Hotel w Jarosławiu: 4 gwiazdki - czy to możliwe?

Pisemny: 4 lipiec 2010
Czas podróży: 13 — 17 czerwiec 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Zarezerwowaliś my hotel przez telefon do operatora z Moskwy do Jarosł awia. Zapisaliś my kod rezerwacji i za kilka dni dotarliś my na miejsce. Hotel znajduje się w dobrej lokalizacji, w pobliż u McDonalda - co, wybacz ironię , jest bardzo istotne - w Jarosł awiu praktycznie nie ma dobrych miejsc do jedzenia! (Znaleź liś my tylko dwie - restaurację "Poplavok" z moskiewskimi cenami i bardzo smaczne rosyjskie jedzenie w restauracji dla obcokrajowcó w "Kolekcja").
Ale teraz o hotelu - wyglą da doś ć nowocześ nie, jak dobre dwupokojowe mieszkanie w Egipcie lub Turcji. Basen jest mał y, gó rna warstwa wody pokryta tł uszczem i wł osami - zaczę li ze mną pł ywać .
Umieszczono nas domyś lnie w palarni. Zapach był zł y. Ale wszystko jest cał kiem czyste, wystarczają co rę cznikó w, nawet kapci.

Ś niadanie - mieszanka zwykł ego europejskiego bufetu - z pł atkami zboż owymi, tostami i wę dlinami, a takż e skrzydeł ka z kurczaka, kieł baski, jajecznica, pł atki zboż owe, jajka. Są też owoce i soki.
Bardzo podobał o nam się wygodne ł ó ż ko z drogim materacem Consul (celowo weszł am, ż eby zobaczyć , jaki to magiczny materac). Obsł uga w hotelu jest do bani - pł atnoś ć od razu po przyjeź dzie jest godzina. Po drugie, nie dają potwierdzenia pł atnoś ci, chyba ż e o to poprosisz! Nie zapomnij, w przeciwnym razie jak udowodnisz pó ź niej, ż e w ogó le zapł acił eś ? ! I po trzecie - nawet jeś li w cią gu dnia powiesisz tabliczkę nie przeszkadzać , pokojó wka najpierw zadzwoni z pytaniem, czy naprawdę ma tyle szczę ś cia, a twó j pokó j nie jest dziś posprzą tany, a potem zadzwonią do recepcji i też zapytają ten sam prą d w dwie godziny!
Generalnie, skoro nie ma alternatywy na mniej lub bardziej cywilizowane wakacje, zostań cie tam.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał