Nie radzę wysyłać dzieci do obozu Sojuz.

Pisemny: 9 lipiec 2012
Czas podróży: 1 — 7 czerwiec 2012
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Rodzice, bą dź cie ostroż ni wysył ają c dziecko do obozu Sojuz, nie wszystko jest tak dobre, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Na począ tek spotkał em się w Domodiedowie z eskortą , któ ra zrobił a prawie takie samo wraż enie na wszystkich rodzicach - bez doś wiadczenia, zwolnił , nie mogą c niczego zorganizować , stoją c przy stanowisku odprawy i mó wią c - jak to powiedzieć , ż e dzieci został y umieszczone wszyscy razem w samolocie? Już myś leliś my, ż e cudzoziemki, któ re nie rozumieją rosyjskiego, pracują przy rejestracji, okazuje się , ż e nie, po prostu nasza opiekunka nie moż e sformuł ować swoich myś li i zadać pytania! No dobra, dotarliś my na miejsce zgodnie z planem, wysiedliś my, nie był o autobusu, czekaliś my okoł o 2 godzin (wszystkie dzieci po nieprzespanej nocy, spotkanie na lotnisku był o 2.45 w nocy). Wreszcie przyjechał autobus, po 10 minutach zatrzymał się , kierowca powiedział , ż e silnik się przegrzał i trzeba go schł odzić , stali godzinę i tak z przystankami dojeż dż ali do obozu na 5 godzin. Po przyjeź dzie nie wolno im był o odpoczą ć , wzią ć prysznica, któ ry znajduje się w piwnicy i dział a zgodnie z harmonogramem rano i wieczorem z cią gł ymi kolejkami. Nastę pnie zabraliś my zmę czone dzieci na spacer 2 km pod gó rę ! Budynek jest bardzo stary, w umywalce jest tylko zimna woda. Osobną piosenką jest jedzenie w obozie. Praktycznie nie ma warzyw i owocó w, co najwyż ej 1 jabł ko co drugi dzień . Mię sa i produktó w mię snych nie podaje się codziennie, bo. czyli na obiad mogą być ziemniaki i ser, a na obiad makaron bez niczego, moje dziecko cał y czas wieczorem był o gł odne. Rozumiem, ż e każ dy chce zarabiać , ale trzeba znać miarę , dzieci nie da się tak oszukać - 800 euro za 2 tygodnie to koszt dobrego europejskiego hotelu z urozmaiconym i wysokiej jakoś ci jedzeniem! Bardzo sł aba organizacja wycieczek, dzieci stoją godzinę , a nawet dwie, czekają c na autobus, któ ry moż e w ogó le nie przyjechać , tak też się stał o, a dzieci poszł y na zaplanowaną wycieczkę autobusową na piechotę . Zabierano ich nad jezioro, aby pł ywać tylko wtedy, gdy chciał tego doradca. Nikt nie ostrzegał , ż e obó z jest peł en kleszczy, któ re bardzo czę sto gryzą dzieci, co w naszych czasach nie jest bezpieczne. Mogę wycią gną ć jeden wniosek - cena absolutnie nie odpowiada jakoś ci reszty i nie ma ochoty wysył ać tam dziecka po raz drugi!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał