Świetny hotel dla rodzin z małymi dziećmi?

Pisemny: 15 sierpień 2020
Czas podróży: 26 lipiec — 13 sierpień 2020
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 9.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 9.0
Zaczą ł em wybierać hotel w lutym, sprawdził em wiele opcji i zdecydował em się na Legion, ponieważ był o wiele pozytywnych recenzji i podobał y mi się zdję cia. Poszczę ś cił o nam się z zameldowaniem, zameldowaliś my się o 6.00 rano po przyjeź dzie (nie musieliś my czekać na czas zameldowania, ale był o o 13.00). Podobał o mi się , ż e jest plac zabaw z trampoliną , animacja 2 razy w tygodniu, podgrzewany basen, 2 kuchnie, drzwi wejś ciowe do hotelu są zamknię te i moż na spokojnie wypuś cić dzieci na spacer, 3 duż e altany, teren w cieniu winnic (moż na zjeś ć winogrona), doskonał a lokalizacja, wszę dzie blisko (sklepy, apteki), spacerkiem nad morze 5-7 minut.
Mieliś my pokó j trzyosobowy na parterze, to był szczegó lny gwar. Poł oż ył a dziecko do pokoju i nie musisz siedzieć z nim w pokoju, moż esz usią ś ć przy stoliku obok pokoju, tam jest basen, pł ywasz i moż esz patrzeć , czy ś pią ce dziecko opuś cił pomieszczenie. Sam pokó j jest prosty, ł ó ż ka nie skrzypią , nie podobał a mi się poś ciel (nie ma gumki i zjeż dż alni na ł ó ż ku) zmieniana co 5 dni, plus 2 rę czniki dla każ dej osoby.
W każ dym pokoju są suszarki do bielizny z spinaczami do bielizny, jest umywalka do prania. Za 150 rubli moż esz dać go pokojó wkom, bę dą prać , a nawet kolorami (oddzielnie jasnym i ciemnym). Jest telewizor, klimatyzacja, lodó wka, wi-fi (zł apaliś my to tylko na ulicy, nie zł apał em w pokoju). Kuchnie są duż e, 2 kuchenki gazowe, duż a lodó wka. Noż y, widelcó w, ł yż ek i talerzy był o za mał o, mogł o być wię cej. Pokojó wki to grzeczne, cudowne, taktowne dziewczyny.

Bardzo mi się podobał o, ż e nikt nas nie ś ledził i nie komentował . Zdecydowanie polecam wszystkim ten pensjonat.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał