Są też komentarze – sł yszalnoś ć . Jako są siadka natknę ł am się na dwie ś mieją ce się dziewczyny i był o to tak sł yszalne. To prawda, ma to swoje plusy, ja też się z nimi ś miał am! : -)
Smaczne i obfite ś niadania. Każ dy dzień jest inny. Na przykł ad pierwszego dnia mieliś my „pł atki owsiane, proszę pana” i tró jką ty z serem feta i zioł ami; w drugim – kasza kukurydziana (moja ulubiona), jajecznica, szarlotka, sał atka z burakó w i jogurt.
Oczywiś cie nie liczą c kawy, sł odyczy i owocó w.
Pokoje są dokł adnie takie, jak opisano na stronie. Tak samo sł odkie.
Zabrakł o zwykł ego mydł a (choć był ż el i szampon). Chociaż , oczywiś cie, jest to już „dzierpienie zapalonego turysty”.
Wifi dział a ś wietnie.
Maria Nikoł ajewa
Odwiedziliś my Petersburg na począ tku wrześ nia. Znaleź liś my hotel w internecie po dł ugich poszukiwaniach najlepszej opcji....Zarezerwowaliś my korespondencyjnie, wszystkie pokoje ze zdję ciami, opisami i cenami wyś wietlają się na stronie hotelu. Klucz boczny: ksią ż ka! Zarezerwował em oczywiś cie najwię kszy i najcichszy pokó j dla trzyosobowej rodziny - 19 mkw. Nr 5. Wszystko potwierdzone mailem. Mają też taką usł ugę jak transfer z dworca do hotelu, 400 rubli za samochó d. Przyjechaliś my rano „Sapsanem”, wysiedliś my z pocią gu, nikt nas nie spotyka ani nie czeka. Na postó j taksó wek dotarliś my przez cał ą stację - nikt! Znowu chodzili… Zostawili rzeczy, zaczę li dzwonić do hotelu. Po kilku minutach okazuje się , ż e osoba, któ ra spotkał a to nie „33 przyjemnoś ci”, ale „Komfort” – moim zdaniem dobry począ tek! ! ! Poszliś my szukać tego znaku, znaleź liś my go, marnują c duż o czasu i trochę psują c nastró j. Powiedział , ż e szybko objedzie stację i odbierze nas. Szybko - cią gnę ł o się.20 minut, choć jazda tam trwał a najwyż ej 5 minut. Wszę dzie piszą , ż e z dworca do hotelu nie jest daleko. W tł umaczeniu dla frajeró w - 25 minut, chyba ż e po prostu przeskoczysz z walizkami po placu Vosstaniya. A do m. Czernyszewskiego zauważ yliś my ! ! ! -12 minut! A nie 5, jak reklamowano na wszystkich stronach. Lubimy myś lenie ż yczeniowe.
. . . Wię c jedziemy! Zawieziono nas do domu, zwykł ego petersburskiego domu, na któ rym nigdzie nie widać , ż e jest hotel. Zbliż yliś my się do wejś cia, kierowca nacisną ł kod „33”, drzwi się otworzył y i okropny zapach ś mieci, wilgoć uderzył a mnie w nos. Nadal musiał em iś ć na drugie pię tro tymi obskurnymi schodami. Zameldowanie miał o odbyć się o godzinie 12:00. Przyjechaliś my okoł o 11.00, nasz pokó j nie był jeszcze gotowy, ale poprosiliś my administratora o pozostawienie rzeczy w pokoju. Oczywiś cie, kiedy wszedł em, pokó j był znacznie mniejszy i inny. Był em zszokowany. Tutaj jest yaaaa! ! ! Zazwyczaj zawsze rezerwuję to, czego sobie ż yczę , sam dobieram pokó j specjalnie pod wymiar. Tutaj wybrali dla mnie. . . No có ż , jeś li ten pokó j nie był dostę pny w momencie rezerwacji, to po co pisać , ż e ten pokó j jest zarezerwowany, ale spotkają Cię na dworcu. . . i wszystko w tym samym duchu. sowiecki. Moż e to mał e rzeczy, ale są tak denerwują ce.
. . . To dawne przebudowane mieszkanie komunalne. Wię c wszystko wydaje się być czyste, mechanik euro, wyglą da jak muzeum: wszelkiego rodzaju designerskie rzeczy, ramy, stare rzeczy...Ale uderza w nos z dymem, chociaż teraz wiele hoteli przestrzega polityki czystoś ci. I lubię , gdy mó wi się : „Nie palimy w hotelu”. A tutaj wyglą da na to, ż e dobrze wę dzą i prosto w kuchni. Otó ż generalnie na mał ą przeką skę pojechaliś my na przedmieś cia, bo powiedziano nam, ż e nie ma jeszcze czasu i gdzie nas zał atwić - pokó j nie był posprzą tany. A do godziny 12.00 oczywiś cie nie został by usunię ty, podobno tak naprawdę nie oczekiwano nas...Chociaż w wielu hotelach zawsze umawialiś my się wcześ niej, a pokó j był czysty i gotowy.
