Szkoda, ż e tak korzystne miejsce pod tak dybilistycznymi szefami. Z nimi jest bardzo ź le, !! ! NIE RADZĘ!! ! , pomyś l sto razy przed wyjazdem.
Chociaż jeś li chcesz poczuć , co oznacza „odpoczywaj po rosyjsku”, zapraszamy!
Jedyną dobrą rzeczą w tym miejscu jest przyroda.
Zacznijmy od nowa: w pokoju strasznie zimno, mają problemy z ciepł ą wodą , wię c bateria jest lekko ciepł a! Ł ó ż ka skrzypią , skrzypi najlż ejszy ruch! Krzesł a się rozpadają , dziury w tapecie pokrywają naklejki z motylami, lodó wka dudni! A ja nawet nie chcę brać prysznica! Jedzenie jest ogó lnie w porzą dku.
Pojechaliś my tam ze wzglę du na konie, lodowisko i skutery ś nież ne. Rano poszliś my na lodowisko i zobaczyliś my, ż e jest zaś miecone ś niegiem, poszliś my do administratora, ale po 3 godzinach ten problem nie został rozwią zany, zapytaliś my ponownie, po godzinie wszystko pozostał o bez zmian! i zostaliś my zmuszeni do samodzielnego sprzą tania lodowiska ł opatami ! ! ! Nie mieli skuteró w ś nież nych i kijó w opisanych w cenniku! Zapytaliś my o sanki, powiedziano nam, ż e ś nieg jest po kolana, wię c po prostu nie dojedziemy na wzgó rze, odpowiednio sanki też został y odwoł ane! Na kuligi zapisaliś my się dzień wcześ niej, przybyliś my na umó wioną godzinę i nikogo nie zastaliś my! Potem ponownie zwró ciliś my się do administratora i zaproponowano nam, ż e poczekamy jeszcze kilka godzin! ! ! Wszystkich tam to nie obchodzi, w zwią zku z czym praktycznie nie ma nic do roboty ! ! ! Ogó lnie wyjazd okazał się wielkim szczę ś ciem!