То, что написано в рекламном проспекте - выполнено на 30%. Лечились с дочерью (после травмы), но многого просто нет. Нет мануального терапевта (именно к нему мы и ехали), нет полноценной ЛФК, дочери дали всего 5 (пять) ингаляций! Очень хороши радоновые ванны, орошения, бассейн в верхних радоновых ваннах. На базе самого санатория неплохая массажистка (203 кабинет жилого корпуса). НО! Дети всюду, не разведены никак по времени со взрослыми в столовой, на процедурах, на кислородных коктейлях (хотя расписание весит), около источников. Ощущение, что задача педперсонала одна - сохранность этих самых детей. Их всюду считают, устраивая шум и токучку. Шум, детей больше, чем взрослых. Номера ужасные! Душ без поддона, таких и в советские времена не видела, просто надо мыться на пол, говорят, " стекает" . С пятого этажа стекало по стене (мы жили на 4). Обои рваные, висят клочьями, окна балкона ветхие и облупленные. Лампочка около кровати без плафона. Территория не ухожена, персонал достаточно груб, в столовой выбор блюд (указан в рекламе) чисто символический. Тарелки на тележке ставят в несколько этажей, затем официант подает вам вашу порцию - внизу тарелки картофельная" борода" от порции, которая была внизу. И ещё - около лестниц на улице нигде нет перил. Очень трудно подниматься пожилым людям. Вывод: за такие деньги, как заплатили мы, можно было ожидать хотя бы такого сервиса и лечения, как в Кисловодске в санатории Димитрова (были в 2008) или в Центросоюзе (были в 2009). В " Ленинские скалы" однозначно больше не приедем!
To, co jest napisane w broszurze, jest speł nione w 30%. Byliś my leczeni z có rką (po kontuzji), ale po prostu niewiele. Nie ma krę garza (poszliś my do niego), nie ma peł noprawnej terapii ruchowej, moja có rka dostał a tylko 5 (pię ć ) inhalacji! Bardzo dobre ką piele radonowe, nawadnianie, basen w gó rnych ką pielach radonowych. Na bazie samego sanatorium znajduje się dobra masaż ystka (pokó j 203 budynku mieszkalnego). ALE! Dzieci są wszę dzie, w ż aden sposó b nie rozstają się z dorosł ymi w jadalni, na zabiegach, przy koktajlach tlenowych (choć harmonogram waż y), w pobliż u ź ró deł . Poczucie, ż e zadanie kadry nauczycielskiej jest takie samo – bezpieczeń stwo tych samych dzieci. Liczą się wszę dzie, aranż ują hał as i rozmowę . Hał as, wię cej dzieci niż dorosł ych. Pokoje są okropne! Prysznic bez brodzika, czegoś takiego nie widział em w czasach sowieckich, wystarczy umyć się na podł odze, mó wią , ż e „spł ywa”. Z pią tego pię tra spł ywał a ś ciana (mieszkaliś my na 4). Tapeta jest podarta, zwisa w strzę pach, okna balkonowe zniszczone i ł uszczą ce się . Ż aró wka przy ł ó ż ku bez sufitu. Teren nie jest dobrze utrzymany, personel jest doś ć niegrzeczny, w jadalni wybó r potraw (wskazany w reklamie) jest czysto symboliczny. Talerze na wó zku ustawione są na kilku pię trach, po czym kelner podaje Twoją porcję - na dnie talerza znajduje się ziemniaczana "broda" z porcji, któ ra był a na dole. A jednak – w pobliż u schodó w na ulicy nie ma balustrad. Osobom starszym bardzo trudno jest się wspinać . Wniosek: za zapł acone przez nas pienią dze moż na by się spodziewać przynajmniej takiej usł ugi i leczenia, jak w Kisł owodzku w sanatorium Dimitrow (był y w 2008) czy w Centrosojuz (był y w 2009). Na „Skał y Lenina” na pewno już nie wró cimy!