Территория большая и зеленая, есть выбор из нескольких вариантов проживания: гостиничные номера и два вида бунгало: кирпичные одноэтажные домики и двухэтажные бревенчатые коттеджи.
От Костромы до дома отдыха ехать 25 км, главное не прозевать нужный поворот. Ни магазинчиков ни сувенирных лавок я не заметила. На экскурсии в Кострому или в Красное-на -Волге возят на автобусе.
По общепринятым меркам территория небольшая. Речка в 5 минутах ходьбы от гостиничного комплекса, рядом с ресторанным корпусом бассейн с подогревом, есть сауна. wi-fi тоже предусмотрен.
Обслуживающий персонал спокойный, доброжелательный. Нас накормили ухой и шашлыками на веранде у бассейна, мы заказывали ужин заранее. Еда простая и вкусная, очень вкусный клюквенный морс.
Вообще дом отдыха предлагает трехразовое комплексное питание.
Дом отдыха находится прямо на берегу реки Покши. Речка родниковая, поэтому в августе вода цветет не сильно. У воды есть небольшой песчаный пляж. Зонтики и лежаки есть у бассейна бесплатно, он не очень глубокий, вода подогревается. Есть пункт проката спортинвентаря: мячи, скакалки, велосипеды, ракетки, несколько площадок для пляжного волейбола с песочком. Аниматоры в высокий сезон два раза в неделю устраивают игрища и вечеринки. У реки есть лодочная станция можно взять напрокат катамаран или лодочку.
Когда собирались туда ехать представляли себе этакий пикничок на берегу Покши с катанием на лодочках, однако сразу после приезда, нам объявили, что нашу компанию ждут веселые старты.
Дяденька в спортивных шортах со свистком на шее, похожий на классического школьного физрука разделил нас на две команды. Специфика в том, что у нас в компании работают только две девочки, соответственно нас и сделали капитанами и предложили выбрать себе мужчин в команду. Я возглавляла команду "Шустрики", моя подруга "Повелителей буйволов".
Нам выдали схематичные карты по которым мы на время должны были обежать территорию дома отдыха, отметив в специальном бланке пункты на маршруте. Как нам потом объяснили, восьмиклассники справляются с этим заданием за 30-40 минут, мы справились за 45, что не может не радовать)) Набегавшись, мы собрались на лобном месте - все как положено - по центру костер, по периметру лавочки, на одной лавочке стояло ведро с блинным тестом, ведро с горячим чаем и банка сгущенки. Нам пообещали блины на костре и горячий чай, но только после веселых стартов.
Слегка разочарованные, но воодушевленные обещанием скорого чаепития, мы потопали за физруком на полянку. Там нас уже ждали: канат, обручи, мячики и другая атрибутика школьного спортзала. Я ненавидела физкультуру в школе, и всегда от нее косила, но в данном случае откосить возможности не было, пришлось защищать честь команды. Мне давно не было так весело и азартно! В общем, вопреки ожиданиям, мы все получили кучу положительных эмоций, набегались и устали. Но, потерзав наши изнеженные комфортным офисным существованием тела, физрук, прежде чем накормить нас блинами, решил потерзать наш мозг. Мы отвечали на вопросы о зимних олимпийских видах спорта. С шутками-прибаутками и коллективными совещаниями, мы все таки осилили с десяток вопросов.
По результатам трех соревнований победила команда "Шустрики", нас наградили фонариками, ручками, зажигалками, магнитами на холодильник и выдали сковородки на длиннющих ручках, на них мы жарили блины.
После блинов нас пригласили покататься на лодочках.
Река, скажу я вам, в этом месте крайне живописная, мы даже видели утку с выводком. Вода теплая, чистая, рядом с лодочной станцией небольшой песчаный пляжик, зеленая травка, волейбольные площадки. В пункте проката можно взять кучу разного инвентаря, чтобы с пользой и весело провести время: велосипеды, мячи, ракетки или еще чего-нибудь.
А потом был ужин на веранде у бассеина. Пока мы сидели за ужином, смогли понаблюдать встречу туристической группы: все как положено в сарафанах, с хлебом-солью их встречали работники отеля. В тот же вечер на берегу Покши был праздник Ивана Купалы, в связи с этим в дом отдыха приезжали артисты в народных костюмах, там, где мы сидели, была слышна музыка и хохот с берега реки.
На праздник мы не пошли, уж больно уютно мы устроились на веранде, да и разговор клеился, но в конце концов любопытство взяло верх и мы снялись с насиженного места.
Придя на бережок мы увидели, что веселье там в самом разгаре: на небольшой эстраде был установлен диджейский пульт и здоровенные колонки, а беззаботные отдыхающие лихо отплясывали под ритмы зарубежной эстрады. Мы естественно присоединились к общему веселью. Эх, давно я с таким удовольствием не отплясывала!
Teren jest duż y i zielony, do wyboru jest kilka opcji zakwaterowania: pokoje hotelowe i dwa rodzaje bungalowó w: parterowe domy murowane i dwupię trowe domki z bali.
Z Kostromy do domu odpoczynku przejedź.25 km, najważ niejsze jest, aby nie przegapić skrę tu w prawo. Nie zauważ ył em ż adnych sklepó w ani sklepó w z pamią tkami. Na wycieczki do Kostromy lub Krasnoje nad Woł gą zabierają Cię autobusem.
Wedł ug konwencjonalnych standardó w terytorium jest niewielkie. Rzeka znajduje się.5 minut spacerem od kompleksu hotelowego, obok budynku restauracji znajduje się podgrzewany basen, znajduje się sauna. Wi-Fi jest ró wnież przewidziane.
