Bez dzieci, bez dorosłych, bez matek z dziećmi.

Pisemny: 15 sierpień 2010
Czas podróży: 1 — 7 lipiec 2010
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
To, co jest napisane w broszurze, jest speł nione w 30%. Byliś my leczeni z có rką (po kontuzji), ale po prostu niewiele. Nie ma krę garza (poszliś my do niego), nie ma peł noprawnej terapii ruchowej, moja có rka dostał a tylko 5 (pię ć ) inhalacji! Bardzo dobre ką piele radonowe, nawadnianie, basen w gó rnych ką pielach radonowych. Na bazie samego sanatorium znajduje się dobra masaż ystka (pokó j 203 budynku mieszkalnego). ALE! Dzieci są wszę dzie, w ż aden sposó b nie rozstają się z dorosł ymi w jadalni, na zabiegach, przy koktajlach tlenowych (choć harmonogram waż y), w pobliż u ź ró deł . Poczucie, ż e zadanie kadry nauczycielskiej jest takie samo – bezpieczeń stwo tych samych dzieci. Liczą się wszę dzie, aranż ują hał as i rozmowę . Hał as, wię cej dzieci niż dorosł ych. Pokoje są okropne! Prysznic bez brodzika, czegoś takiego nie widział em w czasach sowieckich, wystarczy umyć się na podł odze, mó wią , ż e „spł ywa”. Z pią tego pię tra spł ywał a ś ciana (mieszkaliś my na 4). Tapeta jest podarta, zwisa w strzę pach, okna balkonowe zniszczone i ł uszczą ce się . Ż aró wka przy ł ó ż ku bez sufitu. Teren nie jest dobrze utrzymany, personel jest doś ć niegrzeczny, w jadalni wybó r potraw (wskazany w reklamie) jest czysto symboliczny. Talerze na wó zku ustawione są na kilku pię trach, po czym kelner podaje Twoją porcję - na dnie talerza znajduje się ziemniaczana "broda" z porcji, któ ra był a na dole. A jednak – w pobliż u schodó w na ulicy nie ma balustrad. Osobom starszym bardzo trudno jest się wspinać . Wniosek: za zapł acone przez nas pienią dze moż na by się spodziewać przynajmniej takiej usł ugi i leczenia, jak w Kisł owodzku w sanatorium Dimitrow (był y w 2008) czy w Centrosojuz (był y w 2009). Na „Skał y Lenina” na pewno już nie wró cimy!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał