Отель обещал быть неплохим по всем параметрам (ещё бы, за такие деньги), пляж очень удачно расположен (заканчивается скалой, потому нет проходного двора), вилла просторная и с отличным видом (у нас была и есть -- пишу прямо из отеля -- так называемая Beach Villa, это большой дом прямо на пляже), завтрак довольно скромный, чай и кофе тоже мало съедобные, но это нас не сильно заботило – в номере есть чайники, а приличные напитки у нас были с собой.
Более серьёзные неприятности начались через пару дней после приезда. В доме оказались термиты. Если вы поклонник передач канала Animal Planet, то у вас есть шанс оказаться практически в одной из них. Такое я раньше видела только по телевизору, когда весь пол и вся огромная стеклянная дверь стали чёрными от количества этих "прекрасных" крылатых насекомых. Бороться почти бесполезно, их просто опрыскивают обычными средствами от насекомых (и всё это «дивно» пахнет в комнате), потом выгребают с помощью совка и веника, а утром вы наслаждаетесь их летающими по комнате крыльями. Только с кровати и из вашей косметики их никто выгребать особенно не будет. Тут вообще уборкой никто особенно не заморачивается . За 10 дней, что мы здесь находимся, ещё НИ РАЗУ не было влажной уборки, если вы что-то капнули на пол, то убирать это надо будет самим, барышни придут убираться только с теми же вениками.
В довершении всего можно отметить, что персонал отеля по-английски почти не говорит, за исключением человек трёх, которые знают несколько базовых выражений. На ресепшене ещё хоть как-то можно объясниться, а вот в ресторане уже почти на пальцах. Кстати, ресепшен работает только с 7.00 до 22.00, в остальное время все ваши проблемы решайте самостоятельно.
Интернет тут платный, безлимитный стоит 50$ в неделю, что тоже удивило как минимум. Лимитный же заканчивается много раньше установленных минут.
Отдыхают в отеле почти одни русские (по крайней мере на наши новогодние каникулы). Лежаки заняты все, чтобы ухватить место, мы их занимаем до 7 утра.
Конечно, наверняка тут есть номера без термитов, на горе есть очень уютные комнаты с личным мини-бассейном, только вот за доставку завтрака туда ресторан берёт плату, потому как лениво им идти на гору.
В номере пропадают деньги (причём не мелочатся и берут по-крупному – 300 долларов, 500 евро). Понятно, что не очень разумно было оставлять кошелёк в номере и это могло случиться где угодно, но всяко приятного мало.
Hotel zapowiadał się pod każ dym wzglę dem dobry (ale za takie pienią dze), plaż a bardzo dobrze zlokalizowana (koń czy się kamieniem, bo nie ma dziedziń ca dla pieszych), willa jest przestronna i ma super widok (mieliś my i mamy - piszę wprost z hotelu - tzw Beach Villa, to duż y dom tuż przy plaż y), ś niadanie raczej skromne, kawa i herbata też nie są zbyt jadalne, ale my nie t naprawdę obchodzi - w pokoju są czajniki i mieliś my z nami przyzwoite drinki.
Poważ niejsze kł opoty zaczę ł y się kilka dni po przybyciu. W domu był y termity. Jeś li jesteś fanem programó w Animal Planet, to masz szansę być w prawie jednym z nich. Widział em to wcześ niej tylko w telewizji, kiedy cał a podł oga i cał e ogromne szklane drzwi zrobił y się czarne od liczby tych "pię knych" skrzydlatych owadó w. Walka jest prawie bezuż yteczna, po prostu spryskuje się je zwykł ymi ś rodkami owadobó jczymi (a cał y ten „cudowny” zapach w pokoju), potem grabie się je szufelką i miotł ą , a rano cieszysz się , jak ich skrzydł a latają wokó ł Pokó j. Tylko z ł ó ż ka i z twoich kosmetykó w nikt specjalnie ich nie wygrzebie. Tutaj nikt tak naprawdę nie przejmuje się sprzą taniem. W cią gu 10 dni, w któ rych tu jesteś my, NIGDY nie był o sprzą tania na mokro, jeś li coś upuś cił eś na podł ogę , to bę dziesz musiał to posprzą tać sam, mł ode panie przyjdą posprzą tać tylko tymi samymi miotł ami.
Na domiar zł ego moż na zauważ yć , ż e obsł uga hotelu prawie nie mó wi po angielsku, z wyją tkiem trzech osó b, któ re znają kilka podstawowych wyraż eń . W recepcji jeszcze moż na się jakoś wytł umaczyć , ale w restauracji jest to prawie na palcach. Nawiasem mó wią c, recepcja czynna jest tylko od 7.00 do 22.00, przez resztę czasu wszystkie problemy rozwią ż samodzielnie.
Internet tutaj jest pł atny, nielimitowany kosztuje 50$ tygodniowo, co też przynajmniej zaskoczył o. Limit jeden koń czy się znacznie wcześ niej niż ustalone minuty.
Odpocznij w hotelu prawie jeden Rosjanin (przynajmniej na nasze ś wię ta noworoczne). Leż aki są zaję te przez wszystkich, aby usią ś ć , my zajmujemy je do 7 rano.
Oczywiś cie na pewno są pokoje bez termitó w, na gó rze są bardzo przytulne pokoje z prywatnym minibasenem, ale restauracja pobiera tam opł atę za dostarczenie ś niadania, bo jest im zbyt leniwie, ż eby wejś ć na gó rę .
Pienią dze znikają w pokoju (zresztą nie zabierają drobiazgó w, a zabierają je w wielkim stylu - 300 dolaró w, 500 euro). Widać , ż e nie był o zbyt mą drze zostawić portfel w pokoju i mogł o się to zdarzyć wszę dzie, ale nie jest to przyjemne.