Odpoczynek w prywatnym hotelu „Cypress” p. Betta
Chcę od razu napisać , ż e ogó lnie reszta mi się podobał a, pomimo przyzwoitej iloś ci komentarzy, któ re przedstawię poniż ej i polecę to miejsce parom. Ponieważ Nigdy nie pisał am recenzji, zrobię to najlepiej jak potrafię , wię c nie oceniaj sztywno. Wady bę dą przeplatane plusami itp.
O prywatnym hotelu „Kiparis” dowiedział em się na forum Kubana (adresu nie podaję , ż eby nie zostać uznanym za reklamę ) i poszedł em na stronę , aby zapoznać się ze szczegó ł ami. W pierwszym przybliż eniu podobał o mi się wszystko: przytulny pokó j, pię kna plaż a itp. I po stosunkowo kró tkiej naradzie postanowiono wypró bować ten hotel.
Dzwonią c pod wskazany numer telefonu okazał o się , ż e biuro w Krasnodarze, gdzie należ y zapł acić.10% kosztó w utrzymania (w rzeczywistoś ci jest to rezerwacja pokoju) znajduje się w bardzo niewygodnym miejscu: ul. Chimzawodskaja, 5a. Ogó lnie rzecz biorą c, po pó ł godzinnej tuł aczce po Chimzawodskiej i pomocy miejscowego mieszkań ca w obliczu starej kobiety, znaleziono gł ó wny kierunek poszukiwań . Był a to baza przemysł owa. Poza tym nic nie wskazuje na to, ż e gdzieś tutaj moż na zamó wić bilet na wybrzeż e Morza Czarnego : ) Musiał am dzwonić jeszcze raz, aż konsultantka zobaczył a mnie przez okno i powiedział a, gdzie jej szukać : )
Biuro, jeś li moż na to tak nazwać , to maleń ki pokoik, w któ rym tak naprawdę siedział a dziewczyna. Opowiedział a wszystkie szczegó ł y wakacji, któ re okazał y się w 90 procentach prawdziwe : )
To prawda, ż e przestraszył a mnie, ż e bę dę musiał dać paszport jako depozyt podczas zameldowania w hotelu, a oni nie dadzą mi ż adnego pokwitowania, był em trochę zdenerwowany. Musiał em poszukać w Internecie i znaleź ć odpowiednie przepisy, któ re mó wią , ż e nie wolno brać paszportu w zastaw. No ogó lnie ok, odbiegam od gł ó wnego tematu : )
Wię c dojechaliś my do Betty od razu na ostatnim, gdzie od razu kupiliś my bilety na podró ż powrotną . Dalej jest pierwszy minus, o któ rym chcę porozmawiać . Pł acą c 10% kosztó w utrzymania w Krasnodarze, konsultant powiedział nam, ż e mó wią : „jak przyjedziesz na miejsce, zadzwoń taki a taki telefon i spotkają się z tobą ”. Tak wł aś nie zrobiliś my, ale zamiast spotkać się z administratorem, powiedział nam (ja i mó j przyjaciel, z któ rym pojechał em na wakacje), ż e nikt nas nie odbierze i zaproponował , ż ebyś my wzię li taksó wkę i przyjechali za 50 rubli, co w ogó lnie jest tania (chociaż nas tym razem nie znaleziono) lub spacerkiem okoł o 500 m. W zasadzie chyba trochę wię cej. Ale biorą c pod uwagę dwie torby, wzrost drogi i temperaturę powietrza w cieniu 33 stopni - nie był o to zbyt przyjemne.
Nastę pnie zmuszeni byliś my szukać hotelu pod podanym adresem, gdyż nie był o ż adnego znaku wskazują cego, ż e taki hotel istnieje i zaprasza tych, któ rzy chcą odpoczą ć . Przy kolejnej bramie spotkał nas mę ż czyzna, któ ry okazał się administratorem i zabrał nas do hotelu. Nawiasem mó wią c, na bramie nie był o też napisu, ż e to Cypress Hotel. Zabrał mnie do pokoju i kiedy mó j przyjaciel się do tego przyzwyczajał , poszedł em się zarejestrować . Ku mojemu zdziwieniu nie poprosili o paszport jako zastaw, ale po prostu skopiowali od nich informacje. Po opł aceniu noclegu Wiaczesł aw (administrator) opowiedział o godzinach otwarcia jadalni, a takż e o kosztach.
