonie pod pewnym ką tem. na balkonie był y 2 leż aki, z któ rych roztaczał się widok na budynek z przodu i palmy. Ale jednocześ nie nasz pokó j znajdował się doś ć , powiedzmy, na ś rednim poziomie, ale jak się pó ź niej zorientowaliś my, moż na był o poprosić o to na samym szczycie, wtedy był by gwarantowany widok na morze, ALE musielibyś my się tam wspinać . Zaraz wejdę na dó ł .
2. teren hotelu: hotel jest wbudowany w skał ę , jest niejako pierwszy poziom, otoczony zielenią , jest warunkowo ś rodkowy i najwyż szy. Do naszego pokoju (warunkowo przecię tnego) mogliś my dostać się na dwa sposoby: asfaltową ś cież ką , któ ra wije się i po któ rej jeż dż ą samochody elektryczne lub schody. ja i mó j mą ż mamy 30 lat, zajmujemy się wychowaniem fizycznym, najpierw szliś my po schodach, przez pierwsze trzy dni bolał y ł ydki : ), pod koniec wakacji pozwoliliś my sobie poczekać na dole na kierowcę i jeź dzić samochodem elektrycznym. Jeś li masz problemy z nogami lub plecami, przygotuj się na jazdę autem elektrycznym, co oznacza, ż e czasami musisz poczekać na kierowcę lub skorzystać z poniż szego numeru. Wszystko inne na tym terenie jest znakomite, duż o zieleni, mał o ludzi, duż o przestrzeni. Leż aki - przy basenie i wzdł uż plaż y. Zawsze byli wolni.
3. pokó j: dla Europy maksymalnie 4 gwiazdki. Coś szczerze przestarzał ego. Woda po prysznicu przez kolejne 5 minut jest bardzo gł oś na, ł ą czą ca dź wię ki. Kiedy zobaczyli karalucha, mą ż zabił go pantoflem, nie zrobili z tego tragedii. Ceny za bar są takie, ż e nie polecam go uż ywać , okoł o 4 ceny.
4. obsł uga: wszystko w porzą dku, woda pitna był a przynoszona 4 butelki dziennie, pomimo ile, nieważ ne ile wypito : ) sprzą tanie dotarł o do naszego pokoju tylko o godzinie 15, raz i o godzinie 15 nikt nie przyszedł , musiał em zadzwonić na recepcję . Od razu przyszli i zabrali. co do wyjaś niania, prowadzenia, pokazywania - wszystko bardzo dobrze, szczegó lnie chciał bym wspomnieć o administratorze Marielli.
5. plaż a: moż na na leż aku, moż na na dmuchanym materacu (wystawiony), moż na na piasku. Plaż a jest usuwana. jest na nim niewiele osó b ze wzglę du na gó rę , któ ra otacza hotel od Ao Nang. Kiedy szli popł ywać , zostawiali rzeczy tak, jak leż ał y na leż akach, dookoł a byli straż nicy, obserwowali obcych (zwykle 2-4 osoby, któ re ze wzglę du na samotnoś ć nie był y zbyt leniwe, aby wspią ć się na gó rę ).
6. gó ra: jeś li stoisz twarzą do hotelu, wydaje się , ż e jest on jakby otoczony gó rami. ten po prawej jest nie do odparcia, och pię kny. ten po lewej oddziela hotel od ao-nang. Do Ao-nang moż na dotrzeć na kilka sposobó w 1) ł odzią z hotelu (bezpł atnie) dopł yniesz do molo Napparatara, a stamtą d autobusem (za opł atą ). sami tego nie zrobiliś my, ale osiadł y tryb ż ycia woleli tak obcokrajowcy 2) pł ywać dookoł a gó ry, to jest 150 metró w, ale to zależ y po co jechać do ao-nang i czy trzeba coś zabrać ze sobą.3) na ł ó dź z dł ugim ogonem (za 150 bahtó w na osobę ) pł ynie bezpoś rednio do ao-nang 4) chodź w gó rę iw dó ł po gó rach po prowizorycznych drewnianych schodach, któ re wszyscy nazywają szlakiem mał p. jest tu osobliwoś ć : schody są bardzo strome (pokonaliś my je w 10 minut, jak intensywny trening) i miejscami stopnie są przegnił e, w stanie podpitym lepiej tam nie chodzić .
7. jedzenie: wszystko super, urozmaicone, smaczne, duż y asortyment. zamawianie w hotelowych restauracjach jest trochę drogie (2 ceny), jeś li obiad nie jest wliczony w cenę , warto zjeś ć obiad w Ao Nang.
8. Bardzo podobał a mi się sala fitness, wszystko czego potrzebujesz - cardio, sprzę t do ć wiczeń , fitball, dywaniki - wszystko tam jest. jest też sala, w któ rej odbywają się zaję cia grupowe, też wszystko w porzą dku, notabene zaję cia odbywał y się , nawet gdy był.1 uczestnik.
Wniosek: hotel dla tych, któ rzy szukają sł abo zaludnionych wakacji i dobrej obsł ugi.