Cechy wsi Blagoveshchenskaya:
1. Bardzo czyste morze. Są miejsca, gdzie jest bardzo pł ytko, 50 metró w i się ga do pasa (dobre dla dzieci), i są miejsca, gdzie prawie od razu jest gł ę boko (dobre dla tych, któ rzy lubią pł ywać , a nie flą drować ).
2. Plaż a doś ć czysta i doś ć niezatł oczona - piasek gruboziarnisty (skał a muszlowa, miejscami doś ć ostra). To prawda, plaż a jest sł abo wyposaż ona. Dalej wzdł uż wybrzeż a za wiejską plaż ą znajduje się plaż a dla nudystó w, jest ona cał kowicie pusta. Ale to dla duż ego, ż e tak powiem, amatora: są naprawdę nadzy wujkowie i ciocie : ) Nieprzygotowanego turystę moż e zaszokować : ))
3. Wystarczają ca infrastruktura do rekreacji (są „zawalają się ” z cał ym niezbę dnym sprzę tem jak parasole, ką pieló wki, materace, rę czniki, pił ki itp. ). Ale prawie nie ma infrastruktury „imprezowej”. Istnieje kilka dyskotek, ale są one przeznaczone gł ó wnie dla dzieci.
4. Są stoł ó wki i kawiarnie. Ale w wię kszoś ci są takie sobie, ale są dobre sklepy spoż ywcze, a wieś niacy sprzedają wysokiej jakoś ci i bardzo smaczne produkty ze swoich ogrodó w. Wię c jeś li podró ż ujesz jako dzikus i nie przeszkadza ci gotowanie wł asnego jedzenia na poł udniu, to tutaj są wszystkie warunki do tego. Nawiasem mó wią c, wieś niacy sprzedają doskonał e domowe wino. A w Blagoveshchenskaya lepiej wzią ć to „z rę ki” niż w sklepach.
5. Bardzo ź le z transportem. Wioska jest dł uga, a przejś cie z jednego koń ca na drugi zajmuje pó ł torej godziny. I nie ma tam prawie nic, tj. autobusy i minibusy teoretycznie istnieją , ale w rzeczywistoś ci wcale nie kursują wedł ug rozkł adu wskazanego na przystankach i na ogó ł jeż dż ą bardzo rzadko. A prywatni handlarze albo po prostu nie reagują na podniesioną rę kę (có ż , miejscowi nie lubią podwozić wczasowiczó w! ), albo wykrę cają taką cenę , za któ rą moż na dostać się z jednego koń ca miasta do inne w Moskwie.
6. Sektor prywatny jest doś ć daleko od morza, trzeba przejś ć przez zaporę , cał a ś cież ka zajmuje 1-1.5 km. Jeś li zależ y Ci na bliskoś ci morza - zamieszkaj w oś rodkach rekreacyjnych, któ re znajdują się na samym wybrzeż u. Jeś li nie wstydzisz się.30-50-minutowego spaceru, moż esz ró wnież w sektorze prywatnym. Ale nie radzę osiedlać się tuż obok tamy: jakiś obó z szalonych dzieci krzyczy gł oś no, od 6:00 do 23:00 do gł oś nika dobiega nieustanny, histeryczny krzyk szalonego wychowawcy.
7. Rosyjska wieś . Klin jest bardzo mał o, znacznie mniej niż w Moskwie. A ostatnio w wiosce prawie ich nie ma.
8. W wiosce zdarzają się przerwy w dostawie prą du i wody. To prawda, rzadko i przez bardzo kró tki czas.
9. We wsi znajduje się koś ció ł . Ale jest bardzo mał a i strasznie duszna. Odbywają się tam bardzo dł ugie naboż eń stwa: 3.5 godziny Nieszporó w i 3.5 godziny Liturgii. Szczegó lnie trudno radzić sobie z dzieć mi.
Cechy b / o „Syrenka”:
1. Jest to oś rodek wypoczynkowy, a nie pensjonat, czyli tzw. minimum usł ug, maksimum niezależ noś ci. Na przykł ad codzienne sprzą tanie pokoi nie jest zapewnione. Ale w każ dym pokoju jest miotł a, szufelka i wiadro, a na terenie są pojemniki na ś mieci. Mó j mą ż i ja byliś my z tego wię cej niż zadowoleni, ponieważ . nienawidzimy, gdy ktoś wchodzi do naszego domu i jeszcze bardziej niepokoi rano. Ale jeś li nie jesteś dobry w zamiataniu pokoju, moż e to być dla ciebie ucią ż liwe.
2. Dobre jedzenie. Jakoś ć (nawet mó j nie najzdrowszy ż oł ą dek nigdy nie chorował ). Doś ć urozmaicone (codziennie coś nowego i zawsze do wyboru 2-3 dania - chyba, ż e przyjdziesz tuż przed koń cem obiadu). Porcje są duż e (z mę ż em nawet trochę za duż o, ale generalnie staramy się nie przejadać , wię c nasza percepcja moż e nie być wskazó wką dla innych). To prawda, ż e wielu nazwał oby same potrawy „sowieckimi” - są one naprawdę bardzo podobne do tego, czym karmiono nas w pionierskim dzieciń stwie. I znowu – ja i mó j mą ż jesteś my zachwyceni, mamy mnó stwo nostalgii. Ale dla tych, któ rzy nienawidzili obozó w pionierskich i wszystkiego, co sowieckie w ogó le, jedzenie w Mał ej Syrence moż e nie odpowiadać . W bazie nie ma dodatkowej kawiarni, w któ rej moż na by coś przeką sić po obiedzie (przynajmniej ja jej nie znalazł em).
3. Przez cał ą dobę - ciepł a woda i prysznic. W przypadku przerwy w dostawie prą du w wiosce baza posiada wł asną pompę wody i wł asną stację . To prawda, ż e w przypadku przestojó w stanitsy „wł asna” woda w „Syrence” wystarcza tylko na „letni” prysznic, a „wł asne” ś wiatł o wystarcza tylko na jadalnię , ale to nie wystarczy.
4. Wzię liś my apartament w oddzielnym domku. Jego ró ż nica w stosunku do „nie-apartamentó w” polega na obecnoś ci klimatyzacji, ale poza tym, o ile rozumiem, ró ż nica jest niewielka. Bardzo nam się podobał o, wygodne, funkcjonalne. Jest lodó wka, telewizor (nie wł ą czyliś my telewizora, bo nigdy go nie oglą damy). Meble nie są najnowsze, ale dla nas osobiś cie nie miał o to znaczenia. Tak, w domu mogą być mró wki! Ale tylko jeś li nie wyniesiesz ś mieci. Potem przybiegną odwiedzić twoje wiadro : ) Ale jeś li bę dziesz go czyś cić i regularnie usuwać wszystkie „resztki”, to ż adne owady ci nie zagraż ają . Nawiasem mó wią c, bardzo przytulnie i fajnie zorganizować drugą kolację na werandzie pó ź nym wieczorem z warzyw stanitsa, doskonał ej kieł basy ze sklepu i doskonał ego domowego wina stanitsa.
5. Teren jest zadbany, czysty, pię kny (fontanna, klomby), dogodnie zorganizowany. Bardzo podobał a mi się „myjka do stó p” przy wyjś ciu z plaż y - ż eby nie rozsypywać piasku : )
6. Niesamowity reż yser. Surowy i poważ ny, inteligentny i utalentowany. Taki silny biznesmen w klasycznym sowieckim typie. Bardzo kolorowa osobowoś ć , nigdy go nie zapomnisz.
Kto ma sens odpoczywać w „Syrence”:
1. Dla tych, dla któ rych najważ niejsza jest spokojna atmosfera, cisza i spokó j. Kto idzie odpoczą ć , a nie „oderwać się ”.
2. Ci, któ rzy tę sknią za swoim pionierskim dzieciń stwem.
3. Rodziny z mał ymi dzieć mi lub emerytami.
4. Nowoż eń cy, któ rzy chcą ukryć się przed ś wiatem zewnę trznym i być TYLKO razem.
Komu odpoczynek w „Syrence” jest przeciwwskazany:
1. Imprezowicze wszelkiego rodzaju i typó w, w tym hał aś liwe kampanie mł odzież y alkoholowo-dyskotekowej (po prostu bę dą się nudzić ).
2. Ci, któ rzy mają doś ć wszystkiego, choć by trochę przypominają cego „sowieckiego”.
3. Tych, dla któ rych istotne są zewnę trzne przejawy „wysokiej sł uż by” (co nazwał bym „poł yskiem”), jak i tych, któ rzy lubią „natrę tną sł uż bę ”.
Kiedy zaprosili mnie do junior suite, nastró j znikną ł . Mał y pokó j z 2 ł ó ż kami dziecię cymi, z któ rych wystają sprę ż yny, lodó wka pachną ca i buczą ca jak odrzutowiec, drzwi szafki w zasadzie się nie zamykał y. Radoś ć był a tylko jedna - prysznic dla kobiet i mę ż czyzn z podgrzewaczem wody bezpoś rednio w budynku, a woda był a gorą ca przez cał ą dobę , chociaż cyklicznie dział ał a.
Karmiono nas talonami, za każ dym razem musieliś my stać w kolejce 20-30 minut i czę sto brakował o nie tylko tac, ale i miejsc do siedzenia. W stoł ó wce był o niesamowicie gorą co i duszno, był też klimatyzator, ale kierownictwo nigdy go nie wł ą czał o, ż eby zaoszczę dzić pienią dze. Każ dy mó gł zjeś ć resztki jedzenia po zawyż onych cenach.
Biuro podró ż y obiecał o, ż e plaż a znajduje się.50 metró w od bazy, ale w koń cu okazał o się , ż e trzeba przejś ć cał e 300 metró w wzdł uż wydm. Leż aki za opł atą . Plaż a jest piaszczysta zmieszana z kamykami i bardzo brudna. Nie był o gdzie się przebrać . Aby normalnie się poł oż yć , musiał em iś ć wzdł uż plaż y na teren są siednich baz.
Czarno-biał y telewizor był jedynym za zamkiem, w wię kszoś ci nie emitują c ż adnego dź wię ku. Ale bezpoś rednio na terenie bazy moż na był o zamó wić wycieczki. Byliś my zadowoleni z wizyty w delfinarium, Morze Azowskie z zakupem win. Nie podobał a mi się wycieczka do parku wodnego w Noworosyjsku: w pię trowym autobusie był o bardzo duszno, wielu czuł o się niedobrze. W ogó le nie podobał o mi się odwiedzanie „afrykań skiej wioski”. To był krzyk, program zapowiadał striptiz, któ ry został zaaranż owany przez 2 mę ż czyzn z naszego autobusu. Oto takie oszustwo moskiewskich studentó w z Wydział u Ję zykó w Obcych.
Postanowiliś my, ż e nie bę dziemy już jechać do tak wstydliwego oś rodka wypoczynkowego. Lepiej zapł acić.2000-3000 wię cej, ale mieszkać w pokoju z klimatyzacją i jeś ć z bufetu.