Teraz kolejny minus: nigdzie w hotelu nie ma rozkł adu jadalni, trzeba o tym pamię tać : ) Zasada jadalni jest prosta. Ś niadanie w formie bufetu szwedzkiego, wliczone w cenę . Podczas ś niadania podchodzi senior w jadalni (Galina) i pyta, czy zjecie obiad, czy nie, bo. wszystko przygotowywane jest ze ś wież ych produktó w dla okreś lonej liczby osó b. Peł na porcja kosztuje 300 rubli, jedzenie bardzo wysokiej jakoś ci, smaczne i urozmaicone. Nie każ dy poradzi sobie z peł ną porcją , a po tym, jak koleż anka zostawił a poł owę porcji nie zjedzoną po pierwszym obiedzie, Galina powiedział a, ż e moż na zamó wić pó ł porcji. My, jak normalni ludzie, myś leliś my, ż e poł owa porcji powinna kosztować poł owę cał oś ci, ale nie mieliś my takiego szczę ś cia. Poł owa porcji obiadu kosztuje 170 zamiast 150 rubli, a obiad zamiast 100 rubli. 120 (peł ny obiad kosztuje 200 rubli). Nie zmniejszy się od nas, ale musimy ostrzec lub ponownie zawiesić cennik. Nawiasem mó wią c, nie ma też menu na każ dy dzień , chociaż jeś li zapytasz, Galina ci wszystko powie. Harmonogram ś niadań i kolacji nie jest zbyt dobry. Ś niadanie od 8:30 do 10:00. Moja preferencja o 8:30 to już na morzu, ponieważ jak jesz to już jest godzina 9, przyjedź nad morze, biorą c pod uwagę przygotowania - 9:30, a do 10:30 został a tylko 1 godzina, wtedy sł oń ce nie jest już bezpieczne. Kolacja od 18:00 do 19:00 ró wnież nie jest zbyt wygodna; trzeba wró cić z plaż y, zjeś ć obiad, wró cić z peł nym ż oł ą dkiem na plaż ę...Alternatywą jest zamó wienie obiadu z menu barowego. Menu nie jest zł e, sami polecają grilla na koś ci w jakiejś „specjalnej” marynacie i wę dzonych pelengach. Pró bował em obu, jest naprawdę pyszne. Chciał bym szczegó lnie zwró cić uwagę na ż yczliwoś ć personelu, wszyscy się uś miechają , ż yczą c smacznego, ogó lnie mi się podobał o, dobrze zrobione.
Numer. Pierwsze wraż enie jest takie, ż e pokó j jest normalny, moż na mieszkać : TV, lodó wka, klimatyzator okienny, ł ó ż ko, szafa, szafki nocne, zasł ony. To prawda, ż e zasł ony i narzuta na ł ó ż ku wykonane są z tego samego materiał u : ) Niemal od razu okazał o się , ż e zegar ś cienny nie dział a. Wycią gają c i ponownie wkł adają c akumulator, udał o im się je uruchomić przez kilka godzin, po czym ponownie wstali. Wkł adają c baterię do aparatu, zaczę li znowu chodzić , ale nie na dł ugo. Podobno takie godziny. Kolejnym minusem, któ ry znalazł em (jestem generalnie bardzo wybredny : ) ) był kurz w klimatyzatorze, któ ry nie był wycierany, prawdopodobnie od dnia zainstalowania klimatyzatora. Nieprzyjemny widok, a cał y ten kurz wpada do pokoju. Telewizor nie powoduje ż adnych skarg, poza tym, ż e jest kilka kanał ó w, tylko 8, nie ma TNT, NTV, SPORT, i jest doś ć wysoko, leż ą c nie jest zbyt wygodny do oglą dania (przynajmniej dla mnie).
