Пару слов о расположении и инфраструктуре.
Отель расположен в небольшой бухте, с названием Lonely Beach. Берег, метров 500, усеян несколькими отелями, 2-4 шт. , а остальное бунгало или место под "альтернативную застройку"(домики пана Тыквы или "я его слепила из того, что было"). Ну, и контингент соответствующий. Тусовки, практически круглосуточные, но "мирные". В районе отелей, все традиционно: много русских, несколько пожилых пар с Запада, несколько экстрим-пар из Германии или Франции. Пляж местами с камнями или песчаными отмелями. Не очень чистый, убирают только с утра и в районе отелей. Как и на Гоа, на пляж могут забрести коровы или собаки прибегут "отметиться" в море. Не везде заход в воду удобный. Местами дно каменистое и войти в воду тяжеловато, особенно детям и пенсионерам. Кстати о детях. Если вам надоели детские голоса и беготня, то вам сюда. Детей практически не видно. Море очень тёплое. Довольно пологий берег, что б окунуться с головой, надо пройти метров 30. После отлива, который начинается около 14 часов, мелеет еще больше. Что особо, впечатляет, т. к. это окружающая лагуну зелень! Она изумрудно-темного цвета, местами, даже, до чёрно-зеленого! Настоящие джунгли! На заднем плане резко вверх возносятся горы, а-ля Аватар, полностью покрытые тропическим лесом! Когда смотришь на это, все остальное уходит на второй план. Недаром бухта получила название Lonely Beach.
Из недостатков такого расположения стоит признать, отсутствие цивилизации в плане поесть и купить. На всем побережье невозможно ничего приобрести, кроме баров при отелях! Т. е. если вы захотите мороженного, печенья, пластырь на царапину, крем от загара, тапочки, пакет сока и т. п. , вам придется шлепать в ближайшее село. Немного спасает магазинчик, направо от отеля, метров 200, но выбор товаров там скуден. Если пройти еще дальше, метров 400-500, то попадете в небольшую деревушку, где, традиционные ларьки сувениров и всякого пляжного барахла, чередуются с разнокалиберными кафешками. Нормальные заведения отличаются, в первую очередь, по внешнему виду, опрятности и чистоте. К сожалению, таких заведений тут очень мало. Средний счет за ужин на двоих, без спиртного, около 600 бат (20 долларов). В отеле такие посиделки будут процентов на 30-40 дороже.
Если Вы хотите чего-нибудь поэкзотичней, свежей рыбы или омаров, то вам надо, южнее, в поселок рыбаков на Банг Бао. Местное такси, за 50 бат с чел. доедет туда менее чем за 10 минут. "В городе на воде", как называют его туристы, можно поесть в кафе со свежими морепродуктами, купить сувениры или покататься на лодке.
Если проехать севернее, попадете в деревушку Ка-Бей. Тут много салонов СПА, два супермаркета, обменник, много кафешек и т. п.
В деревушке, возле отеля, есть прокат мото-байков, 200 батсутки, паспорт в залог.
Теперь, про сам отель.
Территория небольшая, но ухоженная. Много цветов. Немного портят вид хоз. постройки, но не смертельно. Ресторан, двухэтажный, на втором этаже предлагали завтраки. По ним, не буду говорить хорошо или плохо, т. к. у всех людей вкусы разные. Мне еды хватало вполне. Лежаки, только на линии отеля, на пляже нет. Да и зачем, до моря 2 метра пройти. Если припечет солнце, можно попросить зонт над лежаком. Полотенца для пляжа, бесплатно в номере. Меняют каждый день. Сам номер (не бунгало), классический. Есть минимум всего необходимого. Даже традиционный чайник был заменен на термо-автомат, что б всегда горячая вода была. По моему, при +32, на улице, лучше куллер бы поставили. Каждый день приносили 2 бутылки воды, по 0.5л, бесплатно. Зачем-то душевая кабина отдельно от ванны установлена. В каждом номере свой бойлер. Сантехника староватая, но функционирует худо-бедно. В умывальнике потек кран, на ресепшен сказали, что ничего не могут сделать. Это их проблемы ; . Номер убирают каждый день, но иногда приходилось напоминать. Полотенца нормальные, гель, шампунь, как и везде. Уборщики ни слова не понимают по английски, все надо делать через ресепшен. Кондиционер шумный и маломощный. Ночью, шумит довольно навязчиво. По ТВ ничего стоящего нет. Даже музыкальных каналов всего один, и то японский. Интернет платный, в районе ресепшен два компьютера с бесплатным доступом (почти всегда один комп занимала бабка из Англии ).
Kilka sł ó w o lokalizacji i infrastrukturze.
Hotel poł oż ony jest w mał ej zatoce zwanej Lonely Beach. Wybrzeż e, 500 metró w, usiane jest kilkoma hotelami, 2-4 jednostki, a reszta to bungalow lub miejsce na "alternatywną zabudowę " (domy Pana Dyni lub "oś lepił em go od tego, co był o"). Có ż , odpowiedni kontyngent. Spotkania prawie przez cał ą dobę , ale „spokojnie”. W okolicy hotelu wszystko jest tradycyjne: sporo Rosjan, kilka starszych par z Zachodu, kilka skrajnych par z Niemiec czy Francji. Plaż a w miejscach ze skał ami lub mierzejami. Niezbyt czyste, sprzą tane tylko rano i na terenie hotelu. Podobnie jak na Goa, krowy mogą wę drować na plaż ę , a psy przybiegną , aby „zameldować się ” w morzu. Nie wszę dzie wejś cie do wody jest wygodne. W niektó rych miejscach dno jest kamieniste i trudno wejś ć do wody, zwł aszcza dzieciom i emerytom. Mó wią c o dzieciach. Jeś li jesteś zmę czony dziecię cymi gł osami i bieganiem, to jesteś tutaj. Dzieci są prawie niewidoczne. Morze jest bardzo ciepł e. Doś ć ł agodne wybrzeż e, aby zanurzyć się na oś lep, trzeba przejś ć.30 m. Po odpł ywie, któ ry zaczyna się okoł o 14, robi się jeszcze pł ytszy. Co jest szczegó lnie imponują ce, bo. to zieleń otaczają ca lagunę ! Jest koloru szmaragdowo-ciemnego, czasem nawet czarno-zielonego! Prawdziwa dż ungla! W tle gó ry wznoszą się ostro, a la Avatar, cał kowicie pokryte lasem deszczowym! Kiedy na to spojrzysz, wszystko inne znika w tle. Nic dziwnego, ż e zatoka został a nazwana Lonely Beach.
Z mankamentó w tej lokalizacji warto docenić brak cywilizacji w zakresie jedzenia i kupowania. Na cał ym wybrzeż u nie moż na nic kupić , z wyją tkiem baró w w hotelach! Tych. jeś li chcesz lody, ciasteczka, plaster na zadrapanie, krem z filtrem, kapcie, paczkę soku itp. , bę dziesz musiał wiosł ować do najbliż szej wioski. Oszczę dza sklepik, na prawo od hotelu, 200 metró w, ale wybó r towaró w jest kiepski. Jeś li pó jdziesz dalej, 400-500 metró w, znajdziesz się w mał ej wiosce, gdzie tradycyjne stragany z pamią tkami i wszelkiego rodzaju ś mieciami plaż owymi przeplatają się z kawiarniami ró ż nej wielkoś ci. Normalne lokale ró ż nią się przede wszystkim wyglą dem, schludnoś cią i czystoś cią . Niestety takich miejsc jest bardzo mał o. Ś redni rachunek za obiad dla dwojga bez alkoholu to okoł o 600 bahtó w (20 USD). W hotelu takie spotkania bę dą o 30-40 proc. droż sze.
Jeś li chcesz czegoś bardziej egzotycznego, ś wież ej ryby lub homara, musisz udać się na poł udnie do wioski rybackiej na Bang Bao. Lokalna taksó wka za 50 bahtó w za osobę . dotrzeć tam w mniej niż.10 minut. „W mieś cie na wodzie”, jak nazywają to turyś ci, moż na zjeś ć w kawiarni ze ś wież ymi owocami morza, kupić pamią tki lub popł ywać ł ó dką .
Jeś li pojedziesz dalej na pó ł noc, znajdziesz się w wiosce Ka-Bey. Znajduje się tu wiele salonó w SPA, dwa supermarkety, kantor, wiele kawiarni itp.
We wsi niedaleko hotelu jest wypoż yczalnia motocykli, 200 batutki, paszport jako kaucja.
Teraz o samym hotelu.
Terytorium jest mał e, ale zadbane. Wiele koloró w. Lekko psuje widok domownikó w. budynki, ale nie ś miertelnie. Restauracja, dwupię trowa, na drugim pię trze oferowano ś niadania. Wedł ug nich nie bę dę mó wił dobrze ani ź le, bo. wszyscy ludzie mają inny gust. Miał em doś ć jedzenia. Leż aki, tylko na linii hotelu, nie na plaż y. I dlaczego, do morza 2 metry do przejś cia. Jeś li sł oń ce przypieka, moż esz poprosić o parasol nad leż akiem. Rę czniki plaż owe bezpł atnie w pokoju. Zmieniają się każ dego dnia. Sam pokó j (nie bungalow) jest klasyczny. Jest absolutne minimum. Nawet tradycyjny czajnik został zastą piony maszyną termo-automatyczną , aby zawsze był a gorą ca woda. Moim zdaniem przy +32 na ulicy lepiej był oby zainstalować chł odnicę . Codziennie przynosili 2 butelki wody po 0.5 litra za darmo. Z jakiegoś powodu kabina prysznicowa jest montowana oddzielnie od wanny. Każ dy pokó j ma wł asny kocioł . Hydraulika jest stara, ale jakoś dział a. Kran przeciekł w umywalce, w recepcji powiedzieli, ż e nic nie mogą zrobić . To są ich problemy ; . Pokó j jest codziennie sprzą tany, ale czasami trzeba był o o tym przypomnieć . Rę czniki są normalne, ż el, szampon, jak wszę dzie. Sprzą tacze nie rozumieją ani sł owa po angielsku, wszystko należ y zał atwić przez recepcję . Klimatyzator jest gł oś ny i ma sł abą moc. W nocy jest doś ć gł oś no. W telewizji nie ma nic wartoś ciowego. Nawet jest tylko jeden kanał muzyczny, i to po japoń sku. Internet jest pł atny, w recepcji znajdują się dwa komputery z bezpł atnym dostę pem (prawie zawsze jeden komputer zajmował a babcia z Anglii).