Personel jest spokojny i przyjazny. Karmiono nas zupą rybną i kebabami na werandzie przy basenie, obiad zamó wiliś my z wyprzedzeniem. Jedzenie jest proste i smaczne, bardzo smaczny sok ż urawinowy.
Ogó lnie dom wakacyjny oferuje trzy posił ki dziennie.
Dom wakacyjny poł oż ony jest bezpoś rednio nad brzegiem rzeki Poksha. Rzeka jest ź ró dł em, wię c w sierpniu woda za bardzo nie kwitnie. W pobliż u wody znajduje się mał a piaszczysta plaż a. Parasole i leż aki są dostę pne za darmo przy basenie, nie jest on zbyt gł ę boki, woda jest podgrzewana. Na terenie obiektu znajduje się wypoż yczalnia sprzę tu sportowego: pił ki, skakanki, rowery, rakiety, kilka boisk do siatkó wki plaż owej z piaskiem. W szczycie sezonu animatorzy dwa razy w tygodniu organizują gry i zabawy. W pobliż u rzeki znajduje się stacja ł odzi, gdzie moż na wypoż yczyć katamaran lub ł ó dź .
Gdy jechaliś my tam, wyobraż aliś my sobie coś w rodzaju pikniku nad brzegiem Pokszy z ł ó dką , ale zaraz po przyjeź dzie powiedziano nam, ż e na naszą firmę czeka począ tek zabawy.
Wujek w sportowych szortach z gwizdkiem na szyi, przypominają cy klasyczną szkolną nauczycielkę wychowania fizycznego, podzielił nas na dwie druż yny. Specyfika polega na tym, ż e w naszej firmie pracują odpowiednio tylko dwie dziewczyny, któ re mianował y nas kapitanami i zaproponował y wybó r mę ż czyzn do naszej druż yny. Był em liderem Quickies, moim przyjacielem Buffalo Lords.
Dostaliś my szkicowe mapy, na któ rych musieliś my przez chwilę biegać po terenie domu wypoczynkowego, zaznaczają c punkty trasy na specjalnym formularzu. Jak nam pó ź niej wyjaś nili, ó smoklasiś ci radzą sobie z tym zadaniem w 30-40 minut, my zrobiliś my to w 45, co jest dobrą wiadomoś cią )) Na ł awce stał o wiadro ciasta naleś nikowego, wiadro gorą cej herbaty i puszka mleka skondensowanego. Obiecano nam naleś niki na ogniu i gorą cą herbatę , ale dopiero po rozpoczę ciu zabawy.
Nieco rozczarowani, ale zainspirowani obietnicą wczesnej herbatki, ruszyliś my za instruktorem na polanę . Tam już na nas czekał y: lina, obrę cze, pił ki i inne akcesoria szkolnej sali gimnastycznej. Nienawidził em wychowania fizycznego w szkole i zawsze go skosił em, ale w tym przypadku nie był o jak skosić , musiał em bronić honoru druż yny. Dawno nie miał em tyle radoś ci i emocji! Ogó lnie wbrew oczekiwaniom wszyscy otrzymaliś my mnó stwo pozytywnych emocji, pobiegliś my i zmę czyliś my się . Ale drę czywszy nasze ciał a rozpieszczane wygodnym biurowym ż yciem, nauczycielka wychowania fizycznego, zanim nakarmił a nas naleś nikami, postanowił a drę czyć nasz mó zg. Odpowiadaliś my na pytania dotyczą ce zimowych sportó w olimpijskich. Dzię ki dowcipom i ż artom oraz zbiorowym spotkaniom wcią ż opanowaliś my kilkanaś cie pytań .
Wedł ug wynikó w trzech konkursó w zwycię ż ył a druż yna "Shustriki", nagrodzono nas latarkami, dł ugopisami, zapalniczkami, magnesami na lodó wkę oraz patelniami z dł ugimi uchwytami, smaż yliś my na nich naleś niki.
Po naleś nikach zostaliś my zaproszeni na ł ó dkę .
Rzeka, mó wię , jest w tym miejscu niezwykle malownicza, widzieliś my nawet kaczkę z czerwiem. Woda jest ciepł a, czysta, obok przystani znajduje się mał a piaszczysta plaż a, zielona trawa, boiska do siatkó wki. W wypoż yczalni moż na zabrać ze sobą kilka ró ż nych sprzę tó w, aby dobrze i przyjemnie spę dzić czas: rowery, pił ki, rakiety lub coś innego.
A potem był obiad na werandzie przy basenie. Siedzą c przy obiedzie mogliś my obejrzeć spotkanie grupy turystycznej: wszystko był o tak, jak powinno być w sukienkach, zostali powitani chlebem i solą przez pracownikó w hotelu. Tego samego wieczoru nad brzegiem Pokszy odbył o się ś wię to Iwana Kupał y, w zwią zku z tym do domu wypoczynkowego, w któ rym siedzieliś my, przybyli artyś ci w strojach ludowych, gdzie siedzieliś my, z brzegu rzeki sł ychać był o muzykę i ś miech.
Nie poszliś my na imprezę , był o zbyt wygodnie, usiedliś my na werandzie i rozmowa utknę ł a, ale w koń cu ciekawoś ć nas pokonał a i wyprowadziliś my się z naszych domó w.
Przybywają c na brzeg zobaczyliś my, ż e zabawa toczy się peł ną parą : na mał ej scenie zainstalowano konsolę DJ-a i potę ż ne gł oś niki, a beztroscy wczasowicze tań czyli sł ynnie w rytmach zagranicznej sceny. W naturalny sposó b wł ą czyliś my się w ogó lną zabawę . Och, dawno nie tań czył am z taką przyjemnoś cią !