Sprzą tanie pokoju 1 raz na 3 dni, szczerze mó wią c, nie wystarczy. Butelki po piwie gromadzą się i leż ą w toalecie obok kosza na ś mieci. Po przyjeź dzie w ł azience był o mydł o i 2 jednorazowe szampony. Zakł adał em, ż e zostaną dodane, gdy się zuż yją , ale gł ę boko się mylił em. Spę dziwszy je pierwszego dnia, nigdy wię cej ich nie widzieliś my. Podobnie jest z papierem toaletowym, jednak gdy o niego poprosiliś my, od razu dostaliś my go. Tak, w ł azience są.4 rę czniki, po 2 na każ dego mieszkań ca, ale nie ma dodatkowego haczyka do wieszania ubrań . Swoją drogą w naszym pokoju (7) nie wiem, moż e w innych nie da się powiesić prysznica, trzeba go trzymać w jednej rę ce. Skoro mó wimy o ł azience, to powiem, ż e z 6 dni, któ re odpoczywaliś my w Cyprysie, ostatnie 4 dni był y wył ą czone z wody. Moż e nie zależ y to od wł aś cicieli hotelu, ale i tak nie jest przyjemnie, wracają c z morza, by stwierdzić , ż e nie ma co zmyć soli morskiej z organizmu.
Pokó j. Wydawał mi się mał y jak na pokó j dwuosobowy, ale to chyba tylko czepianie się . Oś wietlenie przy drzwiach to za mał o, na ś rodku pokoju jest tylko jedna lampa.
Morze. Znajduje się.15 minut od hotelu, jeś li idziesz dł ugą drogą przez centra handlowe, w któ rych sprzedają wszelkiego rodzaju pamią tki, ubrania, akcesoria plaż owe, a takż e napoje i przeką ski oraz 7-10 minut, jeś li zejdziesz po otwartym stoku ( wię kszoś ć ludzi to robi). Czysto, szczegó lnie rano : ), do godziny 11 woda jest już mę tna, ale ogó lnie jest dobrze. Na plaż y moż na wypoż yczyć leż aki, 150 rubli. dziennie lub parasol, wydaje się , ż e 50 rubli. Jak zwykle sprzedawcy „mł odej gorą cej kukurydzy”, „sł odkich rurek ze skondensowanym mlekiem” i oczywiś cie churchkhella krę cą się wzdł uż brzegu : ) Tuż na plaż y moż na kupić lody, piwo, ogó lnie wię kszoś ć z nich nie robił nic poza piciem piwa i niezależ nie od pory dnia. Po plaż y spacerują dwie osoby z krajó w afrykań skich, zabawne, jedna z bambusowym kijem i ubrana jak Hindus. Chodzą i krzyczą z akcentem „Tumba-yumba”, „Hakuna-matata”. Moż liwe opcje to „Tumba-yumba na pamię ć ” lub „Poto, potto na pamię ć ”. Kto nie zrozumiał , sł owo „poto” to rosyjskie „zdję cie” : )
Najbliż szy sklep spoż ywczy, Gamma, znajduje się.2 minuty spacerem od hotelu.
W Betta nie znalazł em ż adnej specjalnej rozrywki, jednak nie szukał em jej zbyt wiele. Nad brzegiem morza jest wystarczają co duż o kawiarni, nie mogę ocenić jakoś ci jedzenia i obsł ugi. Rozrywka w samym hotelu to elektroniczne rzutki i karaoke. Elektroniczna natura rzutek tkwi w automatycznej punktacji. Po raz pierwszy w ż yciu spró bował em karaoke, ale moim zdaniem bez wzglę du na to, jak ś piewasz, rezultatem jest zawsze albo „Ś wietnie ś piewasz”, albo „Ś piewasz bardzo dobrze”.
Ogó lnie reszta mi się podobał a, polecam.