Wracają c straciliś my kolejną przyjemnoś ć : powiedziano nam, ż e czajnik się spalił w naszym pokoju i musimy iś ć do kuchni napić się . Oryginał ! Co powiesz na kolejny czajnik? Chodź , nie chce mi się już czegoś pić...Chodź my się zameldować . Pokó j jest mał y, ale stylowy. Sł yszalnoś ć jest bardzo dobra, za ś cianą ktoś cią gle mył cał ą noc. Hał as był , nie daj Boż e! Wszystko inne w pokoju jest przyzwoite, chociaż proponują przeczytanie instrukcji korzystania z prysznica...Potem wystawili nam, wydali czeki, a ja poprosił em o szlafrok i kapcie. Na co odpowiedzieli: „jeś li są dostę pne”… Jakż e zmę czony tą rozbież noś cią ! Nie proszę ich o coś , czego nie mają , sami piszą , ż e każ demu moż emy zaproponować szlafroki i kapcie. . . Poszliś my szukać szlafrokó w, był y tylko dwa na trzy, był y kapcie, dobrze, ż e był a para. !
Spoś ró d zalet chciał bym oddać hoł d temu, ż e tutaj poczuliś my ducha Petersburga, dzię ki udoskonaleniom projektowym i stylowi. Jeś li chodzi o kuchnię...Kuchnia jest fajna, jest wiele ciekawych gadż ety. Gdyby jeszcze nie palili. . . To dla mnie waż ne! Ś niadanie jest normalne, widać , ż e pró bują , ale wszystko jest jakoś ograniczone. Chleb jest wypiekany pysznie, ale duż o nie bę dzie podawanych, nie bufet. Zaczynają zmywać naczynia za plecami, hał asują c przy jedzeniu, jakby zabrakł o talerzy. . . Moim zdaniem nie jest to zbyt przyzwoite. A potem nie moż emy, kiedy bę dziemy jeś ć? ? ? Pokó j nie był sprzą tany ani zmieniany. Ale ponieważ szliś my prawie cał y dzień , nie był o ż adnego szczegó lnego brudu.
Okolica jest bardzo dobra w pobliż u hotelu, duż o kawiarni, Cheburechnaya, Pizzeria, sklepy...Ale nastę pnym razem zatrzymam się w przyzwoitym hotelu. Oczywiś cie stary duch jest waż ny, ale za taką cenę , niemał ą powiem, ż e otrzymaliś my z hotelu znacznie mniej niż deklarowaliś my. To jest pierwsze. A po drugie, moż na znaleź ć porzą dne oddzielne mieszkanie znacznie taniej, bez są siadó w i zadymionej kuchni.
Fajnie, ż e pamię tają , zrobili zniż kę (bardzo duż ą ), poczę stowali gorą cą kawą z mlekiem i poczę stowali gorą cym chlebem (każ dy też piecze sobie, wedł ug ró ż nych przepisó w) deszcz.
Wszę dzie przytulnie, czysto, stabilnie, smacznie. To sprawia, ż e jestem szczę ś liwy. Dobrze, ż e dobre rzeczy się nie zmieniają . Cieszyliś my się , ż e poznaliś my miasto, choć nie ś nież ne, ale ró wnie goś cinne.
1. Zadbany, przyjemny pokó j w kamienicy wybudowanej w 1822 (! ) wybudowanej. Solidne ł ó ż ko z mię kkim materacem, dobrze wyposaż ona ł azienka z dobrym ciś nieniem wody, zadbana i „ciepł a” kuchnia.
2. Przyjazny i uprzejmy personel. Po prostu nie był o problemó w, wszystkie ż yczenia został y zał atwione na miejscu (czas ś niadania, moż liwoś ć wcześ niejszego zameldowania się (wyjazdu) itp. ).
3. Bardzo przystę pne koszty utrzymania. Latem w podró ż y sł uż bowej do Petersburga. Wynają ł em pokó j w moskiewskim hotelu na 1 osobę - 3600. Ostatecznie pokó j kosztował.5100. Warunki i obsł uga nie był y zbliż one do Comfort.
4. Bliskoś ć centrum miasta (jeś li nie centrum). Sztuka. Mayakovskaya (wł aś ciwie i Newski) w 10 minut, Plac Pał acowy w 25-30 minut ł atwego spaceru.
5. Duż o wszelakich drobnych „dodatkó w” tworzą cych komfort: suszarka do wł osó w, szlafrok, wł asne ś wież o upieczone pieczywo i inne produkty, kapcie, cisza po 23 (jako warunek zachowania w hotelu), poważ na presja w system zaopatrzenia w ciepł ą wodę (w tym samym pan "Moskwa" znał pranie pod strumykiem) i wiele wię cej. Ogó lnie polecam. Nazwa uzasadnia.