Родители, будьте бдительны, отправляя ребёнка в лагерь «Союз», не всё так хорошо, как кажется на первый взгляд. Начну с того, что в Домодедово встретились с сопровождающей, котрая на всех родителей произвела примерно одинаковое впечатление – без опыта, заторможенная, не может ничего организовать, стоит у стойки регистрации и говорит – а как сказать, чтобы детей посадили всех вместе в самолёте? Мы уже подумали, что на регистрации работают иностранные девушки, которые не понимают по-русски, оказывается нет, это просто наша вожатая не может сформулировать свои мысли и задать вопрос! Ладно, прилетели к месту назначения по расписанию, вышли, автобуса нет, ждали около 2-х часов(все дети после бессонной ночи, встреча в а/п была 2.45 ночи). Наконец приехал автобус, через 10мин остановился, водитель заявил, что двигатель перегрелся и его надо охладить, час простояли и так с остановками добирались 5 часов до лагеря. По приезду не дали отдохнуть, принять душ, который находится в подвале и работает по расписанию утром и вечером с постоянными очередями. Затем повели 2 км в гору уставших детей на прогулку! Корпус очень старый, в умывальнике только холодная вода. Отдельная песня-это питание в лагере. Овощей и фруктов практически нет, в лучшем случае 1 яблоко через день. Мясо и мясопродукты дают не каждый день, т. е. на обед может быть картошка с сыром, а на ужин макароны без ничего, мой ребёнок вечером был всё время голодный. Я понимаю, что все хотят заработать, но надо знать меру, нельзя так обманывать детей-800 евро за 2 недели-это стоимость хорошего европейского отеля с разнообразным и качественным питанием! Очень плохая организация экскурсий, дети стоят по часу, а то и по два ждут автобус, который может и не приехать вовсе, такое тоже случалось , и дети шли на запланированную автобусную экскурсию пешком. На озеро купаться водили только тогда, когда этого хотелось вожатой. Никто не предупредил, что на территории лагеря полно клещей, которые очень часто кусали детей, что в наше время не безопасно. Вывод могу сделать один- цена абсолютно не соответствует качеству отдыха и отправлять туда ребёнка во второй раз нет никакого желания!
Rodzice, bą dź cie ostroż ni wysył ają c dziecko do obozu Sojuz, nie wszystko jest tak dobre, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Na począ tek spotkał em się w Domodiedowie z eskortą , któ ra zrobił a prawie takie samo wraż enie na wszystkich rodzicach - bez doś wiadczenia, zwolnił , nie mogą c niczego zorganizować , stoją c przy stanowisku odprawy i mó wią c - jak to powiedzieć , ż e dzieci został y umieszczone wszyscy razem w samolocie? Już myś leliś my, ż e cudzoziemki, któ re nie rozumieją rosyjskiego, pracują przy rejestracji, okazuje się , ż e nie, po prostu nasza opiekunka nie moż e sformuł ować swoich myś li i zadać pytania! No dobra, dotarliś my na miejsce zgodnie z planem, wysiedliś my, nie był o autobusu, czekaliś my okoł o 2 godzin (wszystkie dzieci po nieprzespanej nocy, spotkanie na lotnisku był o 2.45 w nocy). Wreszcie przyjechał autobus, po 10 minutach zatrzymał się , kierowca powiedział , ż e silnik się przegrzał i trzeba go schł odzić , stali godzinę i tak z przystankami dojeż dż ali do obozu na 5 godzin. Po przyjeź dzie nie wolno im był o odpoczą ć , wzią ć prysznica, któ ry znajduje się w piwnicy i dział a zgodnie z harmonogramem rano i wieczorem z cią gł ymi kolejkami. Nastę pnie zabraliś my zmę czone dzieci na spacer 2 km pod gó rę ! Budynek jest bardzo stary, w umywalce jest tylko zimna woda. Osobną piosenką jest jedzenie w obozie. Praktycznie nie ma warzyw i owocó w, co najwyż ej 1 jabł ko co drugi dzień . Mię sa i produktó w mię snych nie podaje się codziennie, bo. czyli na obiad mogą być ziemniaki i ser, a na obiad makaron bez niczego, moje dziecko cał y czas wieczorem był o gł odne. Rozumiem, ż e każ dy chce zarabiać , ale trzeba znać miarę , dzieci nie da się tak oszukać - 800 euro za 2 tygodnie to koszt dobrego europejskiego hotelu z urozmaiconym i wysokiej jakoś ci jedzeniem! Bardzo sł aba organizacja wycieczek, dzieci stoją godzinę , a nawet dwie, czekają c na autobus, któ ry moż e w ogó le nie przyjechać , tak też się stał o, a dzieci poszł y na zaplanowaną wycieczkę autobusową na piechotę . Zabierano ich nad jezioro, aby pł ywać tylko wtedy, gdy chciał tego doradca. Nikt nie ostrzegał , ż e obó z jest peł en kleszczy, któ re bardzo czę sto gryzą dzieci, co w naszych czasach nie jest bezpieczne. Mogę wycią gną ć jeden wniosek - cena absolutnie nie odpowiada jakoś ci reszty i nie ma ochoty wysył ać tam dziecka po raz drugi!