Normalne pokoje, ale zbyt wiele niedociągnięć, które psują i przyćmiewają resztę

Pisemny: 12 sierpień 2015
Czas podróży: 18 — 26 czerwiec 2015
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 3.0
Czystość: 3.0
Odżywianie: 3.0
Infrastruktura: 3.0
Mó j mą ż i ja wybraliś my ten pensjonat na podstawie zdję cia. Pokó j "standardowy" na zdję ciu miał wszystkie niezbę dne meble, klimatyzację i telewizor. Cena nam odpowiadał a. Zarezerwował em pokó j szybko i ł atwo. Wyjaś niono o transferze ze stacji po przyjeź dzie i wyjeź dzie. Przybywają c na dworzec w Adler, przez dł ugi czas nie mogli znaleź ć auta, któ re nas spotkał o, trzykrotnie oddzwaniają c do wł aś ciciela. Potem po prostu wyjaś nił , ż e parking na stacji jest pł atny i dlatego musieliś my gdzieś biec z torbami i szukać samochodu. Pensjonat okazał się ró wnie pię kny jak na zdję ciu, z basenem na dachu domu. Pokó j zgodnie z ż yczeniem został nam oddany na drugim pię trze. Pokó j jest ró wnież w peł ni zgodny z numerem na zdję ciu. Pokó j jest przestronny z pię knymi widokami na morze. Ale na tym wszystko się skoń czył o. Z jakiegoś powodu w "standardowym" pokoju z ł azienką , prysznicem i toaletą nie był o ani jednego rę cznika. Co jest bardzo dziwne! W koń cu pokoje tego poziomu i klasyfikacji z prysznicem i toaletą zapewniają obecnoś ć rę cznikó w. A moż e wczasowicze powinni nosić walizkę z rę cznikami tysią ce kilometró w dalej? ! Po naszej proś bie o rę czniki, mó j mą ż i ja przywieź liś my jeden rę cznik na dwoje „jako wyją tek”. Jeś li chodzi o przybory ł azienkowe reklamowane w pensjonacie, to na pewno nie był y. Nie był o nawet mydł a ani papieru toaletowego. W mydelniczce leż ał a samotna resztka poprzednich urlopowiczó w. Oznacza to, ż e po dł ugiej podró ż y, po przeprowadzce do swojego pokoju, wczasowicze nie mogą ani zmyć się z drogi, ani umyć rą k, ani skorzystać z toalety. Muszą rzucić torby i pobiec, aby znaleź ć sklep, aby kupić papier toaletowy i mydł o. Na pewno nie spodziewaliś my się takiej „usł ugi”. W koń cu nie przenieś liś my się do klasy ekonomicznej, ale do pokoju „standardowego”. A wł aś ciciel pensjonatu przed reklamą powinien był wiedzieć , co oznacza numer „standard”. Dalej. Telewizor w pokoju był mał ym, starym, wiszą cym na ś cianie, do któ rego czę sto przywieraliś my gł owami. . Ale nie przeszkadzał o nam to tak bardzo, jak to, ż e telewizor nie dział ał z pilota, a ż eby przeł ą czać kanał y, trzeba był o podejś ć do telewizora i szturchać przyciski, jak w ubiegł ym stuleciu. Pokó j miał duż e okna z pię knymi widokami na morze. Ale w oknach nie ma moskitier i dlatego okna musiał y być zamknię te. A samo morze i plaż a okazał y się znacznie dalej niż obiecano. I nie trzeba był o iś ć na plaż ę przez 10-15 minut, jak obiecano, ale co najmniej 30 minut. Nie jesteś my staruszkami w dobrym zdrowiu i bez mał ych dzieci, ale nawet dla nas chodzenie na plaż ę był o wyczerpują ce. Musimy napisać prawdę o odległ oś ci od plaż y. Przecież w Adler jest duż o hoteli i pensjonató w, a my moglibyś my mieszkać znacznie bliż ej morza. W pensjonacie znajduje się kuchnia do samodzielnego przygotowywania posił kó w, ale ż eby się do niej dostać , trzeba wyjś ć z domu i obejś ć dom dookoł a i wejś ć z drugiej strony. Ale nam to też nie przeszkadzał o. Co gorsza, w kuchni praktycznie nie był o naczyń do gotowania, był a jedna patelnia dla wszystkich, jeden garnek dla wszystkich i jeden przeciekają cy czajnik. Wię c nie ryzykowaliś my zabrania go do naszego pokoju. . Takie drobiazgi rujnują twoje wakacje. Jeś li chodzi o Internet, któ ry nam obiecano, prawie nigdy nie dział ał . Dostę p do internetu był moż liwy tylko wczesnym rankiem. A wieczorem Internet nigdy nie dział ał . Ale najstraszniejsze był o nasze odejś cie z Adlera, któ re wł aś nie zbiegł o się z ulewą.26 czerwca. Nie wiedzieliś my, ż e ulewa moż e sparaliż ować ruch w mieś cie. Wł aś ciciel miał nas zabrać na dworzec o 15:00, ale gdy wyszliś my z pokoju z bagaż ami, okazał o się , ż e wł aś ciciela w ogó le nie ma w domu, a na nasz telefon odpowiedział , ż e nie moż e weź nas, bo na drodze był y korki. Nawet nie uznał za stosowne powiedzieć nam o tym wcześ niej. A on po prostu zasugerował , ż ebyś my poszli na dworzec na piechotę . Nie mieliś my innego wyjś cia. A my, z torbami w strugach deszczu i po kolana w wodzie, szliś my pię ć kilometró w do stacji. Najstraszniejszą rzeczą w tej sytuacji jest nieodpowiedzialnoś ć i oboję tnoś ć wł aś ciciela. Co nam nie pomogł o. Zapraszają c ludzi do wypoczynku w pensjonacie wł aś ciciel bierze odpowiedzialnoś ć za swoich goś ci. Ale wł aś cicielka pensjonatu przy White Acacia Street (z basenem na dachu) tego nie rozumiał a. Nie polecamy tego ś wię ta nikomu.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар

INNE OPINIE O HOTELU
  • Normalne pokoje, ale zbyt wiele niedociągnięć, które psują i przyćmiewają resztę

ZOBACZ TEŻ